Skocz do zawartości
Nerwica.com

OverAndOver

Użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

Treść opublikowana przez OverAndOver

  1. Nie napisałem Psychologia jest do dupy, Tylko leki. To przykład tego, że interpretujesz moje słowa na swoje potrzeby. No niestety to prawda. Ogólnie jestem przeciw ostatnio powszechnej nadmiernej psychologizacji psychiatrii. Widać to po prywatnych przychodniach gdzie jest więcej psychologów od psychiatrów. To jest taka moda. niedługo psychiatria zejdzie na psy totalnie bo w wielu przypadkach depresji, zab depresyjno lękowych psycholog poprzez rozmowe nie za wiele może pomóc a takie gadki, żeby wywrócić swoje życie o 180 stopni to śmiech jak dla mnie. Nawet jeśli to może pomóc psychoterapia poznawcza to to zajmuje lata. Owszem, jak ktoś ma nerwice to psychoterapia coś tam może wskurać ale nie u mocniej chorych. Co do drugiej części nie napisałem tylko leki bo leki też są złe a przede wszystkim nie ma wystarczającego arsenału leków, to chyba widać po zestawie tych samych antydepresantów od lat.
  2. Jakie rozwiązanie problemu? Nie ma takiego pojęcia, jest to pojęcie wprowadzone przez pscyhologów, że rzekomo istnieje jakiś problem w psychice. Ale co to jest psychika? No chyba nie istnieje oddzielona od fizjologii. Lęk to lęk i to jest problem, lub nastrój, apatia. Wszystko to jest postresowe bo tak działa neurofizjologia. Psychologiczne rozpatrywanie ma wtórny charakter. A odstawenie benzo owszem da efekty tragiczne bo wtedy wychodzi cały lęk ( problem) ze zdwojoną siłą. I to lęk jest problemem a nie jakiś problem. Problemy mają psycholodzy kojarząc każdy objaw z jakimś problemem.
  3. Przede wszystkim w braniu są niewinne a przeliczając na ekwiwalent takiego relanium to 0,5 mg clonazepamu, alprazolamu, lorazepamu to około 10 mg relanium. Ja już tych leków nawet doraźnie sie boje stosować, zostaje na doraźne branie 3 mg sedamu ( tyle co 5 mg relanium) lub 5-10 cloranxenu ( tyle co około 4-7 mg relanium). Te dwa też pomagają, zwłaszcza sedam a ryzyko uzależnienio o wiele niższe. Believe me!! Jak wejdziesz w alpre to potem odejście to gorsze od samej choroby a jak będziesz mieć pecha to wejdziesz w taki kanał, że.. ho ho i ciut ciut, włączie z rozwinięciem sie stanów paniki i deprechą. A potem lata na "mieliźnie" psychicznej...
  4. Mika a może mąż spróbowałby lek haloperidol w kroplach albo bardzo małych dawkach, ponoć potrafi dawać bardzo dobre efekty na natręctwa. Lub ewentualnie amisulpiryd. SSRI i Anafranil są przereklamowane na tą chorobe, to taki dogmat, kiedyś leczono haloperidolem.
  5. Nie polecałbym brać alprazolamu. To mniej więcej ta sama para kaloszy co klonazepam. Zalecałbym przenieśc sie na doraźne zażywanie clorazepatu w małych dawkach ( jak ktoś uzależniony to stopniowa redukcja- długi okres półtrwania) lub ewentualnie sedam ale nie więcej niż 3 mg.
  6. PSYCHOTERAPIA TO NIEKONIECZNIE DOBRA RZECZ, mojemu koledze psychoterapia psychodnynamiczna tak przestawiła czape, że 3 rok nie może dojśc do siebie, owszem poznawczo-behawioralna, może jakieś techniki antystresowe ale nie napewno odziały dzienne leczenia nerwic gdzie dominują postfreudowskie schematy
  7. Paroxetyna na bank daje efekty odstawienne, nie chce mówić czy to dobry lek czy zły bo tu jest indywidualny dobór leku. Niemniej lek daje silne objawy odstawienne, to samo wenlafaxyna, która jeszcze daje objawy bólowo żołądkowe z odstawienia. "Obchodze" to podawaniem mniejszej dawki sertraliny z dodatkiem na sen hydrozyzyna lub mała dawka Trittico. Ląduje po 10 dniach na względnej stabilizacji. Może być też escitalopram. Sertralina i escitalopram mają dłuższy okres półtrwania. Jeśli ktoś chce odstawić któryś z trzech leków ( paroxetyna, wenla, duloxetyna- krótki okres półtrwania, duża siła działania) a nie męczyć sie nadmiernie to niech wypróbuje tę opcję. Paroxetyne określam subiektywnie jako najtrudniejszy do odstawienia.
  8. Słuchajcie, powiem wam tak.... generalnie SSRI nie są do brania na lata. wydaje sie, że powyżej około 6-9 miesięcy ich działanie nie przynosi już więcej gratisów. Dalsze branie to tzw leczenie podtrzymujące. Z tym, że jak ktoś się wybierze w dłuższą "podróż" z SSRI to może natknąć się na coś w rodzaju opisanego w zachodnich forach : poop out ( wyskoczenie). Po prostu nie działają tak jak na początku. Dlaczego? Sprawa jest wielowątkowa, biochemiczna, nie warto w nią wchodzić bo zajmie to czas a rozwiązania i tak sie nie znajdzie. Mówicie o terapii, owszem ale na terapie nie pójdzie ktoś w opłakanym stanie. To pierwsze. Drugie terapia trwa bardzo długo. Trzecie, odradzałbym wszelkie terapie opierające sie o neofreudyzm czyli tzw. psychodynamiczna. One nie nadają się do leczenia stanów lęków a depresyjnych to już wogóle.
