Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marha

Użytkownik
  • Postów

    99
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Marha

  1. krople te jak każda homeopatia działają na naszą podświadomość. Mają działanie lekko uspakajające i zażywanie ich najlepiej połączyć z zabiegami takimi jak akupunktura. Wtedy mogą działać skutecznie.
  2. Marha

    DEBIUT

    Cześć miło, że cały czas przybywają nowe osoby.
  3. Marha

    Nerwica a ciśnienie

    Jeszcze jednym sposobem na sprawdzenie jest zrobienie specjalnych testów wysiłkowych, najlepiej by było gdybyś poprosił o skierowanie do kardiologa i tyle. A jak Twój lekarz nie będzie chciał ci dać to idz do innego
  4. Marha

    Nerwica a ciśnienie

    Kawa ,papierosy, złe odżywianie to wszystko może spowodować skoki ciśnienia. Przede wszystkim powinieneś wybrać się do lekarza i zbadać magnez, przy problemach z nerwicą raczej nie występuje podwyższone ciśnienie więc to pewnie niedobór jakiegoś minerału. Nie ma się czym martwić to się często zdarza, nawet u młodych ludzi.
  5. Czy masz na myśli krople Lehninga należące do leków homeopatycznych? Jersli tak ja używałam l N 70 i pomagały mi.
  6. Twoim zdaniem piękno to tylko długie nogi i blond włosy Don Pablo? Poczytaj może Szekspira, posłuchaj Mozarta a zauważysz też inne piękno, takie , które nigdy nie przemija... Życzę Ci powodzenia żebyś odnalazł swój ideał!!!! Albo chociaż jego namiastkę...
  7. Marha

    Opuchnięte palce

    Moniczko jestem tu nowa ale zdązyłam, że przyjmujesz wszystko zbyt bardzo do siebie, co jest zresztą następstwem choroby. Ja też tak miałam, ale to do nikąd nie prowadzi. Ci wszyscy ludzie są pozytywnie do Ciebie nastawieni, chcą wywołać uśmiech na Twojej twarzy a ty odbierasz to jako ataki. A spuchnięte palce to pewnie od upałów. Zycie wcale nie musi być takie skomplikowane!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie
  8. Marha

    Przyczyny nerwicy

    Betty masz rację z tymi zmianami. Ja czuję, że powinnam takich dokonać tylko jeszcze trochę się boję, ale dzięki takim postom jak Twój wierzę , ze warto i lęk znika. O wiele przyjemniej czyta się coś krzepiącego niż dołującego co powoduję doszukiwania się nowych, podobnych objawów u siebie. Dzięki Betty nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś tym co napisałaś. [ Dodano: Pon Lip 03, 2006 3:43 pm ] Zgadzam się z Tobą Betty. Ja też czuję ,że w moim życiu potrzebne są zmiany, tylko czasami za bardzo się boję żeby ich dokonać, ale dzięki takim wypowiedziom jak aTwoja wiem, że warto i lęk znika. Dzięki nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś.
  9. Marha

    Witam ;)

    Cześć Kasiu!! Napewno dasz radę bez leków ja daję radę
  10. Marha

    Witam

    Też jestem z niezbyt dużego miasta, więc wiem o czym mówisz... Świetnie,że masz sposób, żeby nie myśleć o lęku. Ja sobie narazie takiego szukam. Psycholog to rewelacyjne rozwiązanie moim zdaniem. Sama chodziłam i bardzo pomógł. Ja szczęśliwie jeszcze nigdy nie miałam depresji ani leków nie przyjmowałam, tylko dorażnie na uspokojenie. Więc życzę ci baaardzo miłego i spokojnego odpoczynku w domu!!!!! Ja relaksuję się nad morzem, polecam !!!!!
  11. Mrówko !!!!! To, że masz nerwice czy depresję nie powoduje,że jestes chora psychicznie, to tylko zaburzenia!!! Więc szpital do którego masz pójśc to oddiała nerwic a nie typowy psychiatryk. Więc to ciebie w żadnym stopniu nie dyskredytuje. Czarna bardzo dobrze to ujęła, z tym, że mężczyźni wolą słabsze kobiietki, żeby sie nimi móc opiekować. Dlatego droga moja nie martw się na zapas, choć to własnie jeden z sy,mptomów naszej dolegliwości. A i pomyśl sobie, że od rodziców odpoczniesz. Nie będzie ich tam nawet możesz poprosić żeby ciebie nie opdwiedzali to nie będą wywoływać smutnych wspomnień o których piszesz. Jestem bardzo ciekawa jaką podejmiesz decyzję. Daj znać jak już będziesz wiedziała!! Trzymam kciuki aby była opdpowiednia, ale to się okarze w przyszłości..
  12. Droga Mrówko! Przede wszystkim nie wolno Ci muśleć, że przez nerwicę nie znajdziesz faceta. Do,że do tej pory nie znalazłaś to oznaka tego, że jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego. Ja też kiedyś myślałam, że już nie znajdę faceta bo jestem chora a jednak udało się i teraz jestem mężatką. Jeśli chodzi o szpital to już oisałam w innym poście,że czasami wartop spróbować jeżeli lekarz tak radzi. Nie jestem żadnym specjalistą więc to tylko moja nic nie znacząca opinia, ale co ci zależy? Pozdrawiam
  13. Marha

