Skocz do zawartości
Nerwica.com

kazashi

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kazashi

  1. kazashi

    Samotność

    Niestety masz racje. Kiedyś na takich portalach po chwili udawało mi się znaleźć dziewczynę która odpisywała, teraz to prawie nie realne. Fakt sporo też zależy od portalu są takie na których przypada 10 facetów na jedną kobietę i takie gdzie facetów jest jeszcze znacznie więcej. Czytałem ostatnio książkę w której właśnie dostawali ćwiczenia aby podchodzić do kobiet i to najpierw nie na imprezach, a po prostu w sklepach czy na ulicach. Podobno jest znacznie większa szansa na choćby namiastkę rozmowy i ewentualne późniejsze utrzymanie kontaktu. Na imprezie trzeba być już w tym dobrym raczej imprezowiczki nie zwracają uwagi na kogoś kto nie ma gadane. Rozmowę mieli zaczynać w banalny sposób i z tego co opisywali to po prostu z czasem zaczynało działać. Wiadomo nie każda osoba jest zainteresowana rozmową. Jednak kiedy podejdziemy do dziewczyny wybierającej przyprawy i zagadamy coś na temat gotowania nikt nam w twarz nie da. Wiem łatwo o tym pisać czy czytać trudniej zrobić. Ja jeszcze się nie odważyłem xd Do tego w klubach warto mieć przygotowane już jakieś "sztuczki" inaczej ciężko o to aby ktoś nas zapamiętał będąc już pod wpływem lub po prostu musimy się czymś wyróżnić z tłumu co na imprezie jest trudniejsze. Jeśli na początku chcesz być bardziej anonimowy polecam fora tematyczne, blogi itp. Ewentualnie jeśli masz konkretne zainteresowania to na fb też da się jednak ja ostatnio nie potrafię nawiązać z nikim nowym kontaktu. Nie wiem czy to moja wina czy co.
  2. Od jakiegoś czasu tak nie raz sobie myślę, dlaczego znowu ja? Nie raz kiedy coś robię i mam lepszy dzień to nie jest źle jednak kiedy mnie coś dopada to zaczynam myśleć dlaczego co i jak. Dlatego kiedy mam neutralne samopoczucie to długo się zastanawiam zanim zacznę działać obawiając się właśnie konsekwencji.
  3. kazashi

    Samotność

    Ja jestem alergikiem i mimo, że lekarze o tym wiedzą to wiele razy nawet w szpitalu dostawałem leki na które jestem uczulony bo miałem wpisaną nazwę antybiotyku, a że inny ma ten sam składnik to po co to sprawdzić. Nie obwiniam lekarzy bo na oddziałach SOR itd jest ich po prostu zbyt mało i nie da się wszystkiego kontrolować. To samo z zębami każdy ma inne podejście i pomysł na leczenie, a mam z tym problemy ze względu na alergie nie trzymają się ani kanałówki ani większość leków-uczulenia. W końcu tracę coraz to kolejne zęby, ale mało kto leczy tym sposobem który był sprawdzony chcą to robić po swojemu bo tak "jest lepiej". Przez 3 pierwsze wizyty na SOR byłem leczony na neuralgie żebrową np poltramem, dopiero za 4 razem Pani stażystka zasugerowała żołądek i stan zapalny przełyku itd. Po badaniach okazało się, że miała racje. Co z tego wynika? Kiedyś zdradzał ktoś kogoś, a teraz każdy każdego po czym wraca do początku. Mimo wszystko trzeba brać się za siebie i próbować coś zmienić inaczej nie damy sobie nawet szansy, a ja nie chce do końca życia siedzieć w samotności. Od kilku dni znów mam lekką poprawę samopoczucia, ale mimo to szukanie kogoś normalnego do rozmowy przez internet to ciężka sprawa.
  4. Dziś mam mega kiepski dzień, jeden z gorszych w ostatnim czasie. Kiepsko się czuje do tego mój kochany żołądek boli, mdli i wszystko co może na raz, a od jutra cały tydzień pracy. Czuje się jakby przejechała po mnie ciężarówka, a już było tak fajnie i wszystko zaczynało się układać. Nawet odnowiłem kilka starych kontaktów, ale jak widać jednak mam siedzieć w domu i pracować wszystko poza tym kończy się "karą". Do tego czuje się jakby wypalony wewnątrz i brak mi chęci do czegokolwiek. Może to jednak pewien rodzaj depresji? Tylko lekarz tego nie zauważa, a może to ja na tyle dobrze to maskuje przed innymi ?
  5. kazashi

