Tak naprawdę, dwie osoby najbardziej. Pracowali na moje zaufanie przez 4/5 lat i w głupi sposób je zrujnowali. Może i mają wyrzuty sumienia jakieś, ale co to zmieni jak ciągle powtarzali te same błędy. Ciągle nie da się wybaczać tego samego. Ja ich nie zawiodłam niczym, wręcz przeciwnie kryłam ich przestępstwa, bo to co robili było przestępstwami, ingerowanie w zdrowie, w cielesność, prywatność itd. Są chorzy psychicznie więc byłam wyrozumiała, ale podobno się leczyli, są inteligentni, znają moje wnętrze więc gdyby chcieli to by tego nie robili. Niektórym sadyzm sprawia przyjemność i nie potrafią się od tego uwolnić, nie chcą.