Skocz do zawartości
Nerwica.com

patrycja03

Użytkownik
  • Postów

    326
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez patrycja03

  1. Cześć kochani, już dawno jestem po badaniu USG, ale wchodzę do was dopiero teraz. Ogólnie załączę wam zdjęcie opisu tego badania no i szczerze to myśle że się uspokoiłam, ale podczas badania tak mi serce waliło, że to masakra! jedyne co mnie zastanawia teraz, to ten pęcherzyk żółciowy obkurczony echoujemny..Czy to coś oznacza złego, czy może tak ma być? ostatni raz piłam coś i jadłam wczoraj i dziś w nocy piłam sok. A rano nic i przed badaniem też nie, wie ktoś co to znaczy z tym pęcherzykiem?
  2. Hejka kochani, czytam was cały czas i staram się być z wami na bierząco. Ja jutro mam już to USG jamy brzusznej..szczerze? obawiam się, że coś tam zobaczy staram się myśleć jednak pozytywnie, ale to jest dla mnie bardzo trudne..I te czarne scenariusze same mi wskakują do głowy, eh. Mam na 14:45, cały czas o tym myśle i chce być już po prostu po. Ale..Obawiam się również tego, że może mi później jednak tylko to USG nie wystarczyć. Ehhh, trzymajcie za mnie kciuki:( tak ogólnie, to wynik wychodzi od razu? czy to trzeba czekać?
  3. Dziękuję Ci, naprawdę. Pewnie masz racje z tym, że znalazłoby się coś nowego, eh...u mnie tak to działa właśnie niestety
  4. Po prostu szacun. Ja bym nie umiała tak myśleć aktualnie, nie wiem czy w ogóle umiałabym tak pozytywnie myśleć w tych chwilach ataku. Cóż, faktycznie nadal się obawiam o to że coś mi może być (z tym żołądkiem), nie mam pojęcia dlaczego się chyba tak uwzięłam na te wrzody...
  5. Dosyć przekonująco piszesz...Fakt, tak szybko mi nie pomogą, a skoro znów zaczęłam sobie jakby to wkręcać z tymi wrzodami, to teraz nie były te objawy właśnie tak bardzo silne jak było to te 2 tygodnie temu. Tak, mam SSRI, a dokładniej Asertin 50. Dzięki wielkie, mam nadzieje że będę myślała o tym coraz mniej ehh. Ty również się trzymaj.
  6. Właśnie co do leków to sama nie wiem czy rzeczywiście nie pomagają...Co do tego dlaczego myśle że mogę mieć wrzody - tak, mam objawy bo bez nich pewnie bym sobie tego nawet nie wymyśliła i nie myślała o tym. Znaczy...Gorsze te objawy miałam jakoś 2 tygodnie temu. Wtedy to ja miałam takie myśli samobójcze nawet żeee...Ugh nie chce do tego wracać no a od wczoraj po prostu znów tak przeciętnie zaczęłam o tym myśleć i się no boje że po tych 2 tygodniach objawy znów wróciły, a więc oznacza to że je mam no ale każdy wokół mnie, kto zna moją historie i to na co aktualnie mam wkrętkę, to mówią że za dużo o tym myśle i no że nic mi nie ma, a jedynie jestem chora na psychice eh...
  7. Tyle, że po pierwsze sama się tego jednak boje, no a po drugie moja mama cały czas mi mówi że mam przestać sobie wymyślać bo powód leży w mojej psychice a nie naprawdę w żołądku...No i wiem że by ze mną nie poszła i tak i tak. Musze czekać już chyba po prostu na ten termin na to USG jamy brzusznej...A prywatnie pewnie tym bardziej by ze mną nie poszła
  8. Tak dostałam i je biorę już może trzeci tydzień? no a co do tych wrzodów to sobie je niby ubzdurałam ja się boje właśnie myśleć że sobie to ubzdurałam, bo boje się że może jednak faktycznie jest coś nie tak i potem może być po prostu już na wszystko za późno...Mama i przyjaciółka mi ciągle wałkowały i wczoraj tak samo, że to jest raczej piekący ból, a mnie nie piecze. Po prostu mnie boli tak jak komuś jest niedobrze. Znaczy aktualnie to chyba nie, sama nie wiem, ale boje się zjeść jednak ehh
  9. jeju pomocy no...po wizycie u psychiatry wszystko było dobrze, nie wymyślałam sobie już tych rzeczy i przede wszystkim mogłam jeść normalnie, znów byłam szczęśliwa i cieszyłam się życiem, ale...dziś się zestresowałam czymś (błahostka, no i wcześniej też się oczywiście stresowałam czymś na pewno, ale nie było mi nic po tym..) i po paru godzinach albo nawet godzinie, miałam jeść kolacje no i prawie nic nie zjadłam bo znów poczułam mdłości i że jest mi niedobrze więc odstawiłam...Oczywiście moje myśli były tymi najgorszymi no i są nadal bo nadal tak mam i nadal tak myśle...Nadal o tych wrzodach matko droga noznów czuje lekkie załamanie psychiczne...ja nie chce znów tego przeżywać, nie chce się znów bać jeść...
