-
Postów
145 -
Dołączył
Treść opublikowana przez dracarys
-
nosiłem ale zgubiłem bardzo fajny co mnie trochę kosztował i od tego momentu nie noszę Nosicie biżuterię?
-
niestety nie @z o.o. a jakie masz zasady? pomoc bezinteresowna innym,miłość do przyrody i ochrona jej,ogólnie szacunek do innych i do wszystkiego i miłość,wrażliwość itd a zło to morderstwa bez powodów,znęcanie się nad innymi dla przyjemności, manipulacja innymi i tego można wymieniać i wymieniać
-
tak czytałem co tu pisaliście ,zamyśliłem się i doszedłem do wniosku że coś w tym ziarenko prawdy jest że wierzący są bardziej szczęśliwsi ale nie zgadzam się że trza chodzić do kościoła żeby być zbawionym. Jestem pseudo-katolikiem,bardziej poganinem ,troche religi hinduskich bo karma czy reinkarnacja ale ludzie nieszczęśliwi też są łańcuchem ,to prawo porządku . Nie może być tak że wszyscy bogaci,wszyscy weseli ,radośni ,szczęśliwi . Tak się nie da na to trza zasłużyć a nie błagać o cuda i pierdzieć w stołek i narzekać.
-
pare razy uciekałem z domu ,zazwyczaj wracałem po dniu a raz odeszłem na tydzień ,spałem w lasach ,przy torach ,zwiedzałem miasta, przeszłem z buta ponad 150 km ,reszte na gape troche na koniu bo mnie gość podrzucił na sianie a w kieszeni miałem aż 20 zł. I powiem wam gdyby nie to że byłem poszukiwany policja że mnie zatrzymała jak szedłem po drodze expresowej to zapewne bym odszedł ,nie miałem planu gdzie iść ,tylko przed siebie ,pewnie bym przeszedł Niemcy ,potem na północ na Danie a potem kto wie może Finlandia,Norwegia,Szwecja niewiem ale byłem jak na hipnozie. Nie przejmowałem się że pada deszcz,grat,troche śniegu było to robiłem sobie opatrunki bo stopy opuchły a śnieg był dobry na zabiegi oczywiście czysty hehe. Szkoda że wróciłem może bym świat przeszedł
-
a czemu niby chcesz komuś pomóc i czemu uważasz że przez wiare można się wyleczyć nawet z pustej głowy ? sorki ale to u mnie jakoś nie przechodzi ,nawet jak jesteś gorliwym katolikiem to pisze tam wprost że są i zdrowi i chorzy i biedni i bogaci. Ale swymi uczynkami będą sądzeni wszyscy czy tacy czy owacy dlatego uważam że jak chcesz wyzdrowieć to musisz przejść piekło na ziemi zeby wrócić jeszcze raz i żyć normalnie no chyba że urodzisz się ślimakiem czy robakiem hehehe ale to wszystko zależy jak zdamy próbe czasu i czy byliśmy dobrzy i godni żeby karma nie wróciła
-
czy szpital pomaga w rozwiązywaniu problemów tak tylko pytam hehe?
-
ciekawe czy teraz śpisz chociaż lepiej jak byś jednak spała hehe
-
Brak tożsamości/wewnętrznego ja
dracarys odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
ja mam podobnie matka też wtrąca się do mego życia a ojcec jak mówiłem zniszczył mi po części moją osobowość ale jestem zdania że sam się zniszczyłem a wymówka kimś to przykrywka. Takie życie -
przepraszam @z o.o.że nie zobaczyłem twej odpowiedzi a żywa choinka bo dużo mam choinek na podwórku. znam adoptowana znajomą ze szkoły xd wolisz kwiaty czy drzewa?
-
żywa. El clasicco czy derby Manchesteru?
-
jakaś energia ale raczej nie myślę że niebo czy piekło.Energia która pozwala wrócić na ziemie w przyszłości ,tak to uważa czyli reinkarnacja czemu byś tej osobie nie pomógł ,mógłbyś uratować tej osobie życie i teraz pytanie miał byś wyrzuty sumienia czy nie?
-
pytanie bardzo ciężkie ale że jestem szczerą osobą i pisze prawdę to chyba między 3 a 4 dawniej było zdecydowanie mniej bo nie przejmowałem się opiniami innych co w sobie lubisz?
-
wartości duchowe, nie lubie nic materialnego mimo że pieniądze są niezbędne żeby żyć czy oddałbyś za kogoś życie jak byś był blisko sytuacji ,miejsca a osoby co umiera czy cierpi jest ci osobą nieznaną?
-
to było osobiste pytanie bo przez to miałem gorsze święta bo nie zdałem mimo że w przeszłości 2 razy to zdałem a papier ważny i nwm jak dać taki papier do pracodawcy. Wstyd mi bardzo a co do twego pytania to takich ludzi nie lubię ,nie lubię osób co pokazują jaki on nie jest chociaż może to moja wina bo nie powinno się tak myśleć ale mnie na pewno to drażni czy umiesz walczyć ze swymi słabościami?
-
miałem tak wielokrotnie i i większe sumy niż 7 zł i nigdy się nie wracałem,chyba wstyd mną kierował i to że to nie jakaś suma co by mogła mi zniszczyć życie czy samopoczucie czy jak nie zdałbyś testów psychotechnicznych do pracy czy na kurs prawka czy z innych przyczyn to czuł byś się jak debil ,człek bez rozumu czy osoba niedorozwinięta?
