Skocz do zawartości
Nerwica.com

współuzalazeżniona

Użytkownik
  • Postów

    124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez współuzalazeżniona

  1. Ja właśnie tak myślę, że kłamstwo pojawia się właśnie wtedy, gdy boimy się zaakceptować sami siebie, lub boimy się tego co inni o nas pomyślą. Wychodzi na to, że ktoś kto kłamie jest tak naprawdę słaby, a nie silny... Silny pokazuje swoje JA?
  2. Jakoś do mnie trafił ten temat ze względu na moje doświadczenia życiowe. Paskudne i okrutne... Jak wiem, że moge coś w stu procentach powiedzieć i doradzić to działam. Generalnie powinnam zmienić siebie że współuzależnienia na silna. Mój terapeuta mówi, że jeszcze dwa miesiące temu byłam niezdecydowana i żyłam życiem męża. A dzisiaj ma przed sobą "dzielna, silna, odważna,pewna siebie i śliczną kobietę, nie tylko fizycznie, ale i duchowo" (cytuję jego słowa). Życie jest jedno, działajmy i bądźmy szczęśliwi sami ze sobą, a inni będą szczęśliwi z nami!
  3. Ja generalnie mam po dziury w nosie kłamców, krętaczy i manipulatorów! Wiadomo, że jak mam wory pod oczami, to facet powinien powiedzieć i tak, że pięknie wyglądam ale nie zaakceptuje kłamstwa nigdy perfidnego i prosto w oczy! Jak mnie ktoś okłamie to ma od razu minusa i zaufanie leci na łeb na szyję.... Bo ja jestem szczera i oczekuje tego też od innych. Nie zawsze trzeba w stu procentach o wszystkim mowic, myślę że Slide miałeś to na myśli, bo nie każda informacja dla każdego się nadaje... Trzeba filtrować. Ale nigdy kłamstwo, nawet w "słusznej sprawie". Miłego dnia!
  4. Wiesz, że używki dają złudne szczęście? Chwilowe? Generalnie walczysz z nałogiem czy mu sie poddajesz?
  5. Kłamstwo jest teoretycznie łatwiejsze niż szczerość. Ale to tylko teoria, bo za chwilę, tak jak mówisz, zatracasz sie i sam nie wiesz co jest prawdą. Dlaczego kłamiemy? Może boimy się, że ludzie nie będą lubić nas takimi jakimi jesteśmy w rzeczywistości.
  6. Ale dokładnie tak. Dlugo walczyłam, żeby mój mąż poszedł na leczenie uzależnienia. W końcu się wyprowadziłam i kazałam mu wybrać. No i wybrał...amfetamine. Nie będę walczyć z wiatrakami. A ja teraz jestem szczęśliwa i mogę decydować sama o sobie. Niesamowite uczucie.
  7. Okej, rozumiem. Wiesz różne rzeczy się dzieją na świecie, nie znam dokladnie Twojej hiatorii . Prowadzimy wymianę zdań, dobrze, że mówisz o swoich odczuciach i wyjaśniasz. Kurde, kiepska sprawa, takie zaklęte koło. Generalnie wiem o co chodzi, bo mąż doprowadzał mnie do szału, a potem mówił, że cpa, bo to ja jestem zła. Rodzina nie widzi błędów w sobie? Nie chcą nas sobą popracować? Winią Ciebie za wszystko?
  8. Ja myślę, że każdy je ma. Jedni większe inni mniejsze. Ale jest chyba tak, że jedno kłamstwo rodzi drugie...i łatwo się w takim świecie zatracić.
  9. W kłamstwach można się pogubić, prawda? Wydaje mi się właśnie, że ściema obciąża psychikę, po co to komu... :)
  10. Jeżeli chcesz stworzyć fajny związek i być w nim szczęśliwa musisz zrobić sobie porządek z głową. Żeby nie trafić na kolejnego faceta, który będzie przypominał Twego ojca. Ja też jestem DDA, po rozwodzie też idę z tym do terapeuty. Ale do tego trzeba mieć ustabilizowane życie... A ja trafiłam na męża narkomana. Za jakąś chwilę będę na szczęście wolna i pójdę do mojego terapeuty konkretnie leczyć DDA.
  11. No w sumie tak, bo może byc tak, że pan X jest agresywny dla otoczenia, a dla swojej pani Y czuły i delikatny. Jakby tak spojrzeć na to, to taka agresja w granicach, tak jak to opisujesz powyżej, może nawet budować poczucie bezpieczeństwa dla pani Y. jak znajdę chwilę to zaglebie się w temat;)
  12. To taki strasznie trudny i kontrowersyjny temat, ale mnie zaciekawił. Ja myślę, że takim jakim jesteś człowiekiem takich ludzi na swojej drodze spotykasz. Jeżeli jesteś niebezpieczny i agresywny, to osoba wyciszana spokojna i opanowania nie będzie chciała z tobą podejmować rozmowy, bo będzie się zwyczajnie ciebie bala. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
  13. Ja Ci powiem tylko jedno, partnerzy w związku powinni się wspierać, a nie być dla siebie kulą u nogi. Nie dajmy się zwariować. Ja odeszłam od męża mimo, że mam dwójkę dzieci . A dlaczego? Bo mnie NIE wspierał tylko na każdym kroku gnoił. Wiem, że to boli, ale tak było trzeba. Zobaczysz za chwilę, że to była dobra decyzja. Trzymam kciuki.
  14. I mów o swoich uczuciach otwarcie. Powiedz jej czego oczekujesz i że się o nią zwyczajnie martwisz.
  15. Zapytaj czego ona chce w życiu. Skoro mówisz, że nie jesteście razem i związek na odległość nie wchodzi w grę to raczej i tak nie będzie z tego nic. Nie bronie jej, ale ona może potrzebuje innej relacji. Rozumiem Twoje uczucia, ale skoro wiesz, że ten związek nie wypali...nie chcę cię zniechęcać. Musicie pogadać w cztery oczy i podjąć jakąś wspólna decyzję, bo trudna jest taka niewiedza i życie w takiej bezsilności.
  16. Nie poniżaj się. Zaufaj mi, że to nic nie zmieni skoro ona jest za nim to wezmę ciebie za wroga, a on będzie w tym wszystkim ofiarą. A Wy jesteście parą? Jak tak to jak długo?
  17. Autor może tylko i wyłącznie rozmawiać. Nie ma prawa jej śledzić. Może prosić o rozmowę w cztery oczy jak się nie zgodzi to nie może jej zmusić.
  18. Absolutnie nie! Weźmie Cię za psychopatę! Znam temat że strony osoby SZPIEGOWANEJ. To jest straszne trauma. Nie rób tego. Nagła zmiana osobowości może mieć podłoże właśnie z nowym towarzystwie, albo w używkach. Wiem co mówię. Nie zabiegaj o nią skoro ona tego nie chce. Nie można do niczego nikogo zmusić. Ja chcialam, żeby mój mąż poszedł na odwyk i co ? Dzisiaj są papiery rozwodowe w sądzie. Jak ona nie będzie chciała być normalna taka jak kiedyś to szpiegowanie i tłumaczenie jej nic nie da. Pogubiłam się dziewczyna. Będzie ponosić konsekwencje swoich czynów, jak kazdy z nas.
  19. Tak, na szczęście... Wymarzona podróż?
×