Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coccinella

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Coccinella

  1. Coccinella

    Witam, jestem nowa

    Witaj Natalio :) A czy chodzisz na terapię? Leki powinny pomóc, ale niestety nie od razu, będziesz musiała poczekać troszkę.
  2. Coccinella

    Witam, jestem nowa

    Witaj Natalio :) A czy chodzisz na terapię? Leki powinny pomóc, ale niestety nie od razu, będziesz musiała poczekać troszkę.
  3. Jak dostałam dawkę 20mg - skutki poczułam już następnego dnia, gdy zaczynałam od 5mg, po tygodniu 10 to mniej więcej właśnie po tygodniu odczuwałam już skutki. Dość mocne, najgorsze to akatyzja, problemy ze snem i jadłowstręt ....... dało się żyć, zwłaszcza że wiedziałam, że to minie, ale łatwo nie było.... brałam benzo od czasu do czasu. dziękuję za informacje linka :) chociaż zupełnie nie pojmuję tej akatyzji... jak to możliwe, że nie ma się nad tym kontroli.
  4. Jak dostałam dawkę 20mg - skutki poczułam już następnego dnia, gdy zaczynałam od 5mg, po tygodniu 10 to mniej więcej właśnie po tygodniu odczuwałam już skutki. Dość mocne, najgorsze to akatyzja, problemy ze snem i jadłowstręt ....... dało się żyć, zwłaszcza że wiedziałam, że to minie, ale łatwo nie było.... brałam benzo od czasu do czasu. dziękuję za informacje linka :) chociaż zupełnie nie pojmuję tej akatyzji... jak to możliwe, że nie ma się nad tym kontroli.
  5. Jak dostałam dawkę 20mg - skutki poczułam już następnego dnia, gdy zaczynałam od 5mg, po tygodniu 10 to mniej więcej właśnie po tygodniu odczuwałam już skutki. Dość mocne, najgorsze to akatyzja, problemy ze snem i jadłowstręt ....... dało się żyć, zwłaszcza że wiedziałam, że to minie, ale łatwo nie było.... brałam benzo od czasu do czasu. dziękuję za informacje linka :) chociaż zupełnie nie pojmuję tej akatyzji... jak to możliwe, że nie ma się nad tym kontroli.
  6. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję... Pierwsze pozytywne skutki działania odczułam po około miesiącu gdy skutki uboczne minęły, suchość w ustach, problemy ze snem, akatyzja - wspomagałam się aplrazolamem doraźnie, docelowo brałam 20mg, w pewnych okresach 30. Lek odstawiałam 2 razy (pierwszy raz bo mi się wydawało, że jestem mądrzejsza od lekarza, drugi raz - choroba powróciła i trzeci raz w kooperacji psychiatry i terapeuty) lek powoli acz skutecznie pomagał na lęk wolnopłynący, z jednej strony mnie zaktywizował, a w późniejszej fazie ustabilizował. W sumie jadłam go około 2,5 - 3 lat, dokładnie nie pamiętam ram czasowych. Natomiast wiem, że wkręca się dość długo ale po 2-3 miesiącach byłam "sobą". A skutki uboczne odczułaś od razu? Czy to też trwało zanim coś poczułaś? Czy skutki uboczne były tak ciężkie, że uniemożliwiały Ci normalne funkcjonowanie? Przepraszam, że tam wypytuję, ale to mój pierwszy lek, nigdy niczego wcześniej nie brałam i mam wiele obaw...
  7. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję... Pierwsze pozytywne skutki działania odczułam po około miesiącu gdy skutki uboczne minęły, suchość w ustach, problemy ze snem, akatyzja - wspomagałam się aplrazolamem doraźnie, docelowo brałam 20mg, w pewnych okresach 30. Lek odstawiałam 2 razy (pierwszy raz bo mi się wydawało, że jestem mądrzejsza od lekarza, drugi raz - choroba powróciła i trzeci raz w kooperacji psychiatry i terapeuty) lek powoli acz skutecznie pomagał na lęk wolnopłynący, z jednej strony mnie zaktywizował, a w późniejszej fazie ustabilizował. W sumie jadłam go około 2,5 - 3 lat, dokładnie nie pamiętam ram czasowych. Natomiast wiem, że wkręca się dość długo ale po 2-3 miesiącach byłam "sobą". A skutki uboczne odczułaś od razu? Czy to też trwało zanim coś poczułaś? Czy skutki uboczne były tak ciężkie, że uniemożliwiały Ci normalne funkcjonowanie? Przepraszam, że tam wypytuję, ale to mój pierwszy lek, nigdy niczego wcześniej nie brałam i mam wiele obaw...
