-
Postów
10 579 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nieboszczyk
-
ramirez ciesze sie że to cie ubawiło.życze ci żebyś tak sie cieszył cały czas przez całe życie.może umrzesz ze śmiechu. [*EDIT*] odwiezd kiedyś DPS albo ZOL.będzie tak śmiesznie że nawet niebędziesz mógł podpisać zgody na leczenie spowodu utraty przytomności spowodu dużej dawki śmiesznych wydarzeń/widoków.
-
jestem niewinny wiem że natura niezle sie bawi moim kosztem.a stado nawiedzonych baranów w naszym kraju stanowi większość i twierdzi że to tak zwany bóg jest za wszystko odpowiedzialny.uwierzył bym w tego zmyślonego przyjaciela gdyby choć raz mi pomógł.a los mi nie sprzyja.i pokazuje jedną drogę.prosto do piachu. [*EDIT*] wygląda to tak:natura zabrała się do tworzenia mnie.potem wypiła kilka piw i zasnęła.i zapomniała o wszystkim.dzięki temu niejestem ani żywy ani martwy.
-
przewinienia co ja zawiniłem
-
nosic ustawicznie maskę to znaczy niemieć gdzie się schować przed spojrzeniami innych.to bardzo męczące.zdarza się że robi się to co normalnie obrzydza,niszczy,wkurza,przeraża a ten kto cię widzi myśli że się cieszysz/czujesz się wspaniale.nie możesz powiedzieć/dać do zrozumienia że jest inaczej bo wepchną cię prosto w bagno
-
takie bzdety wciskał mi w dzieciństwie personel zakładu psychiatrycznego w którym gniłem rok czasu.mówili mi że trzeba modlić się gorliwie ze łzą w oku o odmienę swego losu do tego wydumanego przyjaciela.czyli kazali przemawiać do powietrza.z upływem lat sam do tego doszedłem że bóg nie istnieje.
-
Brak przyjaciół, średnio-słabe kontakty z ludźmi
nieboszczyk odpowiedział(a) na jat1001 temat w Depresja i CHAD
odpowiedz może być jeszcze jedna-uszkodzenie mózgu które nie pozwala na nawiązywanie kontaktów z innymi lub ich pielęgnację.a wtedy wygląd niegra żadnej roli. -
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Cirsium_vulgare.htm http://kris1304.ovh.org/obrazy/czerwony/ostrozen_lancetowaty.jpg [*EDIT*] jestem winny taki bukiecik jednemu zdrowemu osobnikowi z którym miałem niedawno do czynienia.
-
maska to nerwica.ciągłe napięcie,ciągły strach.to tak jak codziennie dostawać batem po plecach.to jest bardzo nieznosne,tym bardziej że to nigdy sie nie kończy.
-
powiedz to niektórym debilnym rodzicom,bezdusznym urzędasom i niedoświadczonemu społeczeństwu tych którzy se myslą:''jestem zdrowy więc mi wszystko wolno!''.powiedz to tym którzy twierdzą że mają prawo zniszczyć chorego bo niejest uległy i dążą do tego za wszelką cenę.to oczywiste że do istniejących niepełnosprawności dojdzie jeszcze nerwica i depresja.a dadzą spokój dopiero wtedy kiedy dostaną telegram.
-
jeśli takich inni nie dążą do ich zniszczenia to wtedy można stwierdzić że sytuacja niejest całkiem bez wyjścia i można wysunąć wiele wniosków.wtedy niema miejsca na wieczny strach,niepewność i beznadzieję.
-
oto efekty narzuconych przez ludzkość,społeczeństwo.jeszcze nie słyszałem o jakim kolwiek społeczeństwie/plemieniu ca całym chorym świecie żeby któreś było sobą/naturalne.co do efektów to prędzej czy pózniej albo depresja nas zmusi do zniszczenia samego siebie albo nerwica powoli zeżre swoimi somatycznymi objawami(rak,wrzody,wylewy,zawały).a nigdy nie można zdjąc maski kiedy mieszka sie u kogoś (obcego) [*EDIT*] to nic przyjemnego ustawicznie grać kogoś kim sie nie jest.
-
zwierzęta od ludzi odróżnia to że nie muszą nosić żadnych masek przed innymi i mogą być poprostu sobą-zachowywać sie naturalnie.nie muszą udawać innego niż normalnie są i rezygnować ze spokoju wewnętrznego w imie np kultury czy układów.co innego z ludzmi którzy mogą zdjąć te maske tylko wtedy kiedy śpią.ustawiczne noszenie takiej maski bardzo wyczerpuje.jeszcze gorzej jest kiedy sytuacja niepozwala jej wogóle zdjąć i schować się w zacisznym miejscu i troche odpocząć.stad biorą się choroby cywilizacyjne wszelkiej maści bardzo niebezpieczne.nerwica na czele. [*EDIT*] nigdy nie lubiłem nosić maski.ona uwiera.
