Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mbleble1990

Użytkownik
  • Postów

    1 383
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mbleble1990

  1. Ja ostatnio dwie noce pod rząd nie spałem, miałem też okres gdzie przez miesiąc ani minuty nie spałem. Teraz dobrze śpię, najlepiej jakieś benzo na sen sobie załatw na pewno pomoże a Ty ile nocy pod rząd nie śpisz już? Ani minuty?
  2. No gorzej masz przez ten staż, ja mogę odespać kiedy chce bo się opierdzielam
  3. Mi to wygląda na bezsenność, wiadomo jak się nie wyśpisz to łapie senność, anhedonia, apatia i na nic innego nie masz ochoty tylko spać, nie przejmowałbym się, moim zdaniem to normalna reakcja na niewyspanie, też tak mam jak się nie wyśpię, zawsze łapie wtedy anhedonia, nastrój gorszy, apatia, senność no i koniec końców muszę iść to odespać albo wypić dużo kawy+ energy drinki, wtedy mogę jeszcze jakoś funkcjonować. Chyba rzeczywiście masz mniej dopaminy niż ja, widzę to po Twojej anhedoni, ja aż takiej nie mam. Pozdrawiam
  4. Wydaje mi się, że bez zwiotczałych mięśni nic sobie nie zrobisz, wiesz nie idzie połknąć języka, idzie ale chyba przy utracie przytomności albo padaczce w każdym bądź razie mięśnie muszą być zwiotczałe
  5. Biorę dwie tabletki po 400 mg wieczorem, wcześniej jeszcze rano brałem 400 mg, co razem dawało 1200 mg, teraz jest 800 mg
  6. Zmniejszyłem z 1200 mg na 800 mg, bo za bardzo klepało, mam na myśli, że działanie antypsychotyczne było za mocne i czułem się dość dziwnie, jakby za normalnie jak na mnie.
  7. Wydaje mi się, że tak zwłaszcza jak masz problemy z motywacją, brakiem energii, spadkiem nastroju. Ja biorę już blisko miesiąc a dokładniej chyba 3,5 tygodnia, z tego tydzień 300 mg, jest spoko, pasuje mi ten lek nawet
  8. Zwiększyłem wczoraj do 300 mg, zaj ebsiście się czuję, dużo energii, silne pobudzenie, bardzo dobry nastrój, mania, chęć do wszystkiego, motywacja. Jedyne co mi przeszkadza to nerwowość, niepokój. Przynajmniej umię spać normalnie, a nie jak na początku bezsenność męczyła
  9. Zwiększyłem dawkę amisulprydu do 1200 mg, to już chyba maks, narazie nie czuję różnicy
  10. No cześć seneri, ze spaniem na początku rzeczywiście miałem problemy, podobnie jak z nerwością i niepokojem, na szczęście to wszystko minęło po jakimś tygodniu. Na razie biorę 150 mg wellbutrinu, za niedługo mam zwiększyć do 300 mg. Prócz bupropionu wellbutrinu biorę jeszcze 1000 mg amisulprydu, doraźnie hydroxyzyna albo relanium
  11. Dobry lek, pierwszy który tak na prawdę mi pomógł w zakresie braku energii, senności, zamulenia. Teraz czuję się jakbym zmartwychwstał, świetne samopoczucie, wiele energii, jest super
  12. Biore 1000 mg amisanu, nawet niewiem czy mi jakoś pomaga ale przynajmniej nie szkodzi tak jak te mózgotrzepy jak olanzapina, klozapina, risperidon, haloperidol po których jedyne co czułem to zamulenie
  13. Biore 1000 mg amisulprydu, nawet mi pomaga, dobry lek, jeden z lepszych a właściwie najlepszy neuroleptyk jaki brałem, oprócz niego biorę jeszcze kwetiapine ale jest w odstawce, no i jeszcze wellbutrin i hydroksyzynę
