Robinmario

Cześć , ja w sytuacjach stresowych pociłem się na całym ciele , czoło robiło się mokre , na plecach czułem jak krople potu spływają . Ja ze swojego doświadczenia polecam psychoterapię , leki pomagały ale tylko doraźnie i nie usuwały przyczyny problemu . U mnie głównym powodem stresu było poczucie własnej wartości i nadawanie innym ludziom większej wartości niż moja . Książki i audycje psychoterapeutyczne też mi pomagały . To jest trochę tak , że dalej mam tendencję do pocenia się ale staram się nie robić z tego problemu i nie tworzyć efektu kuli śnieżnej . Czasami czuję automatyczną reakcję organizmu który wyrzuca pot ale jak pozwalam sobie na to , to po chwili przestaje się pocić .

Cześć , jesteś na lekach ?

To chyba jest słuszna droga , żeby się najpierw dokładnie przebadać , sprawdzić hormony , witaminy , minerały , itd , może wtedy będzie łatwiej znaleźć sposób żeby organizm wrócił do równowagi.

Cześć , a co było zanim się to zaczęło , czy coś mogło uruchomić taką reakcję organizmu?

Powinno przejść , organizm potrzebuje czasu żeby się wyregulować.

Cześć , czy to nie jest tak , że jak byłaś młodsza to rodzice organizowali Ci życie a teraz czekasz aż partner to zrobi ? Mam wrażenie, że rodzice to mogą mieć pretensje tylko do siebie. A z drugiej strony dziwnie to wygląda , że Ty czujesz się źle a Twój partner ma pieniądze na mieszkanie a nie może Wam pomóc i coś wynająć na trochę .

Ja miałem przez telefon raz w tygodniu przez dwa lata , szybko ten czas zleciał

Ja to myślę , że najważniejsze jest poukładanie myśli a w tym pomoże dobry psychoterapeuta.

Długo już masz taki stan ? To pierwszy Twój taki epizod ?

Może przypadek . Potestujesz dłużej to się przekonasz .

Powinno pomóc .

A Ty w czym chcesz sobie pomóc?

Na stany poczucia ciągłego zmęczenia , anhedonia, prokrastynacja , bardziej stany depresyjne, taki włącznik wyższego biegu

Po 3 tygodniach lekarz mi zwiększył dawkę do 75 z myślą że pocenie nocne się zmniejszy ale brałem tak dwa tygodnie , nic się nie poprawiło pod względem pocenia to wróciłem do 37 .

Tak jak pisałem , jedyne skutki uboczne to było pocenie się w nocy , czasami się budziłem żeby zmienić koszulkę . Może zajrzyj do wątku poniżej to tam jest dużo info o wenli . WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)

Mi pomagał to pewnie i Tobie pomoże .

Już po 37.5 było lepiej ale domyślam się, że to jest bardzo indywidualne, kto i jak reaguje . Czy pierwszy raz sięgasz po takie leki ?

Dokładnie to już nie pamiętam ale z tydzień dwa trzeba poczekać na efekty , samopoczucie się poprawiło , nastrój weselszy , mniej rzeczy cię martwi , takie różowe okulary

Ja brałem 37.5 i 75 , obie dawki powodowały wzmożone pocenie się w nocy ale po dwóch miesiącach pocenie ustąpiło , organizm długo się przyzwyczajał . A tak poza tym to jeszcze spadek libido był ale to pewnie większość takich leków tak ma . Ogólnie na plus .

Cześć , bierzesz najmniejszą dawkę i ja też taką brałem . Ze skutków ubocznych miałem zwiększoną potliwość w nocy ale nie było to jakoś bardzo uciążliwe, ogólnie samopoczucie zaczęło mi się dosyć szybko poprawiać . Czy stosujesz też psychoterapię równolegle ?

Twój “ interpretator rzeczywistości” jest bardzo surowy . Jakby była zima to polecam morsowanie a teraz może sauna i kąpiele w lodowatej wodzie , coś co pobudzi układ odpornościowy i wygeneruje mnóstwo endorfin .

Cześć , a co byś chciał z tego mieć ?

Cześć , ja myślę , że to co by było gdyby wiedzieli, to bardzo zależy od Twojej samooceny. Im bardziej samoocena spada tym bardziej boisz się oceny innych , taki efekt kuli śnieżnej , oddajesz innym prawo do kontrolowania swoich emocji . Moim zdaniem warto popracować nad swoją samooceną , może weź pod uwagę , że Twoje obecne życie nie zależy tylko od Ciebie , nie musisz brać pełną odpowiedzialność za Twój cały życiowy bagaż który ze sobą niesiesz , nie na wszytko masz i miałaś wpływ , oddaj część odpowiedzialności za swoje życie całemu światu w którym żyjemy . Może w ten sposób będzie Ci łatwiej zaakceptować obecny stan i zyskasz więcej siły na zmianę tego co przynosi Ci ból zamiast dawać radość . Pewnie wszyscy mamy w sobie myśli które uzależniają nasze samopoczucie od wpływów innych ale im lepszą samoocena tym ten wpływ jest mniejszy , warto popracować nad samooceną aby nie pozwalać innym na wprawianie nas w zły nastrój. Twoje życie i Twoje preferencje nie wzięły się z nikąd , wszytko ma swoje przyczy , tylko Ty idziesz swoją drogą i tylko Ty wiesz jakie emocje Ci towarzyszą , tu oceną innych jest zawsze oceną czegoś o czym mają tylko wyobrażenie , że coś wiedzą . Swojej przeszłości nie zmienisz a Twoja przyszłość jest nieznana , ja myślę , że warto pamiętać te słowa i nie przejmować się za bardzo tym co było i tym co będzie i pozwolić sobie żyć szczęśliwie bez obaw .

Cześć . Co tracisz jeśli Twój chłopak pomaga rodzinnie bezinteresownie ? Czy traci jego wizerunek w Twoich oczach czy przekłada się to na namacalne straty ?

Wszędzie zaczęłaś , mnie zaczęła psychika męczyć po 30tce i wtedy zaczęły się moje poszukiwania lekarstwa