-
Postów
157 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez astalavista
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
to znów ja. pokrótce: od 3 lat:nerwica lękowa. męczyłam się jakiś rok z hipochondrią. od 4 miesięcy natrętne myśli , że zrobię komuś krzywdę, śpiewanie piosenek w myślach. otóż od tego jak zaczęły się u mnie te myśli , byłam naprawdę w kiepskim stanie, nerwica nasiliła się strasznie, bo strasznie się tego wszystkiego wystraszyłam. teraz boje się choroby psychicznej. Teraz często gdy kładę się spać, zamykam oczy i po jakimś czasie nachodzą mnie dziwne myśli , jeśli to w ogóle można nazwać myślami... są to jakieś pojedyncze słowa z kosmosu np: dziękuję, dzień dobry, kurwa , kiełbasa itp itd, oraz zdania wyrwane z jakichś rozmów: mówiłam, żebyś tędy nie chodziła, a pytałaś się o to? itp itd. są to tylko przykłady. kombinacji jest mnóstwo. co najdziwniejsze w tym, nie zawsze ja wypowiadam te słowa, moja głowa tworzy głosy różnych osób, czasem bliskich , czasem nie mam pojęcia kogo. od razu mówię, że te ,, głosy,, nie pochodzą z zewnątrz, tylko moja głowa je ,,produkuje,, ( mam nadzieję , że to nie schizofrenia) czasem też mój mózg, tworzy jakieś sceny, sytuacje zupełnie z kosmosu. to nie zdarza się codziennie. zauważyłam , że gdy mam jakiś bardzo stresujący dzień to się nasila. czy ktoś z Was tak miał? czy to coś groźnego??? proszę bardzo o rady. [Dodane po edycji:] jeszcze raz proszę o rady
-
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
jestem po wizycie u psychiatry , przepisała mi leki ponad 2 tyg temu , nie zaczęłam ich jeszcze brać , ale jest o NIEBO LEPIEJ!!! po 1. nie bierzcie noża w ręce( tak jak napisał ktoś wcześniej) i nie zastanawiajcie się : czy jestem w stanie kogoś zabić??? to tylko prawdopodobnie pogłębi zły stan!!! po 2. TO NIE JEST CHOROBA PSYCHICZNA I NIC NIKOMU NIE ZROBICIE!!!!!!!!!!!!!!!! po 3. najlepsze dla mnie to mówienie do tych myśli stanowczo : SPIERDALAJ ! :) po 4. ignorowanie myśli to najlepsza rada. Ja wiem , że to bardzo trudne, ale jak pisał ktoś wcześniej dajcie sobie jeszcze dzień, dwa, tydzień, nie poddawajcie się!!! UWIERZCIE MI ,ŻE DUŻO ZALEŻY OD WAS SAMYCH! WALCZCIE , NIE PODDAWAJCIE SIĘ NIGDY! JEŚLI POJAWIA SIĘ MYŚL, ZAAKCEPTUJCIE JĄ, TO TYLKO MYŚL, NIE SIŁUJCIE SIĘ Z MYŚLAMI, LEKCEWAŻCIE JE. po 5. najgorszą rzeczą jest zamknięcie się w domu! wychodźcie do ludzi, choćby te myśli nie dawały wam spokoju. spacer, wyjście do znajomych i przede wszystkim słuchanie i,, bycie w temacie,, gdy do Was mówią, nie odpływajcie myślami daleko. po 6. zajęcia , zajęcia i jeszcze raz zajęcia. sport, sprzątanie , tv , cokolwiek co zajmie wam czas. Dla mnie najlepsze są krzyżówki i jakieś gry, coś co wymaga myślenia. po 7. co najważniejsze: TO WSZYSTKO DZIAŁA, TAK JAK MÓWIŁAM WCZEŚNIEJ DAJCIE SOBIE JESZCZE ODROBINĘ CZASU, JESZCZE DZIEŃ , MIESIĄC.NIE WOLNO SIĘ PODDAWAĆ , TYLKO SŁABI SIĘ PODDAJĄ, A TY NIE JESTEŚ SŁABY ! ps. zdaję sobie sprawę, że to tylko jakiś dobry moment u mnie i że to wszystko może wrócić. Ale ja się nie poddam nigdy. teraz jest łatwiej , bo wiem jak z tym walczyć, głowy do góry!!!!! jeśli ktoś nie wierzy , że to działa, proszę spojrzeć na mój pierwszy post w tym temacie, a na ten:) i już wszystko jasne, ze mną było naprawdę bardzo źle. NAPRAWDĘ ŹLE. -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
