Cała aktywność

@Dalila_ od razu mi przeszło myślałem , że kobiety są takie proste do zrozumienia ale chyba sporo jeszcze muszę się nauczyc hehekwiatek dla Ciebie

Indory to bossy podwórkowych rejonow Ach... tak publicznie nie powiem bo stracę na imidzu xd Ach..............

Żaden atak, napisałam ze nie uwazam by dla każdego zalagodzenie somatow/ objawów nerwicy jest ważniejsze od sfery seksu. Myślę nawet że jest odwrotnie, wielu by wolało znosić nerwice ale mieć wporzo seks. A sobie pisze by był ruch na forum, no i jestem irytująca wieeem nie złość sie A takto ogólnie brałam ssri, nie widziałam ich działania

"Folic acid deficiency can occur after neuroleptic treatment, particularly with certain drugs that induce liver enzymes, increasing the body's demand for folate. This deficiency can lead to neuropsychiatric symptoms, and studies show that even atypical antipsychotics can lower folate levels over time. The mechanism is thought to be enzyme induction, which requires folate as a cofactor, and the risk is often greater with longer treatment duration. Why neuroleptics can cause folic acid deficiency Enzyme induction: Many neuroleptics, particularly older anticonvulsants and phenothiazines, induce liver enzymes. Increased folate demand: Folic acid is needed as a cofactor for these drug-metabolizing enzymes, so its requirement increases, leading to a deficiency. Longer-term use: The effect is often more pronounced with longer treatment duration; for example, a 70% increase in folate deficiency markers was seen after 2–5 years of treatment with some drugs. Inhibition: Some drugs may directly inhibit folate absorption or metabolism". ______ "Wiele osób cierpi na niedobór witamin z grupy B. Przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych, głównie inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny, może spotęgować skutki niedoboru tych substancji. Niedobór tych witamin zakłóca reakcje metylacji zachodzące w układzie nerwowym i może prowadzić do zwiększenia stężenia toksycznej homocysteiny, co sprzyja rozwojowi depresji. W trakcie terapii należy kontrolować stężenie homocysteiny, a jeśli jej stężenie jest zbyt wysokie, należy wdrożyć suplementację kwasem foliowym, kobalaminą, ryboflawiną oraz pirydoksyną w dawkach (1 mg, 50 ug, 10mg, 10mg)". ______ "Wśród podstawowych substancji, których obniżony poziom może skutkować siwymi włosami, wymienia się: Witaminę B12 kwas foliowy biotynę"

Bez badań z krwi to ciężko stwierdzić.

Czy to może być przez różne leki,nie wiem dokładnie. Ale jakos to siwienie mogło się zbiec w czasie z depresją i nerwica. Też myślałem nawet czy to nie przez covid. Jeszcze przed 40 mama była trochę szpakowata po bokach głowy,ale tak chyba w ciągu ostatnich 3 lat włosy zrobiły się całkiem białe

Oj, ja miałam pierwszego siwego włosa w wieku 22 lat. Tyle że ja wieczna anemia, *miss anemia* to moja dawna xywa. Brodę można zgolić i po problemie. Palacze różnych substancji, a także osoby pracujące z chemią typu lakiery, żywice itd. też szybciej siwieja.

Dziadkowie na wsi mieli nie raz i nie dwa, także znam specyfikę tego gatunku.

@mrNobody07 dzięki kolego za sprostowanie i Twoją odpowiedź doceniam fakt, że znaleźliśmy jakąś nić porozumienia Nic osobiście do Ciebie nie mam i cieszę się, że postrzegasz to całe pssd serio. W drugiej kwestii nawet jestem w stanie się z Tobą zgodzić znam kobiety, które przyjmowały leki w trudnych momentach swojego życia jak opisałeś wyżej i rzeczywiście one twierdziły, że leki im pomogły jednak żadna z nich nie miała zaburzeń seksualnych, doszliśmy wspólnie do wniosku, że leki, które przyjmowały to nie były ssri i to je całe szczęście uchroniło. @Dalila_ Ciebie natomiast koleżanko nie jestem w stanie zrozumieć. Wtrącasz swoje 5 groszy w wątku osób cierpiących na PSSD i anhedonię w pakiecie jakby nie będąc stroną bo gdybyś miała PSSD to byś chyba się zgodziła ze mną, że to utrudnia życie. Czyli coś w stylu wypowiem się w temacie, który mnie nie dotyczy a co mi tam prawda? Jeśli ktoś ma ataki paniki mam nadzieję, że piszesz w swoim imieniu bo o to tu chodzi, to jak weźmie ssri to nie działa mu seksualność a co za tym idzie brak szans na zdrowy związek w życiu. Jak je z kolei odstawi to ma ryzyko dostania pssd, z którym również nie ułoży sobie życia w związku. Gdzie Twoim zdaniem są te korzyści o których mówisz? Tylko z góry zaznaczam, że jak chcesz napisać, że może dla kogoś seks nie jest tak ważny to właśnie ten wątek jest dla ludzi, dla których jednak jest tak ważny. A skoro Cię temat nie dotyczy to nie wiem skąd atak w moją stronę.

