Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI
mała_mi123 odpowiedział(a) na media temat w Leki
Nie widziałam jeszcze żeby ktoś na głównej używał takich epitetów, nie dostając przy tym ostrzeżenia od adminów. No patrz, a z mojego cytatu zrobiłeś sobie sygnaturkę. Taki to ze mnie użyszkodnik, panie grammar nazi. -
Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI
Doktor Indor odpowiedział(a) na media temat w Leki
Albo mnie z kimś mylisz, albo coś ci się zaczyna odklejać. Spodziewałem się, że jeden femcel się odpali w obronie swojej płci, ale podejrzewałem inną użyszkodniczkę i zakładałem, że ty jedynie będziesz jej wtórować. - Dzisiaj
-
Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI
mała_mi123 odpowiedział(a) na media temat w Leki
Indor, masz problemy z nocna agresja na publicznym forum. Dziwię się drugiej stronie, że żyła w jakiejś tam relacji bez seksu, jak to napisałeś, "tyle lat". -
Bo ja wiem, terapeutka zawsze pytała jak ja się czuję. „Jak się pan dziś czuje, panie indorze?” a skąd ja mam to wiedzieć… „Myślę, że…” niech pan nie myśli panie indorze, ja się pytam co pan czuje. Nic nie czuję, pani terapeutko. Czyli to co zwykle. Nawet nie mogę powiedzieć, że czuję pustkę, bo pustka to też jest uczucie, a ja nie czuję nic.
-
Słucham sobie do snu
-
Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI
Doktor Indor odpowiedział(a) na media temat w Leki
Na paroksetynie to mi libido spadło do zera, dosłownie jak grać w bierki rozgotowanym makaronem, na który w dodatku nie ma się ochoty. Ale wtedy spadła mi ochota na wszystko inne, zaczynając od jedzenia i higieny a kończąc na tym, że wstanie z łóżka, żeby się wysikać, to było maksimum moich mentalnych możliwości. Może właśnie wtedy zrozumiałem, co czują ludzie w depresji. Nie, że smutek. Po prostu taka totalna niemoc. To były trzy miesiące między maturą a studiami, które w zasadzie przeleżałem w łóżku. Zaczęło się od paroksetyny i skończyło się, gdy zmieniłem ten lek na coś innego. Na wenli 75 jest OK, tzn. trochę niżej niż było bez, ale może to też kwestia podeszłego wieku (zaczynałem brać te leki jako napalony nastolatek, teraz jestem starym dziadem). Ogólnie przy wchodzeniu libido spada, przy schodzeniu (tzn. zapomnieniu brać) wystrzela w kosmos, ale to chwilowe – w końcu ustala się na jednym, wg mnie normalnym, poziomie. Choć u mnie ten poziom chyba był zawsze trochę wyższy niż u rówieśników, ale ciężko stwierdzić. Inna sprawa, że przez jakiś czas myślałem, że mam problemy w tej sferze, nawet u seksuologa byłem, ale okazało się, że nie mam – po prostu trzeba było zmienić partnerkę, i wszystkie problemy magicznie odeszły. Patrząc wstecz ja nie wiem jak ja z tą narcystyczną toksyczną poebuską wytrzymałem tyle lat, ale patrząc na całość tamtej relacji absolutnie mnie nie dziwi, że nie miałem nawet ochoty jej dotknąć. To nie we mnie był problem, nie w moim libido, być może nawet nie w niej, a po prostu w relacji, która była toksyczna i absolutnie nie taka, jak powinna być, żeby była w niej ta seksualna bliskość. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Doktor Indor odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Ja też. Winię wenlę, oglądanie memów zamiast spania, i podeszły wiek. - Wczoraj
-
Ja tak samo, ale wziąłem się trochę za to. Poczytałem o witaminie D + Omega 3 + Lecytynie i widzę poprawę odkąd się suplementuję. Polecam się tym zainteresować na mgłe mózgową :S
-
@Pssd98 u mnie jest bardzo silna korelacja między poszczególnymi dawkami SSRI (Paroksetyna) a libido i pewnymi dysfunkcjami ^^ W zasadzie każde 5mg w jedną i drugą stronę robi dużą zmianę. Na mikrodawce 5mg byłem przez pare miesięcy i był to do pewnego momentu złoty środek, ale jednak terapeutyczna dawka okazała się zbyt mała na dłuższą metę więc wróciłem do 10mg gdzie już widzę znów pewne problemy jeśli chodzi o sferę seksualną. No ciężko tu jest z tym niestety. Sam nie znalazłem jeszcze idealnego rozwiązania
-
...jakbym nie spał cały tydzień o_O niemoc była straszna
-
Przerabiałem coś podobnego. Na sertralinie, która za pierwszym razem wyciągnęła mnie z lęków, po odstawieniu a następnie powrocie do przyjmowania nie działała już w ogóle. Także przestała działać nie bezpośrednio podczas ciągłego przyjmowania, lecz po odstawieniu i ponownym spróbowaniu. Dopiero paroksetyna sobie poradziła z takim nawrotem
-
N'ont-ils pas des corps magnifiques?