hahaha ja tez tak robie:D ale ile tak mozna? ja chce to wyleczyc, a nie ,,omijac,, ;/ -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
hmm dziekuje. i przepraszam , ale wystraszylam sie Pani historii . caly czas sie wlasnie zastanawiam jaka to przyczyna. agresja...czasem moj tata zachowywal sie agresywnie wobec mnie i mojego brata. mnie zastanawia tez jeszcze jedno, przez nerwice lekowa strasznie sie,, wyalienowalam,, . balam sie czesto, ze to ktos mi zrobi krzywde, zabije, zgwalci, pobije, okradnie itp. czesto mama musiala po mnie wychodzic i odprowadzac mnie gdzies, bo sama balam sie wychodzic z domu. moze to dlatego, ze kilka razy musialam uciekac przed kims. moze to jest tak jakby obrona? moze moje mysli ,,bronia mnie,, zeby nie wydazyla mi sie krzywda??? no powiedzmy, ze juz wiem jaka jest przyczyna. i co dalej??:/ jeszcze raz szczerze dziekuje i przepraszam, ale naprawde sie wystraszylam . -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
dziękuje za miłe wiadomości, przede wszystkim Anetce. Natomiast Pani która pisze mi ,,dokładnie,, i brutalnie o swoich perypetiach z nerwicą natręctw proszę mnie nie straszyć, bo jeśli Pani na to choruje, to dokładnie Pani wie że to wcale nie pomaga, a wręcz odwrotnie. Po to jest to forum, żeby sobie pomagać, żeby doradzać, a nie straszyć jeszcze bardziej. mam nadzieję, że zobaczę tu jeszcze jakieś pozytywne wypowiedzi, po cichu liczę na to, że ktoś jeszcze napisze, że uwolnił się od tych myśli. -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
ok rozumiem, dziękuję. ja zawsze byłam zamknięta w sobie, np. nie potrafiłam powiedzieć mamie , że ją kocham, nie potrafiłam powiedzieć komuś kiedy coś mi się nie podoba, bo bałam się odrzucenia itp. myślę , że należy się zmienić , otworzyć. nadal czekam na odpowiedź. czy ktoś już się z tego wyleczył???chodzi mi o agresywne myśli i mam jeszcze prośbę. jak zachowywać się wobec tych myśli,jak je lekceważyć? mówić do nich??co robić z czasem, czym się zająć??? dodam jeszcze to , że ja już po drugiej wizycie u psychologa zrozumiałam jak bardzo jestem samotna , mimo tego , że mam wspaniałych znajomych. uświadomiłam sobie , że należy mówić wszystkim prawdę i niczego nie ukrywać, bo to JA jestem najważniejsza dla samej SIEBIE, to o siebie trzeba się martwić, a ich opinia mnie nie obchodzi. -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
ponawiam pytanie . czy jest na tym świecie osoba, która wyszła z tego???? -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
jutro jest niedziela , to chyba dobry czas żeby iść do kościoła. -
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
to dobrze, że już jest lepiej. mam nadzieję, że wyjdę z tego. na pewno się da. musi się dać -
czy ktoś zna Panią doktor Izabelę z ulicy. Strzelców Kaniowskich??? podobno to psychiatra sądowy, przyjmuje tylko z polecenia i bierze...150 zł za wizytę! jestem zapisana na poniedziałek.
