Skocz do zawartości
Nerwica.com

mariogangsta

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mariogangsta

  1. O w mordę! toś mnie zaskoczył,a ja myślałem ,że mam zapędy na lekomana.... :) Ale oczywiście nie wszystkie naraz,prawda?
  2. mariogangsta

    Ceny leków

    SEDAM 6 mg (30tabl) - ok. 24 zł
  3. Wizyta polega (pierwsza ) na dokładnym(jeśli jest naprawde dobry) wywiadze przeprowadzanym przez lekarza.Pyta co Ci sie dzieje ,jak sie czujesz,od jak dawna masz takie objawy,poprostu prześwietla Cie na wylot ale oczywiście tylko pod kątem choroby-bo to go powinno interesować. Napewno nie będzie pytał ile razy w miesiącu np.sypiasz ze swoim chłopakiem bo to nie dotyczy choroby(i to go nie powinno interesować). Ot,zwykłe pytania dotyczące nastroju,samopoczucia,czasem środowiska w jakim żyjesz. To tak jakbyś poszła do internisty(on pyta o fizyczne dolegliwości) a psychiatra o psychiczne-i wtedy wystawia diagnozę,wypisuje leki. Starałem sie jak mogłem opisać Ci tę pierwszą wizytę-naprawde nie ma sie czego bać,bo po wyjściu (od lekarza)tak na 99% stawiam na to ,że bedziesz zadowolona z tego ,że zrobiłaś ten pierwszy krok. No cóż ,życzę powodzenia i pozdrawiam
  4. Właśnie dziś lekarka zmieniła mi z elenium na sedam(podobno ma być o wiele mocniejszy).Elenium nie dawało rady przy napadach lękowych-zobaczymy jak będzie z sedamem!
  5. Wiem ,że to niemądre ale ważniejszy jest dla mnie komfort psychiczny.Jeśli naprawde będzie źle to odstawie.Już kiedyś po kilku latach brania klonazepamu udało mi sie wyjść,więc estazolam przy tym to "betka" .Narazie jestem na takim etapie swego życia ,że potrzebuje tego leku.A jak sie sprawy wyklaruja to pomyślimy. jaaa -dzieki ,ze ktoś sie jeszcze o mnie martwi,pozdr
  6. Za dwa dni znów wizyta i wracam do mojego upragnionego estazolamiku (na samą myśl aż mi sie uśmiech na twarzy pojawia) Znów uzależnienie od benzo-no cóż mówi sie trudno ,w mojej pracy musze sie czuć wyspany! No chyba ,że lekarz znów wyjedzie z jakąś inna propozycją a ja sie skuszę...
  7. Suchość w ustach miałem kiedyś po Olzapinie ale myśle ,ze w tym przypadku to jedyny efekt uboczny jaki daje.Za reszte obarczał bym,którys z pozostałych dwóch leków!
  8. Jedyne rozwiązanie to przełamać ten lęk.To naprawdę ciekawe doświadczenie i nie ma sie czego bać-uwierz! A zobaczysz jaką ulge poczujesz po takiej wizycie(rozmowie).Ja zawsze po wyjsciu z psychoterapii czuje sie jakby oczyszczony,nowo narodzony,mam chęć na nowe wyzwania,chce mi się życ....Zobaczysz,po pierwszej wizycie na 100% poczujesz ulgę,pozdr
  9. antychemikal Od kiedy lekarka(nowa) przepisała całą górę leków,przestałem ćwiczyć na pakerni a wcześniej śmigałem tam przez 3 lata.Wtedy byłem tylko na jednym słabym leku. Teraz mój przeszły wygląd to tylko wspomnienie,wszystko oklapło nie mam siły wyjść na 3 piętro. Ale w jednym przyznam Ci 100% rację i mówie to do Wszystkich.Kiedy ćwiczyłem czułem sie naprawdę świetnie(przez te 3 lata-brałem tylko fluoksetyne). Sport to naprawde podstawa dobrego samopoczucia i nawet(chociaż Ty antychemikal masz odmienne zdanie) ludzie ,którzy biorą masę leków ,gdyby zaczęli uprawiać jakikolwiek sport(wysiłek fizyczny)prawie natychmiast poczuliby sie lepiej,to świeta prawda.Wiadomo ,ze jeszcze lepiej gdyby odstawić leki,ale to nie dla każdego takie proste.... Ja ostatni raz na siłowni byłem w lutym wtedy naprawde czułem ,że żyje i dopiero jak dostałem tą cała "furę"nowych leków odeszła mi ochota na wszystko,a teraz jakoś nie mogę na siebie patrzyć i przez to się ponownie zmobilizować(choć spotr naprawde pomaga). Odkładam to z tygodnia na tydzień a moje napompowane miesnie i dobre samopoczucie oraz kondycja gdzieś znikły jak i nadzieja na poprawe stanu psychicznego! Jednak znając swój charakter wiem,ze w końcu nadejdzie ten dzień(poprostu łatwo nie odpuszczam),że znów zasiąde za atlasem,wskoczę na rower i nie przeszkodza mi w tym nawet brane cały czas "prochy".....pozdrawiam
  10. Czsem właśnie tylko takie sposoby mogą przynieść oczekiwany efekt(Mysle ,ze dobrze zrobiłeś,nawet bardzo dobrze
  11. A jak myślisz Piniu pozostać przy tej 1 tabletce estazolamu(po 3 miechach brania) czy zwiększać dawkę stopniowo w miarę upływu czasu. Jak możesz to napisz jaką bierzesz dawkę potych 2 latach zażywania,pozdr,dzięki
  12. Jeśli chodzi o lekarza psychiatre to bardzo dobra jest Pani Orska(ale to aż w Krakowie na os.Kolorowym w Nowej Hucie).Mi bardzo pomogła i nie ma mowy abym zamienił ją na inna a byłem u kilku innych wcześniej, i byli beznadziejni(wszyscy chcieli mnie kierować do szpitali psychiatrycznych, a ona jedna przepisała mi odpow.leki i wyciągnęła z takiego dołka,że szkoda gadać-chodziłem po okolicy i szukałem drzewa,na którym mógłbym sie powiesic-w takim byłem stanie). Ma bardzo dobre podejście do młodych pacjentów,chętnie wysłucha,doradzi porozmawia-napewno coś wymyśli-ale od pacjenta wymagana jest choć odrobina współpracy,to oczywiste.Jeśli ktoś nie chce aby mu pomóc to nikt mu nie pomoże. Także do tego musi dojść Wasza pociecha;do tego,że potrzebuje tej pomocy. Cóż wiecej,to wszystko (pierwsza wizyta kosztuje około 40zł-to naprawde tanio na dzisiejsze czasy-no ale skoro Państwo są tak zdesperowani,to myślę,że cena nie ma dlaWas większego znaczenia. Proponowałbym,na początek pochodzić po lekarzach w Waszym mieście, a po znalezieniu takiego rozsądnego(odpowiedniego;z powołania)dopiero zaciągnąć tam córkę(po co jeździć po całej Polsce-Gorzów to duże miasto i jest tam napewno sporo specjalistów). Życzę powodzenia Wam i córce!
  13. mariogangsta

