Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Proszę o jakąś poradę lub co kolwiek
Szczebiotka odpowiedział(a) na TakiJakis12 temat w Pozostałe zaburzenia
Cześć Może to taki etap gdzie pewne rzeczy już nie są takie same. Wszystko się zmienia i już nie potrzebujesz tego co wcześniej. A być może są to jakieś stany depresyjne. Nikt tutaj nie postawi ci diagnozy. Jedyne co możesz tak naprawdę zrobić to np zgłosić się do specjalisty - psychiatry/ psychologa. -
Na szczęście nie muszę pracować Masz jakieś spełnione marzenie?
-
Chrześcijaństwo Borowik szlachetny, podgrzybek, maślak?
-
nie . Słaba kasa niestety Masz własne auto?
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Shyra odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wmawiał tu sobie ktos chorobe addisona? Jak tak to robiliscie jeszcze cos oprocz badan krwi? Naprawde nie wytrzymam kiedys z tym wynajdywaniem sobie nowych rzeczy ale nadal trudno mi wierzyc ze wszystko to "tylko" nerwica.... -
Żadne z powyższych chrześcijaństwo , islam, buddyzm?
-
Nie znam się Dlaczego ja?, Trudne sprawy, Ukryta prawda?
-
Nie mam Masz pracę, którą lubisz?
-
Nie mam Masz dobrze płatną pracę?
-
Eukariont / ewolucja
-
Lipton sernik królewski, belgijski , dubajski?
-
Nie, jestem zwykłym szarym obywatelem masz złoty łańcuszek?
- Dzisiaj
-
tak masz kubek ze swoim imieniem?
-
Ulala łączy nas zamiłowanie do hortensji, jaki świat maly. Masz zhakowany das Handy? Może zgłoś się do Monaru jakiegoś czy coś w tym stylu. A gnębienie zgłoś na policję. 4'5 % to całkiem nieźle. W koalicji twoich jaźni czy jednak na osobno? Dobrze że nie 1,7 %. Na grubo. Ciekawe że twoi bliscy tolerowali twoje ćpanie. Słyszałam też że problemy bywają zaleczone przez prawdę która wyzwala. Na pluskwy to tylko porządny Rutkowski.
-
Witam, przychodzę tutaj z prośbą ponieważ nie wiem co mi dolega i zaczyna mnie to strasznie przygnębiać, mam 31 lat mieszkam z rodzicami, mam fajna prace i od jakiegoś czasu zaczęło mi cos dolegać a mianowicie przestały mnie cieszyć rzeczy które sprawiały mi kiedyś wielka radość, są dni takie że jest dobrze, jestem wesoły, chce mi się cos robić, w pracy też staram się robić taki klimat żeby było śmiesznie cały dzień, a są dni takie że nie chce mi się po prostu nic, nie chce mi się wstać, nie chce mi się wychodzić, nie chce mi się z nikim rozmawiać, lubiłem spotkać się z kolegami w weekend na piwo, teraz wole po prostu zamknąć się sam i sam się napić i posłuchać muzyki,a jeśli już dojdzie to takiego spotkania w gronie znajomych to czyje się jak bym był na boku i zastanawiam się co ja tu robię, chciał bym znaleźć sobie jakaś dziewczynę ale nadzwyczajnie boje się zagadać albo chociaż by napisać na jakimś forum do takiej co mi się podoba, Może ktoś z was miał taki przypadek i ma jakąś poradę co zrobić albo co zmienić, z góry dziekuje
-
Niedźwiedzie polarne.
-
Rozumiem, to może się to ustabilizuje bo dzisiaj czuję się bardzo skołowana i zdezorientowana. Takie uczucie odrealnienia, ale inaczej niż zwykle. Mam nadzieję, że to minie bo się nakręcam, że to ten zespół albo, że to przez to, że zjadłam ostatnio nową wymyślną potrawę w restauracji i może któryś ze składników wchodzi w reakcję z sertraliną i stąd to dziwne samopoczucie…Ja wiem jak to głupio i idiotycznie brzmi, ale już takie scenariusze wymyślam z nerwów
-
Alaska / Arktyczny Ocean
-
Dziś na przykład czuję się jak nieudacznik życiowy. Taka ciamajda, co się nie umie obrócić w prostych sprawach. Intruz,co zawadza.
-
Można rodzinę stworzyć nie biorącą ślubu. Jeżeli przebywasz w jakimś towarzystwie i spędzasz z nimi czas, jest Ci dobrze to też te osoby są członkami Twojej rodziny. Jednak przyjaciół też się zaprasza na różne okazję, dba się o nich w potrzebie pamięta przy różnych okazjach itp. więc to działa podobnie. Dziecko, gdy się pojawia wiadomo, że dla Ojca i Matki jest rodziną, ale oni sami, albo kochają się wiecznie albo nie. Biorąc z kimś ślub, zaraz rodzinny się teoretycznie łączą, ale praktycznie wcale nie muszą się lubić i czy to jest rodzina? Raczej nie. Tak samo bez ślubu mając jakaś rodzinę, nie musimy wszystkich brać za rodzinę, chociaż to co napisałeś @Fuji to takie myślenie idealistyczne z dawnych lat. No niby takie wzorce mamy do dziś, ale ludzki umysł jest bardziej rozwinięty i jeżeli nie jest fałszywy to myśli w sposób jaki napisałam. Rodziną są ci przy, których jest nam dobrze, przede wszystkim. Myśląc głębiej. A myśląc powierzchownie są nimi ci spokrewnieni, lub ci połączeni przez śluby.
-
Dołączył do społeczności: TakiJakis12
-
Arktyka.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane