
Kerstina
Użytkownik-
Postów
376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kerstina
-
niara8 » wczoraj, 12:29 Wróciłam do citalu po złych doświadczeniach z zotralem. Jestem 2 msc na citalu jest w miarę spokojnie, jestem w stanie funkcjonnowac, ale libido spadło poniżej zera, coś za coś. Jak długo i jaką dawkę zotralu brałaś , a teraz citalu. Jak przeszłaś z zotralu na cital. Czy odczuwałaś jakieś skutki uboczne citalu? Kiedy przyszła poprawa ? Pozdrawiam
-
niara8 A jaką dawkę zotralu brałaś , a teraz citalu. Jak przeszłaś z zotralu na cital. Czy odczuwałaś jakieś skutki uboczne citalu? Kiedy przyszła poprawa ? Pozdrawiam -- 25 mar 2018, 21:16 -- Jeszcze chciałabym spytać , jak długo brałaś zotral , bo widzę ,że ponowne przejście na cital się powiodło, lek zadziałał.
-
Może jakiś trening autogenny by pomógł. Najważniejsze to się nie nakręcać, zając się manualnymi pracami, no i przede wszystkim słuchać się lekarzy, bo wiesz tu na forum to żadni z nas specjaliści w tej dziedzinie. Ja, na wieczór ( ok. 21 ,) biorę jeszcze 5 mg lerivonu (mianseryny); taka maleńka dawka niweluje nieźle skutki uboczne leku; czuję się po nim rozluźniona , więc mam chociaż względny wieczór , no i wspaniale usypia, a wiadomo sen to zdrowie.
-
Mnie zawsze uspokaja myśl , że jeszcze trochę się pomęczę i lek się rozkręci, na razie jest źle ale będzie lepiej ( biorę citabax). To myślenie pozwala przetrwać te wszystkie skutki uboczne leku, by w końcu poczuć dobre działanie leku, a potem już żyć bez leków. Przede wszystkim, jak mówi lekarz, to my musimy chcieć wyzdrowieć, nie można pielęgnować w sobie choroby ( w moim przypadku depresji ).
-
benzowiec84 Dzięki za odpowiedź. Ja też ciężko schodzę z dulsevii. Po miesiącu jestem na 7,5 mg, ale jeszcze trochę i będzie po sprawie. Z tego co czytam na forach, niektórzy jakoś lepiej znoszą to schodzenie; cóż taki pech ,że na mnie ten lek tak działa. U mnie SNRI się nie sprawdzają ( noradrenalina !!!!!!). Pozdrawiam.
-
Też specjalnie nie czułam negatywnych skutków leku, ani na 30 mg , ani na 60 mg. Czułam duże podkręcenie, pobudzenie. Wydawało się ,że będzie dobrze, że jakoś to pobudzenie minie i odnajdę spokój i dobrą energię ale się nie doczekałam (brałam 2,5 miesiąca). To pobudzenie najzwyczajniej mi przeszkadzało , doszedł wzrost ciśnienia no i pożegnanie. Czułam ,że to lek nie dla mnie, więcej szkody niż pożytku. Schodzenie z leku jest fatalne. Jak już wam pomoże ( bo przecież niektórym odpowiada i mają się dobrze) i będziecie schodzić to róbcie to baaaardzooooo wolno. Ja schodzę już miesiąc , liczę dosłownie granulki ( teraz 10 mg) a i tak czuję się do bani. Jak odsypię za dużo to od razu źle, muszę znowu dodać trochę kulek i jest trochę lepiej, to jest coś nieprawdopodobnego. Zresztą niektórzy na różnych forach opisywali ,że jest to bardzo trudny lek do odstawienia, a na pewno bardzo komplikuje przejście na nowy lek. Bardzo mi pomogły rady ludzi schodzących z tego leku, więc przekazuję dalej, choć zapewne są tacy którzy nie reagują tak bardzo źle na schodzenie z leku.Pozdrawiam.
-
benzowiec84 napisał(: zszedłem na 5mg parogenu i dziś pierwsza dawka wenli 37,5mg Schodzenie z parogenu było bezbolesne? Jak długo będziesz jeszcze na dawkach obu leków? Ja jak pisałam wcześniej schodzę z dulsevii ( brałam 60 mg) , zamieniam na citabax. Zmniejszam dawkę co ok. 4-5 dni. Odsypuję od poprzedniej dawki ok. 25% kuleczek. Obecnie jestem na ok. 10 mg dulsevii, trwa to mniej więcej 4,5 tygodnia. Jednocześnie biorę od początku odstawiania małe dawki citabaxu. Teraz jestem na 10 mg citabaxa . Mam zamiar wchodzić na 20 mg ( poprzez 15 mg) i już nie brać tych 10 mg. Co o tym sądzisz mając na uwadze Twoje doświadczenia z dulsevią. Pisałeś ,że schodziłeś z dulsevii 4 m-ce, ale bez innych leków (antydepresantów) ? Czy podczas schodzenia posiłkowałeś się jakimiś uspokajaczami? Trochę dużo tych pytań. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam .
-
Domiiniika napisała: .................. od dwóch dni biorę Dulsevie 30 , mam brać w tej dawce przez prawie tydz, później przechodzę na 60. Do tej pory brałam przez ponad dwa miesiące Zoloft (sertralina) i nie było żadnej poprawy, było masakrycznie. Ciągłe mdłości, zero apetytu, nie mogłam nic przełknąć. W sumie to trwa do tej pory, czy po duloksetynie też mogą wystąpić takie skutki uboczne? (Leczę się na fobię społeczną). Dulsevia, czytając wcześniejsze wypowiedzi , nie powoduje zbyt dużych skutków ubocznych, ale są i tacy którzy na początku brania odczuwają negatywne działanie dulsevii. Przeczytaj trochę wcześniejszych wątków.
-
Dzięki za odpowiedź. Teraz jestem na dawce 15 mg ( z 30 mg zeszłam w ciągu niecałych 2 tygodni ). Zgodnie z ulotką 30 mg to najmniejsza dawka. Schodząc liczę granulki, odsypuje z kapsułki odpowiednią ilość, bo nie mam wyjścia. Ciężki, wręcz paskudny lek do odstawiania czy też zamiany na inny lek (jeden karabin). Jednocześnie biorę citabax , systematycznie podwyższając dawkę tj. 2,5 mg , 5 mg, teraz 7,5 mg. (docelowo 20 mg) . Mam nadzieje ,że jakoś to ogarnę. Pozdrawiam.
-
benzowiec84 napisał: ..............ja brałem duloksetyne jakieś 7-8 tygodniu a odstawiałem ją z 4 miesiące , była masakra bo ja liczyłem granulki , nawed dodanie fluoksetyny przy odstawce za wiele nie pomagało , więc po prostu schodziłem z samej duloksetyny , licząc granulki i odstawiąjąc bardzo powoli , rozsypywałem z tej fiolki i liczyłem i co kilka granulek mniej co tydzień . masakra była , bo inaczej to takie prądy dostawałem , brain zapsy że szok , a i lek nie pomógł wcale . .......... Dzięki za odpowiedź. Też liczę te granulki, bo nie mam wyjścia. Teraz jestem na dawce 15 mg ( z 30 mg zeszłam w ciągu niecałych 2 tygodni ). Jednocześnie biorę małe daweczki citabaxa , systematycznie podwyższając dawkę tj. 2,5 mg , 5 mg, teraz 7,5 mg ( mam przejść właśnie na ten lek , docelowo 20 mg- max dawka wynosi 40 mg) . Musze przyznać, że dzisiaj nawet poczułam się trochę lepiej , może ten citabax coś daje. Od dawna tak się nie czułam, mimo że schodzę z dulsevii, także mam nadzieję, że kolejne zrzucanie dulsevii będzie może łatwiejsze, aczkolwiek na pewno trzeba to robić powoli. Citabax to naprawdę niezły lek. Ja jestem jednak serotoninowcem, noradrenalina mi nie służy. Każdy musi trafić na swój lek. Na pewno citabax też powoduje skutki uboczne w postaci pobudzenia i niepokoju, ale takie do opanowania, przy tym jest jakaś jasność umysłu i chce się coś robić, wyjść z domu do ludzi , a na dulsevii byłam jakaś poplątana, nie poznawałam siebie. Mam jeszcze pytanie , w trakcie zrzucania dulsevii ( 4 m-ce) brałeś jakieś inne leki? Pozdrawiam.
