Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bilshon

Użytkownik
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bilshon

  1. W moim przypadku kilka razy w życiu było tak, że jakiś lek dosyć dobrze działał po czym przydarzał się w życiu jakiś większy kryzys i objawy depresji wracały z tak wielką siłą, że lek zdawał się przestać działać i trzeba było próbować kolejnego. Podsumowując, lek działał jako tako dopóki w życiu panował względny spokój i porządek i jakieś mocne wydarzenie mnie nie zwaliło z nóg.
  2. Bilshon

    Brak pracy

    Dużo osób tutaj zaleca pracę zdalną... osobiście nie odczuwam żeby łatwo było znaleźć zatrudnienie w takiej formie pracy; może to kwestia mojego regionu (zbyt zawężone terytorialnie pole poszukiwań) ale naprawdę nie zrozumcie mnie źle, również takiej pracy szukam (w sensie zdalnej bo fobie i lęki wśród ludzi mnie wykańczają) i nie ukrywam że takich ofert zdaje się być na palcach jednej ręki (nie mówię o chociażby branży IT ale jeśli autorka wątku skończyła pedagogiczne studia to raczej biegłym informatykiem z dyplomem nie jest).
  3. @DEPERS a jak się dowiedziałeś że masz endogenną i lekooporną depresję; sam do tego doszedłeś przez doświadczenie czy to informacja od lekarza? Mam bardzo podobne odczucia tzn myślenie depresyjne i takie stany mam odkąd sięgam pamięcią. A co do wenli to od 150mg pojawił się problem żeby w ogóle wstać z łóżka i to nie z powodu niechęci czy braku sił ale szumy w uszach, uczucie wody w głowie, zawroty, skoki ciśnienia, bóle w klatce, które znośne (ale nie ustępujące) były jedynie w pozycji leżącej stąd rezygnacja z tego leku w moim przypadku.
  4. Próbuje różnych leków od prawie 20 lat i czuje że mam już dosyć. Wiem z jednej strony że masz rację że to obecnie tylko wegetacja ale jestem teraz w takim dole że nie potrafię chcieć czegokolwiek i nie mam już chyba ani odrobiny wiary w to że może być lepiej…
  5. Tak długo? A jak jednocześnie funkcjonować , chodzić do pracy, robić zakupy, nie zwariować i nie zrobić sobie krzywdy i znosić dotkliwe uboki? Jak to robicie?
  6. @MarekWawka01 jejku jak Ty to wszystko pięknie ująłeś, podpisuję się pod całą Twoją wypowiedzią. Co do genetycznej podatności na samobójstwo to ma to sens bo mam w bliskiej rodzinie przypadek udanego odebrania sobie życia. Traumatycznych zdarzeń w życiu tez było sporo i nie ukrywam że często mam takie myśli że właśnie wydarzenia te zmieniły mnie tak bardzo że jak to ujales jest to nieodwracalne.
  7. Lekarz mówił to samo o wenli, że dopiero od 150mg zaczyna się pozytywne działanie ale już na tej dawce miałam wrażenie że zwariuję, że za chwilę coś złego się stanie, ciągłe ataki paniki, bóle w klatce piersiowej, uderzenia gorąca, bezsenność, silne bóle brzucha… było dosyć sporo tych uboków i próbowałam je przetrzymać ale tygodnie mijały i nic nie ulegało poprawie. Zdecydowałam się wrócić do esci bo brałam go wiele lat i był znośny a nie mam już siły próbować kolejnych nowych leków (przerobiłam jakieś 20 leków przez lata z podobnym skutkiem). Pozostaje beznadziejne egzystowanie na esci bo życiem tego się nazwać nie da ale chyba jestem lekooporna albo po prostu beznadziejny przypadek że tak się to wszystko odbywa… Dzięki za odpowiedź.
