Skocz do zawartości
Nerwica.com

Człowiek_z_księżyca

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Człowiek_z_księżyca

  1. Nie wiem jak inni, ale od kiedy pamiętam, gdy próbowałem pomyśleć o przyszłości, to natychmiast włączał mi się lęk przed śmiercią. Gdy chciałem pomyśleć o przyszłości, to natychmiast blokowała mnie myśl, że to wszystko nie ma sensu, bo i tak kiedyś umrę. Pomijam już to co powiedział tutaj carlosbueno, że nigdy nie wierzyłem w siebie albo wkręcałem sobie, że lepiej nie planować, bo jeszcze coś mi się stanie.
  2. Raczej bardziej tak niż nie. Moim zdaniem Nieistotne00 swoim komentarzem daje doskonały przykład różnicy pomiędzy osobą zdrową a chorą. Czegoś takiego nie mogłaby napisać osoba naprawdę zaburzona psychicznie.
  3. Jak sobie przypomnę szkołę średnią, to w drugiej i trzeciej klasie, też miałem same dwóje. Był nawet okres, że jak pałki nie dostałem, to był sukces. O czym Ty mówisz, chyba że choroby dostałaś dopiero w dorosłości. W wieku szkolnym rzadko myśli się racjonalnie nawet będąc zdrowym, a co dopiero mając zaburzenia psychiczne.
  4. Dobrze Ci się kojarzy, jest wiele badań dowodzących, że ludzie wierzący są średnio biorąc mniej inteligentni od ateistów. Dokładnie. Możesz się uważać za osobę inteligentną.
  5. Będąc szczerym, muszę jednak dodać, że oba te artykuły (a także wiele innych) mówią, że maksymalny okres abstynencji zwiększający jakość spermy to 10 dni. Po tym czasie jakość już nie poprawia, ponadto szybkość plemników spada. Jest to spowodowane tym, że plemniki się starzeją, dlatego stają się coraz wolniejsze. Po zwaleniu następuje produkcja nowych.
  6. Pierwszy test bada inteligencję płynną, tj. IQ. Jest to po prostu szybkość widzenia / rozumienia rzeczy takimi jakimi są. A ja chciałbym być bardziej inteligentny. Zawsze panicznie bałem się matematyki (pomijam to, że bałem się reakcji rodziców na wieść o złej ocenie), a nerwica to nakręcała. Moje oceny to były najczęściej 3, rzadko 4, nigdy 5. Mówisz raczej o samoświadomości niż inteligencji. Inteligencja odnosi się jednak bardziej do rzeczy na zewnątrz. Ale powiedzmy, że dotyczy także świata wewnętrznego. Zgodnie z definicją, że jest ona "szybkością widzenia / rozumienia rzeczy takimi jakimi są" to także nie będzie świadomością / samoświadomością, których istota polega raczej na widzeniu / rozumieniu wielu rzeczy jednocześnie, a nie na szybkości.
  7. Mnie się w ogóle nie chce walić konia, bo jestem nieszczęśliwie zakochany. Seks został przeniesiony na sferę emocji.
  8. Może trzeba przeanalizować inne jeszcze publikacje na ten temat, bo zgodnie z tym badaniem Twoja koleżanka nie ma szans mieć wysokiego IQ. Np. ten rozkład z próby tego badania nie jest normalny, występuje skośność i kurtoza, co może zaburzać wyniki w stos. do populacji chorych.
  9. Wracając do głównego wątku, opiszę teraz co oznaczają konkretne typy badanej inteligencji, podst. tej samej pracy, której zamieściłem tabelę, przetłumaczonej przez Google Translator i DeepL z moimi poprawkami: 1) Test kodowania symboli cyfrowych (DSCT) jest podtestem dobrze ugruntowanej Wechsler Adult Intelligence Scale, trzeciej edycji (WAIS-III). Służy jako narzędzie przesiewowe dla dysfunkcji neuropsychologicznej i jest głównie związane z prędkością przetwarzania informacji, podczas gdy prędkość przetwarzania jest w znacznym stopniu powiązana z płynną inteligencją 2) Test "czytania umysłu w oczach" (RMET) mierzy zdolność podmiotu do wywnioskowania emocji i intencji poprzez patrzenie na parę oczu. Zdolność ta jest uważana za główny komponent teorii umysłu (theory of mind) i jest określana jako społeczne poznanie lub mentalizacja i jest zgodna z koncepcją empatii poznawczej. Poniżej, w dalszej części, odniesiono się do RMET jako wskaźnika empatii poznawczej 3) Indeks reaktywności interpersonalnej (IRI) jest kwestionariuszem samoobejmującym, na który składają się cztery podskale z 7 pozycjami, z których każda ocenia różne aspekty empatii. Każdy element jest oceniany w 5-punktowej skali Likerta, od "nie opisuje mnie dobrze" do "opisuje mnie bardzo dobrze". 3a) Podskala "perspective-taking" (IRI-PT) mierzy subiektywną zdolność osoby do rozumienia perspektywy innych ludzi. IRI-PT jest zatem miarą empatii poznawczej. 