Skocz do zawartości
Nerwica.com

Qtomo

Użytkownik
  • Postów

    124
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Qtomo

  1. Odrealnienie.. cały czas się zmagam z tym, najgorsze jest to przytępienie zmysłów, problemy z koncentracją, oraz to dziwne widzenie, eh, chodzisz na jakąś psychoterapie? czy tylko leczysz się lekami.
  2. Cóż mogę powiedziec, pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia w walcę z tą chorobą, pamiętaj że nie jesteś sama, małymi krokami na pewno sobie poradzimy :) najważniejsze to się nie poddawać, mówie wszystkie takie pozytywne rzeczy ale na samą myśl że jak wróce z pracy i znówu będę się męczyc ze zaśnieciem prze te cholerne nerwiska to momentami mnie bierze...ale cóż. Przeżyłem już to wczesniej, to i na pewno przeżyje raz kolejny, chyba to najlepszy sposób żeby sobię z tym radzić.
  3. Tak jak wspomniała Żankloda, przyczynę wyeliminujesz jedynie za pomoca psychoterapii, sam mogę to polecić, jestem dopiero po 3 spotkaniu a już czuje małą ulgę, mam wrażenie jak gdybym uczył się myśleć na nowo, sama świadomośc tego że chodzę na terapie powoduje u mnie chęc dalszej walki, leki wziąłbym tylko i jedynie jeśli przez nerwice nie mógł bym np. wyjść z domu, albo pracować.
  4. Też tak słyszałem, że zaburzenia lękowe to choroba cywylizacyjna, ja mam to do siebie że bardzo szybko udałem się do psychologa żeby jak najszybciej pozbyć się problemu albo chociaż go złagodzić.
  5. Ja pracuje na 4 zmiany, czyli 2 dni rano, 2 dni popołudnie, i 2 nocki, czyli najgorzej jak być może. Największy problem mam z pracą na rano, nie tyle co z samym wykonywaniem obowiązków, co wyspaniem się.
  6. To zależy czy się dzisiaj wyspałaś. Ja pierwszą nocke jakoś wytrzymuje, gorzej z drugą jak np nie wyspałem się za bardzo po poprzedniej.
  7. Właśnie jestem pierwszy dzien w pracy, na popołudnie, myślałem że będzie gorzej. Chociaż jeszcze do końca zmiany troche pozostało
  8. Wizyta u psychologa, jakoś wyszedłem w dobrym humorze. :)
  9. Jestem po kolejne wizycie u psychologa, chyba dostrzegłem światło w tunelu, pani psycholog stwierdziła że dostrzegam tylko negatywne strony np. Ten strach o utratę kontroli, i dlatego się cały czas nakręcam, mimo tego że już dużo zrobilem ( aktywność fizyczna, psychoterapia, relaksacje) za zadanie dostałem codziennie spisywanie tylko pozytywnych rzeczy, okaże się że jest ich na prawdę dużo. Powiem szczerze że czuję jakąś ulgę choć przedemna jeszcze spora droga, zganianie na nerwice faktycznie dużo daje.
  10. Qtomo

    Bezsenność

    Dobrze słyszeć że nie jestem sam z takim problemem, jeśli chodzi o leki to po prostu trochę boje się ich zażywać ze względu właśnie na wspomniany wcześniej strach przed utratą kontroli, dlatego póki co próbuje delikatnie zacząć, nawet w przypadku melatoniny mam małe obawy że ona mnie tak zacznie dziwnie na siłę usypiać, to nie tak do końca że w ogóle nie śpię po prostu często się wybudzam, i "mam wrażenie" że nie śpię ale np następnego dnia potrafię iść na basen lub siłownie i nawet dłużej posiedzieć, nie czuje takiego zmęczenia ale fakt sam ten lęk jest uciążliwy. Po psychotropy mogę sięgnąć w każdym momencie, dlatego zostawiam to jako ostateczność gdy faktycznie będę czuł się jak wrak, póki co czekam na efekty samej psychoterapii.
  11. Wydaje mi się że jest to możliwe, z upływem każdego dnia zaczynamy się do tego przyzwyczajać, bynajmniej ja, może i pojawia się negatywna myśl ale szybko próbuje ją zniwelować tym że jest to tylko nerwica, nie kiedy zajmuje mi to dłuższą chwilę, a czasem od razu.
  12. Gule miałem kiedyś, jeszcze zanim się w ogóle pojawiły jakiekolwiek objawy, też paliłem i właśnie to tym sobie tłumaczyłem, prawdopodobnie to już wtedy była oznaka nerwów. Najłatwiejszym sposobem zdiagnozowania nerwicy jest tak jak mówi Żankloda, jeżeli podczas jakiegos innego zajęcia nie odczuwasz objawów lub są one słabsze to na pewno jest to na tle nerwowym, normalna choroba nie puszcza od tak sobie gdy np oglądasz film.
  13. Qtomo

