Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sorrow

Użytkownik
  • Postów

    3 510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sorrow

  1. Ja jestem praktycznie swoim ideałem, poza kwestią nabrania mięśni i zrzucenia brzucha. Tylko dziewczyn podobnych do mnie nie spotykam.
  2. JEŚLI MIESZKA PIŃCET KILOSÓW OD CIEBIE TO TO MOŻLIWE. W tym samym mieście. Może to typ cybogra co w ogóle nie ma wolnego czasu tylko się zajmuje pracą, nauką, itd? Czasami też dziewczyny są używane przez rodzinę jako roboty domowe.
  3. Nie chodzi mi o to by coś dostać. Chodzi o to by z kimś być. Sądzę, że masz jakiś obcy typ osobowości i co do tego się nie dogadamy. Na wszelki wypadek dam Cię na ignora by nie być więcej wystawiany na Twoją obcość.
  4. Równie dobrze mogę powiedzieć: A Ja nie wyobrażam sobie, żeby dziewczyna wysłała mi sygnał , że jej się podobam a potem nic.. nie wiem, czekała aż podskoczę z radości i pobiegnę do niej czy jak? Ja nie jestem na pierwsze kiwnięcie palcem żeby panie się zbytnio nie zmęczyły. Jak chcą coś dostać to najpierw niech dadzą coś od siebie. Ale kij z tym, przede wszystkim nie mam pojęcia czy dziewczyna się mną interesuje a która jak mi tego nie mówi. Podobno dziewczynom łatwiej jest takie rzeczy rozpoznać. a niby dlaczego? Bez sensu pytanie. Bo chce z kimś być, no nie? To są właśnie gierki. Co to są "desperatki"? Znowu jakieś gierki. Nienawidzę ludzi bawiących się w gierki.
  5. Jaka zwierzyna, jakie zdobywanie. Ja chcę z kimś być a nie bawić się w jakieś gierki.
  6. Ja zwykle ich znajduję na forach związanych z grami cRPG.
  7. Kiedyś studiowałem informatykę. "How the mighty are fallen". Lubię gry cRPG, gry wojenne, komiksy, mangi i anime. Interesuję się historią wojskową - obecnie głównie pierwszą wojną światową, lubię tworzyć światy fantasy i sci-fi. Czasami zdarza mi się pisać jakieś opowiadania, choć te mi wychodzą kiepsko. Lubię modować gry komputerowe. Swego czasu modowałem dużo Baldur's Gate i Baldur's Gate 2 i Fallout'a. Teraz moduję Armored Brigade.
  8. Kiedyś studiowałem informatykę. "How the mighty are fallen". Lubię gry cRPG, gry wojenne, komiksy, mangi i anime. Interesuję się historią wojskową - obecnie głównie pierwszą wojną światową, lubię tworzyć światy fantasy i sci-fi. Czasami zdarza mi się pisać jakieś opowiadania, choć te mi wychodzą kiepsko. Lubię modować gry komputerowe. Swego czasu modowałem dużo Baldur's Gate i Baldur's Gate 2 i Fallout'a. Teraz moduję Armored Brigade.
  9. Ja na przykład wolałbym introwertyczkę, taką która najbardziej lubi rozmawiać w 4 oczy.
  10. Ja na przykład wolałbym introwertyczkę, taką która najbardziej lubi rozmawiać w 4 oczy.
  11. wg Wikipedii 25-46 % ale też jest hipoteza o rozkładzie normalnym czyli zbliżonej ilości intro i ekstrawertyków. Introwersja i ekstrawersja ma różne nasilenie. Można być 98% introwertykiem jak Ja ale można też być np. 25% i w zasadzie nawet nie wiedzieć że się jest.
  12. wg Wikipedii 25-46 % ale też jest hipoteza o rozkładzie normalnym czyli zbliżonej ilości intro i ekstrawertyków. Introwersja i ekstrawersja ma różne nasilenie. Można być 98% introwertykiem jak Ja ale można też być np. 25% i w zasadzie nawet nie wiedzieć że się jest.
  13. A czemu od razu fobika społecznego. Generalnie introwertyków męczy duże towarzystwo i bezsensowna paplanina nawet jak są bez żadnych zaburzeń. A introwertyków jest z 50% społeczeństwa. Tyle, że większość się nie ujawnia. I często tylko udają że lubią tych paplających.
  14. A czemu od razu fobika społecznego. Generalnie introwertyków męczy duże towarzystwo i bezsensowna paplanina nawet jak są bez żadnych zaburzeń. A introwertyków jest z 50% społeczeństwa. Tyle, że większość się nie ujawnia. I często tylko udają że lubią tych paplających.
  15. Sorrow