3b) Podskala "empatycznej troski" (IRI-EC) wykrywa chęć odczuwania współczucia i troski o innych ludzi, a czwarta podskala - "osobisty niepokój" (IRI-PD) - obejmuje zorientowane na siebie negatywne uczucia osoby w reakcji na wyrażanie emocji przez innych. Zarówno IRI-EC jak i IRI-PD oceniają empatię emocjonalną. .................................................................................................................................................................................... Patrząc na tabelę, możemy zauważyć, że jeśli chodzi o RMET, tj. zdolność do wywnioskowania emocji i intencji, to większość zaburzeniowców ma wyższy ten wskaźnik od od osoby zdrowej. Np. lękowcy mają najwyższy współczynnik ze wszystkich, 0,048, co uważam za efekt nadwrażliwości i stąd bardzo wysokiej wrażliwosci na bodźce. W pewnym sensie można określić to jako skompensowanie niższej inteligencji płynnej (-0,046). Rzeczywiście zawsze uważałem, że moje rozumienie emocji osoby obok jest wyższe od przeciętnej. Również logiczne jest, że najniższe RMET mają ludzie antyspołeczni (-0,029), czyli często psychopaci i socjopaci, a także paranoicy i schizofrenicy (-0,029). Natomiast, gdy przychodzi patrzeć z perspektywy drugiej osoby (IRI-PT), to już sytuacja się zmienia. Najniższą ocenę mają narcyzi, potem antyspołeczni, potem lękowcy. W sumie jednak te wyniki są tylko delikatnie gorsze od zdrowych. IRI-EC - troska o innych: najgorsze oceny mają narcyzi, schizoidalni, dopiero potem antyspołeczni i w końcu lękowcy, a po nich paranoicy. IRI-PD, tj. odczuwanie negatywnych emocji jako reakcja na emocje innych: lękowcy mogą być dumni, bo mają największy, bardzo duży dodatni i istotny statystycznie wskaźnik (0,215). Jest to oczywisty wynik, bo jesteśmy nadwrażliwi, stąd "lepsi" w tym od społeczeństwa. Dość logiczny rezultat otrzymali też anty-społeczni, bo jest to praktycznie 0. Chociaż spodziewałem się, że psychopaci/socjopaci dostaną coś ujemnego.
  10. To że masz wysokie IQ oznacza tylko, że nie masz borderline, a prawdopodobnie także nie jesteś schizofrenikiem i ich pochodną. Wszystkie współczynniki oznaczone grubą czcionką są istotne statystycznie (czyli właśnie wymienione typy), reszta nie wykazała istotnej różnicy od średniej populacji. Jednak trzeba brać pod uwagę, że wyniki są wszędzie na minus, a to już raczej przypadek nie jest. Fakt, że średnie odchylenie wynosi ok. 0,03 dla każdej grupy, nie oznacza, że jest to maksymalne odchylenie w danej grupie. Możemy założyć, że rozkład tych wyników jest normalny (gaussowski), a wobec tego maksymalne odchylenie w jedną bądź drugą stronę wynosi 3 odchylenia standardowe. Wobec tego, jeśli masz zaburzenie obsesyjno-kompulsywne oraz wysokie IQ, to możesz dodać do średniej max 3 odchylenia st: -0,038 + 3*0,026 = 0,04. Wtedy dostaniesz nieco ponadprzeciętne IQ. Generalnie muszą wystarczyć 2 odchylenia standardowe, żeby móc wierzyć (mieć nadzieję), że nie jesteśmy głupsi. Większość spełnia ten warunek, poza tym większość z tych wyników nie wykazała się istotnością statystyczną. To że mój pierwszy komentarz był tak pesymistyczny, to oczywiście wynika z tego, że miał być trochę prowokacyjny.
  11. A zatem moderator musi popracować na swoim IQ. Podejrzewam, że to exodus!
  12. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    Nie rozumiem tego wzoru. Im gorsza uroda, tym lepszy wskaźnik? Wzór wg mnie powinien, jak już, wyglądać tak: A = U * (C + U) gdzie A - wskaźnik atrakcyjności, w zakresie od 0 do 2. U - uroda, od 0 do 1, C - charakter od 0 do 1. W sumie: Atrakcyjność kobiety = uroda * [(cecha charakteru 1 + cecha charakteru 2 + cecha 3 + ...) + uroda] Czyli jeśli uroda = 0, a charakter = 1, to zawsze A = 0. Jeśli uroda = 1, a charakter = 0, to A = 1. Gdy natomiast uroda = 1 oraz charakter = 1, to A = 2, czyli max. Przeciętna kobieta ma więc wskaźnik A = 0.5 * (0.5 + 0.5) = 0.5. Z kolei kobieta przeciętnej urody, ale o super charakterze ma A = 0.5 * (1 + 0.5) = 0.75.
  13. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    Jedynym rozwiązaniem jest zapomnieć o niej. Ona nie jest dla mnie.
  14. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    To nie tak. Mam z nią kontakt, mało tego to ja ze swojej głupoty zawsze inicjuję ten kontakt, gdy "przypadkowo" trafiam na nią w kuchni. Wszystko się zaczęło od imprezy firmowej. Ona była nowa w pracy i akurat firma zorganizowała imprezę. Tam ją poznałem, akurat usiadłem koło niej przy stole, więc machinalnie zacząłem z nią rozmawiać. Był tam alkohol, więc z godziny na godzinę stawałem się coraz bardziej odważny i moje uczucie narastało. Ale dla niej to była tylko zwykła rozmowa, albo ewentualnie mały flirt, który niczego nie oznacza, a tylko zabawę. Dla mnie to było coś największego na świecie. Od tamtego czasu nie mogę przestać o niej myśleć.
  15. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    Jak ktoś jest nieszczęśliwie zakochany (jak np. ja teraz), to wcale mu się nie chce walić konia, gdy może wyobrażać sobie, że się tuli i całuje z tą "jedyną". Po prostu fizyczny seks zostaje przeniesiony na sferę emocji. Popęd seksualny zostaje zaspokojony przez inne zmysły Często kobiety w ten sposób właśnie robią, dlatego nie potrzebują masturbacji.
  16. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    Myślę, że alicja w krainie czarów ma trochę racji, że patrzysz zbyt stereotypowo, schematycznie. Świat nie jest taki jak pokazują filmy. Sama prawda. Byłaby sama prawda, gdyby dodać, że kobieta jest atrakcyjna.
  17. Człowiek_z_księżyca