    Bezsenność

    Może nie mam stwierdzonej bezsenności ale przez zaburzenia nerwicowe również nie mogę spać, na początku miałem tak jak Ty gdy się zbliżał wieczór czułem straszny lęk przed tym że znowu będzie mnie trzymać i nie zasnę. czasami pojawiał się nawet płacz. Mój problem to akurat strach przed utratą kontroli a co z tym się wiązało boje się że jak się nie wyśpię to coś mi się stanie, że zemdleje albo że organizm nie wytrzyma, najgorzej jest jak mam iść do pracy na rano (pracuje na 4 zmiany) wtedy się boję że jak się nie wyśpię to sobie nie poradzę, gdy już zacznę prace to jest ok. próbuje sobie wmawiać że jak się nie wyśpię to się nic nie stanie, czasami to pomaga, polecam też schowanie zegarów jeśli są na widoku, ja często sprawdzałem godzinę jak nie mogłem spać i przez to dodatkowo się nakręcałem, gdy je schowałem nie czuje takiego lęku i złości bo faktycznie nie wiem ile spałem a ile nie .Nie biorę żadnych leków, jedynie czasem hydroksyzynę, mam jeszcze zamiar dołożyć melatonine, chodzę jedynie na psychoterapie by pozbyć się przyczyny lęku.
  14. Qtomo