  10. Cześć kochani, ja wczoraj byłam już u psychiatry i przepisała mi teraz 4 opakowania tabletek Asertin 50 i mam brać przez chyba 4 miesiące i na styczeń mam kolejną wizytę. Od wczoraj biorę już całą tabletkę, no i będę chodzić sobie do mojego szkolnego psychologa na tą taką jakby terapie. No i przez chyba 2 dni było dobrze ogólnie, dzień przed wizytą super się czułam i mogłam jeść normalnie itd, no nie myślałam o tym wszystkim co mi było. Wczoraj też zjadłam normalnie obiad bez żadnego myślenia głupiego i było dobrze, najadłam się i w ogóle. A dziś rano wstałam no i tak sobie pomyślałam co dziś sobie zjem, no i zauważyłam że jakby nie czuje znów apetytu(?)i znów powrócił ból brzucha i te wszystkie prawie objawy które miałam wkręcając sobie te wrzody czy cokolwiek innego w tym żołądku. No i próbuje się uspokoić i mówić sobie, że przecież gdybym miała chociażby te wrzody, to raczej tak nagle by mi samo wszystko nie przeszło prawda? i teraz by nie wróciło po dwóch dniach gdy było dobrze?
  11. Miałam z tym jedzeniem dokładnie tak samo jak Ty (a może mam nawet dalej? albo mieć będę), ostatnio przez tydzień mało co jadłam albo prawie że nic, bo bałam się że zwymiotuje czy że będzie mnie jeszcze bardziej brzuch bolał...jak tylko czułam jedzenie w ustach to z dwa razy miałam prawie że odruch wymiotny przy osobnych posiłkach. Dziś się aż sama dziwie, bo udało mi się normalnie zjeść obiad wow, to oczywiście dobrze i chce żeby już wszystko wróciło do normy. Również sobie wymyślam różne groźne choroby żołądka, chociaż w sumie to najbardziej boje się, że mam wrzody...jakoś tak o nich najbardziej myśle niż o reszcie tych niebezpiecznych chorób. Jutro jadę do psychiatry, bo każdy wokół mnie twierdzi, że to jest znów tylko i wyłącznie moja psychika...ale najgorzej, jeśli to mi nie przejdzie po tej wizycie u niego...i, co wtedy? wtedy oznacza, że mam racje...
  12. Ehh, a ja jutro już jadę do psychiatry, no i boje się, że może mi to nie przejść po wizycie u niej, a wtedy to oznacza, że jest to realna choroba ogólnie to, on mi może zlecić psychoterapię? czy kto ją zleca?
  13. Moja mama o wszystkim wie, mówię jej cały czas jak się czuje itd. Aż chyba ma mnie dość...Tata za to mówi, że wymyślam znów coś, no i też mówi, że tylko go denerwuje ...No i mama razem z młodszą siostrą i przyjaciółką cały czas mi mówią, że to tylko znów moja psychika tworzy, że tak naprawdę to nic mi nie ma, ale ja wciąż im nie wierze...W piątek jak już pisałam mam wizytę u mojego psychiatry, a na razie dziś powiedziała mojej mamie, żeby mi podawać ten Asertin 50 - po połówce dwa razy dziennie, czyli jedna połówka po południu (albo rano, już zapomniałam) a druga połówka wieczorem. Zobaczymy czy jakoś wytrwam do tego piątku...Najgorsze jest też dla mnie teraz to, że czuje taki ucisk na ten żołądek jakby, no i jest mi dalej niedobrze, mam wrażenie jakbym miała mieć zaraz odruch wymiotny...Miał może ktoś z Was tak samo jak ja, lub podobnie? bo mnie to wciąż martwi...