    Witam

    Witaj czarna!!! Napisałaś, że to praca cię denerwuje, wamaga złe samopoczucie. To nie męcz się tam, szkoda Twojego zdrowia. Każdy z nas zasługuje na normalne życie a praca nie [powinna nam tego uniemożliwiać ale ułatwiać. Więc rzuć tą pracę i znajdź nową, taką, dzięki której bedziesz się czułąn lepiej. Ja wiem, że to nie jest tak łatwo w dzisiejszych czasach o pracę, ale nie dajmy się przez nią zwariować (dosłownie!!!) Powodzenia!!!!!
  14. Ja miałm trochę więcej szczęścia . Moja pierwsz wizyta u psychologa okazała się być naprawdę bardzo pomocna. Wszystjko dlatego, że trafiłąm na rewelacyjnbego psychoploga. Pani, która pracuje pod opieką superwizora, czasami nagrywa sesje, ale widać że zna się na tym co robi. Jedyny problem to cena. Jest bardzo draga, ale to nic dziwnego, jest jedynym naprawdę dobrynm specjalistą w moim mieście. Niestety musiałam przerwać terapię, bo nie mam pieniędzy chwilowo, ale zbieram i mam nadzieję, że skończę terapie. Życze wam abyście tafiły w końcu na tak dobrego specjaliste. Mrówka a ty jęśłi masz taką okazję, to skorzystaj. Są wakacje potraktuj pobyt w szpitalu jak wczasy, a jak będzie nie tak to zawsze możesz wyjść na własne życzenie . A nuż trafisz właśnie tam na tego dobrego psychgologa?
  15. Jowito nie martw się!!! Miałam podobne problemy i z nadwagą no i przede wszystkim z tymi ginekologicznymi sprawami. Szczęśliwie okazało się ,że to tylko torbiel, która mi usunęli, a jeśli chodzi o nadwagę to poszłam do dietetyczki i schudłam 15kg w ciągu 5 tygodni. Jeśli chcesz mogę Ci wysłać tę dietę, jest w miarę uniwersalna na moje koleżanki działała. I niczum sie nie przejmuj pamiętaj, że w życiu po cięzkich burzach nadejdzie w końcu ładna pogoda!!! Trzymam za ciebie kciuki!!!!
  16. Najważniejsz to pogodzić się z tym, że mamy rodzin jaką mamy. Nie warto się nimi przejmować jeśli oni nie przejkuja się nami. Trzeba umieć im wybaczyć a odrazu będzie l żej. Ja też miałam ojca, którego nie było. Alkoholik, degenerat, a ednak ojciec... strasznie go kiedyś nieiawidziałam za to kim się stał, że rozwiódł się z mamą kiedy miałm 3 latka. Teraz wiem, że to mama się z nim rozwiodła i że zrobiła dobrze. A jemu wybaczyłam wszystko. I wiecie co? Bardzo mi szkoda tego człowieka, bo teraz to on się męczy sam ze sobą, ze swoim brudnym zapitym sumieniem. A ja wyciągam do niego rękę i nie tłamszę w sobie nienawiści, która nie ma ujścia.
  17. Moim zdaniem nerwica nie zamyka drogi do szczęścia w miłości. Mam nerwicę od ponad roku, mój partner to rozumie, na tyle ile potrafi, stara mi się pomóc choć były i ciężkie chwile. Dwa miesiące temu wzieliśmy ślub, było piękne wesele i w ogóle. Dlatego trzeba uwiezryć w swoje szczęście, bo zawsze będzie czekał ktoś na Ciebie gotowy obdarzyć ciebie prawdziwym uczuciem.
  18. Marha

    [zachodnio-pomorskie]

    Witaj aniu! Cierpie na nerwicę lękową histeryczno-paranoiczną. Ogólnie rzecz biorąc nic miłego . Całkiem nieźle sobie radzę. Jak narazie nie przyjmuję żadnych leków tylko doraźnie. Ataki pojawiają się czasmi,ale jak już są to jest okropnie!!! Najgorszy jest ten strach o życie. Bo bardzo nie chcę jeszcze umierać. Najgorzej jest jak mnie złapie wpracy albo na uczelni. Najgorsze jest to, że ostatnio miałam momenty, że przestałam wierzyć, że to w ogóle jest uleczalne, ale wiem, że jest. Tobie się udało? Jak tego dokonałaś? z chęcią zkorzystam z Twoich rad.
  19. Hej pomyślcie sobie wszyscy, że to możliwe żeby to pokonać. Trzeba trochę silnej woli i wiary w siebie!!!! Najważniejsze żeby pamiętać, że nie jesteście sami. Są nas setki i wszyscy zmagamy się z tymi samymi lękami, ale wielu z nas się udaje. Mi się udaje coraz bardziej i jak do tej pory kilka razy sięgnęłam po hydroksizine. Wy też wszyscy potraficie!!!! Ja bardzo w was wszystkich wierzę, tak jak uwierzyłam w siebie. Trzymam kciuki za nas wszystkich. Głowa do góry przecież wcale nie musi być źle!!!! Wręcz przeciwnie musi być REWELACYJNIE!!!!!! Zacznijmy bardziej w siebie wierzyć, a jeśli nie chcemy tego robić dla siebie, to zróbmy to dla kogoś na kim nam zalerzy. Warto!!!!!
  20. To znaczy. że to będzie się pogłębiać? A jest sposób żeby to zatrzymać? Bez przyjmowania leków? Bo wierzę a przynajmniej chce wierzyc w to,że jest.
  21. Marha

    [zachodnio-pomorskie]

    Ja jestem z zachodnio pomorskiego. Konkretnie z Koszalina. I też z chęcią z kims porozmawiam
  22. A oto moja historia..... będzie krutka bo to zbyt boli jak sobie przypominam. Moja "przygoda" z nerwicą zaczęła sie w marcu zeszłego roku. Za dużo rzeczy działo się na raz i bach... pierwszy pamiętny atak w pociągu, wtedy nie wiedziałam jeszcze co się ze mną dzieje, byłam głęboko przerażona. Łudziłam się jeszcze,że to jednorazowe...... Potem, po zrobieniu wszystkich badań padła diagnoza- nerwica lękowa. Nic mi to nie mówiło, dlatego jeszcze bardziej przerażało, te napady gorąca, przeszywające mnie dreszcze, lęk przed rychło nadchodzącą śmiercią, kołatanie serca jakby miało zaraz wyskoczyć. Po 7 miesiącach nastąpiło 8 miesięcy spokoju, moja czujnośc została uśpiona, było mi tak dobrze.... aż tu znowu to paskudztwo wróciło. Teraz to wygląda troche inaczej. Jest lęk oczywiście, kołatanie serca, ale co gorsza mam takie dziwne uczucie czasami w ciągu dnia jakby moje serce spowalniało, potem kilka mocniejszych uderzeń, robi mi się słabo ale po chwili mija... toi bardzo nieprzyjemne. Najważniejsze to zdawać sobie ciągle sprawę, że nam nic nie grozi, że to tylko nasza wyobraźnia... Smutne jest,że jak ktoś tego nie przeżył to tego nie zrozumie... i nawet jeśli bardzo chce pomóc to jest mu ciężko, bo nie wie. Mam nadzieję, że tu znajdę zrozumienie i ze swobodą kogę pisać o wszystkich moich obawach, bo to odrazu lżej jak człowiek wszystko z siebie wyrzuci, a nie stać mnie na razie na psychoterapię, może jak skończę studia... dlatego póki co musze sobie jakoś radzić. Dzięki jeśli przeczytałeś do końca to bardzo miłe wiedzieć, kogoś interesują twoje problemy.
  23. Przeczytałam bardzo uważnie to co napisałeś i sama nie wiem czy dodało mi to otuchy, czy raczej jeszcze bardziej przeraziło. Cierpię na nerwicę od ponad roku. Miewam napady żadko ale jak już są to bardzo intensywne. Przez 8 miesięcy miałam spokój, myślałam że minęło ale potem okazało sie, że jednak nie... już teraz wiem,że to tak łatwo nie mija i napewno nie samo z siebie. Piszesz o pobycie w szpitalu, to jest rzecz, której boje się najbardziej. Nawet nie wiem czy słusznie. To co najbardziej podtrzymuje mnie na duchu, to opinie ludzi, którzy się z tego wyleczyli, bo skoro innym się udało to mi też musi!!!!!
×