    Bezsenność

    Może nie mam stwierdzonej bezsenności ale przez zaburzenia nerwicowe również nie mogę spać, na początku miałem tak jak Ty gdy się zbliżał wieczór czułem straszny lęk przed tym że znowu będzie mnie trzymać i nie zasnę. czasami pojawiał się nawet płacz. Mój problem to akurat strach przed utratą kontroli a co z tym się wiązało boje się że jak się nie wyśpię to coś mi się stanie, że zemdleje albo że organizm nie wytrzyma, najgorzej jest jak mam iść do pracy na rano (pracuje na 4 zmiany) wtedy się boję że jak się nie wyśpię to sobie nie poradzę, gdy już zacznę prace to jest ok. próbuje sobie wmawiać że jak się nie wyśpię to się nic nie stanie, czasami to pomaga, polecam też schowanie zegarów jeśli są na widoku, ja często sprawdzałem godzinę jak nie mogłem spać i przez to dodatkowo się nakręcałem, gdy je schowałem nie czuje takiego lęku i złości bo faktycznie nie wiem ile spałem a ile nie .Nie biorę żadnych leków, jedynie czasem hydroksyzynę, mam jeszcze zamiar dołożyć melatonine, chodzę jedynie na psychoterapie by pozbyć się przyczyny lęku.
  15. Wydaje mi się że gdybyś miała schizofrenie to za bardzo byś nie była tego świadoma, a na pewno byś się tym tak nie przejmowała jak w przypadku nerwicy.
  16. Dlatego też od razu poleciałem do psychologa, tylko niestety jest to inna osoba, z poprzednim nie mam już kontaktu i trochę obawiam się że metody tej Pani będą trochę inne, i może nieskuteczne chociażby na przykładzie tej relaksacji, poprzednio takich rzeczy nie robiłem a ona strasznie się tego uczepiła. Czy ta terapia behawioralna polega własnie też na takich relaksacjach?
  17. Kurczę, moje objawy zaczeły się nie całe 2 lata temu, miałem te wszystkie jazdy, również leków nie brałem ale poszedłem do psychologa i Pani od razu rozpoczeła terapie behawioralno-poznawczą. Powiem szczerze że po około 5 spotkaniu objawy mi przeszły i przestałem chodzić dalej, po prostu zapomniałem o tym wszystkich aż do teraz, przeciążyłem się za bardzo na siłowni, następnego dnia doznałem ból w mostku i od razu wkręty że to zawał, nogi z waty, uderzenia gorąca, no myślałem że to koniec, po godzinie mi przeszło i od tamtej pory znowu cała ta jazda na nowo.
  18. Boisz się tej utraty kontroli np. przez to że cały czas jesteś w stresie i lękasz się że w końcu przez to zemdlejesz, albo stracisz zmysły? Jeśli tak to ja mam podobnie, jeżeli się np nie wyspie to rano od razu się boje że przez to nie wyspanie coś mi będzie, że nakręcę jeszcze to odrealnienie tym nie wyspaniem to na pewno padnę albo co innego. Jakakolwiek ingerencja leku w moje ciało również wywołuje u mnie lęk że stracę przez to kontrole, że to mnie jakoś tak na siłę zamuli.
  19. Mam to samo podejście co Ty, boje się zabrać psychotropy, a konkretnie tych wszystkich skutków ubocznych. Również korzystam tylko z psychoterapii co prawda jestem dopiero na 3 spotkaniu, póki co Pani psycholog zaleciła stosowanie relaksacji schultza ale powiem szczerze że za bardzo nie pomaga, jedynie chwilę po tym jak skończę.
  20. Dokładnie, dodatkowo dochodzi też np rozmowa z kimś, mówię coś a zaraz po chwili analizuje czy to co powiedziałem nie było jakieś bez sensowne. Próbuje sobie wmówić że to jest nasz mechanizm obronny ale objawy niekiedy są przytłaczające.
  21. Póki był jeszcze ten okres świąteczny, sylwestrowy to jakoś tak lepiej sobie dawałem radę, częściej widziałem się z rodziną, dla nich temat jest znany więc czułem takie jakieś wsparcie. Ale teraz jak już ten cały szał opadł, powrót do rzeczywistości już nie jest taki łatwy.
  22. Jak na moje to przez nerwice wkręciłeś sobie że coś Ci w gardle zostało i na tym się cały czas skupiasz, to Cie nakręca i wprowadza w lęk, ale dla świętego spokoju możesz sobie zrobić to RTG.
  23. Teraz już jest mniejsza, albo ja po prostu już na to tak uwagi nie zwracam, też jest ciemniej, i ta jaskrawość tak nie daje po oczach. Najbardziej jest po przebudzeniu, wypiciu kawy i zjedzeniu posiłku, potem tak trzyma do wieczora.
  24. Miałem takie wybuchy płaczu, a raczej bardziej chęć bo się powstrzymywałem, było to na początku jak te wszystkie objawy się pojawiły, wtedy dominował bardzo silny lęk i takie uczucie ciepła/napięcia z tyłu głowy. Teraz trochę przywykłem do tego stanu dlatego już tak nie wybucham, teraz pozostał tzw lęk wolno płynący ogólny.
  25. Dobry film polecam, przeważnie nie myślę o niczym złym, niestety czar pryska po. Powiem szczerze że gdyby nie komputer to chyba te objawy miałbym 24/h. Chyba też to oglądałem, gościu co bał się w ogóle z domu wychodzić i miał tego psychiatrę przez internet chyba, który mu kazał wbiec na pietro, rozbawiło mnie tylko to jak psychiatra chciał mu zapisać jakiś lek a on po przeczytaniu skutków ubocznych powiedział mu że on tego nie weźmie, że najwyżej umrze bo to tak jak ze mną, boje się zacząć brać jakiś psychotropów. Ta obojętność jest dobijająca, niekiedy też odpowiadam tak jakby z musu byle by po chwili znów wrócić do rozmyślania nad tym jak sobie poradzić, czasem też po to żeby nie zwracać na siebie uwagi.
×