-
W badaniach klinicznych oceniano bezpieczeństwo stosowania większych dawek duloxetyny niż 60 mg na dobę, aż do maksymalnej dawki 120 mg na dobę. Nie uzyskano jednak dowodów klinicznych, które sugerowałyby, że u pacjentów, u których nie uzyskano odpowiedzi na leczenie zalecaną dawką początkową, zwiększenie dawki może przynieść korzyści.(http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/.../WC500036781.pdf) -- 19 sty 2018, 19:37 -- żeby odczytać trzeba link skopiować i wkleić w google
-
Być może wortioksetyna jeszcze się rozkręciła i te mdłości przejdą. Niektóre leki ujawniają pełne działanie przeciwlękowe nieco później, nie wiem jak jest z tym lekiem. Odstawienie i przejście z dulsevii na wortioksetynę jest na pewno lżejsze bo się zamienia na lek z tej samej grupy ( oba leki to SNRI), a citabax to SSRI i pewnie dlatego zamiana jest trudniejsza, no ale jestem już na małej dawce dulsevii i mam nadzieje ,że wkrótce citabax zniweluje skutki odstawiania. Ja jestem jednak serotoninowcem, noradrenalina działa na mnie bardzo pobudzająco i lękowo. Każdy jest inny. Poza tym w moim przypadku, po traumatycznych przeżyciach jakie przeszłam w ub. roku, zapewne czas będzie najlepszym lekarstwem. Daj znać od czasu do czasu jak tam dalej z Twoim samopoczuciem, życzę Ci żeby lek zadziałał w pełni i pokonał chorobę. Pozdrawiam.
-
rmjzcek napisał: To dość długo go brałaś jak Ci tak nie służył. Ja póki co mam nadzieje że nie będę musiał go odstawiać, chociaż dzisiaj znów wróciły problemy z żołądkiem po wzięciu leku. Nie za bardzo mi się uśmiecha schodzenie z SNRI ze względu na te objawy ale niestety mam od dawna problemy z zapaleniem żołądka i dwunastnicy i nie chciałbym go wykończyć tym specyfikiem :-) No ale jak mi przyjdzie to rzucić to chyba wezmę 2 tygodnie urlopu i zrobię to z dnia na dzień, bo od dawki 30mg już są zabawy z odsypywaniem. Dwa miesiące na 60 mg dulsevii to długo i nie długo. Wiesz jak to jest z tymi lekami człowiek ciągle czeka na poprawę, bo wiadomo ,że długo się wkręcają. Inaczej nie sprawdzisz jak działa, musisz dać lekowi szansę i trochę pobrać . Na początku, na przekór, nie powodował bardzo negatywnych objawów, widocznie większe nasycenie organizmu lekiem dało o sobie znać. Poza tym ten lek powoduje u mnie codziennie zgagę, z którą którą tak naprawdę nigdy nie miałam do czynienia; ulotka też o tym wspomina. Teraz, mimo schodzenia z leku, też ją mam, muszę brać odpowiednie leki żeby nie zniszczyć sobie żołądka. Cieszę się że nie zabrnęłam w większe dawki, bo jak czytałam na innych forach niektórzy lek odstawiali w szpitalu. Ja też bym chciała odstawić lek z dnia na dzień i np. wziąć nowy, ale uwierz mi próbowałam i nie da się tego tak zrobić , przynajmniej w moim przypadku. Też się dziwię, że tak jest, ale widocznie taka specyfika tego leku. Te odsypywanie granulek nie jest takie straszne w porównaniu ze skutkami odstawiennymi. Czasami mam wrażenie ,że to jest jakiś narkotyk. Ale jak już wcześniej wspominałam jak lek pomaga to super, brać i pozbyć się choróbska. Poza tym nie u każdego odstawianie jest problematyczne . A jak będziesz się dobrze czuł , to jaki problem odstawiać powoli. Pozdrawiam .
-
Jeszcze schodzę z dulsevii, wole to zrobić powoli, bardziej bezboleśnie, choć i tak odczuwam bardzo to odstawianie. Jest to paskudny lek do odstawiania, być może nie u wszystkich , ale dużo jest głosów, ze tak właśnie jest. A 60 mg brałam tylko 2 miesiące ( 30 mg 2 tygodnie). Jak już pisałam, z dawki 60 mg zeszłam od razu do 30 mg, nie było zafajnie, ale ta ostatnia 30-tka jest trudniejsza w odstawianiu. Co parę dni odsypuję z ampułki granulki, obecnie jestem tak mniej więcej na dawce 15 mg ( trwało to ok. tygodnia). Zmniejszanie dawek powoduje złe samopoczucie, niepokój, ból głowy, ciśnienie skacze; nie wiedziałam ,że tak może być. Zmniejszając dawkę dulsevii włączam małe daweczki citabaxa (najpierw 2,5 mg, dzisiaj 5 mg). Docelowo mam być na dawce 20 mg ( dawka max 40 mg). Jeśli dulsevia pomaga , to trzeba brać , mi nie pomagała. Pozdrawiam i życzę powodzenia z dulsevią.