    Niechęc do pracy

    Mi praca (tzn. tą którą zdarza mi się uprawiać gdy nie mam pracy w moim wyuczonym zawodzie) uniemożliwia inteligentne, twórcze życie, czego nie rekompensuje niczym co umożliwia. Praca taka sprowadza się do tego że się pracuje tylko po to by mieć pieniądze na to by coś zjeść by następnego dnia przyjść do pracy, co nawet w sensie "tego co umożliwia" zabija jakikolwiek sens pracy. Widzisz, mi nie sprawia przyjemności pójście z kumplami na piwo. Po pierwsze nie lubię alkoholu a po drugie nie lubię spotkań grupowych. Męczą mnie i nie przynoszą mi satysfakcji. Dla mnie przyjemnością byłoby pójść z jednym kumplem na spacer albo wpaść do niego do domu. Ale w zasadzie jak się zaczyna u znajomych praca czy studia to znajomość się urywa bo nie mogą znaleźć czasu na spotkania. Więc mam perspektywę powrotu do domu na parę godzin przed snem podczas których często nawet nie będę miał się do kogo odezwać, co strasznie dobija i to też dokłada się do mojej niechęci do chodzenia do pracy - najgorzej jest jak człowiek musi iść spać a po pracy nikt się nie zjawił na gadu gadu, o niczym ciekawym nie rozmawiał, wtedy jest kompletna beznadzieja. Nie ma nic uczciwego w nagradzaniu kiepskiej płacy ciężką pracą. -- Pt mar 15, 2013 3:02 am -- Wiem i akceptuję kim jestem. Tylko muszę znaleźć sposób jak na tym zarobić i przede wszystkim odpowiednio do tego się wykształcić. To, że ktoś chwilowo zboczył z toru i nie oznacza, że może się bezładnie plątać po bezdrożach bez żadnych konsekwencji. Na chirurga zdecydowanie się nie nadaję, tak samo na polityka, bankiera, filozofa i tym podobnych i nie mam żadnego poczucia winy z powodu tego że nimi nie jestem. Moim przeznaczeniem rasowym jest albo praca twórcza albo praca badawcza. I tyle. Za każdym razem kiedy nie realizuję tego przeznaczenia jestem karany złymi uczuciami. A dlaczego? Bo tego typu zachowania - wytwarzanie narzędzi, innowacja, zdobywanie wiedzy, wytwarzanie sztuki, itp. są instynktownie odbierane przez podobne rasowo kobiety jako oznaka wysokiej jakości męskości która jest nagradzana dopuszczeniem do rozmnażania. Nie realizowanie rasowego przeznaczenia jest karane złymi uczuciami bo prowadzi do nie przekazania swoich genów.
  16. Sorrow