  8. Na swoim przykładzie powiem, że różnica jest ale "tylko" taka, że żyję i nie mam myśli S. Bez leków przymus odejścia z tego świata jest bardzo silny i myśli krążą wokół rozpatrywania sposobów na wprowadzenie tego scenariusza w życie. Na lekach z kolei nie ma jakoś odwagi żeby to zrobić, ale każdy kolejny dzień to nadal walka i zmuszanie się do wszystkiego - wstać z łóżka, zjeść posiłek, umyć się, ubrać, iść do pracy, udawać wśród ludzi że wszystko ok. Byle tylko wrócić jak najszybciej do domu, zamknąć się w nim i nie wychodzić bez wyraźnej potrzeby. A więc mi akurat leki dały tylko tyle i aż tyle. Zależy jak na to patrzeć. Nadal nie mam chęci do życia i praktycznie nic mnie nie cieszy z tą różnicą jedynie, że egzystuję, bo życiem tego się nazwać nie da. Mam za sobą wieloletnie terapie, farmakoterapie (wypróbowane około 25-30 różnych leków) i niewiele się zmieniło. Dla mnie więc osobiście leki są jak kroplówka - ciężarów na takim odżywianiu nie podniesiesz ale w pozycji leżącej da się żyć dzień za dniem...
  9. A dostępność w innych miastach np Łódź? Masz może info gdzie szukać takich placówek, jakieś strony w necie? Pozdrawiam
  10. Po dosyć długich przebojach z Velaxinem i próbą przezwyciężenia skutków ubocznych, padła decyzja o zmianie leku na escitalopram. Obecnie więc wchodzę na esci 10mg i schodzę z wenli biorąc 37,5mg. Ktoś z was kojarzy po jakim czasie po całkowitym odstawieniu wenli moja koncentracja i pamięć dojdą do jakiejś przyzwoitej normy? Bo w tej chwili jest tragedia, zapominam słów, ciężko zbudować zdanie, jąkam się, zacinam, odkładam rzeczy bezmyślnie (jedzenie zamiast do lodówki to do szafy z ubraniami...). Czuję się tępa jak but...
  11. Drodzy forumowicze, jestem czwarty tydzień na Velaxinie i jest coraz gorzej. Wydaje mi się że działanie przeciwdepresyjne jest nienajgorsze ale samoatycznie wysiadam. Codziennie bóle głowy, coraz gorsze i do tego doszły problemy z wysokim ciśnieniem. Mój lekarz nie jest dostępny przez najbliższy tydzień a może dłużej i nie wiem co robić. Może wiecie co można wziąć z Velaxinem żeby zbić bezpiecznie ciśnienie? Najchętniej bym wyszła z tego leku jak najszybciej ale nawet nie wiem jak. Będę szukać na cito jakiegoś psychiatry który pomoże bo pęknie mi głowa. Ale może ktoś podpowie coś na szybko na już?
  12. Biorę ten nowy lek właśnie dokładnie 2 tygodnie i doszły jeszcze uderzenia gorąca, pocenie się i mgła umysłowa mam nadzieję że w ciągu kolejnych 2 tygodni się to trochę uspokoi faktycznie.
  13. Witajcie. Przez około 10 lat brałam escitalopram w kombinacji z różnymi lekami. Nie widząc zadowalających efektów farmakoterapii zmieniłam lekarza który zdecydował o stopniowym wycofaniu escitalopramu i wprowadzeniu wenlafaksyny pod postacią leku Velaxin ER w dawce 75mg. Przez pierwszy tydzień esci w dawce 5mg + wenla 75mg i czułam się naprawdę dobrze, jakbym miała jaśniejszy umysł (efekt placebo?). W drugim tygodniu zaczęła wracać nadmierna senność i na dzień dzisiejszy jestem skołowana, zawroty głowy, okropna senność, poczucie lekkiego otępienia, brak sił na cokolwiek, zaburzenia widzenia. Nie chcę od razu lecieć z paniką do lekarza bo chyba za wcześnie ale może podpowiecie czy takie kiepskie samopoczucie może być bardziej efektem wychodzenia z esci (które brało się aż 10 lat) czy nowego Velaxinu? I jeśli ktoś mial podobne odczucia to po jakim czasie można się spodziewać złagodzenia tych skutków ubocznych?
