Skocz do zawartości
Nerwica.com

AntiSocialButterfly

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AntiSocialButterfly

  1. No to może być jakiś rodzaj nerwicy. Lepiej serio sprawdź to u psychologa. Szkoda marnować życia na takie coś. No właśnie - nowe, czyli ciekawsze a po czasie już takie sobie. Miałam dokładnie tak samo, ważne jest, żeby się serio przemóc w sobie i po prostu robić (jeśli oczywiście zdrowie Ci na to pozwoli) bo bez pracy możesz się wrypać tylko głębiej Puer Aeternus? Jest to taki archetyp osobowości. Podobno (wg. Junga) najlepszym lekarstwem jest nudna praca i poczucie obowiązku, równie nudnego w stylu wynieś śmieci, umyj naczynia itp. Ale still psycholog najważniejszy.
  2. Chyba mam coś podobnego, może nie z uzależnieniem od gier, bardziej social media. Jest taka inicjatywa, która nazywa się Healthy Gamer, jeśli umiesz w angielski to bardzo polecam, może tam znajdziesz coś dla siebie. Z tym, że robota nudna i stresująca - znam to. A chociaż na początku była okej?
  3. Szkoda. Trzymam kciuki, może jakoś stopniowo taka zmiana Ci się uda. Bo tak na raz to wiem, że może być ciężko. Powodzenia!
  4. Współczuję, udało Ci się jakoś z tego wybrnąć? U mnie mała szansa, bo właśnie to bardziej coś co lubię, niż pasja. A rynek jest nieprzewidywalny tak czy siak, nieważne gdzie pójdziemy i co wybierzemy - To chyba najbardziej nieprzyjemne. Znam osoby, które poszły do super pracy ale np. Firma, w której pracowali upadła i musieli szukać gdzieś indziej.
  5. Mam totalnie tak samo! Nikomu nigdy nie powiedziałam o mojej diagnozie. Miałam problem, że nawet w super środowisku nie umiałam się dogadać (przez powyższe) ludzie mają mnie za po prostu głupią, bo mam problem z skleceniem zdania i zdolnościami motorycznymi z stresu. Nawet jeśli tych ludzi lubiłam, wiedziałam, że oni mnie nie bo źle robiłam i to też wiedziałam, po prostu nie potrafiłam lepiej. Dokładnie. Człowiek jak warzywo, bez pomysłów, bez kreatywności, bez zapału, bez życia. Widzenie tunelowe chyba też mi się zdarzało. Nie umiałam dostrzec schodów na piętro, tylko dlatego, że znajdowały się po bokach. Otóż to, choroba tnie możliwości. W moim wypadku bardziej wykonawcze, mimo wszystko bardzo boję się studiów. Jak składałam papiery byłam cała spocona z nerwów, mimo wszystko wiem, że dam sobie radę. W teorii mogłabym Panu pomóc przy korekcie tekstu (mam pewne doświadczenie). I tutaj też nasuwa mi się pytanie ogólne, do wszystkich: Czy studia realnie coś wam dały? Czy warto iść na nie np. Bo jest po tym dobry zawód = lepsza kasa, stabilność itp. A może jednak tutaj trzeba kierować się pasją?
  6. No to ja to też kojarzę, pierwszym telefonem z jakim miałam styczność to był sony ericsson tylko starszy cegłówka taka. Wyjmowana bateria to był dla mnie cud technologii, zawsze jak się coś psuło wystarczyło tylko wyciągnąć i dać z powrotem - brakuje mi tego. A na nk najwięcej się udzielałam. Mnie stresowały zdalne lekcje, jeszcze w pandemii 7 rano przed komputerem zawał murowany. Za to teraz jest łatwiej.
  7. Serio nerwica.com? Już nie można się czymś cechować? to chyba przez fragment na ch, też miałam rozkminę o co chodzi xd Nigdy tego nie próbowałam, zobaczę czy podziała. Dzięki ^^
  8. Więc tak, jestem na poziomie wysyłania CV. Miałam już kilka prac ale problemem jest kilka rzeczy: - Panikuję, dysocjuje (odcięcie najczęściej słuchu - muszę się nieźle wysilić, żeby kogoś usłyszeć mimo że normalnie mam dobry słuch), - Nie mówię, a jak już mówię nienaturalnie skacze mi głos, - Zwalniam. Nie potrafię zebrać się i po prostu robić, bo nagle jest panika, stres i to co wyżej (dysocjacja), Pytanie, czy mieliście takie coś? Jak sobie radzicie?
  9. Oby tak, nie ma za co. Również pozdrawiam.
  10. Uśmiercili za to Skype'a i nk :<
  11. Znaczy nie wiem czy to do końca to, ale Politechniki często udostępniają za darmo pojedyncze kursy. Jest taka strona navoica.pl widziałam tam kursy na np.rysunek techniczny lub konstrukcję żelbetową.