    Samotność

    Odpowiedź bardzo prosta: góra 50%, dół 50% A trochę bardziej dokładnie: twarz 50%, cycki 0%, tyłek 50%. Charakter: obojętnie, chociaż lepiej, by była łagodna i spokojna.
  18. Dziwne, jestem pewny, że to ja napisałem to pytanie. Albo mam nowe zaburzenie, albo moderator powinien poćwiczyć nad IQ.
  19. Zapominasz, że my nie jesteśmy normalni. Żeby COKOLWIEK nam się udało, co wymaga wysiłku i stresu, musimy pracować 3-4 razy więcej nad sobą niż osoba zdrowa, mieć zaplanowane w postaci strategii. Inaczej wystawiamy się na ślepy los (i to nie tylko z zewnetrznego świata, ale i wewnętrznego), to jak hazard i nie jest to racjonalne, skoro można opracować pewien "model" prowadzący do sukcesu. Czy matematyczny, to kwestia sporna, jest tu dużo zmiennych stochastycznych, ale chodzi o to, by minimalizować działanie tych zmiennych.
  20. Ja staram się kalkulować. Szansa na to, że spotkam kobietę życia, jest dość nikła. P. S. I tak - musi być ładna, bo ja jestem ładny i chciałbym mieć ładne dzieci. Wolę być sam niż niż z jakimś stworem.
×