  14. No, co nie zmienia faktu, że trochę za krótko, nie mniej jednak myślę, że idzie się przyzwyczaić i tym samym, gdybyś tak sypiał parę tygodni, może miesięcy to by stało się taką normą. Biorę amisulpryd i wellbutrin jeszcze,z tego ten drugi daje fajnego powera, mocno pobudza a amisulpryd poprawia mi nastrój, ale bez manii raczej tak tylko trochę, no i trochę uspokaja bo na samym wellbutrinie jestem nerwowy, niespokojny. Narazie najlepszy miks jaki brałem, chyba przy nim zostanę jakiś czas i zobaczę co dalej. Pozdrawiam, może też warto pomyśleć o czymś pobudzającym w Twojej sytuacji?
  15. Słyszałem, że to dobry pomysł Wellbutrin+SSRI, wellbutrin przez pobudzenie które wywołuje może powodować niestety też niepokój, lęki, a SSRI to zwalczają. Fajnie się uzupełniają, w USA popularny miks
  16. Z tego co zrozumiałem od psychiatry to neeuroleptyki blokują dopaminę w innych rejonach mózgu niż tam gdzie wellbutrin ją zwiększa, ale mogę się mylić bo kompletnie się nie znam na tym. Nie brałem zyprazydonu nigdy, nawet o nim nie słyszałem szczerze mówiąc
  17. Zdecydowanie za mało, ja żeby się wyspać muszę spać co najmniej 6h i tyle zazwyczaj śpię, z tego muszę wstać nie wcześniej niż 6, nie czasami ale rzadko bo rzadko śpię jednak dłużej. Myślę, że trochę zacząłeś chorować na bezsenność, też miewałem takie okresy.
  18. Dzisiaj miałem psychiatrę i powróciłem do amisulprydu (amisan), najlepszy neuroleptyk jaki brałem a brałem już prawie wszystkie, razem ich z kilkadziesiąt. Po amisanie czuję się najlepiej ze wszystkich neuroleptyków, dobry nastrój itd. itp. Póki co 400 mg, w razie co mam zwiększać
  19. Myślę, że tak, ja biorę bupropion a do niego od dzisiaj amisulpryd wcześniej kwetiapinę i olanzapinę i czułem i czuję wyraźne działanie wellbutrinu, w sensie pobudzenie, chęć, motywacja, energia, dobry nastrój ;) Duloksetynę też brałem ale był niewypał, przestałem, worioksetynę i agomelatynę też, też niewypał. Dlatego też polecam Ci bupropion, świetny lek, neuroleptyki nie zabijają jego działania. Dobrze się uzupełniają a jaki neuroleptyk bierzesz?
  20. Nie minęły, cały czas czuję silne pobudzenie, mętlik w głowie, gonitwę myśli, niepokój, rozdrażnienie, drażliwość, bezsenność ale ogólnie jest na plus bo nie odczuwam już senności, zmęczenia, braku energii, zamulenia tak jak wcześniej zanim dostałem ten lek. Co do libido to zero, niestety ;)
  21. No siema, u mnie jest dobrze, chwalę sobie ten depratal (depratal to to samo co dulsevia czyli duloksetyna). Mam lepszy nastrój i więcej energii, fajnie jest. Na pewno duloksetyna lepiej na mnie działa niż te głupie SSRI po których czułem tylko zamulenie i zero działania pozdrawiam i polecam duloksetyne
  22. Jakieś wsparcie do Ciebie pisze, z Tobą chyba nie najlepiej xD
  23. Ja od wielu miesięcy mam tak jak piszesz, po prostu wegetuję. Całymi dniami albo usiądę na ławce nad jeziorem i tak mogę siedzieć godzinami, albo gapię się w ścianę, ewentualnie chodzę po mieście bez celu. Nie wiem jak z tego wyjść, wydaje mi się, że musimy zacząć żyć tak jak normalni ludzie, czyli wychodzić z domu do ludzi, z tym, że nie mam co robić na dworze albo spotykać się ze znajomymi, których w sumie nie mam, może na jakąś imprezę warto iść, napić się piwa no nie wiem jakoś sobie musimy radzić, wydaje mi się, że musimy wzbudzić w sobie chęć lepszego życia, co chyba nie jest łatwe ale musimy próbować. Problem jest w tym, że nic nas nie interesuje. Zatem trzeba znaleźć jakieś zainteresowania, może trochę adrenaliny by się przydało, może sport? Tak więc w sumie ja sam wegetuje i nie wiem jak to zmienić
  24. Może zadziałają, może nie, taka prawda to nie kardiologia
×