-
Dziękuję za szybką podpowiedź. Zgodnie ze wskazaną publikacją, jest to taki system przechodzenia z dulsevii na citabax, jaki wskazał mi mój lekarz. Tylko dlaczego to jest takie trudne w realu. Na pewno przerwanie przyjmowania leku to zupełnie inna bajka niż odstawienie leku i rozpoczęcie przyjmowania nowego leku, ale taki system nie wyeliminuje całkowicie skutków odstawiennych leku, nie mówiąc już o objawach ubocznych nowego leku. Zaczęłam już go realizować; cóż mogę powiedzieć, człowiek jest totalnie potargany. Pozdrawiam.
-
Może ktoś miał doświadczenie z dulsevią? Zamierzam ją odstawić i przejść na citabax. Brałam 2 miesiące 60 mg, teraz jestem na 30 mg. . Dulsevia powodowało b. duży wzrost ciśnienia i ciągle byłam pobudzona, a nie przekładało się to na nastrój. Polówkę zrzuciłam od razu a 30-tkę nie wiem jak zrzucić. Lekarz mówił,żeby od razu wsiąść 10 mg citabaxu ( po tyg. 20 mg) ale mam straszne samopoczucie,nie wiem czy to objawy odstawienne czy objawy uboczne citabaxa, wiec powrót na 30 dulsevii i co dalej? Będę wdzięczna za podpowiedź, bo praktycznie to chyba takie samo odstawianie jak odstawianie wenlafaksyny i pewnie niektórzy już zaliczyli odstawianie wenli. Generalnie chodzi o przechodzenie z SNRI na SSRI. Jest jakiś system? Może Ty Grabarzu coś mi podpowiesz, mając na uwadze Twoją wiedzę? Będę wdzięczna. Pozdrawiam.
-
Na początku nie miałam specjalnie żadnych sensacji z dulsevia, i przy dawce 30mg i 60mg, tylko nie mogłam doczekać się pozytywnego działania, dobrego nastroju( brałam ponad 2 miesiące, w tym na 60 -tce ok. 2 miesiące) . Czułam tylko pobudzenie, ból głowy i zaczęło mi skakać ciśnienie ( 170/120) , z którym dotąd nie miałam problemów. Brać leki typu SNRI to jedno, ale jak z nich zejść bezboleśnie? Nigdy nie brałam SNRI ( nie wiedziałam ,że są tak trudne w odstawianiu). Nigdy więcej ,przynajmniej dla mnie, takich leków ( ta noradrenalina..!!! brrr!!!) . Jeżeli innym pomagają, to pal sześć z tym odstawianiem, to problem na później. W moim przypadku to tylko strata czasu a jeszcze to odstawianie. Masakra. Lekarz zalecił zamianę dulsevii na citabax (SSRI) . Wiem ,że SSRI niektórym nie służą, bo albo się jest serotoninowcem albo noradrenalinowcem. Zeszłam na 30-tkę, na której byłam ok.10 dni i zgodnie z zaleceniem lekarza miałam od razu wziąść 10 mg citabaxa(docelowo 20 mg) , ale jakoś ciężko (jakieś napięcie, dekoncentracja, zawroty głowy i takie tam..) . Zaczęłam dzielić lek (odliczam granulki) , też nie najlepiej. Czy Ktoś schodził z leków SNRI i wchodził na SSRI ? Jaki mieliście system ( schodzenie z SNRI na inny SNRI to inna bajka)? Pozdrawiam.
-
benzowiec84,, Kiedyś pisałeś ,że brałeś dulsevię, a powiedz jak ją odstawiałeś (w jakim czasie i jakie dawki). Zamierzam również odstawić. Brałam 2 miesiące 60 mg, teraz jestem na 30 mg. Polówkę zrzuciłam od razu z małymi bólami, po 4 dniach trochę się unormowało, ale ostatnią 30-tkę nie bardzo wiem jak zrzucić. Lekarz mówił,że od razu i wsiąść 10 mg citabaxu ( przechodzę na citabax) , ale po 2 dniach straszne samopoczucie, więc dziś wróciłam do 30-tki i chyba zacznę powoli zrzucać. Dulsevia powodowało duży wzrost ciśnienia i jakoś nie było dobrze, ciągle byłam pobudzona, a nie przekładało się to na nastrój.No i to ciśnienie, poza tym ból głowy i okropna zgaga. Będę wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam.