Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie wiem czy to wymówki, czasami mężczyzna jest jedynym żywicielem rodziny i np żona jest w domu i zajmuje się dziećmi i nie pracuje, wtedy to ciężko człowiekowi iść do szpitala bo kto rodzinę wyżywi, są też przypadki inne samo życie, ja na szczęście nie skakałam z lęku na lek brałam kiedyś sympramol, Zoloft i nic więcej teraz planuje tą paroksetynę, ale zwlekam jak wcześniej pisałam, nie mam teraz złego stanu tylko lekkie pogorszenie pewnie spowodowane zejściem z dawki, ale będąc na zolofcie miewałam z raz w miesiącu zjazd na 1,2 dni, a kiedyś biorąc lek nie miałam nic żadnych gorszych dni, więc lekarz zaproponował zmianę, ostatnio musiałam zrezygnować z pracy, a w niej miałam dużo stresów więc może to wyłazi nie wiem, ale na pewno nie podejmę kolejnej terapii bo miałam problemy w pracy, a w szpitalu również nie byłam bo wolałam być w domu w złym stanie jak byłam choć lekarz pytał, co kto woli lub co kto chce, mnie jakoś lepiej w domu, ale gdyby wyjścia nie było to może bym poszła nie wiem, wiem jedno trzeba robić wszystko żeby żyć i mieć spokój
-
Nie bój nic. Będzie dobrze.
-
Akapit
-
Książka
-
@mrNobody07, to jest temat x czy y. Mszał czy lekcjonarz?
-
Litwa Długopis: Parker, Waterman, Zenith?
-
Niech będzie w Bayernie Głodówka czy obżarstwo?
-
Mam nawet 2. Masz dużo znajomych w realu?
-
Mam, ale nie wiem, czy udarową Masz dużo znajomych na Facebooku?
-
To akurat są wymówki. Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód. Na oddziale było ok 30 osób, niektóre też miały rodzinę i małe dzieci. Standardowy pobyt trwa 3 miesiące, kto chce i się kwalifikuje może wydłużyć, kto nie chce może wyjść po 3 miesiącach. 90% pacjentów kwalifikujących się do przedłużenia terapii prosiło o nie, nawet matki/ojcowie mający dzieci. Mi to ogólnie dynda, jak ktoś chce brać leki do końca życia i skakać z leku na lek, jego sprawa. Ja nie chciałam. I tak późno odstawiłam leki, bo zarówno terapeutka jak i lekarz z poradni leczenia zab. snu już 4-5 lat temu sugerował, że można by spróbować z nich zejść bo bez sensu je brać do końca życia. Zresztą akurat lekarz z poradni nawet kazał wyrzucić leki, bo niektóre nasilały problemy z bezsennością.
-
tak byles kiedyś na meczu reprezentacji w piłce nożnej ?
-
Adidas Litwa, Łotwa czy Estonia?
-
Bezsenność Robert Lewandowski grający w : Bayernie czy Barcelonie?
- Dzisiaj
-
Mam masz wiertarkę udarową?
-
Historia o tym jak kilka lat temu pierwszy i ostatni raz w życiu zapaliłem marihuanę.
mała_mi123 odpowiedział(a) na temat w Uzależnienia
Dla przypomnienia https://stopuzaleznieniom.pl/narkotyki/wyniki-badan/palenie-marihuany-zwieksza-ryzyko-zawalu-serca-wyniki-badan/ Z https://centrum-mk.pl/marihuana-a-serce/ A już zwłaszcza, gdy ktoś np. nie wie, że ma miażdżyce. -
Antek
-
Adaptacja utworu Prusa.
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Nono moja pierwsza 3 lata, potem po nawrocie kolejnym kolejną 2 lata i ostatnia rok, także w moim przypadku to akurat nie mam z czym iść na psychoterapię bo wszystko przerobiłam, miałam wspaniałych dobrych psychologów i pracowałam z nimi raz na wet odstawiłam leki na 4 lata i zaszłam spokojnie w ciążę i było super aż do momentu kiedy urodziłam, także u mnie zawsze to wraca kiedy są jakieś większe zmiany w życiu i przeżycia i żadna psychoterapia z tego mnie nie uleczy to typowe dla DDA, z zespołem stresu pourazowego, dla tego nie zgodzę się, że ja miała bym leków nie brać, były momenty, że brałam 25 mg tylko Zoloftu, ale brałam, a jak trzeba było zwiększałam, terapia jest potrzebna, ale trzeba też uważać, jak to mówi mój lekarz żeby nie uzależniać swojego życia od terapeutów bo takie przypadki też są i wtedy ludzie nie są w stanie sami sobie radzić z problemami łatają ze wszystkim na terapię Tak zgadzam się zupełnie z Tobą, można przerobić wszystko, ale chemia w mózgu to inna sprawa jest i tego nie przeskoczymy już, ja tam biorę leki i brać będę, a Ty się nie poddawaj przecież ten lek, który brałeś i tyle czasu pomagał to po przerwie jakiejś znów na pewno zadziała na Ciebie, musi coś działać, może skonsultuj z innym lekarzem dla pewności Ja tam leki biorę 20 lat z przerwami i nic mi one złego nie zrobiły, wiadomo sama też dużo robiłam, ale tak jak mówisz rozgrzebałam dzieciństwo do granic możliwości, poznałam schematy i to co wyparłam oddalam się całą terapii i nie żałuję tego, ale te behawioralne to dla mnie jakiś żart to co oni tam robią to ja czytam w książkach o lęku itd… teraz jest już tyle dostępnych rzeczy gdzie można ćwiczyć i samemu robić to co na behawioralnej terapii, nie lubię zmian bo pewnie chodzi o moje poczucie bezpieczeństwa zachwiane wtedy i co wiem o tym wiem dokładnie co u mnie wywoła później nawrót i bez leków to bym już dawno była na tamtym świecie, także ja chcę żyć i leki będę brała bo czy ja na serce choruje czy na głowę co za różnica są ludzie, którzy muszą też co dziennie brać leki na inne schorzenia, a ja chyba już sama bym mogła być terapeutką bo więcej Przerobić już nie mam czego
-
Izabela Łęcka
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Nie będzie ze mną klimatu ja jestem za poważna na to zbyt mądra i w ogóle. Może i lubię się zabawić pomasturbować, palić, pić, seks z ukochanym uprawiać ale to moja sprawa. Ja i tak mam Więcej zasad niż Wy. Nikogo do śmierci nie doprowadziłam, do żadnej krzywdy choć mam ochotę czasem pozabijać te wszystkie krzywdzące innych ku*wy. No cóż każdy kto mnie zna wie, że jestem za karą śmierci. I tak bym kogoś ukarała za rozkładanie mu na części ciała, wypuszczanie w nie innych, mieszanie w mózgu, odbieranie spokoju ducha. To jest gwałt i morderstwo Natury. Każdy kto się urodzi ma prawo wolnym być i decydować o sobie sam. -
Arystokratki.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane