Skocz do zawartości
Nerwica.com

Erazma11

Użytkownik
  • Postów

    2 059
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Erazma11

  1. Chyba jest tak jak piszecie. Terapia nie jest dla każdego. Akurat mój przypadek jest dziwny, bo jestem hybrydą ChADu i schizofrenii. Zaczęło się od diagnozy w szpitalu - schizofrenia. Potem schizoafekt, ale może dwubiegunówa. Nie ufam lekarzom do końca, bo oni aż tak nie wnikają co ci jest. Jest to powierzchowne, w terapii znowu dogłębne. W moim przypadku rozkmina nad moimi niezależnymi od pogody nastrojami, urojeniami i dzieciństwem nic nie wskura, a nawet mogłoby zaszkodzić. Kusi mnie natomiast zrobienie sobie badań, czy nie mam również borderline, którego miałam dawniej podejrzenie. Jeśli by się okazało, ze mam to zaburzenie, to moze zastanowiłabym się nad terapią , ale na NFZ. Tylko wiecie trafić na dobrego terapeutę jest często trudno. Wg mnie wielu z nich nie zna się na tym, robi to dla hajsu głównie, niektórzy z nich manipulują tak by terapia trwała jak najdłużej. Oczywiście mogę się mylić. @acherontia styxtak jak napisałaś - W zaburzeniach osobowości leki są wspomagaczem, w Schizo, ChADzie - głównie leki.
  2. Erazma11

    Czy masz?

    Nie, bo mam zielone Masz zarost czy się golisz>?
  3. Mi kiedyś lekarz prosto z mostu powiedział, ze terapia nie jest dla mnie i tego się trzymam, choć terapii mam za sobą kilka. EFEKT? TOTALNA KLAPA Wg mnie to taki rozgrzebywanie problemów, emocji bezużyteczne, bolesne i szkodliwe. Skupiasz się na tym co złe a potem musisz się zastanawiać co było jeszcze bardziej złe w kolejnym tygodniu. Pranie mózgu. Terapeuta manipulując słowem, atmosferą zrobi z Ciebie robota. I są przykłady. Znam osobę ,która na terapie chodzi od 10 lat i... Ma totalnie skrzywiony obraz życia. Życie tak nie wygląda. Jestem team leki, praca nad sobą wg własnej introspekcji, działanie. Nie szkoda wam hajsu na takie coś? Bo mi tak
  4. Kidyś miałam bloga, który jeszcze tam wisi. Licealne, dawne czasy, ale możecie zerknać. Fajnie się do tego wraca. http://bachicznymotyl.blogspot.com/ Mam ochotę znowu założyć jakiegoś bloga, i pisać. Tym razem może nie przepływ myśli w postaci jakby wierszy, lecz jakiś dziennik, przemyślenia. Oto parę tkanych słów sprzed chwili... Kim jestem? Łykiem kawy w środku nocy Wszyscy śpią Przygotowując się do pracy bo bez niej kołaczy nie ma A ja... Oscyluję między snem a światem Przepaść Ludzie po drugiej stronie Nie dosięgną mnie Bezwładnie lecę ku nim Spadam Pragnienie dotyku oczu Obcych Lecz rodzina jest gdzieś indziej Spójrz do góry
  5. Erazma11

    Czy masz?

    Mam. Masz ozdobiony pokój ?
  6. Erazma11

    Co teraz robisz?

    Właśnie skończyłam prace, zjadłam obiad i usiadłam przy biurku. Przed sobą mam tableta i to forum. Czytam, słucham radia i piję kawę. Za moment zabieram się za naukę..
  7. Nie wiem, ale postanowiłam sobie, że ten dzień będzie dobry Ostatnio jest różnie. Mocne wahania.
  8. Erazma11

    Dubel

    Dręczą mnie takie myśli. Typu co jest po śmierci, po co żyjemy, jaki sens, która religia jest tą prawdziwa a może ateizm. Natłok myśli, strachu i smutku. Są to rozkminy na tle nerwicowym. Natarczywe... Ma ktoś z Was tak?
  9. Dręczą mnie takie myśli. Typu co jest po śmierci, po co żyjemy, jaki sens, która religia jest tą prawdziwa a może ateizm. Natłok myśli, strachu i smutku. Są to rozkminy na tle nerwicowym. Natarczywe... Ma ktoś z Was tak?
  10. Jeju to samo mam. Wierzę, a za chwilę zajmuję się ezoteryką. Potem spowiedź i znowu praktykuje do momentu, gdy ogarną mnie wątpliwości i tak w kolko. Kiedy byłam ateitką wszystko było łatwiejsze ale była znowu rozkminy co po śmierci itd. Muszę sobie to poukladać. Ty zamiast bany rozdawać, to napraw to łączenie wiadomości. Cały czas trzeba edytować. Pozdro.
  11. Mózg jest niesamowity. Sama kiedyś wkrecalam sobie choroby. Ogólnie mam skłonności do wkrętów i paniki. Co pomyśle to mam.
  12. @Strohmeier daje jej sugestię czasem, ale to ona decyduje. Ogólnie to tak... Znowu nastąpiła jakas przemian i jest inaczej. Tym razem jest to dawka 111mg i jest dużo lepiej pod względem nastroju i motywacji. Nie mam już rozpaczy jak to było wczesniej. Urojenia czasem się pojawiają. W sumie to nie wiem czy to są urojenia. Bardziej takie myśli egzystencjalne, ale może to jeszcze w wyniku traumy jaką przeszłam pół roku temu. No okay, wiec znowu lek na plus. Trochę nagmatwałam z tymi opiniami o leku, ktoś może się pogubić. Czytałam ze na pełne działanie leku należy poczekać kilka miesięcy, więc może dlatego te początki brania latudy były tak ciężkie. @Strohmeier
  13. Dzisiaj nagły zwrot akcji i przypływ optymizmu
  14. @Strohmeier Ja już mam dość Co chwilę zmieniam leki. Zastanawiam się nad solianem. Ja mam zaburzenie schizoafektywne. Czyli jeszcze urojenia mi dokuczają @Strohmeier
  15. Napiszę do Ciebie wiadomość prywatną dlatego że jak to czytałam to się rozpłakałam bo przechodzę przez to samo co Ty. Dosłownie to samo... Nie przejmuj się tymi wyżej
  16. Prawie wszystko zrobione. W pracy okay, miłe twarze. Słońce mnie razi i w sumie nie jest źle. Chyba dobry dzień
  17. Wszystko jest takie nierealnie. Nie czuję swojego ciala. Wszystko jest dziwne. Nie pasuje do tego świata..
  18. Pierwsza była "terapia" z psychologiem przez dwa lata. Nic mi to nie dało, choć bardzo chciałam coś zmienić. Drugie podejście to terapia psychodynamiczna ale coś tam mi nie odpowiadało, zaczęłam się gorze czuc, może za szybko zrezygnowałam. Trzecia to była tylko jedna wizyta bo kolejne terapeuta odwoływał i cały czas mylil moje imię. To mnie zraziło.
  19. Mialam kilka podejść ale nie skończyłam...
  20. Oczwiście. Nasza współpraca jest równie ważna jak nasz drogowskaz jakim jest terapeuta. Oznacza to, że nie wiem jak się za to wszystkim zabrać. Udaję przed sobą że jest dobrze, ze jest lepiej i będzie lepiej dzięki nowym lekom. Ale ostatnio zaczynam zmieniać podejście, chce zacząć szukać terapeuty,
×