-
trudno powiedzieć...sytuację z czapką już znasz.oto kolejne przykłady:(strażnik do zeka:przynieś mi ten pieniek!zek:ale on jest za drutem!strażnik: nieszkodzi,ja ci pozwalam,zek idzie po pieniek,przekracza drut i ginie od serii z kałasznikowa za rzekomą próbe ucieczki),(podczas transportu strażnik do więzniarki: pozwalam ci uciec.tylko szybko uciekaj żeby inni nie zauważyli.ona ucieka,po czym ginie od serii z pistoletu maszynowego),(urzędnicy dają nakaz założenia wodomierza za wszelką cenę.nie założysz to urzędnicy będą cie ścigać,pojedziesz założyć-na miejscu będą czekać walnięci rodzice którzy pobiją,złapią i zamkną).a w takich sytuacjach ginie się zwykle za jakąś drobną pierdołę...sytuacja bez wyjścia to ma miejsce kiedy jest ''tak zle i tak zle''.co do mojej siły fizycznej zawsze bylem zajsłabszy i wykazuję cechy niedowładów.a co do uszkodzenia mózgu i napaćkanych papierów-gdyby nie to-było by zawsze wyjście z sytuacji.
-
Riddlic już jestem w piekle na Ziemi.nic mnie już nie zaskoczy.
-
wszystko zależy od sytuacji w jakiej sie znajdujemy.jeśli z danej sytuacji jest wyjście wtedy rozpacz może wiele nauczyć i można z niej wysunąć wiele wniosków.a jeśli jesteśmy między młotem a kowadłem to niewiele możemy sie nauczyć kiedy z sytuacji niema wyjścia.można nauczyć sie bać wszystkiego i wszystkich i dojść do wniosku że nic niema sensu,że niemożna sie obronić samemu,że niemożna na nic wpłynąć.można tylko spokojnie czekać aż choroby somatyczne spowodowane osłabieniem powoli nas zeżrą,aż sie coś stanie.sytuacja taka przypomina zabawy SS manów w latach 40-ych.(zekowi ściągają czapkę z głowy i rzucają ją poza drut.jeśli nie podniesie czapki i nie założy jej wspólwięzniowie zatłuką go kijami,jak pojdzie po czapkę i przjdzie przez drut-zostanie zastrzelony z wieżyczki przez strażnika).
-
natura mnie bardzo hojnie obdarowała...uszkodzonym mózgiem i wątłym ciałem.za co mam dziękować?mówili mi że co niedziele trzeba chodzić do kościoła i dziękować na kolanach bogu za to że wogóle żyję.dlatego jestem ateistą.niewierze w boga bo go niema.mówili mi że on jest poto żeby czuwał nad innymi,pomagał innym,był cały czas koło każdego.a jeśli tak?to wasz bóg niezle się bawi moim kosztem.on bawi się moją rozpaczą.to on uczynił ze mnie kalekę zewnętrznie i wewnętrznie.
-
czy napewno większość?niektórzy kierują sie wyłącznie przyjaznią i zrobią wszystko w imie przyjazni.a paraliż ze strachu,bole serca,zołądka,duszności,wymioty,biegunka,koszmary,zasłabnięcia to niewiem czy to zabawa.
-
nałóg ten jest jeszcze gorszy niż heroinizm,alkoholizm,nikotynizm razem wzięte i czyni znacznie więcej spustoszeń w życiu.głównie dlatego że trzeba sie z tym nałogiem afiszować przed innymi(prostytutkami),przygodnie poznanymi.po drugie jest ohydny i prowadzi prędzej czy pózniej do klatki.takiego bardzo zle traktuje społeczeństwo,potępia go(nawet współwięzniowie,personel,rodzina).a wszystkiemu jest winne wysokie stężenie testostreronu w surowicy,duży rozmiar jąder/nadnerczy i w następstwie ich nadczynność hormonalna.takie stężenie testosteronu żądzi danym osobnikiem a rozsądek schodzi na dalszy plan. [*EDIT*] i pomyśleć że przez jeden głupi hormon tacy rujnują sobie całe życie,trafiają do więzienia,zakładu psychiatrycznego,są krępowani,zamulani psychotropami,niszczeni przez innych,niszczą innych,szaleją,psują sobie opinie,niemogą pracować,uczyć sie,odpowiadać za swoje czyny czy inwestować majątek w coś rozsądnego.oni tak naprawde wcale niechcą tak postępować i bardzo się z tym męczą.dla takich powinna być dostępna skuteczna i radykalna metoda leczenia.
-
http://wiadomosci.onet.pl/1527694,2677,1,my_seksoholicy,kioskart.html
-
można spróbować między żebra
-
to nie prawda.
-
dobrze że tutaj przynajmniej nie okłamują,mówia co myślą,są szczerzy.
-
suzak29 czy ciebie wykorzystali dla własnego dobrostanu psychicznego?
-
dać sie ponieść?tylko inni potrafią dać sie ponieść i bardzo trudno mi to zrozumieć.bo ja po takiej sesji mam silne bóle żołądka,niemoge nic zjeść,a sny są zwykle o treści makabrycznej.i jak tu dać sie ponieść?
-
Już prawie nie wychodzę z domu :( ...
nieboszczyk odpowiedział(a) na Sorrow temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
gdybym mógł zamieszkać spokojnie w swoim domu to już bym nigdy z niego nie wyszedl.jeszcze bym zamontowal stalowe drzwi i antywłamaniowe zamki,jeszcze jedną krate w oknie,zasłonił wszystkie okna i wogóle bym nie wychodził.do nikogo bym sie nie odzywał bo nic nie sensu.