W moim odczuciu Sertralina ( u mnie asentra), a biorę ją po raz pierwszy (wcześniej brałam citabax) jest takim sobie lekiem. Dla mnie citabax był lepszy. Pomimo ,że na początku miał , jak każdy lek ssri, skutki uboczne, to jednak były one subtelniejsze. W przypadku asentry, jak lęk - to już taki skręcający, jak niepokój to taki ciągły, jak napięcie mięśni - to nie do wytrzymania, oddech płytki, duszności, brak jest w tych przebłyskach zdrowienia jakiejś radości życia. . Citabax jak już zadziałał , w dawce terapeutycznej 20 mg to tak na całego, nie trzeba było nic dodawać , sama radość życia, a jeśli już do 30 czy 40 mg, to nie było takich skutków ubocznych jak w przypadku asentry, przy dodawania 25 mg czy też 50 mg ciągle te same skutki. Żałuję ,że weszłam w tę asentrę, biorę już grubo ponad pół roku, ani razu radości życia, tylko taka stagnacja niby spokoju. Chciałam zmienić ,żeby organizm za bardzo się nie przyzwyczaił do leku . To są moje odczucia, każdy reaguje inaczej na leki. Musiałam to napisać bo jestem zła na siebie i asentrę. Pozdrawiam.