Sinner22, to normalne, że zwiększone napięcie emocjonalne potrafi kompletnie rozwalić zdolność koncentracji... Kiedyś próbowałem się wspomagać piracetamem, ale kompletnie nic to nie dało... I dla kontrastu, w sytuacji, gdy w życiu akurat całkiem znośnie mi się układa, potrafię być znacznie lepiej zorganizowany niż zazwyczaj... A pamiętam choćby, że często, gdy ktoś zaczynał opowiadać jakiś durny kawał już na wstępie spinałem się, że nie zrozumiem puenty... I zwykle nie rozumiałem
Wszystko to przez stres... Choć i inne czynniki mogą się tutaj nakładać...
A tak poza tym, jestem dzisiaj właśnie zły, bo specjalnie pojechałem drugi raz do miasta, by poprawić kilka ujęć z ubiegłego tygodnia. Miałem już w głowie gotową koncepcję i wszystko czego potrzeba... Ale niestety po raz enty nie zdołałem nawet dopilnować wszystkich ustawień w aparacie i spieprzyłem zdjęcia