Skocz do zawartości
Nerwica.com

zielona-welonka

Użytkownik
  • Postów

    207
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zielona-welonka

  1. Dziękuję za odpowiedzi. Dzisiaj było już lepiej. Zastanawiam się czy wykupować specjalnie tą dawkę 37,5 mg czy dam radę i po prostu przejść bez niej na to Trittico.
  2. Jeju, ja właśnie schodzę z dawki 225 mg, jutro zaczynam 75 mg i tez sie obawiam czy dam rade, czy będę musiała wykupić ta 37,5 czy dam rade. Czy w ogóle jakos moj organizm ogarnie, boję się braku koncentracji itp
  3. Bylam u lekarza i po przyjmowaniu już kilku lat wenlafaksyna przerzucamy się wladnie na Trittico, czy ten lek działa inaczej?
  4. Chyba w dzisiejszych czasach w ogóle jest problem poznać kogoś "wartosciowego"
  5. Napiszę z czym się zmagam przez ostatnie miesiące może ktoś miał podobnie lub coś poradzi. Zdarzało się, że z powodu jak się zdenerwowałam, nie wzięłam leku na nadciśnienie bolała mnie głowa, ale było to tylko w ww. przypadkach. Na początku roku przeszłam covid, który objawił się u mnie silnym bólem głowy okolice czoła i niewyobrażalnym bólem oczu, patrzeć nie mogłam i ogólnie trzymało mnie prawie 3 tygodnie, pomału ustępując samoistnie. Tyle, że ten ból głowy zaczął wracać najpierw sporadycznie, a następnie przemieniał się w ból codzienny. Ból zawsze obejmował czoło i tył głowy. Poszłam do neurologa, a lekarz, że to może potrwać 6 miesiecy, bo to po covid, a prfzy okazji zwaliła, że biorę leki na depresje:/ Kazała mi przyjmować dexak, zwiększyć wenlafaksynę. Oczywiście nie pomogło, mam się konsultować z psychiatrą, bo tak to jest w takich sytuacjach, mam skierowanie na rezonans w sierpniu, ale bóle głowy są nadal. Próbowałam przypisać czy występują po czymś i raczej nie, choć jak się schylam i coś cięższego podniosę czy niosę to ten ból jest, odkryłam jeszcze, ze mam bardzo wyczulony węch, mdłości, bolą też oczy. Czy ktoś z Was miał podobnie? Jak sobie radzić?
  6. Próbowałam poszukać wartościowego faceta w internecie i nic. Nie wiem czy to warto się załamywać czy internet stał się jakiś inny i faceci nie szukaja niczego poważnego.
  7. Macie coś takiego, że nic was nie cieszy? Jak sobie z tym radzić?
  8. Oj nie, wzielam ostatnio na noc 25mg to i nic przespalam i nastepny dzień
  9. A czy są jakieś leki doraźne, na godzinę W, tzn. Jak mamy jakiś kryzys i w tym momencie czujemy się bardzo zle?
  10. Jakos nie wierzę, że będę miała udane życie. Tylko egzystencja, że wcale dobrze życia nie przeżyje.
  11. A co polecacie na rozdrażnienie, że wszystko wkurza, a przy okazji ryczeć się chce
  12. Kiedyś przychodziło mi do głowy, że wszystko mogło inaczej się zakończyć. Niestety jak człowiek ma 20pare lat łatwiej jest ze wszystkim, choć wiadomo, że nie zawsze wychodzi to na dobre, ale jakoś te parę lat temu bylo inaczej, uważam, że były inne wartości.
  13. Dziękuję za odpowiedź. Pogadam z psychiatra. Jakoś nie wyobrażam sobie, że trzeba będzie leki do śmierci brac.
  14. To raczej umiarkowana. A pochodzenie po prostu się pojawiła.
  15. Może coś poradzicie, choć wiem, że to lekarz decyduję, ale wizytę mam za miesiac. Przyjmuję dawkę Efectin 225mg, lecz czuję się wcale nie lepiej czy zwiększenie do 300 mg da mi kopa, chęci do życia, normalnego funkcjonowania, energii
  16. A jakie są rodzaje, bo tego nie wiem. Biore wenlafaksyna
  17. Ostatnio przechodzę przygnębienie i chyba nawet zlosc na siebie za to jak przeżylam ostatnie lata, które straciłam. Będąc na studiach bylam wesołą dziewczyną mająca swoje wartości i przekonania. Poznalam faceta, zakochałam się szalenie, choć byl to toksyczny zwiazek, który zakończył się po wielu długich latach, po tym jak wylądowałam na sor. Zawsze wpatrzona w niego. Po czasie kiedy odzyskałam zdrowie fizyczne i juz lepiej psychiczne nie moge dojść do tego, że straciłam najlepsze lata życia, na to, ze moglam ułożyć zycie inaczej, byc z kimś teraz szczesliwą, a nie taka pustka bez niczego. Mam 35 lat, nie jestem juz ta wesołą dziewczyną, trudno mi zaufać, niestety nie mam już figury jak kiedyś, stres,leki dodały kg. Wiecie bardzo mnie to boli, że już nie znajde szczęścia bo najlepsze lata na to by coś z kimś budować to minęły.
  18. zielona-welonka

    Samotność

    Mnie ostatnio zaczęła dobijać samotność i nie wiem jak to zmienić, choć z drugiej strony to nie mam ochoty nikogo poznawać, bo nic z tego nie wyjdzie. Najgorsze jest to, że nie umiem sama sobą sie zająć.
×