Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
mnie się nawet nie chce nikogo kopać znowu przeleżałabym cały dzień
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
little angel odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
kluski śląskie, pieczarki z cebulką w śmietanie i opcjonalnie kurczak, szybko się robi dzieciakom kazałabym lepić kluski, kto nie lubi wbijać paluchów -
no żadna nowość, to jak z innymi narkotykami, raz weźmiesz i jesteś ćpunem nie zauważyłam żadnej kampanii, ale nie wychodzę z domu założenie jest proste, masz się poczuć gorszym
-
nie lubię świąt, nie obchodzą mnie, w ogóle nie cierpię obchodzenia czegokolwiek, czy to urodzin, dziwnych Dni Czegoś, na szczęście mąż ma tak samo, więc przynajmniej w naszym domu jest normalnie, nie ma choinki, prezentów, światełek i podwyższonych rachunków, niestety moja rodzina obraziłaby się, gdybym nie pojawiła się na świętach, więc i tak muszę odbębnić tę szopkę u nich, co do prezentów, to kupuję rodzinie wszystko, co chcą, nie patrzę na to ile wydaję, a sama proszę o jakieś praktyczne prezenty typu garnek, patelnia, to czego mi akurat potrzeba, jak już koniecznie muszą coś mi kupować
-
myślę o tym, że powinnam się nazywać wu wei
-
czy to nie jest najlepszy serial ever ,,Tajemnice Domu Anubisa''? Ye Priory Court, Liverpool, Wielka Brytania
-
-
I chodzący po domach wiliarze ze swoimi tekstami, np. po dzieciątku w każdym kątku
- Dzisiaj
-
Tak Chciałbyś lecieć śmigłowcem?
-
Znacznie zredukowała się hipomimia, mówię wyraźnie i w normalnym tempie, nie mam poczucia niezgrabności podczas chodzenia. Jednak wciąż nie poprawiła mi się intonacja głosu. Dalej drży mi lekko ręka. Lek wcale nie poprawił libido, nie zredukował apatii, anhedonii i braku motywacji. Skutki uboczne to zaparcia i suchość w ustach.
-
@Doktor Indor ja wiem jak jest w Krakowie nigdzie nie ma tylu turystów. To są masy zagranicznych turystów całe przemieszczajace się od rana do rana po centrum. Uważam zupełnie inaczej, oczekiwanie że bawiący się ludzie od baru do baru będą się zachowywać cicho wszyscy, jest wydumane i śmieszne. Można to porównać do kupienia chaty koło ruchliwej ulicy i płakania że jest głośno - jak ktoś skupi się na czymś więcej niż fancy lokalizacji to pomyśli dwa razy. To jest oczywiste o czym piszę. Masy turystów są głośne same w sobie, nie musza zachowywać się patologicznie, wystarczy że rozmawiają śmieją się itp gdy jest ich duża liczba Moga chodzić od restauracji do restauracji itp
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Dalila_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
@Ladyboya ten kolega zawsze taki był wybuchajacy? -
@MiśMały czy możesz podać pozytywy - o ile to nie tajemnica
-
@Szczebiotka ja ci się żyje na nowym mieszkaniu? Jak się czujesz?
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Dzień dobry Ale dzisiaj jest szary dzień, nie lubię takich jeszcze od wczoraj mi zimno bo nie wiem dlaczego nie ma ogrzewania dzisiaj mam zimne grzejniki. Myślę nad obiadem zanim będę musiała iść po dzieci do szkół i brakuje mi pomysłu -
@hope93 ja tez mam podobnie.Czuje sie spokojna jak baranek.Czasami przebija sie lęk (taki wolnoplynacy i niższy nastroj)Ale raz na dwa trzy dni,niekiedy wcale.Poza tym nastroj obojetny i napędu brak. Śpię rano dlugo. Wstane to niby cos mam w planach cos by sie chcialo zrobic,ale jednoczesnie ciężko sie za to wsiąść.Biore buprio z mirtazapina.