    "Wątpliwy" dar

    Oni wcale nie mają uroku osobistego(ci przebojowcy),ja bym to raczej nazwał inaczej: to dar zwracania na siebie szczególnej uwagi,dar dominacji- czy coś w tym rodzaju.... Akurat czuje teraz pustke, i nic innego nie przychodzi mi do głowy! A Twej przypadłości triste niestety nie potrafię nazwać-przykro mi
  14. 3pawel1 Moja lekarka twierdzi ,że to moja prywatna sprawą i się nie wtrąca(choć biore teraz 4 różne leki).Mnie wydaje się,że jestem nawet bardziej rozważny i skupiony po lekach i lepiej (bezpieczniej)prowadze.Nie mam np. tych napadów furii,gdy wkurzy Cie jakiś inny kierowca na drodze i masz ochote wysiąść i dać mu w gębę(bo nawet tak potrafiłem kiedyś robić... -o zgrozo!) Teraz nawet nie przychodzą mi takie myśli do głowy i wszystko przyjmuje ze stoickim spokojem....
  15. "(...)tak,tak tam w lustrze to niestety ja ,tak,tak ten saaaaam..." To chyba normalne ,też często wyobrażam sobie jak by to było gdybym był kim innym,jak bym poszedł przez życie inną ścieżka...
  16. Jak psycholog nie pomoże to zapraszam do psychiatry(nie ma sie co obawiać),moze być poprostu za późno na psychologa(albo i to i to).Lekarz da leki i szybko wyciągną Cie z deprechy i nerwicy-nie ma sie co obawiać uzależnienia-jeśli oczywiście trafisz na rozsadnego psychiatre i nie przepisze Ci np. clonazepamu (tylko nowej generacji antydepresanty).W Twoim przypadku mogła by pomóc np.fluoksetyna(prozac) mnie ten lek nigdy nie uzależnił choć brałem go ok.3 lat i bardzo pomógł-byłem kiedyś w podobnym stanie psychicznym do Twojego(teraz biorę już inne leki) Trzymaj się-rzycze sukcesów w powrocie do "normalności"
  17. mariogangsta

    Ceny leków

    Akurat nie znam tych leków ale może jakis moderator,lub ktoś inny coś na ten temat wie,pozdr
  18. Holek85 Ja też miałem takie jazdy po tym leku,że po kilku dniach odstawiłem bo myślałem ,że zwariuję.PObudzenie jak po jakiejś amfie i kilka nieprzespanych nocy pod rząd(takie objawy miałem jeszcze przez 2 dni po odstawieniu , w sumie to brałem go może ze 4 dni-niepamiętam dokładnie)
  19. Nie- byłem "jedynie" niewolnikiem clonazepamu i speeda....(ale na szczęście to już przeszłość-chociaż są takie dni ,że przychodzi wielka ochota.....) A tak wogóle ,to przepraszam, ale na samo słowo Monar przechodzą mnie dreszcze i skacze mi ciśnienie pozdrawiam
  20. mariogangsta

    Ceny leków

    Widocznie leki ,które bierzesz nie są refundowane.Napisz co bierzesz to ktoś Ci napewno pomoże A przepisuje je w chorobach przewlekłych(wpisuje na recepcie literkę "P" i wtedy masz ze zniżką, albo nawet za darmo)
  21. Mnie właśnie lekarz zmienił z estazolamu na nitrazepam,ale ten "nitro..." to straszne badziewie ,na następnej wizycie prosze go hyba o powrót do estazolamu. Właśnie to mi sie w nim podoba ,że działa podobnie do naturalnego "schematu" zasypiania-jak ktoś tam wyżej napisał.Najpierw upragniona senność a później miły sen bez przebudzeń(częstych). Nie zamieniajcie na lorafen bo to podobno mocno uzależniające benzo-lepiej zostać przy estazolamie i stopniowo zmniejszać dawki albo przejść np. na nitrazepam(po zmniejszeniu dawek) a potem starać sie wogóle odstawić(choć po tylu latach bedzie bardzo ciężko).Ja biorę po 1 tabletce(estaz.), od 3 m-cy i nadal na mnie działa
  22. mariogangsta

    "Wątpliwy" dar

    Najdziwniejsze jest to ,że znajomość z tymi przebojowcami(chociaż wielu z nich to "kawał skur....)jest na topie .Ludzie sie chwalą,tym że np.ten przebojowy człowiek jest moim kumplem,ja go znam a Ty nie(chociaż w duszy ich nie lubią,to podlizują sie im i włażą w tylki aby tylko być zauważonym przez takiego).Nie wydaje wam sie ,że tak bardzo często bywa?! Oczywiście to nie reguła.Są ludzie przebojowi,którzy są naprawdę extra.....
  23. scratNie jesteś osamotniony.Moja żona na spacerach mówi to samo co Twoja kobieta("jaki śliczny....") A ja kocham tylko swoje inne doprowadzają mnie do.....;a zresztą to zależy też od moich humorków.W różne dni różnie to czuję!
  24. mariogangsta

    "Wątpliwy" dar

    Triste To tylko nick-proszę nie łączyć mnie z gangsterstwem..... pozdr A właśnie,pójdę tu za Twoim wątkiem.Dlaczego wielu osobom ,tylko dlatego ,że są fajne niektóre rzeczy uchodzą płazem? Może poprostu Ci mniej przebojowi boją sie ich,ciekawa sprawa.Może temat się rozwinie...
  25. nikkt89 Nie chciałem sie do tego przyznawać ,ale cóż musze w tym wypadku!ZNAM TO Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA!Byłem w 3 tego rodzaju ośrodkach(ponad 10 lat temu-może teraz się coś zmieniło) i tam nauczyłem się od ćpunów takich rzeczy jakich nigdy nie nauczyłbym sie poza ośrodkiem Monaru.Leczenie polega tam na ciężkiej fizycznej pracy(do 12 godź.dziennie), i uświadomienie pacjentowi,że jest nikim,pieprzo..m śmieciem,ćpunem,zerem itp. Nikt nie przekona mnie w życiu do ponownego wyjazdu do takiego ośrodka.Wyszedłem z tego (mojego nałogu) dzięki silnej woli ,pomocy rodziny i psychoterapii.Natomiast po każdym powrocie z takiego ośrodka było tylko gorzej. W ŻADEN SPOSÓB NIE DAM SIĘ PRZEKONAĆ,ŻE LECZENIE W MONARZE JEST CZYMŚ CO MOŻE POMÓC!NIGDY!!!!!!! Nie obraź sie ale bronisz tego Monaru jakbyś był pracownikiem takiej placówki... Trochę się uniosłem ,ale poprostu nienawidzę ośrodków monarowskich!Przepraszam!
×