-
Myśli na temat skrzywdzenia kogoś lub siebie
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
kris co rozumiesz przez zahamowania emocjonalne??? nie jest to pocieszające wiedzieć , że czeka mnie kilka lat męczarni;/ Bartek chciałabym pomóc,ale ten psychiatra przyjmuje tylko z polecenia, wizyta kosztuje 150 zł. Jest psychiatrą sądowym. -
jak już kiedyś pisałam -od 3 lat choruję na nerwicę lękową. Prawdopodobnie dotknęła mnie też nerwica natręctw. chciałabym się dowiedzieć , czy ktoś z Was też tak ma, czy da się to wyleczyć i oczywiście liczę na jakieś wsparcie. zaczęło się 3 miesiące temu. zostałam praktycznie sama, mama za granicą, tata od rana do wieczora w pracy, koleżanki powyjeżdżały , z chłopakiem nie układało się tak jak powinno, co gorsza nie miałam w tym czasie internetu , ponieważ coś stało się z moim komputerem. W tym czasie zaginęła w Sopocie młoda dziewczyna, czytanie o niej wiadomości , stało się moją obsesją. Wstawałam wcześnie rano , szłam do brata i czytałam wszystkie informacje o niej. Wieczorami to samo. Pewnego dnia zobaczyłam gdzieś post, że ją zabili i że jest gdzieś takie forum gdzie opisane jest jak zabić człowieka. Wyobraziłam to sobie i się zaczęło. Od tego czasu pojawiły się u mnie natrętne myśli, że robię komuś krzywdę. Wyobrażałam sobie, że wbijam komuś nóż w gardło. Bałam się noży, ostrych przedmiotów.Zaszyłam się w domu na tydzień. Nerwica się nasiliła. Bolały mnie zęby, bo zaciskałam szczękę z całej siły, głowa mi pękała, skręcało mi nogi i ręce i ten potworny strach. Myślałam już , że zwariowałam. W końcu nadszedł czas , kiedy musiałam iść do pracy. Z ogromnym strachem ruszyłam się z domu. Po 3 godzinach jechałam już do psychiatry , bo myślałam , że naprawdę kogoś zabiję , lub zwariuje. Pani psychiatra uspokoiła mnie trochę. Krok po kroczku, było trochę lepiej, zaczęłam lekceważyć te myśli. po 2 tygodniach zaczęłam już normalnie pracować, spotykać się z chłopakiem, oczywiście myśli pojawiały się , ale już nie z takim natężeniem.Można nawet powiedzieć , że przez tydzień było już super, myślałam, że jestem zdrowa. Do czasu. 3 tygodnie temu jak zwykle jechałam spotkać się z chłopakiem, zostawił mnie. Może przestraszył się mojej nerwicy. Był to dla mnie szok. I następnego dnia wszystko wróciło. Może opiszę objawy w punktach. - natrętne myśli i wyobrażenia, że zabiję kogoś. Pojawia się to w przypadku moich rozmówców, najgorzej jest jak dotyczy to moich bliskich. - przeplatanka myśli , czasem myślę już , że zwariowałam. - śpiewanie piosenek w myślach. Wbrew pozorom , to też jest męczące. Często jak ktoś coś do mnie mówi( najczęściej jest to ostatnie zdanie) nucę to zdanie w rytm ostatnio usłyszanej piosenki. -nie wiem jak to opisać, ale boję się, że stracę nad sobą kontrolę. Kiedy np wyciągam po coś ręce, w sekundę pojawia się myśl , że to nóż i że zaraz go komuś wbiję. Muszę cały czas się,, tak jakby kontrolować ,, i przeciwstawiać temu i ,,hamować ,,. - Moje myśli nie dotyczą tylko ostrych przedmiotów, np kiedy czasem palę papierosa w towarzystwie kogoś- pojawiają się myśli , że odgaszam go na ciele rozmówcy. - kiedy ktoś np się odwraca, pojawia się myśl, że go kopię w tyłek, bądź popycham. - boję się , że pod wpływem jakichś złych