-
nie mam pojęcia i chorzy i zdrowi mogą mieć lżej. Teoretycznie to ludzie chorzy psychicznie mają pod górkę ale jak mówię zależy to od osobowości i od nastawienia tego człowieka do świata a jak ty to widzisz?
-
musisz sprecyzować jacy chorzy psychicznie czy chodzi ci co mają zaburzenia psychiczne czy choroby co mogą też i innych niszczyć. Sprecyzuj mi pytanie a postaram się odpowiedzieć
-
z dnia na dzień niestety ale czasem mam jakieś małe motywacje i cele bo tak bym całkowicie zgłupiał. co by sprawiło że stał byś się radośniejszym ,szczęśliwszym i pewnym człowiekiem?
-
można to różnie interpretować czy się da czy nie.Zależności od osobowości danego człowieka. Nie każdy realista skupia się na marzeniach bo na to nie ma czasu albo jest pesymistą .Więc czasem się da ale nie każdy tak ma i pewnie większości ma marzenia a jest też mały odsetek ludzi co miało już wszystko albo już nic więcej nie potrzebuje. Więc da się być realistą bez marzeń według mnie.
-
zdecydowanie miłość o ile to czysta i nie toksyczna i nie mówię tylko o związku ale ogólnie bezinteresowna do ludzi,zwierząt natury. Wiara jest ważna bo daje nadzieje ale człowiek bez miłości do niczego to tak naprawdę i niewierzący człek jesteś realistą czy marzycielem?
-
ciekawość różnych miejsc, jestem miłośnikiem przygód i kocham góry lasy i tego by mi brakowało. Kolejna rzeczą co mnie trzyma przy życiu że nie dałbym satysfakcji innym żeby myśleli że się poddalem owszem lubię adrenalinę i czasem sam proszę się o nieszczęście ale to jest mój sposób na walkę ze sobą i na motywację czy na satysfakcję że mi się coś udało. Czasem działam jak maniak i jak chce to mieć to nakładem ponad stan sił walczę o to ale to tylko w sportach wysilkowych typu chodzenia, rowery, szlaki górskie czy trochę spinaczki bez zabezpieczeń. Jestem osobą auto destrukcyjna co czasem sam siebie karam i trochę może z masochisty mam ale nie mógłbym się zabić bo wtedy powrócę na ziemię w innym wcieleniu i znow będę musiał żyć jak teraz bo nie sprostalem zadaniu. Wierzę że pokonując strach, pogodzenie się z tym jaki jesteś i tak odchodząc naturalnie jest szansa że albo już się nie narodzisz albo urodzisz się z całkiem innym charakterem gdzie będziesz innym człowiekiem lub będziesz kimś wplywowym,wiem że to bzdury ale taka możliwość istnieje a jak bym się zabił to urodzić się możesz żeby ponaprawiac poprzednie życie lub zdegradowany jeszcze w innym wcieleniu co inni mogą nazywać piekłem. Nie jestem religijny ale może się okazać że nawet jak byłeś bardzo dobrym człowiekiem, pomagałes , byłeś uczciwy wrażliwy na los innych ale nie umiałes siebie kochać i nie chciałeś walczyć odbierając sobie życie to karma wróci mimo że nie chciałeś źle, przecież myślałeś że się starałes ale z bezsilności podjales wybór a teraz pokutujesz wracając z tymi samymi problemami w przyszłym życiu lub jeszcze bardziej na margines ściągnięty w celu aż pokonasz swe słabości i w nagrodę będziesz miał wolność lub narodzisz się szczęśliwy mądry i wszystko będziesz miał pod dostatkiem. Dlatego ważne jest żeby zaakceptować się nawet jak jest bardzo bardzo źle co niestety nie jest łatwe wiedząc że jesteś inny niż wszyscy i czujesz się przez to gorszy. Nie jest łatwo wiem co tu napisałem bo ile lat mudi człek cierpieć zanim umrze ale nawet jak się mu nie uda swe cele do końca pokonać niech chociaż prubuje i nawet kiedy dla wszystkich jesteś idiota patrz na siebie i miej gdzieś innych uwagi co życzą ci porażek i potkniec a każdy twój sukces zareaguja na cud i z zazdrością że ci się udało. Walczymy kochani nakładem sił o lepsze jutro, dziś nie mamy siły, jesteśmy smutni okiii ale przyjdzie dzień że wstaniesz i pokażesz wszystkim ze nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa stając się pewniejszy zmotywowany i zadowolony z siebie a zatym idzie szacunek do siebie samego i miłość co potem wam będzie nagrodzone w życiu pozagrobowym. Przepraszam że tyle gadam pewnie macie mnie za świra hehee.
-
@Wirginia Zachodnia masz rację tylko tutaj na forum czy innych forach o podobnej tematyce to ciężko znajść ludzi co będą optymistami i będą zawsze wesoli i uśmiechnięci. Owszem są takie osoby co nawet jak mają pod górkę to i się nawet i z tego uśmiechną. Ja tak mam często bo dołować się zawsze tylko dlatego że jestem inny to mi nic nie da a bardziej sobie na złość zrobie ale wymaga to dużo pracy ze sobą i podejścia do samego siebe żeby nawet z siebie się pośmiać. Często to jest jednak uśmiech do złej gry, do oszukania świata że nic mi nie dolega i jest śwwietnie i czekasz czasami tylko kiedy ta tykająca bomba cię rozerwie.
-
Gandalf wilk czy pies?
-
@Heledore dziękuję ,nawet tu już się trochę rozgościłem i popisałem