Skocz do zawartości
Nerwica.com

Madame Erazma

Użytkownik
  • Postów

    2 075
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Madame Erazma

  1. Madame Erazma

    Co teraz robisz?

    Kończę pić kawę. Trochę sprzątam, słucham rapu. Przeglądam forum. Uczę się. Chcę dziś zrobić zapiekankę z cukinią, makaronem i mięsem. Chat GPT jak zawsze pomocny, podał mi przepis ze składników, które mam w domu. Na 14:20 do lekarki na analizę badania krwi z wczoraj. Ale źle nie będzie, bo mierzyłam sama cukier.
  2. No to super! Ja uwielbiam spotykać się z kuzynką o 5 lat młodszą. Teraz mieszka 200km ode mnie, a za czasów nastolatek, to miałyśmy do siebie kilkaset metrów Zawsze lubię z nią gadać i wydurniać się W liceum i na studiach miałam super przyjaciółkę. Teraz ma męża i mieszka w Anglii. Tylko ja bez faceta i życia towarzyskiego, grrrr. Muszę do tego wrócić, ale pobyty w szpitalach zawsze mnie uziemiają potem w domu, bo mam nadmiar bodźców od ludzi, bo będąc tam zawsze jestem wszędzie. W centrum wydarzeń. Dużo się działo, a teraz odpoczywam od ludzi. Jeszcze w pracy mam kontakt z klientami, ale ostatnio brakuje takich spontanicznych wyjść z kimś gdzieś.
  3. mam dobrą odporność, często też otwieram okno. moje włosy też się puszą. z natury się kręcą. keratynowe prostowanie mi pomaga, sama robię w domu niektórzy też polecają olejowanie i OMO. A Ty masz kręcone, czy po prostu wysokoporowate?
  4. Madame Erazma

    Wojna...

    lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć. Każda przeczytana kartka, to inwestycja w siebie w postaci metaforycznego 5 złotych.
  5. Zdarza mi się spać w dzień. Zależy od leków, które biorę. Budzę się w nocy i z godzinę coś robię i dalej idę spać. Wstaję przeważnie około 4 lub 5. Rzadziej później. Czy wolne, czy nie wstaję. Kocham wcześnie się budzić. Oczywiście nie chcę budzić się o 2, bo mózg jest jeszcze zmęczony.
  6. @little angel czapka i szalik? zmarzluch z Ciebie. Jestem rzadkim przypadkiem, bo nie noszę parasolki, gdy leje. Deszcz po mnie kapie, a ja to kocham. Wracam do domu cała mokra, przebieram się, robię kawę i chowam się pod kołdrą.
  7. "Im człowiek mniej wie, tym łatwiej mu żyć. Wiedza daje wolność, ale unieszczęśliwia." - Erich Maria Remarque "Trzej towarzysze". Tak, to prawda. Mnóstwo ludzi żyje w biedzie. Ich myśli kręcą się cały czas wokół opłat, rachunków i smutku, bo nie mogą nic kupić dla siebie. Zapierdzielają dzień w dzień, a i tak nic nie mają. Zaciągają kredyty, żyją z długami. Stres. Ludzie z pieniędzmi też pracują, ale z czasem mają ten komfort psychiczny, że na wszystko ich stać. Staram się nie wydawać ciągle, bo mam z tym problem czasem. Mam oszczędności. Kasa z wynajmu mieszkania i pracuję w rodzinnej firmie, no niby mam własną działalność, ale pracuje z nimi. Krótka praca trochę fizyczna, trochę handlu. Lubię to. Często wolne. Nie musimy ciągle zapierdzielać.Choć kiedyś był stres, czy wystarczy na inwestycje. Ale teraz jest spokój z tym. Luźniejsze życie. Moi starzy są oszczędni, ja trochę mniej, ale poprawiłam umiejętności gospodarowaniem pieniędzy. Po prostu na coś zbieram. PS. Przepraszam za wczoraj. Nie wiem, co mnie napadło. Jakaś fala gniewu i padło na Ciebie. Wybacz.
  8. Na mnie działają. Nie wiem czemu na Ciebie nie. Teraz zamiast benzo biorę Pramolan. Może wypróbuj. U mnie super, ale trzeba kilka godz. poczekac na efekt uspokojenia.
  9. Oczywiście. Klozapina, Olanzapina, Kwetiapina, Arypiprazo, Breksiprazol, Kariprazyna. Te które najczęściej podnoszą prolaktynę to klasyczne neuroleptyki (haloperidol, perfenazyna itp.); risperidon, amisulpryd, sulpiuryd.
  10. Fajnie przedstawił to w wywiadzie Marilyn Manson. Mówił, że dla niego ciągle szczęśliwe dni są nudne właśnie. On uwielbia zmieniające się stany. Dobro - zło. Szczęście - cierpienie. Na marginesie - cierpienie pozwala dostrzegać szczegóły i można swój ból przekuć na twórczość i poznawanie świata. Można odkryć mnóstwo rzeczy. Gdy jesteś ciągle szczęśliwy, to po takich długich dniach pełnych euforii musi przyjść zjazd. Mózg tak nie działa. Musi być balans. Czyli jak dla mnie - lubię być zadowolona z życia. Nie jest to szczęście jakieś cudowne, ale satysfakcja z własnej osoby i stawianie celów i dążenie do nich.
  11. Piękna była pierwsza połowa września. Nagle zrobiło się chłodno, deszczowo. Ludzie siedzą w domach. A ja wielbię taką atmosferę. Słońce też cenię. Najbardziej na wiosnę. Lato jest spoko, ale czasem za mocno pali upałem.
  12. Nie. Nawet moja była psycholożka mówiła, że nie mam niskiej samooceny. Moja samoocena jest labilna.. Zależy od mojego stanu i nastroju. W podwyższonym poczuciu szczęscia i zwiększonej energii czyli w hipomanii jestem bardzo pewna siebie. Moja samoocena wtedy jest bardzo wysoka. Mogę zniszczyć każdego psychologicznie. Czuję się lepsza. Wyjeżdżam w Polsce. Kontakt mogę nawiązać z każdym. Nie boję się wtedy słąwnych osób. Czuję się dobrze ze sobą, tak jak oni. Towarzyskość, świetny humor, ogromna kreatywność. Chęć poznania mnóstwa osób. W depresji natomiast jest na odwrót. Mam niskie poczucie własnej wartości. Obwiniam się o niepowodzenia życiowe. Jestem na siebie zła, że nie odnoszę sukcesów, że moje relacje są beznadziejne. Jestem zamknięta w sobie, małomówna. Leżę w łóżku i nie mogę się cieszyć NICZYM. Pragnienie snu, ucieczka w sen. Ludzie mogą dla mnie nie istnieć. Nie potrafię się porozumieć. Zakrywam się pancerzem. Płaczę. Czuję się gorsza od innych. Bywa i tak, gdy jestem w tak zwanej remisji. Wtedy to moja samoocena jest zdrowa i na średnim poziomie. Jestem spokojna, wyważona. Bywam nieśmiała, bywam ekstrawertyczna. Różnie. Rozmawiam, ale nie jestem specjalnie przebojowa i charyzmatyczna. Zależy od sytuacji i osoby z którą rozmawiam. Domatorka, nie mam z kim wyjść, albo raczej odcięłam wszelkie relacje, bo mi szkodziły bardzo. Chodzę często na spacery, jeżdżę na rowerzy. Odwiedzam bulwary. Chodzę na zakupy. Lubię się szlajać, obserwować ludzi. Muzyka na uszach i mogę tak spędzić połowę dnia. Mogę się też zamknąć w pokoju i uczyć się, czytać. Rysować. I tak mijają dni.
  13. Oj tak. Halo to okropnie paskudny lek i wcale nie tak skuteczny na urojenia. Są zdecydowanie lepsze leki. Haloperidol wywołuje depresję. Moja lekarka też mi to wprost powiedziała.
  14. Kasa jest fajna ale... Są rzeczy równie fajne jak np. bratnia dusza. I fajnie jest mieć obie te "rzeczy".
  15. Madame Erazma

