Skocz do zawartości
Nerwica.com

Robinmario

Użytkownik
  • Postów

    325
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Robinmario

  1. @Szczebiotka zrobiłaś nastrój jak jest głowa spokojna to proste rzeczy dają dużo radości i chce się je robić . Niech takich dni będzie jak najwiecej
  2. Wnioski z ostatnich przemyśleń - „ być dobrym dla siebie „ , staram się o tym pamiętać każdego dnia
  3. Dla jednego to jest iść i zagadać a dla drugiego to jakby przepłynąć Bałtyk wpław
  4. Pewnie ma problem i wtedy potrzebna jest świadomość problemu i siła do zadziałania , żeby z problemem popracować
  5. Bardziej miałem na myśli podejście chorego , chyba nie ma nic gorszego niż się załamać
  6. Nie tylko wykańcza duszę ale i ciało , jak założysz że będzie źle to pewnie będzie , jak założysz , że będzie dobrze to może być różnie , ja wolę to drugie , daje większe szanse
  7. Pewnie , że często przyczyną są inni ale to jak w tej modlitwie , żebym mógł zmieniać to na co mam wpływ , akceptował to na co nie mam i odróżniał jedno od drogiego
  8. Dzień dobry , jak to mówi jeden gościu którego lubiłem słuchać „to też minie” i tego będę się trzymał słońce też wyjdzie
  9. Dla mnie narzekanie to jest obwinianie świata i ludzi dookoła za swoje niepowodzenia i swoje samopoczucie które się często powtarza a przy okazji sam nic z nie robię , żeby sobie pomóc . Tu też dobrze mieć świadomość , że kobieta jeśli narzeka , to zwraca uwagę na problem i chce o nim porozmawiać a nie koniecznie oczekuje rozwiązania a facet nastawia się na rozwiązanie problemu i zdziwiony jest , że jego dobre rady nie są realizowane . Sam tak kiedyś miałem . Pewnie większość chciałaby być wesoła , radosna , cieszyć się życiem i brać z niego co najlepsze a nie przejmować się problemami tylko czasami nie jest to takie proste i nie umiemy tego zrobić . Kto z własnej woli chce być malkontentem . Tu też jest zasada ratownika i w pierwszej kolejności chronimy siebie i dajemy to co sami mamy , jeśli nie radzisz sobie z czyimś narzekaniem i wpływa ono negatywnie na ciebie to chronisz siebie i ograniczasz kontakt .
  10. Ja odwrotnie , fizycznie jest ok , też sporo się ruszam , może tylko głowa ciężka ale za to smutku mam dużo , rano mam ciężko zwlec się z łóżka , ogólny brak porannej energii
  11. Często jeżdżę w delegacje i nie mógłbym ustalić konkretnego terminu w tygodniu a tak to rozmawiam z hotelu albo z autka gdzieś po drodze . Mam wieczorną godzinę to zawsze jestem po pracy . Tak mi jest wygodniej . Chociaż ostatnio się zastanawiam czy nie wdrożyć czegoś nowego w weekendy albo piątki wieczorem , może grupowa terapia , żeby oswoić lęki przed wystąpieniami .
  12. Ja też korzystam od dwóch lat ale zdalnie . Tak myślę , że może spotkania twarzą w twarz mogą dać lepsze rezultaty .
  13. Ja kiedyś przerwałem bez porozumienia z lekarzem i to był mój błąd , długo dochodziłem do siebie
  14. Coma , zażywasz lit w porozumieniu z lekarzem czy stosujesz suplementy ? Gdzieś tu czytałem , że poziom litu może mieć wpływ na stany depresyjne
  15. Czyli jest nadzieja na w miarę bezpieczne przejście przez to . Coma , ile czasu trwają Twoje leczenia , po jakim czasie decydujesz się skończyć ? Jak wyglàda temat sexu ? Czy libido bardzo spada ?
  16. A jak schodzisz z tego ? Też tak męczy ?
  17. Coma , to który raz już ją bierzesz ? Pozdrawiam
  18. Mam nadzieje , że minie niedługo bo trudno tak żyć . Sam już nie wiem czy lepsze te poty czy dołujący smutek
  19. To ile czasu już bierzesz , że przestało działać ? Jak przestało działać to schodzenie też jest trudne czy wtedy organizm tego nie odczuwa ?
  20. Kiedyś schodziłem z Citaloparam i wydawało mi się , że to było trudne . Łzy same wyciskały się z oczu . Miałem nadzieje , że nowsza generacja to mniej namiesza
  21. Też bierzesz dawkę 37,5 ? A schodzenie z wenli było takie trudne ?
  22. Coma , ile czasu bierzesz wenlafaksynę i w jakiej dawcę ? Nie masz problemu z nocnym poceniem się ? Ja dziś wziąłem 10 dzień dawkę 37,5 . Wstaje mokry w nocy ze dwa razy i zmieniam koszulki , przeważnie tak nad ranem jak już trochę na pęcherz mnie ciśnie . Podobno zaczyna działać po około dwóch tygodniach więc ciekawy jestem jak to jest u Ciebie .
  23. Robinmario

    ataki paniki

    Efekty uboczne są bardzo indywidualne , zależne od leku i osoby . U mnie ataki paniki objawiały się uderzeniami gorąca i poceniem się . Leki praktycznie wyeliminowały lęk ale tylko na czas brania leków , dobrze jak z lekami idzie w parze psychoterapia a nawet leki powinny wejść jak już psychoterapia nie daje rezultatu albo mogą ją lekko wspomagać , żeby przełamać paraliżujący strach . U mnie największe efekty uboczne dotyczyły seksualności , głównie impotencja . Innych efektów ubocznych nie miałem a samopoczucie poprawiło się bardzo i lęki ustąpiły . Teraz zaczynam leczenie wenlafaksyną , biorę piąty dzień i czuje lekkie osłabienie , potrzebuję więcej odpoczynku . Zobaczymy jak będzie dalej . U mnie problem się zaczynał jak odstawiłem leki , wtedy łapałem dołki psychiczne , nasilało się uczucie smutku , łzy cisnęły się do oczu ale z czasem to mijało . Te leki nie leczą przyczyn tylko maskują skutki . Z czasem przyczyny znów dochodzą do głosu i skutki pojawiają się na nowo . Takie błędne koło które psychoterapia może przerwać .
×