emocji, np. podczas kłótni z kimś,nie zapanuję nad sobą i że za sekundę stanie się tragedia. - kiedy np wychodzę ze swojego pokoju, idę do mamy, wchodzę do brata, idę po coś, wykonuję gwałtowne ruchy itp. zaraz pojawia się myśl, że idę kogoś zabić. - pogorszyła mi się strasznie pamięć i koncentracja. kiedy z kimś rozmawiam: odpływam, kiedy czasem chcę zrobić sobie herbatę zaglądam np do szafki z mąką itp. Przez to rozkojarzenie boję się jeszcze bardziej. - co dziwne, nie umiem tego do końca wytłumaczyć. Ale kiedy z kimś rozmawiam, pojawia się myśl, że chcę go dotknąć, uszczypnąć itp czy to też natrętne myśli? Wydaję mi się , że od zrobienia tego dzieli mnie sekunda i że też muszę to powstrzymywać. Wydaję mi się, że te myśli są przez moje wyobrażenia. Kiedy jest źle , wyobrażam sobie coraz to gorsze rzeczy a później staje się to natrętne, zaczynam się tego bać i tak to się powtarza w kółko. Naczytałam się sporo o różnych chorobach, bo cierpię też na hipochondrię , boje się np schizofrenii i ,, szukam na siłę objawów,, czy to da się wyleczyć?? w poniedziałek mam wizytę u psychiatry, podobno najlepszego w Łodzi. czy ktoś z Was ma podobnie?? mam nadzieję ,że nie da się od tego zwariować. przepraszam , że się tak rozpisałam, mam nadzieję , że ktoś to przeczyta i odpowie.
-
no właśnie, to było jego hobby, więc jak możesz nazwać to śmieciami? dla innych na przykład ,,śmieciami,, są drogie alkohole , bo nie mają dla nich żadnej wartości. radziłabym CI się udać chociaż na jednorazową wizytę do psychologa. to nie boli:) musisz sobie to sam wytłumaczyć, że nic się nie stało takiego. zawsze możesz zacząć zbierać od nowa, lub zająć się czymś innym. podziękuj babci za remont, ale powiedz jej też, że jesteś na nią zły, bo mogła najpierw zapytać. też zostałam pozbawiona przez inną osobę cennych dla mnie rzeczy, na które sama zapracowałam. ale wytłumaczyłam sobie szybko, że to przecież rzeczy nabyte, że kilka miesięcy i sobie to wszystko odkupię, że przecież nic wielkiego się nie stało, nie ma żadnej katastrofy, mój dom stoi, mam gdzie spać, co jeść NIC SIĘ NIE STAŁO!
-
ja również
-
ja bardzo szybko zareagowałam , po już po kilku dniach, może dlatego, że moje myśli były ( i są) tak agresywne. mam nadzieję , że to też ma jakiś wpływ na leczenie.
-
od 2 tygodni biorę Asertin, ale chyba nie pomaga.... proszę Was o rady, muszę mieć jakąś nadzieję;/ [Dodane po edycji:] dlaczego nikt nie odpowiada na moje tematy??? dlaczego??? może już jestem świrnięta i nie chcecie mi tego powiedzieć???? musimy się wspierać! ja ciągle wierzę, że wygram tą walkę.
-
czy jest ktoś na tym świecie kto wyleczył się z natrętnych myśli???? czy jest dla mnie jakaś nadzieja??? 2 lata choruję na nerwicę lękową...jak już pisałam kilka razy- naczytałam się miesiąc temu głupot i ciągle myślę, że zrobię komuś krzywdę, że kogoś zabije...wyobrażam to sobie co chwila. boję się tych myśli , kilka dni było lepiej, ale znów sobie o tym przypomniałam. pani psychiatra kazała lekceważyć te myśli. czy da się z tego wyjść??? do tego pojawiły się myśli różnej treści, śpiewam w myślach , powtarzam coś....jest źle. boję się. można zwariować. boję się , że zrobię coś komuś, przez to myślenie jestem zdezorientowana. nie mam już sił.