  9. Jeśli tak działa to znaczy, że nie działa.. miałem tak 2 razy, wenli działanie poznaje sie po tym, że po około 3-4 tygodniach zaczyna dawać sporego kop do działania i spore działanie antylękowe. Jeśli tylko muli, seduje to nie wytwarza sie właściwe działanie antydepresyjne. dlaczego? nie wiem. Wiem tylko, że sporo takich opisów już przeczytałem o tym leku i sam jestem przykładem, że raz działała a 3 razy wcale. To dobry lek ale tylko wtedy kiedy zaskoczy.
  10. Ja paroxetyny wogóle odstawić nie mogłem. brałem ten lek 3 bite miechy, bez efektu antydepresyjnego i antylękowego, tylko skutki uboczne, byłem na 20-40 mg. Odstawienie tego cholerstwa jest makabryczne, teraz wskoczyłem na Asertin 50 mg, jest mniej uboków ale po 10 dniach przejawów poprawy nie widać.
  11. Sharon456. To teraz czas spróbować sertraliny. Ja po nieudanym rekonesansie trwającym 3 bite miechy z paroksetyną teraz zaczynam od 10 dni sertraline. Za bardzo nie licze na poprawe ale...Jak to nic to na bank lekooporność. Po citaxinie właśnie powinnaś krok albo : sertralina albo wenlafaxyna. Zacząłbym od serrtraliny- działać ma oprócz działania na SRI także lekko na dopaminę i receptor sigma1. Czyli właściwie na 3 fronty działania. Tylko, żeby Ci doktore nie poszedł na 100 mg od razu bo znów nie zaskoczy. A ja nie zapisze któregoś z tych dwóch znak to, że konował Cie leczy czyli czas znaleźć innego lekarza.
  12. to chyba nie byłeś nigdy w mega czarnej doo.. skoro twierdzisz, że ktoś ot tak sobie pójdzie na terapię kiedy ma depreche 10/10, nie ośmieszaj sie.
  13. U mnie wszystkie SSRI wywołują anhedonie ostatnio, chociaż dawnymi czasy anhedonii po nich nie odczuwałem. Teraz czuje zobojętnienie po paroxetynie, brak emocji i nie ma napędu. A biore już bez mała 2 miesiące z tego 3 tygodnie 40 mg. Ale czułem to samo po esci, sertra nie dla mnie, nie ma wyboru. Wenla zaś wkurw, ciśnienie, nieciekawa sytuacja.
  14. Andrzej91. Trudno powiedzieć, te leki to loteria, raz działają innym razem nie.Generalnie do 6 tyg powinno sie dojść. Na mnie generalnie nie działały wogóle jak trzeba i dostałem dodatkowo Spamilan jakby na lekooporność ale 27 dni tego mixu i nie czuje należytej poprawy.
  15. Nie, te 2 tyogdnie to takie mity, tylko lekkie przejawy poprawy są po 2 tygodniach. Jeśli SSRI działają to zwykle po 4-6 tygodniach a SNRI 3-5 tygodni.
  16. michalsky394, myślę, że dobrze robisz tym bardziej, że możesz jeszcze zmierzyć ciśnienie i puls to uważam są jednak mierniki pewne aktywności noradrenalinowej. Ja na paro wprawdzie nie mam jeszcze odpowiedzi antydepresyjnej ale ciśnienie i puls sie wyregulowały do 120/75/65 czyli prawie optimum. Tobie też życzę powodzenia z paro. :)
  17. Tak, miałem tą samą sytuację jak Ty, po wenli nawet 37,5 rozdrażnienie, do tego puls koło 100 i wysokie ciśnienie. Teraz jestem na paro i te objawy nie występują u mnie. Jednak w przypadku wenli kopała ewidentnie noradrenalina.Jednak mimo to paro nie pomaga na depreche jak trzeba, czekam jednak jeszcze.
  18. Teraz biore Paro 20 mg ze Spamilanem 20 mg ale nie czuje antydepresyjnego działania, biore już 24 dni. Po paroxetynie generalnie pocenie powinno przejść.
  19. Mnie to samo, 37,5 mg waliło w noradrenaline równo-skutek to rozdrażnienie i wysoki puls.
  20. Ja już 22 dzień na paroksetynie i dalej czuję brak zdecydowanej odpowiedzi, zarówno w zakresie lęku jak i depresji a szczególnie napędu. Jedynie co sie zmiejszyło to rozdrażnienie i nadmierna emocjonalność. Do tego biore Spamilan 20 mg na wzmocnienie działania paroxetyny. No ale czekam jeszcze.
  21. Kaleb, Ziom, akurat jeśli chodzi o SSRI to zasada jest taka: na lęki dawki wyższe, powiedzmy, nawet 40 mg citalopramu a na depresje dawka standardowa czyli 20 mg. Po co Ty sie bawisz w 10 mg, tylko przedłużasz leczenie. A że działa? a nie oznacza to, ze tak do końca jak trzeba. Escital zaś 20 mg.
  22. Death of Motor Neuron, ja wczoraj zażyłem pół tabletki leku odwodniającego do swojego mixu Paroxinor plus Spamilan i wieczorem puls 105, gdzie dziś jak nie brałem odwadniacza to zeszło na 67 puls, czy to może być od diuretyka ten puls? dodam, że po Spamilanie nie zaobserwowałem wzrostu pulsu a nawet jego lekki spadek. Diuretyk brałem od okulisty na wode pod oczami.
×