    Samotność

    Przeczytaj moje 2 poprzednie posty dosłownie kilka postów nad Twoim. Ja odczuwam samotność prawie cały czas i znajomi czy rodzina nie potrafią tego zmienić. Mamy głupie czasy i ludzie patrzą tylko na $$$ i na to jak się popisać przed innymi. Związki czysto z miłości są w zasadzie nie spotykane. Większość związków to związki z "rozsądku" szeroko pojętego. Przykład dla części facetów to opłacalne pod względem popędu, a dla kobiet pod względem finansowym. Nie sądzę, że każdy związek się na tym opiera lecz jest ich coraz to więcej. Nie raz słyszy się teksty "jestem z Nim do czasu aż nie spotkam lepszego, bogatszego czy przystojniejszego". Wiadomo nigdy nie mam na myśli stu procent, ale spotyka się to coraz częściej. Myślę, że ma to też wpływ na ilość rozwodów w ostatnim czasie. Kiedyś z miłości ludzie żyli ze sobą faktycznie na dobre i na złe teraz kiedy przestają dostrzegać korzyści zaczynają się skoki w bok czy po prostu poszukiwania nowych korzystniejszych "związków". Co do wpływu witamin i tarczycy na depresje to moja mama była leczona na depresje przez ponad rok po czym okazało się, że ma problemy z tarczyca. Kilka tygodni po podaniu leków na tarczyce problemy zniknęły i nie powróciły od kilku lat.
  6. Nie czytałem wszystkich postów w tym temacie jednak śledząc temat o samotności zauważyłem, że 90% osób tak robi. Sam często się do tego ograniczam jednak kiedy czuje się lepiej fizycznie staram się przełamać i nie raz się udaje. Mam nadzieje, że w końcu przyniesie to jakieś skutki. Wiesz fit nie znaczy, że masz mieć samą skórę i kości. Ty tak to odbierasz, ale jednak w moim otoczeniu jest większość osób która ma wagę w normie i żyje w związkach. To raczej te osoby odstające od normy mają problem ze znalezieniem drugiej połówki. Zwróć uwagę, że faceci po znalezieniu drugiej połówki bardzo szybko tyją, ale kiedy zaczynają swój związek wyglądają zupełnie inaczej. To też efekt lenistwa o którym pisałem wyżej. Co nie zmienia faktu, że każdy ma szanse na spotkanie swojego ukochanego/ukochanej i każdy z nas jest inny i ma inne oczekiwania. Ja piszę tylko o tym co z mojej perspektywy jest przy tym pomocne, ale nie koniecznie gwarantuje nagły sukces. Raz pójdę na trening i jutro kogoś spotkam albo odezwę się głośno i wyraźnie wśród znajomych w pubie i dziewczyny same do mnie przybiegną tak to nie działa. Długotrwałe wcielenie odpowiednich nawyków i przyzwyczajeń jednak może przynieść efekt który np wpłynie na naszą pewność siebie, a kiedy już zdecydujemy się zagadać może dziewczyna dzięki temu się nami zainteresuje? To tak jak z treningiem po kilku dniach nie masz efektów jednak po roku zaczyna się coś dziać.
  7. kazashi