  14. Masz racje pewnie, więc zapewne przy kolejnych takich myślach spróbuje tam zadzwonić. Dziękuje
  15. nie, ja mam 16 lat. A więc moge zadzwonić tam w każdej chwili i co mi to może pomóc jakoś? moja mama wie o wszystkim...tacie jakbym powiedziała to prędzej by mnie zabił i powiedział, że znów sobie coś wymyślam
  16. ja już naprawde nie daje sobie rady...mam okropne myśli samobójcze, boje się nocy, boje się jeść bo wiem że nie umiem, boje się tego wszystkiego...chce już ten piątek i iść do tego psychiatry bo naprawde stanie sie coś złego.
  17. No właśnie nie uspokoiły mnie...do psychiatry mam na piątek dopiero, a w dodatku nadal nie umiem nic jeść, a jak już jem to od razu mi się pogarsza i jest mi bardziej niedobrze a czasem nawet mam prawie odruch wymiotny gdy czuje tylko jedzenie w ustach...i to mnie tez bardzo martwi
  18. ja czasami też mam taką temperaturę, spokojnie to na pewno nie jest nic złego, ale jeśli będziesz się czuł gorzej albo po prostu będziesz się chciał upewnić, że to nic złego, to przejdź się do rodzinnego i on sam nawet powie, że to może jedynie być zwykłe przeziębienie czy coś w tym stylu
  19. Ej kochani, bo dziś podobno mają być już po 15-tej wyniki tych badań krwi, no i mama mi powiedziała, że jeśli miałabym jakieś wrzody na żołądku czy cokolwiek innego, to by wtedy wyszło podwyższone CRP, a więc jeśli nie będzie podwyższone, to znaczy że nic mi nie jest?:(
  20. Widocznie jakieś przeziębienie Cię zbiera czy grypa. Wątpię, żeby to było coś groźnego, a teraz właśnie rozpoczął się ten okres przeziębień itd, także myślę, że to na pewno tylko to
  21. A ja już wróciłam z pobierania krwi. Okropnie się dziś czuje, jem na siłę mimo tego że jestem głodna ale nie umiem jeść...
  22. Nawet nie mów...dlatego ja się tak strasznie boje, że teraz to już naprawdę coś mi jest...ale...gdyby to był jakiś mały problem a nie duży, to raczej nie bolałoby mnie aż tak...dlatego chce jak najszybciej już ten listopad i to USG zrobić i sie dowiedzieć...chociaż dobrze by było jeśli by mi przeszło z tym brzuchem, wtedy bałabym sie mniej.
  23. ehh, a ja dziś byłam u tego mojego rodzinnego lekarza z tym brzuchem...zbadała mnie i powiedziała, że nie widzi powodów do tego żeby to była jakaś poważna choroba czy coś...no ale ja się tak źle czuje przez to, że aż nie chce mi się w to wierzyć że może mi nic nie jest...dała mi skierowanie na USG jamy brzusznej, ale mam dopiero termin pod koniec listopada...no i dała jeszcze na morfologię, żelazo i CRP, no i jeszcze badanie na kał na pasożyty i na mocz też. Ehh, jutro idę na to badanie krwi, a nawet mnie nie uspokoiła, dalej mi jest niedobrze i mnie mdli i do tego czuje jakby mi coś żołądek uciskało czy coś...Jezu mam dośća do psychiatry to nowe terminy są dopiero od listopada i są na nowy rok...ale moja mama jutro jedzie do tego mojego psychiatry i zapyta czy mnie się da gdzieś wcisnąć czy coś, bo ja naprawdę nie daje sobie już rady...
  24. Jest mój lekarz rodzinny, więc mama mnie zapisała i dziś idę na 11:20, zobaczymy co powie...Boje się, że mogę jej nie uwierzyć, jeśli mi powie że nic się nie dzieje i jest wszystko ok, bo to jednak jest żołądek i no, uciskając rękami brzuch to może się okazać że jest wszystko w porządku, ale..co jeśli dzieje się coś właśnie wewnątrz żołądka? a ona stwierdzi, że nie potrzeba skierowania na inne badanie?
  25. Witaj, ja sama od wtorku cierpię z bólu brzucha, jest mi niedobrze cały ten czas, czasem mniej czasem bardziej i żyje po prostu w dosłownym strachu, zjeść też nie umiem nic jeść, nawet o tym jedzeniu myśleć nie moge...
×