Na co czekasz?

Indyki są spore. I są dużo grozniejsze niż koguty. Prędzej Cię przejedzi i to bardzo szybko -----------‐------------- Znów czekam

chociaz moze ja juz jestem w sumie zgredem tym zgredem... a fuuuuj, ble....

Jest jak mówisz. Dziki Indor w sumie nie brzmi źle.

Haha lubię twoje teksty masz ode mnie medal Bardziej napalone to trochę mylące słowo. To że ktoś praktykuje przygody seks, tak jak właśnie borderki, nie musi oznaczać koniecznie że ma większe libido za to znaczy że ma słabsze hamulce Abs by się przydal

mi w wieku okolo 30 lat pojawily sie pierwsze siwe wlosy na brodzie i tera mam czesciowo siwa brode ale na lbie nie widac tylko jakies pojedyncze sa, ale mi sie nie podoba to bo jakos nei lubie tego koloru, kojarzy mi sie ze zgredowstwem

Jeśli bierze leki na te schorzenia to mogą jej wypłukiwać kwas foliowy. Jeśli problemy z układem pokarmowym to mogą być niedobory też innych witamin z grupy B, ew. niskie żelazo/ ferrytyna. Wtedy masz szybsze siwienie.

Ty szukasz kolejnych wymówek na wszystko czego rzekomo nie możesz. Jest masa ludzi z podobnymi dolegliwościami, emetofobią, lękami i jakoś żyją MIMO dolegliwości. Ty jesteś ciągle na NIE. Chcesz utrzymywać status quo - Twoja sprawa, nic mi do tego. W końcu to Twoje życie.

nie znęcam się... czytam Twoje posty i widzę, ile rzeczy się powtarza, czego nie rozumiem, bo jak ktoś chce naprawdę zmiany, to poczynia jakieś kroki ku temu... jeśli od 25 lat próbujesz stawić czoła lękom samymi lekami i terapią, które jak widać nic nie dają, zamiast małymi krokami zacząć żyć normalnie, czyli wychodzić z domu, jeździć komunikacją itd., po prostu PRÓBOWAĆ, aż odruchy wymiotne miną, to za kolejne 5, 10, 15 lat nic się nie zmieni w takim trybie, trzeba się zacząć przełamywać i żyć tak jak by się chciało żyć

Ale że konar nie płonie? Dokładnie. Przemyślenia dzikiego indyka. Raczej nieudomowionego.

Proszę, nie znęcajcie się nade mną Nie wyobrażacie sobie ile bym dała, żeby było lepiej, ale od 25 lat już cierpię tak samo i w zasadzie od kiedy miałam 4 lata jest tak samo, jak teraz, mimo bycia stale w terapii i farmakologii. Nie wiem, jak można robić sobie jaja z tego, że ktoś walczy z tak ogromnym bólem 24/7 przez niemal całe swoje życie i nie widzi nawet światełka w tunelu... jak ja mam według was w rok coś zmienić, kiedy nie zmieniło się u mnie nic przez 90% życia. Ja sama nic nie mogę... Nie wiem, czemu miałoby być za późno, w moim wieku to raczej nic poważnego. Jakoś to będzie.

Miłosz Brzeziński chyba nie ma swojego kanału, ale często jest zapraszamy jako gość i tak czasem jak się wyświetla to akurat posłucham bo ciekawie opowiada. Na dobranoc

no dobra, trzymam za słowo! lepiej pójść i się przekonać, że wszystko jest dobrze niż żyć z nawracającymi bólami i nie wiedzieć o jest grane, czy już za późno czy jeszcze nie...

Oki xdd spoko

tak dokładnie tak, ile borderek, nie panienek potem jeszcze wspominają przez całe życie przy obecnej partnerce

Wrogów. W jakimkolwiek miejscu. Pójdę jak się skończy sezon na jelitówkę, bo teraz do przychodni przecież nie wejdę. Chociaż ostatnio jakoś mi z tym lepiej. To chyba jednak była nerwica.