  12. Też mam z tym problem, to są takie rzuty, że albo siedzę ok. 3 godzin aktywnie oglądając np. Długie filmiki albo 9 godzin kompletnego śmietnika (tyle miałam max) jeśli chodzi o smartfon ja mam taki myk, że używam sociale przez przeglądarkę a nie aplikacje i jak oglądam shorty to wyłączam całkowicie dźwięk. Powiadomień z tego nie ma i siłą rzeczy korzystam tylko, żeby coś sprawdzić. Też jak masz powiadomienia z np. Messengera, Whatsappa, Telegrama, X, itp. To są aplikacje jak np. Beeper, które łączą wszystkie te komunikatory/sociale jednocześnie.
  13. Wydaje mi się, że moja mama też się z tym mierzy, tylko ona miała tak już w dzieciństwie.
  14. Tibia :3 Szachy, Pasjans czy Mahjong?
  15. Horror Książki: E-book, audiobook, papierowe wydanie?
  16. No ktoś tam siedzi, ja założyłam z ciekawości. Ja widziałam opisy, gdzie ludzie umawiali się przez Tindera na piwo albo imprezę xd Nie polecam, pewnie mechanika tej apki naciągnęłaby zdesperowanego Ciebie na pieniądze Właśnie zgooglowałam to sobie już wcześniej, legitne zjawisko.
  17. Najwięcej takich rzeczy pamiętam z gg i tindera, gdzie opis raczej widać.
  18. Akurat to czego nie szukam miałam w opisie. Wyraźnie zaznaczone, że chodzi o znajomość, nie związek ani nic tego typu.
  19. Pisze ogólnie. Nie miało to nic do Ciebie. Opisuje tylko swoje nieprzyjemne doświadczenia z rozmowami w internecie. Piedestał xD Dobre, swoje po prostu przeszłam i nie reaguje na pewne rzeczy dobrze, mam paskudny uraz, ale nie chcę żeby mnie to zatrzymywało. Przepraszam jeśli odebrałeś to w taki sposób. Nie, to nie o Tobie, znowu nie miałam takiego zamiaru, nigdy bym Cię o takie coś nie oskarżyła. Nie znam Cię więc nie wiem po co by mi to było. No bo jest. Ja właśnie byłam kiedyś ofiarą takiej "gierki". I pewnie kilka tych dziewczyn też. To jest po prostu uraz i bardzo łatwo to pomylić z zwykłą sympatią. Pomyślałbyś, że w podobny sposób traktowałam osoby z mojej rodziny po tym co przeszłam nawet jeżeli nic mi nigdy nie zrobiły? Traumatyczne. Żeby się nie poddawać i nie popadać w spiralę, że każdy jeden jest zły. Ty "tracisz czas", ja poznaję inną perspektywę. Wychodzę, uczę się, że nie wszystko jest tak tragiczne jak widzę. I teraz boleśnie (ale prawdziwie) przekonałam się, że nie każdy ma złe intencje online. Bardzo źle Cię oceniłam i jeszcze raz przepraszam za swoją nadmierną podejrzliwość. Nie chcę Cię o nic oskarżać ani stygmatyzować czy coś, w głowie po prostu biłam się z myślami a jak sam pisałeś doświadczenia z przeszłości wybijają jak szambo gdzie indziej. Chcę też zaznaczyć, że te wiadomości wyżej to nie było w żadnym stopniu o Tobie, bo to były moje doświadczenia na kompletnie innych czatach i dotyczą osób właśnie z nich.
  20. Tylko że ja nie chcę być niczyją potencjalną partnerką, a jak już to na pewno nie w taki sposób. Nigdzie nie pisałam, że szukam związku czy seksu, bo nie szukam i to powinno być uszanowane. I to w dwie strony, bo też akurat pisałam z chłopakiem, który miał mniej więcej to co ja, tylko właśnie z dziewczynami także masz rację. Jednak też żeby nie było, po napisaniu bezpośrednio, w wiadomości, że nie szukam własnie czegoś takiego, takie osoby po prostu znikały, więc jakieś uszanowanie było. Co już uważam za krok ku dobremu. A też nagłaśnianie takich rzeczy przez mężczyzn dużo daje moim zdaniem, ja przynajmniej dużo wyniosłam z rozmowy z tym chłopakiem.
  21. No niestety tak, dlatego z góry odrzucam takie coś. Bo nie jestem szafą z ikei, żeby mi wymiary obczajać, ziwązku z takiego czegoś na pewno nie będzie. A pań do towarzystwa jest przecież sporo.
  22. Nie Tobie, jejku. Muszę popracować nad składnią. Ogólnie nie widzę sensu w czymś takim, bo wiesz, w jaki sposób mój wygląd miałby cokolwiek zmienić w konwersacji o może tak. Co *komuś* to da, skoro rozmawiam z kimś tylko w internecie, bez spotkania w realu. Mi się to wydaje bez sensu. Nie nie, typowe sociale, gdzie każdy ma raczej swoje profilowe.
  23. No śmieszne, zwłaszcza jak niechciane, czym to się różni od zboka w parku? Wiesz, ja mam swoje profilowe na kilku portalach, można kliknąć i zobaczyć jak wyglądam. Nie widzę nawet sensu w czyś takim, po co moje zdjęcie? Jakby realnie co Ci to da?
×