-
O tak! Ja np używam chat gpt.i kiedyś testowałam go trochę. To było tak że na to samo odpisywał coś innego. Albo ostatnia sytuacja. Chciałam żeby mi pomógł ułożyć albumy muzyczne i weszłam w rozmowę o utworze TSA 51 a ten mi napisał i się kłócił że to Dżem i utwór listopad także naprawdę trzeba uważać i weryfikować. Chryste, niech ktoś mnie kopnie w cztery litery bo nic mi się nie chce robić
-
To ja np na wakacje często jechałam na drugi koniec Polski na Śląsk do drugich dziadków. Tamci już inni, wykształceni. Ale pamiętam jak się siedziało na trzepakach przed blokiem jak każdy z każdym się bawił. Świat był inny wtedy. I tak te babcie, o jaaa to było piękne. Starsze osoby przed blokami albo w ogródkach i zawsze miały coś do jedzenia nie było czegoś takiego jak teraz czyli strachu że coś może być nie tak z tym jedzeniem. Moja babcia miała ogródek przed blokiem i często korzystały z niego dwie starsze panie. Jako dziecko uwielbiałam ich słuchać. Pamiętam że jedna z nich była bardzo wysoka i zawsze z podniesioną głową. Była kimś wykształconym już nie pamiętam czy profesorem czy lekarzem. Trochę się jej bałam hi hi ale i tak się siedziało i słuchało opowieści. Moja babcia pracowała wtedy w szpitalu jako pielęgniarka i w tym czasie ja jako dziecko spędzałam czas w ogródku z tymi paniami albo innymi sąsiadami.i każdy zawsze miał jakieś historię. Oooo przypomniało mi się coś pamiętam mój szok jak dziadkowie mieli psa w mieszkaniu bo jak to tak? Pies w domu? U mnie na wsi w domu rodzinnym z drugimi dziadkami psy były ale na łańcuchach albo w ogrodzeniu żeby pilnować obejścia. Albo jak wracałam od tamtych dziadków ze Śląska to ci drudzy i mama byli źli bo szczebiotka po śląsku leciała ha ha ha. I dziadek wtedy "znowu ją zniemczyli"
-
Bierzesz tonę supli? Ja po suplach dorobiłem się przewlekłego zapalenia zołądka i trwało to dwa lata. Odstawienie supli, ale nie leków spowodowało, że żołądek sam się wyleczył i to bez brania IPP. Już od 2 lat mam spokój z żołądkiem.
-
Z pismami się zgadzam, ale z tym trzeba uważać bo potrafi strzelić babola. Sam tekst spoko, podstawy prawne jakie podaje trzeba weryfikować.
-
talizman
-
Cieszę się, że ktoś mnie rozumie i ma podobnie albo wręcz identycznie. Ja jestem bardziej dziecko lat 90 i blokers czyli wychowany na blokach z czego się bardzo cieszę sporo ludzi wokół było, a na wieś jeździłem na wakacje, znałem swoje 3 prababcie jedna miała chatkę z gliny w której mieszkała jedną część miała już zawaloną... również uwielbiałem opowieści o wojnach również, jedna mając 90 ponad lat potrafiła czytać gazety bez okularów i śpiewała z nich piosenki. Kiedyś sąsiedzi sobie pożyczali mąkę, cukier, częstowali się ciastem, przychodzili pod byle pretekstem, na ławeczka przed blokami matki siedziały często, my graliśmy w piłkę. Tak byliśmy bardziej zżyci jako społeczeństwo, częściej ze sobą przebywaliśmy, częściej spotykaliśmy się, boli mnie to bardzo że to tak się pozmieniało. Podobno 70% naszego szczęścia w życiu pochodzi od udanych relacji z innymi. Daliśmy sobie zastąpić prawdziwe relacje substytutami relacji z social mediów... Przez ostatnie 20-25 lat świat się strasznie zmienił, ja nie poznaje siebie i swojego życia w porównaniu z kiedyś. Czasy się zmieniły bardzo i jeszcze ja się popsułem w relacjach z innymi oddaliłem się i zamknąłem na nie, mniej zaufania itd. To bardzo dobija czasem... Jakich niezrealizowanych ideałów?
-
Nie mam chyba w sobie wielkiej tęsknoty za czymś, co było, bo chyba nigdy nie doświadczyłem takiego przyjemnego dzieciństwa, bez trosk, z poczuciem więzi, bliskości itp. Ale oczywiście tęsknię za tymi wszystkimi rzeczami bardzo mocno, choć nie bardzo ich doświadczyłem. Raczej za krótkimi momentami szczęścia w dorosłym życiu. Ale ja bardziej tęsknię do abstrakcyjnych, niegdy niezrealizowanych ideałów. Mam je bardzo obecne we wnętrzu, a każde ich zetknięcie z rzeczywistością rodzi ból.
-
Znalazłem rozwiązanie swojego problemu. Ze względu na stan psychiczny związany z całą sytuacją udałem się do socjalisty. Dostałem tabletki psychotropy. Po dłuższym już okresie brania nie mam kompletnie popędu. Moje libido praktycznie nie istnieje. Może i dobrze bo teraz mogę żyć. To był strzał w dziesiątkę.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane
-