    Niechęc do pracy

    Mi praca (tzn. tą którą zdarza mi się uprawiać gdy nie mam pracy w moim wyuczonym zawodzie) uniemożliwia inteligentne, twórcze życie, czego nie rekompensuje niczym co umożliwia. Praca taka sprowadza się do tego że się pracuje tylko po to by mieć pieniądze na to by coś zjeść by następnego dnia przyjść do pracy, co nawet w sensie "tego co umożliwia" zabija jakikolwiek sens pracy. Widzisz, mi nie sprawia przyjemności pójście z kumplami na piwo. Po pierwsze nie lubię alkoholu a po drugie nie lubię spotkań grupowych. Męczą mnie i nie przynoszą mi satysfakcji. Dla mnie przyjemnością byłoby pójść z jednym kumplem na spacer albo wpaść do niego do domu. Ale w zasadzie jak się zaczyna u znajomych praca czy studia to znajomość się urywa bo nie mogą znaleźć czasu na spotkania. Więc mam perspektywę powrotu do domu na parę godzin przed snem podczas których często nawet nie będę miał się do kogo odezwać, co strasznie dobija i to też dokłada się do mojej niechęci do chodzenia do pracy - najgorzej jest jak człowiek musi iść spać a po pracy nikt się nie zjawił na gadu gadu, o niczym ciekawym nie rozmawiał, wtedy jest kompletna beznadzieja. Nie ma nic uczciwego w nagradzaniu kiepskiej płacy ciężką pracą. -- Pt mar 15, 2013 3:02 am -- Wiem i akceptuję kim jestem. Tylko muszę znaleźć sposób jak na tym zarobić i przede wszystkim odpowiednio do tego się wykształcić. To, że ktoś chwilowo zboczył z toru i nie oznacza, że może się bezładnie plątać po bezdrożach bez żadnych konsekwencji. Na chirurga zdecydowanie się nie nadaję, tak samo na polityka, bankiera, filozofa i tym podobnych i nie mam żadnego poczucia winy z powodu tego że nimi nie jestem. Moim przeznaczeniem rasowym jest albo praca twórcza albo praca badawcza. I tyle. Za każdym razem kiedy nie realizuję tego przeznaczenia jestem karany złymi uczuciami. A dlaczego? Bo tego typu zachowania - wytwarzanie narzędzi, innowacja, zdobywanie wiedzy, wytwarzanie sztuki, itp. są instynktownie odbierane przez podobne rasowo kobiety jako oznaka wysokiej jakości męskości która jest nagradzana dopuszczeniem do rozmnażania. Nie realizowanie rasowego przeznaczenia jest karane złymi uczuciami bo prowadzi do nie przekazania swoich genów.
  17. Sorrow

    Niechęc do pracy

    No, Ja żałuję, że nie jestem jakimś artystą albo naukowcem albo architektem czy czymś tym stylu. Bo taka normalna praca mnie dobija - czuję że nie robię nic prawdziwego, nic wartościowego, że moje życie nie ma żadnej wartości, bo nie tworzę nic, nie nic nie zdobywam, w żaden sposób nie powiększam dorobku wiedzy ludzkiej, nie wyrażam żadnej interesującej myśli. Że jestem kompletnym zerem, śmieciem który przegrał w życiu, który trafił do piekła i który równie dobrze mógłby się zabić.
  18. Sorrow

    Niechęc do pracy

    No, Ja żałuję, że nie jestem jakimś artystą albo naukowcem albo architektem czy czymś tym stylu. Bo taka normalna praca mnie dobija - czuję że nie robię nic prawdziwego, nic wartościowego, że moje życie nie ma żadnej wartości, bo nie tworzę nic, nie nic nie zdobywam, w żaden sposób nie powiększam dorobku wiedzy ludzkiej, nie wyrażam żadnej interesującej myśli. Że jestem kompletnym zerem, śmieciem który przegrał w życiu, który trafił do piekła i który równie dobrze mógłby się zabić.
  19. Sorrow

    Lobby homoseksualne

    Czarni jako homo sapiens bez domieszki neandertalskiej są rasą z natury patriarchalną. Poza tym przemoc trapiąca państwa i społeczności czarnych ma podłoże genetyczne - wśród czarnych jest więcej osobników o dwukrotnie większych skłonnościach do przemocy i popełniania poważnych przestępstw. Tzn. nie jest ich aż tak strasznie dużo - bo około 1 na 20, ale jak czarnych jest w jednym miejscu np. 1000, to już takich osobników jest 50 i mogą oni formować gangi i mieć znaczący wpływ na kulturę. U białych takich osobników jest jeden na 1000.
  20. Sorrow

    Lobby homoseksualne

    Czarni jako homo sapiens bez domieszki neandertalskiej są rasą z natury patriarchalną. Poza tym przemoc trapiąca państwa i społeczności czarnych ma podłoże genetyczne - wśród czarnych jest więcej osobników o dwukrotnie większych skłonnościach do przemocy i popełniania poważnych przestępstw. Tzn. nie jest ich aż tak strasznie dużo - bo około 1 na 20, ale jak czarnych jest w jednym miejscu np. 1000, to już takich osobników jest 50 i mogą oni formować gangi i mieć znaczący wpływ na kulturę. U białych takich osobników jest jeden na 1000.
  21. Sorrow

    Niechęc do pracy

    No, to można iść na prywatne studia humanistyczne, no nie?
  22. Sorrow

    Niechęc do pracy

    No, to można iść na prywatne studia humanistyczne, no nie?
  23. Wydaje mi się, że wszyscy boją się odrzucenia. Ale niektórzy tak się boją, że sami odrzucają prewencyjnie.
×