-
co to jest?? przeplatanka myśli ?? schiza?
astalavista odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica natręctw
boże kochany,, przecież można od tego zwariować.... to się leczy??? ja się sama nakręcam i jest coraz gorzej... [Dodane po edycji:] czy ktoś mi jeszcze odpowie???? -
witam. od 2 lat choruję na nerwicę lękową. piszę na forum o nerwicy lękowej. to mój pierwszy post tutaj. otóż miesiąc temu naczytałam się o Iwonie Wieczorek, godzinami siedziałam i czytałam o niej. zobaczyłam tam post, że jest gdzieś forum jak zabić człowieka. wyobraziłam sobie to..... i się zaczęło. pojawiły się natrętne myśli, że robię komuś krzywdę, że wbijam nóż w serce moim rozmówcom, siedziałam w pokoju, bo bałam się wyjść , wyobrażałam sobie jak robię coś mojemu tacie lub rodzeństwu.nerwica lękowa wróciła ze zdwojoną siła, bałam się strasznie. powrócił ucisk głowy, refluks, cała się trzęsłam, szum w ,głowie i ten straszny lęk...wybrałam się do psychiatry bo myślałam już że zwariowałam...kazała mi te myśli ignorować i powiem wam , że jest już lepiej..nadal ,,robi mi się ciepło jak widzę,, nóż,ale już nie jest tak strasznie jak wcześniej... druga sprawa to moje myśli, nazywam to przeplatanką myśli...otóż, gdy nie mam jakiegoś zajęcia myślę jak jakiś świrus..raz prowadzę jakiś monolog, za chwilę obmyślam sobie np jak będzie wyglądać moja rozmowa z kimś i też ją przeprowadzam w myślach, za chwilę śpiewam jakąs piosenkę w myślach usłyszaną w radiu, za chwilę boje się jakiejś choroby psychicznej..za chwilę znów z kimś rozmawiam, pózniej mówię w myślach do siebie, zaraz znów śpiewam tą piosenkę...czy to jest normalne?>> strasznie mnie to męczy, boję się, że to już jakaś choroba psychiczna.... mam też takie dziwne fazy rano i jak kładę się spać...wtedy moje myśli są inne. nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć , ale np wyobrażam sobie sytuacje ze mną, które nigdy nie miały miejsca,,,jakieś rozmowy z kimś , w ogóle nie na tewmat i nie dotyczące mojego życia, ale tak jakby mego życia dotyczyły...że się tak brzydko wyrażę o rzeczach ,,z dupy,, boję się strasznie,.czy to nerwica natręctw? boje się ,że zacznę mówić sama do siebie, lub że już jestem chora na jakąś schizofrenię...
-
MARIAN ja ucisk głowy też miewam. miałam go na początku choroby ... kiedy uświadomiłam sobie, że to nerwica i jak sobie z nią radzić -minęło... dopadło mnie znów 2 tygodnie temu, kiedy to pojawiły się u mnie natrętne myśli, że kogoś zabije lub ktoś zrobi mi krzywdę. Kiedy Pani psychiatra stwierdziła, że mam baaardzo silną nerwicę lękową! i że mam te myśli olewać, tak też uczyniłam i ucisk zniknął po tygodniu. Trzeba sobie jakoś radzić z nerwicą..to wymaga zaangażowania i pracy nad sobą..mam nadzieję, że kiedyś wygram z tym cholerstwem.
-
a więc od 2 tygodni biorę Asertin ( to samo co Asentra) i Lorafen ( nie codziennie) . Jutro idę na wesele . Moje pytanie brzmi czy mogę się napić alkoholu i czy nic mi się nie stanie???? proszę o odpowiedź
-
wiem Marian, ale są skutkiem ubocznym nerwicy... przez to, że cały czas myślę, mam lęki...mój mózg nie skupia się na rzeczywistości
-
wszyscy bardzo dokładnie opisaliście moje dolegliwości... nigdy nie uważałam się za osobę głupią, wręcz odwrotnie... ale odkąd zachorowałam na nerwicę czuję się przez to coraz głupsza...
-
kurcze, szkoda , że tak daleko ode mnie, bo chętnie bym Ci jakoś pomogła. musimy sobie pomagać. nie masz w rodzinie jakiejś kuzynki, kuzyna? mogłabyś zaprosić kogoś na herbatę, zabrać kogoś na spacer... zawsze to już jakiś KROK DO WOLNOŚCI...
-
w sumie to też jakieś rozwiązanie... mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zwalczyć to cholerstwo...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7