  14. Witajcie. mam nadzieje ze nie powielam tematu. Tak jak w tytule, czy ktoś z was stosował różeniec górski w jakiejkolwiek formie i mógłby coś powiedzieć na temat efektów przyjmowania? Ewentualne łączenie z lekami?
  15. Od dawna biorę escitalopram (pod nazwą Nexpram) i były to dawki 10-20mg (na dobę w jednej dawce) w zależności od potrzeby plus dodatkowo inne leki. Niedawno zmieniłem lekarza psychiatrę i ten z uwagi na złą tolerancję nowych leków postanowił zwiększyć mi esci do 30mg na dobę (w 3 dawkach podzielonych) i jest plan podniesienia dawki dobowej do 40mg. Przyznam szczerze że zawsze nie wiem skąd ale myślałem że te 20mg esci to max. Czy ktoś z was brał dawki w wysokości 30-40mg na dobę? Wrażenia?
  16. Dziękuje. A tak trochę z innej beczki pytanie, mieliście kiedyś taką sytuację, żeby teoretycznie ten sam lek ale pod inną nazwą handlową, od innego producenta i w innym czasie działał na was inaczej?
  17. Wiem że macie racje z tym by ogólnie leki brać po konsultacji z lekarzem tylko problem jest taki ze na tej kwecie jest gorzej niż lepiej, nasiliły się lęki, non stop niepokoj, wrażenie ze coś się zaraz stanie, ataki paniki, kołatania, duszności, bóle brzucha, myśli s… zwyczajnie sie boje tego dalej brać i czekać, bardzo sie boje czy ta kweta długo będzie wychodzić z organizmu ?
  18. Czy kwete xr braną przez dopiero tydzień w dawce 25mg mogę odstawić z dnia na dzień? Jets gorzej niż lepiej po tym a do lekarza ciężko mi się teraz dostać żeby to omówić
  19. Faktycznie zupełnie z głowy mi wyleciała hydroksyzyna a kiedyś się trochę tego brało. I rzeczywiście bezpieczniejszy lek niż benzo. Dzięki za przypomnienie! Pytanie czy się to nie pogryzie z kwetaplexem? W sumie z tej kwety chyba zrezygnuje bo tydzień biorę i jest gorzej niż lepiej a skoro dawka 25mg to raczej moge odstawić z dnia na dzień bo mniej się już nie da. I zamiast tego włączyć hydroksyzyne.
  20. Biorę Kwetaplex xr od tygodnia. Niby tylko te 25mg ale czuje się inaczej. Biorę na noc i mam dziwne sny i przesypiam noc bez pobudki. Niestety nastrój mam coraz gorszy i nie wiem czy to przez ten lek czy po prostu jeszcze nie działa na takiej dawce. Od wczoraj tylko w łóżku, ciężko wstać nawet coś zjeść, ciagle płaczliwość i do tego taka dziwna złość ze chciałoby się czymś rzucić, rozbić. Dodam ze wiele psychotropów tak na mnie działa ze pojawia się złość trudna do opanowania i duży niepokoj. Nie wiem już jakich leków próbować żeby cos w końcu poprawiło nastrój a nie mnie rozwalało do reszty. Czuje jakby mnie miało rozsadzić od środka i nie wiem co ze sobą zrobić, gdzie się podziać, jak to uciszyć.
  21. Mam podobną sytuację, również wypróbowana masa SSRI i ciągle słabe efekty. Obecnie escitalopram 20mg dziennie plus pregabalina i wiele do życzenia. Nadal wielki problem z depresją i totalnym brakiem siły, chęci do działania. Czy mógłbyś coś również podpowiedzieć w temacie ?
×