    Samotność

    Ja też i mimo, że upłynęło kilka lat od rozstania nadal tęsknie, ale bez wahania zwiąże się kolejny raz. Ludzie to stadne istoty i tak po prostu jest. Ja strasznie tęsknie nie koniecznie za Nią{chociaż to też} co za długimi rozmowami przed snem, przytulaniem czy zwykłymi wygłupami. Według mnie człowiek musi się zakochać żeby w pełni się przed kimś otworzyć. Ja dopiero kiedy byłem przy Niej przestawałem odczuwać samotność.
  8. Zawsze są wyjątki i to, że jesteś "fit" nie oznacza, że dziewczyna znajdzie się sama albo, że kobiety będą się za Tobą uganiać. To po prostu dodaje pewności siebie. Tak samo z dykcją czy mówieniem po cichu itd. To tylko pomaga i nie gwarantuje sukcesu. Tak naprawdę sporo zależy od szczęścia sytuacji oraz chwili w której spotkamy tą drugą osobę. Czasami może mieć kiepski humor i oleje Ciebie bo ma tylko ochotę iść do domu i odpocząć albo ktoś wkurzył Ją w pracy. Jednak kiedy nie spróbujesz to nic się nie zmieni, a ludzie są leniwi i większość z nas bez pracy nad sobą zmienia się na gorsze. W badania tego typu nie wierzę większość takich badań jest sponsorowana. Nawet wyniki wydajności procesorów czy kart graficznych podawane przez znane portale mimo tej samej metodologii potrafią się znacznie od siebie różnić. Na sto procent nie polecam siedzenia w domu i czekania aż nagle kogoś spotkamy. W domu to chyba mało prawdopodobne?
  9. W teorii moja praca nie jest stresująca, wiadomo praca to praca, ale nie jestem odpowiedzialny za miliony czy innych ludzi. Zdaje sobie z tego sprawę lecz stres nasila się jakby sam często bez konkretnego powodu. To jest właśnie mega dziwna sprawa niby wiem o tym, że daje sobie w pracy radę to coś mnie wewnątrz i tak męczy i dopiero w pracy w miarę potrafię się uspokoić najgorsze jest to oczekiwanie i nigdy do końca nie wiesz co w pracy może Ciebie spotkać.
  10. Ja niestety nie wiem jakie mam iq jednak wiele razy słyszałem od lekarzy czy rodzinnego czy pulmo, że zbyt wiele wiem o swoich chorobach dlatego się niepotrzebnie stresuję, jednak gdyby nie to wiele razy dostałbym leki na które jestem uczulony. Po ostatnim wstrząsie anafilaktycznym pielęgniarka podająca mi leki też powiedziała, że zbyt dużo o tym wiem i przez to wstrząs był silniejszy i szybciej postępował bo dodatkowo się zdenerwowałem jak... Też masz wrażenie, że osoby które mniej wiedzą o tym co dzieje się wokół nich mają lżejsze życie? Ja nie raz chciałbym być właśnie taki jak inni i mieć wszystko głęboko gdzieś i nie zauważać problemów czy niebezpieczeństw związanych z tym co robimy. W moim przypadku może to tylko wysokie mniemanie i też nie mi to oceniać jednak wydaje mi się, że sporo osób jest po prostu "ślepa". Nie zauważałem tego tak do czasu kiedy zacząłem prace jako doradca klienta oszczędzę szczegółów jednak od tego czasu zmieniłem opinie o naszym społeczeństwie. Mój lekarz uznał, że nic konkretnego prawdopodobnie mi nie dolega i po prostu jestem nieśmiały i mam taki charakter jednak nad tym trzeba pracować i mimo, że tak myślałem od lat to nie potrafię się przełamać i zbyt łatwo się poddaję... Motywacją w zasadzie jedyną jest to, że nie chce być do końca życia sam i chciałbym kogoś poznać tylko dlatego nadal próbuję się zmienić i pracować nad sobą.
  11. Kobiety również zwracają uwagę na to jak wyglądasz, jak się poruszasz. Dykcja no jednak sporo nieśmiałych facetów mówi nie wyraźnie i odwraca głowę przez co nie da się ich zrozumieć, a to raczej ma negatywny wpływ na odbiór takiej osoby w otoczeniu. Kiedy wiesz, że ćwiczysz i jakoś wyglądasz, nie musisz być kulturystą ważne, że nie masz piwnego brzucha i nie wyglądasz jak pinokio to sam z siebie nabierasz pewności siebie. Kiedy masz brzuch i kiepską dykcję na pewno nie pomaga to w zdobywaniu pewności siebie. Jak nabrać pewności siebie? Są poradniki nawet na yt chociaż tam trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka. Można czytać o tym książki chodzić na terapie itd. Nic się nie zmieni kiedy nie robi się nic poza czekaniem. Trzeba właśnie próbować i robić coś aby nadeszła zmiana. Zresztą krótko i zwięźle na te pytania odpisał bakus. Miałem w życiu kilka sytuacji w których właśnie tak postąpiłem. Nawet jakiś czas temu o tym pisałem. Kiedy rozmawiałem z dziewczyną przez neta czat głosowy czy pisaliśmy było fajnie i rozmowy trwały godzinami do 5 rano. Kiedy się spotkaliśmy zaniemówiłem bo uznałem, że jest sto razy ładniejsza niż na zdjęciach i rozmowy przestały się kleić. Po pewnym okresie znajomości zapytała nawet mojego znajomego dlaczego od czasu kiedy się spotykamy jakoś inaczej się zachowuje i uznała, że pewnie mi się nie podoba. Co było bzdurą, ale nie miałem odwagi by to zmienić. Oczywiście nie wiem czy coś by z tego mogło być jednak sam fakt tego, że w pewnym sensie odstraszyła mnie właśnie tym, że była zbyt ładna i uznałem na starcie, że nie mam żadnych szans, a może jednak miałem? Teraz za późno jednak żałuję, a kontakt i tak w zasadzie po jakimś czasie się urwał.
  12. kazashi

