nigdy nie brałęm leków bo ich się boję a cierpienie odpieram za pokutę za moje życie i karma. Skoro potrafiłem tyle lat bez nich wytrzymać to i dalej wytrzymam. Potem juz jak weźmiesz to już nie możesz przestać ich brać więc wole żyć jak mam.Miałem różne sytuacje ,próby ,znęcanie się nad sobą ,okaleczenia ale skoro to mnie nie zabiło to już nic nie zabije.Złamane serca miałem tez wielokrotnie kiedy wszystko wydawało się że jest na dobre drodze. Więc mam w sobie ciut chęci i motywacji że z tym żyje. Byłem u psychologa ,proponowała mi psychiatrie i nawet szpital ale odmówiłem bo praca.