współuzalazeżniona
Użytkownik-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez współuzalazeżniona
-
Dżem (zespół).
-
1. Za bardzo ufam ludziom. 2. Staram się akceptować siebie, ale to nie zawsze jest łatwe. 3.Tak 1. Co sprawia Ci radość? 2.Kiedy płaczesz? 3. Motto zyciowe…?
-
Musiałam stać się coś naprawdę złego, że piszesz o tym wstydzie. Że tak bardzo czujesz się winny i wiesz, że trafisz do piekła. Czego się tak bardzo boisz? Jeżeli faktycznie jest to związane z jednym i głównym wydarzeniem w Twoim życiu, to podejrzewam, że psycholog pozwoliłby Ci się z tym uporać. Trudno jest się tu otworzyć na forum. Rozumiesz? Rozmowa w 4 oczy i bliskosc drogiej osoby, której mozesz zaufać pozwala czasem powiedzieć wiecej...
-
Kochana, ja mam dwie córki małe. 4 i 2 latka. Zrobiłam porządek ze sobą i swoim życiem właśnie dla nich! Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci. Potrzebujesz siły, by je wychowywać! Wiele przed Tobą. Masz jakieś wsparcie bliskich?
-
Nie kłam, że Jezus zmarł na krzyżu za Nasze grzechy bo to nie prawda. Jak Jezus umarł to mnie jeszcze na świecie nie było - a więc nie miałem okazji zgrzeszyć przed jego śmiercią na krzyżu -> Jezus nie miał okazji umrzeć za moje grzechy bo jeszcze ich nie popełniłem. Czy ktokolwiek z Nas zgrzeszył zanim zdąrzył się urodzić? "Droga Prawda Życie" twierdzi żę zgrzeszyliśmy zanim jeszcze zdążyliśmy się urodzić A to dlatego aby Jezus mógł umrzeć za nasze grzechy Chcesz powiedzieć że moje grzechy już były wiadome zanim się urodziłem a ja nie miałem żądnego wpływu na ich popełnienie gdyż z góry były one wpisane w mój los a Nasze życie jest już z góry zaplanowane a my jedynie odgrywamy role z góry zaplanowane przed Naszym narodzeniem. A zatem nie mamy wolnej woli i jesteśmy jak marionetki. Dziewczyna potrzebuje wsparcia tutaj, a nie sporów. Nie ten wątek.
-
Psycholog jest konieczny! Twoje dzieci Cię potrzebują. Potrzebują zdrowej pelnej energii mamy. Ja też byłam już na granicy...dziś jestem pod opieką terapeuty i decyzje jakie podjęłam dzięki terapii czynią mnie teraz szczęśliwa. Obiecaj, że pójdziesz!
-
Związane to może być też z tym, że boisz się popełnić błąd i masz poczucie winy, bo nie wiesz czy robisz dobrze. Nigdy nie wiemy czy robimy dobrze, póki nie zobaczymy skutków. Każdy może się pomylić, ważne, by wyciągać z tego wnioski. Żyjesz w takim trochę strachu, co?
-
Hmm. Ja myślę tak, jeżeli jesteś pewny tego co robią lub mówisz, to początek bycia nie fair wobec kogoś z automatu będą malało. Ja np.dlugo czułam się odpowiedzialna i winna męża uzależnieniu. Dziś wiem, że zrobiłam dobrze wyprowadzając się i składając pozew rozwodowy. Ale musiałam nad sobą długo psychicznie popracować. Pewnie, że mam jeszcze wyzuty sumienia w tej sprawie, ale mam wrażenie. Że zdrowy czlowiek, gdy robi coś zjego je ma. Popracuj nad sobą o pewnością siebie bądź pewny że to co robisz i mówisz jest dobre dla Ciebie! Całego świata nie uszczęśliwisz.
-
Obiecałam relację Dzisiaj jestem silna i poukładana, wiem czego chcę. Właśnie dziś rusza moja sprawa rozwodowa. Skraje emocje mną targają, ale wiem, że amfetamina ze mną wygrała. Mój mąż zamiast wybrać mnie i dzieci wybrał właśnie ją... Trudno, takie życie. Wyprowadziłam się miesiąc temu i miał szansę pokazać że mu zależy. Ani razu tego nie zrobił, a każdy dzień przykrosci był pieczątka na to jakim jest dupkiem. Amfetamina, marihuana i alkohol. Kiepskie połączenie. Strzeżcie się narkotyków, bo niszczą świat wokół was, ranią waszych bliskich.
-
Że ludzie potrafią manipulować innymi, a gdy to robią to najczęściej z premedytacją. Że nie widzą ile dobra dla nich robisz, a w międzyczasie przytykając Ci łatkę swoich złych czynów.
-
Hejka! Pomocy mam 15 lat reszta w opisie
współuzalazeżniona odpowiedział(a) na dusia48 temat w Witam
Terapia terapia terapia! Musisz gdzieś chodzić i czuć wsparcie od specjalisty, głowa do góry, wszystko się ułoży!:) -
Na dziś dzień: dumna, uśmiechnięta, pewna siebie, zdecydowana, spokojna mama:)
-
Zająć! KFC czy McDonald?
-
raczej tak. Filemon czy Bonifacy?:)
-
Czasem tak, najczęściej jest to spowodowane czynnikiem zewnętrznym. Na kogo czekasz?
-
Kiedyś zbyt często, dziś umiarkowanie Czy ufasz ludziom?
-
Ludzie, którzy sprawiaja mi ból. Jak radzisz sobie że złymi emocjami?
-
Lawina
-
Niemoc
-
Kaktus
-
Brak szacunku do drugiego człowieka i ślepota na rzeczy oczywiste.
-
Wydaje mi się,że cała nasza Polska zima na ten moment jest przedwiośniem;) zgadza się temperatura i ogólna aura;)
-
Moi bliscy są wspaniali. Dzięki nim jestem tu gdzie jestem i jestem tak bardzo zmotywowana. W najbliższym czasie będę chciała porozmawiać z teściową jak matką z matką. Chcę zrobić wszystko by mu pomóc, by za parę lat nie powiedzieć, że mogłam jeszcze to, albo tamto zrobić. Myślę, że będzie to moja ostatnia rozmowa z nią, ale najtrudniejsza jaką do tej pory miałam. Muszę przygotować logiczne i twarde argumenty. Dam znać jak mi poszło;)
-
Z dnia na dzień jestem silniejsza, czuje to. Podejmuje codziennie mały krok naprzod, by zabezpieczyć siebie i dzieci, ale w międzyczasie myślę jak jednak pomoc mężowi. Co powinno się stać, żeby dostrzegł w jakim jest punkcie. Jak wiele zła musi się się jeszcze wydarzyć, żeby otworzyć mu oczy. Proszę Boga, by nie było za późno...