    Samotność

    Hmmm może to nie wasza wina, a osób z którymi chcecie nawiązywać "kontakt"? Nie warto się poddawać. Ja ostatnio znów próbuję kogoś poznać lecz idzie mi to strasznie opornie jednak tym razem nie poddaje się na kilka tygodni czy miesięcy, a maks na kilka dni i zaczynam od nowa. Dzięki temu mam nadzieje, że z czasem coś uda się zmienić i może kogoś poznać? Samotność ostatnio strasznie mi doskwiera i może dlatego się tak łatwo nie poddaje? Chociaż nie raz wydaje mi się, że odczuwam jakby pewien rodzaj odrealnienia jednak chyba daje sobie z tym radę. Brak znajomych, kumpli czy koleżanek albo rodziny to zupełnie co innego niż brak typowej bratniej duszy z która porozmawiamy o wszystkim i nie boimy się jej zaufać. Zakochać się w kimś to też fajne uczucie, wiem nie koniecznie na dłuższą metę jednak początki dają nam "kopa" i chęci do życia:} Powodzenia.
  13. U mnie działa to podobnie, kiedy mam kilka dni wolnego i wracam do pracy jest masakra. Jeśli już zacznę chodzić i jestem jakby w takim rytmie to jest ok i 2 dni w weekend tego nie zmieniają tak bardzo jak np tydzień chorobowego/urlopu. Zawsze w noc przed poniedziałkiem prawie nie śpię. Masz jakiś sposób jak sobie z tym radzić ?
  14. Najgorsze to jest właśnie siedzenie w domu i czekanie aż samo się coś zmieni. Nie jest się atrakcyjnym to trzeba coś zrobić żeby być. Wiem łatwo napisać trudniej zrobić, ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo? Introwertyk ma dopiero przerąbane kiedy każda rozmowa, a nawet pobyt między ludźmi jest dla niego męczący. Pisałem o tym wiele razy w temacie o samotności i w "jęczarni" Na priv mogę polecić o tym wiele książek. Często brakuje nam bardzo niewiele i prawie nic to nas nie kosztuje, a bycie sobą ? To przecież względna sprawa i tak z wiekiem się zmieniamy to dlaczego nie zmienić się na lepsze? Poczytać, poćwiczyć dykcję poprawić formę fizyczną? Większość osób ma na to czas lecz im się po prostu nie chce. Perfekcjonizm jest na to dobrym przykładem, ja tak mam. Doradzam, ale sam boje się porażki i brak mi odwagi aby próbować dlatego jeśli macie okazje to próbujcie samo nic się nie zmienia na lepsze bo jesteśmy leniwi i robimy wszystko aby było nam łatwiej, a przez to jesteśmy jeszcze gorzej postrzegani. Wiele osób, kobiet nawet w pracy mówi mi, że jestem przystojny i jak to nikogo nie mam, może właśnie dlatego, że jestem leniwy lub zbyt nieśmiały, a może nie jestem przystojny? Nie mi to oceniać, ale kiedy chcę coś zmienić to przeważnie brak mi motywacji lub ochoty i znów tkwię w miejscu pogrążając się jeszcze bardziej w negatywnych myślach, a czas ucieka.
  15. kazashi