    Wojna...

    Brawo chłopaki! Bardzo ciekawa dyskusja! Super się Was czyta, można się czegoś dowiedzieć. Szanuję waszą wiedzę
  16. Amisulprid brałam. Bardzo dobrze gasił u mnie urojenia, wyszłam z psychozy i dobrze się potem na nim czułam. Brałam chyba z pół roku. Przestałam brać, bo zabrał mi miesiączkę, prolaktyna wystrzeliła. Ale ogólnie świetnie pomaga na urojenia w każdej postaci. I dobry nastrój jest.
  17. Właśnie wstałam. Spałam długo, ale nie wiem ile i były przerwy w spaniu. Ważne, że już nie wstaję o dziwnych godzinach typu 2 lub 3 rano. Piję kawę parzoną bez dodatków i może coś poczytam Jeszcze ciemno, więc możecie spać.
  18. Też podoba mi się ta hipoteza. Mam znajomego, który mi o tym opowiadał. W sensie ta o stworzeniu nas przez reptilian. To już tylko takie gdybanie. No ale co ja poradzę, że mnie to kręci.
  19. Czuję się duzo lepiej niż przez ostatnie dni. Lekarz daje radę
  20. Madame Erazma

    zadajesz pytanie

    Niestety nie. Czytasz cos przez ostatni tydzień?
  21. Madame Erazma

    Co jest gorsze X czy Y?

    Brak kasy. Miłość bez wzajemności czy związek ze zdradami?
  22. Serce mi wali po hydroksyzynie i też kwetiapinie. Biorę propranolol na takie sprawy
  23. Musiałam zablokować tę osobę. Wolę być sama całkiem. Bez partnera i bez przyjaciół. Ale godność swoją mam. Teraz widzę jak mnie traktujesz. Nie będę się na ten temat rozpisywać. Może kiedyś. Lepiej mi bez Ciebie. Czuje wewnętrzny spokój. Różowe okulary zdjęte już dawno. Dawno nie widziałam tam wyraźnie. Nikt mnie nie uratuje, tylko ja sama mogę. Może przyjdzie czas na nowe, wartościowe znajomości bez toksyczności. Dlatego żegnam Ciebie, tym razem już na dobre. Uzależnienia już nie ma, jest tylko prawda. Wolę prawdę ją wybieram.
×