-
Wydaje mi się, że leki nigdy nie zadziałają tak, że kryzysów nie będzie i zawsze będzie w porządku. Pytanie, czy była jakaś sytuacja, która owe obniżenie nastroju i lęki mogła spowodować. Martwiłbym się, jakby ten stan pogorszony się długo utrzymywał.
-
@pietraspietras Właśnie nie wiem co dalej zrobić, korciło mnie też by zacząć stosować ssri w mikrodawkach, by sprawdzic czy poczuje popęd seksualny. Nie wiem jaką drogę obrać, czy nie stosować już żadnych leków antydepresyjnych, odzywiac sie zdrowo, codziennie trenowac, przyjmowac suplementy i czekać aż być może organizmowi uda się przywrócić moje libido do normy. Czy zacząc stosować np mikrodawki ssri, przynajmniej przez jakis czas bede czuł libido... Nie wiem jaki kierunek obrać.
-
Czy ktoś z was spotkał się z tym, że po kilku miesiącach brania leku (po którym nastąpiła poprawa samopoczucia) nagle z dnia na dzień pojawiał się kryzys i nawrót lęków? Zastanawiam się czy może być to spowodowane tym, że dawka jest np. zbyt mała czy dany lek po prostu nie jest dla mnie (w moim przypadku chodzi mi konkretnie o sertralinę którą biorę od 4 miesięcy i która przez cały ten czas mi pomagała).
-
Cześć Leczę się farmakologicznie od 14 lat na zaburzenia lękowe (konkretnie agorafobię). 4 miesiące temu zmieniłam mój wcześniejszy długoletni lek na sertralinę. Miałam kryzys, najprawdopodobniej spowodowany dość dużą zmianą w moim życiu (rozpoczęcie studiów). Dokuczał mi lęk wolnopłynący oraz silny strach przed wychodzeniem z domu. Bardzo mi to utrudniało funkcjonowanie dlatego zdecydowałam się na wypróbowanie sertraliny. Początkowo wiadomo, jak to z reguły bywa z lekami, pojawiały się skutki uboczne itp. Po miesiącu samopoczucie zaczęło się stabilizować, natomiast w drugim miesiącu odczułam znaczną różnicę. Przez ostatnie 2 miesiące bardzo odżyłam, jeździłam na uczelnię, wychodziłam ze znajomymi, w pracy jak miałam możliwość to brałam więcej godzin ponieważ miałam powera do działania. Niestety od wtorku jak za dotknięciem magicznej różdżki pojawił się u mnie lęk, taki jak kilka miesięcy temu. Właściwie to bez żadnego powodu ponieważ nic się w moim życiu nie zmieniło. Wręcz przeciwnie, miałam dowód przez ostatnie 2 miesiące, że nic złego się nie wydarzyło, że dobrze się czuję na uczelni, że poznałam fajnych nowych ludzi itd. Teraz mam duży spadek motywacji, ale to tylko i wyłącznie ze względu na lęk. Boję się znowu wychodzić i dojeżdżać na uczelnię. Na samą myśl o wyjściu ze znajomymi czuję niepokój. Gula w gardle sprawia, że ciężko mi nawet jeść. Bardzo mnie to zdołowało ponieważ ja bardzo chcę się rozwijać, uwielbiam spotykać się ze znajomymi, lubię swoją pracę. Teraz paraliżuje mnie lęk a gdy go nie ma to mam wrażenie, że jestem w stanie góry przenosić. Starałam się skupić na czymś innym, zająć głowę czymś, ale gdy czuję się taki lęk to czasami wydaje się to wręcz niemożliwe. Za 3 tygodnie mam wizytę u lekarza. Nie wiem co mi powie, zaczynam zastanawiać się czy zmiana leku lub zwiększenie dawki sertraliny ma sens. Bo co jeśli przyjdzie następny kryzys? Przecież nie można co kilka miesięcy wracać do punktu wyjścia i zmieniać leków. Swoją drogą już teraz biorę 100 mg i wydaje mi się, że to dużo. Może jest tu ktoś komu zwiększenie dawki pomogło? Albo dopiero na wyższej dawce sertraliny poczuł się lepiej? Wiem, że to bardzo indywidualna kwestia, ale potrzebuję dobrej rady bo czuję się bezsilna.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
🩵 -
-
Byłam dziś w końcu na "Dom dobry". Już kilka lat na nie byłam sama w kinie, ale na ten film naprawdę chciałam pójść.
-
Szumy uszne. Też to mam od 12 lat.
-
Cokolwiek to znaczy Muzyka nie zrobi nikomu krzywdy.
-
Tak, znam to. Dziś mam np taki dzień. To jest spowodowane stresem, lękiem długotrwałym, płytkim snem, ciągłą czujnością. Nie można się odprężyć, napięcie non stop i potem takie właśnie objawy.
-
Najpopularniejsze
-
-
Najczęściej czytane
-