menda

bycie niewolnikiem

czerniak

z pianą jest tak, że nigdy nie kończy się na 1-2, zawsze musi być bateria, ostatnimi czasy to i kratę 24x zamykałem, jak był dobry okres, a przeważnie 16-18, największą wadą jest to, że bęben rośnie, bo trzeba gdzieś ten browar pomieścić, od ponad miecha jestem trzeźwy, to bęben spadł praktycznie do zera, gorzały unikałem, ale nie stroniłem, jak była to i to się piło, ale ja bardziej piwosz, no ale wracając, życzę wytrwałości, jak regularnie spożywasz etylowy, to zespół abstynencyjny niestety nadejdzie, będzie boleć, ale do przeżycia, grunt, to aby się uzbroić w wodę i mieć zajęcie... trzymam kciuki za utrzymanie abstynencji, pozdrawiam!

to skrót od "Mary Jane" czyli jak wyżej podali marihuana.

to z powodu trzęsących się rąk... chociaż z drugiej strony, dolewka dla każdego

owszem pierwsze słowo, które przychodzi Tobie do głowy po słowie rozczarowanie?

nie czy zdradę można wybaczyć? jeśli tak, to w jaki sposób (rozwiń)

na całe szczęście nie wierzysz w miłość?

czosnek

często wybór

leżenie plackiem

kiedyś był tu taki temat, szukałem nie znalazłem, nie pamiętam tylko, czy w Psychologii czy w Psychiatrii Kiedy ktoś oskarża Cię o coś, czego nie zrobiłeś, to znaczy, że potrzebuje odwrócenia uwagi i ukrycia czegoś, co naprawdę robi za Twoimi plecami.

Dowiedziałem się ostatnio, że od X lat mam bordera, dowiedziałem się czytając xero dokumentacji medycznej, a leczę się od 98' czyli 27 lat... wspaniała nowina, ale to by wiele tłumaczyło prześwietlając swoje zachowanie

po wpisaniu w przeglądarkę covid.gov, przekierowuję na stronę Białego Domu i jest wyjaśnione, że Covid "uciekł" https://www.whitehouse.gov/lab-leak-true-origins-of-covid-19/

Witam kolegę po "fachu"

Witam z poranną kawą, co dobrego u Was słychać, jak żyjecie?

cieszy mnie to, oby te dobre

chęć wypicia alkoholu jest przeogromna

Cały spięty, palę fajka za fajką

bliskość

Palenie zabija, czytam na każdej paczce fajek, czy ta wiedza mnie przekonuje?no NIE. Palę bo jestem od nikotyny uzależniony. Są środki które wspomagają odstawienie, mi pomogła cytyzyna, czyli Tabex, Desmoxan... ale jak przychodzi ogromny stres, to człowiek nie daję rady i sięga po tego fajka, skończyłem pić, zacząłem palić

Witam wszystkich, moja walka z alkoholem zaczęła się od nowa, w 2011r trafiłem na detox po długim ciągu alkoholowym, nie piłem do 2019r. byłem 2 lata na terapii, działało, ale przypadek losowy sprawił, że zacząłem od nowa. Jestem trzeźwy ponad miesiąc czasu, chęć wypicia trwa nadal, ale objawy somatyczne odstawienia alkoholu minęły. Zacząłem chodzić na mitingi AA, ale jak słyszę, że najważniejszą 7-mą tradycją jest to: i gadać o tym przez pełną godzinę, to mam co do tego pewne obiekcje, rozumiem, że trzeba wydrukować ulotki, kupić kawę, herbatę, ale żeby pół mitingu tylko o tym gadać, to ja szczerzę podziękuję Pójdę ostatni 1x w poniedziałek, oczywiście rzucę tą przysłowiową złotówkę i się stamtąd ewakuuję. Może myślę źle, że spotykanie się z "trzeźwymi" alkoholikami przynosi ulgę dzieląc się swoimi doświadczeniami, ale jak ostatnio mam za sobą 4 mitingi AA, to nie ma tam wszystkich trzeźwych osób, i to odrzuca najbardziej, przyjdzie nawalony i mówi jak mu jest źle... wolę poradnie uzależnień i popracować ze specjalistą, niż słuchać alkoholików i ich wynurzeń... co o tym sądzicie?