  8. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję... Pierwsze pozytywne skutki działania odczułam po około miesiącu gdy skutki uboczne minęły, suchość w ustach, problemy ze snem, akatyzja - wspomagałam się aplrazolamem doraźnie, docelowo brałam 20mg, w pewnych okresach 30. Lek odstawiałam 2 razy (pierwszy raz bo mi się wydawało, że jestem mądrzejsza od lekarza, drugi raz - choroba powróciła i trzeci raz w kooperacji psychiatry i terapeuty) lek powoli acz skutecznie pomagał na lęk wolnopłynący, z jednej strony mnie zaktywizował, a w późniejszej fazie ustabilizował. W sumie jadłam go około 2,5 - 3 lat, dokładnie nie pamiętam ram czasowych. Natomiast wiem, że wkręca się dość długo ale po 2-3 miesiącach byłam "sobą". A skutki uboczne odczułaś od razu? Czy to też trwało zanim coś poczułaś? Czy skutki uboczne były tak ciężkie, że uniemożliwiały Ci normalne funkcjonowanie? Przepraszam, że tam wypytuję, ale to mój pierwszy lek, nigdy niczego wcześniej nie brałam i mam wiele obaw...
  9. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję...
  10. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję...
  11. linka, mogłabyś coś więcej powiedzieć? Biorę Fluo od 5 dni... na razie 10mg i nic nie czuję...
  12. To straszne, że tak trudno dobrać odpowiedni lek i człowiek błądzi, fatalnie się czuje przez tyle czasu aż w końcu dostanie ten właściwy. Myślicie, że dlaczego tak się dzieje? Psychiatra nie słucha czy po prostu każdy organizm jest inny i nawet przy tych samych objawach co innego działa?
  13. To straszne, że tak trudno dobrać odpowiedni lek i człowiek błądzi, fatalnie się czuje przez tyle czasu aż w końcu dostanie ten właściwy. Myślicie, że dlaczego tak się dzieje? Psychiatra nie słucha czy po prostu każdy organizm jest inny i nawet przy tych samych objawach co innego działa?
  14. To straszne, że tak trudno dobrać odpowiedni lek i człowiek błądzi, fatalnie się czuje przez tyle czasu aż w końcu dostanie ten właściwy. Myślicie, że dlaczego tak się dzieje? Psychiatra nie słucha czy po prostu każdy organizm jest inny i nawet przy tych samych objawach co innego działa?
  15. No to jak widać koleś perfidnie Cię wykorzystuje i jednak dobrze o tym wie. A Ty się dajesz... Zrób zz tym coś, bo inaczej będzie to trwało i trwało.
  16. No to jak widać koleś perfidnie Cię wykorzystuje i jednak dobrze o tym wie. A Ty się dajesz... Zrób zz tym coś, bo inaczej będzie to trwało i trwało.
  17. No to jak widać koleś perfidnie Cię wykorzystuje i jednak dobrze o tym wie. A Ty się dajesz... Zrób zz tym coś, bo inaczej będzie to trwało i trwało.
  18. To zrozumiałe, że się boisz, bo na pewno nie będzie to łatwa rozmowa. Ale będzie wtedy jasność i poczujesz czy chcesz z nim dalej współpracować czy też może lepiej poszukać kogoś innego. Nie warto się męczyć, jeśli terapeuta nie podpasuje. Pozdrawiam :)
  19. To zrozumiałe, że się boisz, bo na pewno nie będzie to łatwa rozmowa. Ale będzie wtedy jasność i poczujesz czy chcesz z nim dalej współpracować czy też może lepiej poszukać kogoś innego. Nie warto się męczyć, jeśli terapeuta nie podpasuje. Pozdrawiam :)
  20. To zrozumiałe, że się boisz, bo na pewno nie będzie to łatwa rozmowa. Ale będzie wtedy jasność i poczujesz czy chcesz z nim dalej współpracować czy też może lepiej poszukać kogoś innego. Nie warto się męczyć, jeśli terapeuta nie podpasuje. Pozdrawiam :)
  21. Ale kolejne książki możecie pisać na innych warunkach, albo możesz już sam je pisać. Teraz już trochę za późno, żeby żądać od niego zwrotu za wydane książki, skoro wcześniej nic z tym nie zrobiłeś. No ale zawsze możesz próbować.
  22. Ale kolejne książki możecie pisać na innych warunkach, albo możesz już sam je pisać. Teraz już trochę za późno, żeby żądać od niego zwrotu za wydane książki, skoro wcześniej nic z tym nie zrobiłeś. No ale zawsze możesz próbować.
  23. Ale kolejne książki możecie pisać na innych warunkach, albo możesz już sam je pisać. Teraz już trochę za późno, żeby żądać od niego zwrotu za wydane książki, skoro wcześniej nic z tym nie zrobiłeś. No ale zawsze możesz próbować.
  24. To samo co nam tutaj :) Czyli, że wkładasz w książki znacznie więcej pracy niż on, a zyskami dzielicie się po połowie i że trzeba jakoś rozwiązać tę sytuację. I albo on zaczyna pracować i dzielicie się po połowie, albo dzielicie się rzeczywiście tak, ile kto pracy włożył albo kończycie współpracę i każdy pracuje odtąd sam.
  25. To samo co nam tutaj :) Czyli, że wkładasz w książki znacznie więcej pracy niż on, a zyskami dzielicie się po połowie i że trzeba jakoś rozwiązać tę sytuację. I albo on zaczyna pracować i dzielicie się po połowie, albo dzielicie się rzeczywiście tak, ile kto pracy włożył albo kończycie współpracę i każdy pracuje odtąd sam.
×