    Samotność

    To napisałem ogólnie, ale całość jest w nawiązaniu do Twojej sprawy. Tak czy siak zrobisz jak uważasz. Co do kolejnych postów o tym, że jesteśmy istotami stadnymi to niestety taka prawda. Lecz nie do końca rozumiem dlaczego dziwi Was widok przystojnych facetów z "brzydkimi" kobietami. Może to kwestia po prostu miłości, a może rozsądku? Ciężko to ocenić lecz ma to pewne wytłumaczenie. Patrząc na to rozsądnie i w nawiązaniu do tego co piszecie, że kobiety kłamią itd itd. Szansa na to, że zdradzi Was kobieta mniej atrakcyjna jest znacznie mniejsza i jeśli ktoś podchodzi do związku w taki sposób może brać to pod uwagę. Znów z innej strony to serio miłość to bardzo silne uczucie i wtedy serio nie do końca zwraca się uwagę na 10 kg nadwagi. Miłość, a pociąg seksualny to dwie różne sprawy. Ja zakochałem się w dziewczynie przez internet nie wiedząc jak wygląda, a spotykaliśmy się później i byliśmy razem przez ponad 2 lata. Wiem może to głupie i możecie się z tego śmiać, ale kiedy ktoś myśli na tyle podobnie do Was to można się zakochać nie tylko od pierwszego wejrzenia. @hankm Oceniasz kobiety na podstawie filmiku z internetu? Nie wiem czy byłeś kiedyś w związku oraz czy kiedyś kobieta Ciebie osobiście oszukała, ale to tak samo jak z facetami są po prostu różni ludzie i nie każdy człowiek jest taki sam. Masz podejście takie jak mój kumpel miał w życiu 2 dziewczyny i nie chce więcej próbować, dlaczego ? Na podstawie 2 kobiet które poznał to przecież bez sensu zobacz ile jest np. typów osobowości i jaka jest szansa na to, że trafisz na kobietę z podobną osobowością do Twojej ? Podchodząc do tego statystycznie nie można się poddawać nawet po 10 porażkach bo to zwyczajna głupota. To, że kobiety się sprzedają to też inna sprawa gdyby faceci mieli na to zapotrzebowanie też by to robili taka jest ludzka natura. Liczą się pieniądze i robimy wszystko żeby mieć ich więcej i to jest najgorsze bo nie liczy się często nic poza tym. W odstawkę idzie rodzina itd bo trzeba zarabiać. To samo z rozpoczęciem związku jednym brak odwagi inni się zniechęcają bo jedna kiedyś go kiedyś zostawiła jeszcze innemu szkoda czasu bo ma swoje hobby ważniejsze od tego. Tylko właśnie przez to siedzi i pisze na forum w temacie o samotności. Mi brak odwagi o czym pisałem już wiele razy dlatego sądzę, że jeśli macie szanse i odwagę to próbujcie, a może traficie na kogoś z kim się dogadacie?
  16. kazashi

    Samotność

    Po kilku wizytach u psychiatry nadal nie mam diagnozy i lekarz powiedział mi, że po prostu taki jestem i nie widzi w tym nic złego ważne żeby nad tym panować i nie ma sensu się faszerować lekami. Mimo to zapisał mi coś delikatnego i zobaczymy co będzie, za jakiś czas kolejna wizyta. Biorę to od kilku tygodni i nie czuje różnicy może poza lekkim pobudzeniem. Fakt skoro niby nic mi nie jest może to po prostu dlatego nie pomaga. Niby mam znajomych, rodziców, rodzeństwo czy kumpli to nie do końca to to czego mi brak. Ja poznałem trochę lepiej tylko jedną osobę z tego forum i mimo znajomości tylko przez neta wie o mnie więcej niż osoby z mojego "bliskiego" otoczenia. Kilka lat temu po rozstaniu z dziewczyną kiedy czułem się znacznie bardziej samotny niż dziś po prostu pisałem z różnymi osobami przez neta i do dziś w sumie nie rezygnuje z żadnego nawiązanego kontaktu. Poza tym forum poznawałem innych ludzi grając w gry, wiem to brzmi dziecinnie, ale to działa i świetnie "zabija" czas w którym zamiast się zamartwiać i przygnębiać spędzamy czas na grze i rozmowach z innymi osobami co mi pomogło tak to widzę po latach. Nawet kilka osób poznałem dzięki temu w "realu". Jednak ostatnio jest trochę gorzej i wydaje mi się, że izoluje się od społeczeństwa, nawet nie mam ochoty na granie choćby chwilę dziennie z osobami które świetnie znam. Staram się z tym coś robić, zobaczymy czy się uda. Tobie życzę powodzenia, może uda się kogoś poznać:} Co do tego co pisałeś o zauroczeniach bez odwzajemnienia to niestety dość popularne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Też miałem w życiu już kilka takich sytuacji, ale ja niestety przeważnie nawet nie odważyłem się powiedzieć ani napisać o tym tej dziewczynie. Jeden przykład to dziewczyna którą poznałem przez neta, później kilka razy się spotkaliśmy, ale kiedy zobaczyłem ja na żywo to uznałem, że nie mam u niej szans i się jakby poddałem, czego do dziś strasznie żałuję bo i tak po czasie kontakt się w zasadzie urwał więc nie miałem nic do stracenia. Reszta była w zasadzie analogią do tej sytuacji. Mojego kumpla dziewczyny przyjaciółka, świetnie nam się rozmawiało wiele razy na domówkach czy coś do białego rana, ale nigdy nie odważyłem się na nic poza zwykłym uśmiechem i tak jak poprzednio kontakt się w zasadzie urwał po jakimś czasie. Więc myślę, że warto próbować, bo może akurat to ta jedyna? Też niczego nie straciłeś mówiąc lub pisząc im to wprost. Co za różnica co sobie pomyślały skoro i tak od lat większości z nich nie widziałeś. Myślę, że nadal panuje takie przekonanie, że to facet ma wykonać pierwszy krok więc nie masz czego żałować. Powodzenia:}
  17. kazashi

    Co jest gorsze X czy Y?

    ZUS Lustrzanka z kitowym obiektywem czy "niezły" kompakt?
  18. Wiesz na każdego działa coś innego nie każdemu pomoże pobyt w szpitalu czy leki czasami to sami musimy znaleźć jakiś sposób. Nie mówię, że to jest łatwe, ale sądzę, że każdy problem ma jakieś rozwiązanie. Ja biorę leki od dziecka fakt, że na astmę, alergie i tony antybiotyków. Przez większość życia średnio jedna seria w miesiącu. Też nie ma nadziei na to, że nagle mi przejdzie, a pojawiają się coraz to nowe problemy, a to żołądek, a to nerki i nic z tym nie poradzę. Ostatnio też mam dość wszystkiego, ale czy samobójstwo to sposób czy ucieczka? Na moje oko i na to i na to to kiepski sposób. Wiesz inaczej do tego podchodzę, bo jestem wierzący to też ma wpływ na to, że mam ochotę walczyć z tym wszystkim. To dobrze i tak trzymaj:} Ja też ostatnio mam ciut lepszy humor. Jednak najgorsza jest dla mnie praca, ale bez pracy też do kitu więc staram się jak mogę i jakoś daję rade. Oby mnie znów nic nie rozłożyło to będzie ok:}
  19. Niestety nie znam się na tym zbyt dobrze pocieszyciel też ze mnie kiepski, ale wydaje mi się, że zawsze jest jakaś szansa. Często okupiona cierpieniem i niewiedzą, ale cień nadziei jest zawsze. Trzymaj się. Anna102 jeśli wierzysz w Boga to wiesz, że nie wszystko zależy od Niego. To My decydujemy o naszym życiu i to sama musisz wziąć się w garść. Ja już wiele razy miałem gorsze chwile i nadal nie raz je mam. Kolejny tydzień pracy mnie czeka, a wiem, że nie będzie lekko i też nie mam ochoty nawet iść spać. Nie myślę nawet co będzie jutro w pracy bo nie mam szans zasnąć, a mimo to mam kiepski nastrój. Trzeba szukać sposobów na to żeby dawać sobie radę, a nie czekać na zmiany z założonymi rękoma.
  20. To współczuję... Wiesz zawsze jest szansa. Skoro nie ma histpat to też nie ma co się przejmować. Ja miałem guz pod kolanem jako dzieciak i już chyba coś o tym pisałem. Lekarze wręcz panikowali do mnie nie do końca docierało w końcu miałem z 14 lat{już nie pamiętam ile dokładnie}, ale na szczęście w wynikach wyszło, że to nic poważnego. Liczę, że u Ciebie będzie podobnie:} To jest tragiczne kiedy ciągle czujesz niepokój i nie wiesz co robić. Ja jestem człowiekiem który lubi mieć wszystko zaplanowane w każdym szczególe inaczej zaczynam się stresować i wtedy jest coraz gorzej bo sam się nakręcam. Innymi nie ma co się zadręczać, ale czasami warto robić coś co odwraca naszą uwagę od codzienności. Ja od dłuższego czasu szukam "lepszego" aparatu, prześledziłem już połowę tematów i nadal mam wątpliwości co kupić to zabija czas inaczej pewnie bym siedział i zamartwiał się znacznie więcej, a tak robię to tylko w "gorszych" chwilach:} Fakt ja też często nie mam realnego powodu do tego aby się martwić/zadręczać.
  21. kazashi

    Cześć

    Dziękuję. Pewnie, z pracą też wiem co masz na myśli ja pracuję, ale jest to dla mnie ogromnym "wysiłkiem". Z czasem idzie przywyknąć i kiedy nie choruje na nic fizycznie to daję radę. Ty też dasz radę, ważna jest systematyczność i idzie się "wbić" w rytm. Ja z wyjściem do sklepu nie mam problemu. Zaczyna się kiedy jestem za coś odpowiedzialny i mimo, że daje sobie jakoś radę to stres mnie "zjada" lub kiedy nie wiem co jutro będę robił w pracy to dziś już spać się nie da:P
  22. Dlatego byłem strasznie zdziwiony kiedy po kilku moich zdaniach zadano mi kilka pytań w zasadzie nie związanych z tym co mówiłem i po kolejnej minucie dostałem receptę xd Zastanawiam się czy właśnie nie pójdę prywatnie, ale spróbuję jeszcze pójść w inne miejsce na nfz może tam będą mieli inne podejście. Nie śledziłem wszystkich Twoich postów na forum wiem tylko, że było podejrzenie czegoś poważnego. Czytając to co piszesz to ciężko mi coś doradzić, bo sam nie raz mam tak jak Ty. Wszystko mnie wkurza albo kiedy czytam, że aby się uodpornić i żeby alergia mi przechodziła mam więcej wychodzić na łąkę czy do lasu. Kiedy ja podczas testów musiałem dostawać hydrokortyzon bo ręce miałem jak banie. Ludzie często tak naprawdę nie potrafią zrozumieć tego co ktoś myśli lub czuje. Mi w kiepskich chwilach pomagało tylko jedno, a mianowicie rozmowa z dziewczyną i czasu kiedy się rozstaliśmy to nie znalazłem niczego co potrafiłoby mnie na tyle uspokoić. Są rzeczy które sprawiają mi frajdę, ale to tylko na chwilę i to również zupełnie inne uczucie niż to kiedy mamy komu się wygadać i wiemy, że możemy tej osobie zaufać. Do tego kiedy ta osoba również czegoś od nas oczekuje zaczynamy czuć się potrzebni to również bardzo pomaga, a często wystarczają naprawdę drobnostki. Więc może warto komuś zaufać i zacząć się z tą osobą spotykać ? Powodzenia:}
  23. Ja byłem w tym ostatnio u psychiatry, ale chyba nie do końca jestem zadowolony z wizyty... Wydaje mi się, że nie do końca zrozumiałem się z lekarzem. Dostałem leki, ale tak naprawdę bez diagnozy. W 3 minuty nie zdążyłem opisać nawet małej części swoich problemów, a dostałem receptę i mam przyjść za ileś tam czasu na kontrole. Nie wiem czy leki bez diagnozy maja jakikolwiek sens. Właśnie dlatego nie chciałem iść do lekarza. Zastanawiam się czy psycholog miałby inne podejście ? Do tego nie wiem czy odpowiednio przedstawiłem te problemy o których zdążyłem wspomnieć to po prostu zbyt mało czasu aby rozsądnie przedstawić coś co ciągnie się od lat, a początki mogły zacząć się już "za dzieciaka". Dziwi mnie podejście lekarzy każdej specjalizacji, ale chyba właśnie psychiatra powinien poświęcić więcej czasu niż np chirurg czy gastrolog tam jest się po prostu na coś chorym i albo boli albo nie tutaj to nie jest takie proste i według mnie nie da się postawić diagnozy w tak krótkim czasie.
  24. kazashi

    Cześć

    Cześć, chyba po części Ciebie rozumiem. Też nie raz czuję się tak jakby nikt mnie nie potrafił zrozumieć. Mam wręcz strach odzywać się przy ludziach. Mam tylko małą grupę znajomych i tyle, ale w sumie to i z nimi nie raz nie mam ochoty się spotykać. Miałem też znajomą która w podobnym wieku zaczęła uciekać w narkotyki. Jednak tak jak i Ty postanowiła coś zmienić i z tego co wiem stopniowo było coraz lepiej, a teraz ma rodzinę i daje sobie jakoś radę :} Kontakt się trochę urwał ostatnio bo wyprowadziła się za granice. Hobby to ważna sprawa i kiedy masz się czym zająć to nie myślisz tyle o problemach. Pomyśl może o czymś jeszcze, trzeba próbować, a może coś się Tobie spodoba. Wtedy będziesz też miała motywacje żeby chociaż na trochę iść do pracy i zarobić np na nowy sprzęt do tego abyś mogła realizować swoje hobby, a to kolejny plus :} Powodzenia.
  25. kazashi

    Samotność

    ^^^ To już zależy, jednej osobie dokucza brak "partnera" innej brak znajomych. Ja ostatnio wyjątkowo mocno odczuwam brak "kobiety" z kumplem czy nawet przyjacielem nie jestem w stanie pogadać o wszystkim, a tym bardziej się przytulić. Do tego jako facet przy znajomych nie lubię okazywać słabości. Mając dziewczynę sporo się zmienia. Jest do kogo wrócić z pracy, przytulić się czy z kim szczerze porozmawiać. Po latach od tego jak zostawiła mnie dziewczyna żałuję, że nie dałem nikomu szansy, ale jest się mądrym po szkodzie. Dlaczego żałuję? Krótko po rozstaniu poznawałem różne osoby, ale albo to mi brakło odwagi albo szukałem podobieństw do mojej byłej i przez to wszytko nadal jestem sam, a ostatnio to nie mam nawet sił aby zawierać nowe znajomości. hankm: Nie wiem ile masz lat i od jak dawna próbujesz, ale to nie jest takie proste i jak do wszystkiego w życiu trzeba bardzo dużej cierpliwości. Zobacz ile kobiet jest na świecie po prostu trzeba poznać "tą odpowiednią" i nie raz zajmuje to całe długie lata jednak nie można się poddawać i czasami warto dawać szanse nawet tym osobą które często skreślamy już na samym początku.
×