
betty_boo
Użytkownik-
Postów
1 237 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez betty_boo
-
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
na razie jeszcze nie poszedl na badania...bo ma duzo pracy... podoba mi sie to porównanie z remontem domu - kojarzy mi sie the house of usher:) i jest w nim duzo prawdy. ale ja z perspektywy czasu załuje, ze zgodziłam sie tu zamieszkac,wtedy jeszcze wielu rzeczy na temat tego co sie tu dzieje po prostu nie wiedziała bo fizycznie mnie tu nie było - mogłam sie tylko empirycznie przekonac... byłam u mojego byłego terepauty, powiedzialam mu o moich watpliwościach "zostac czy odejsc", ze spotkałam inna osobe dzieki której przypomnialam sobie ze jestem kobieta. powiedzial ze powinnismy isc na terapie małzenska... ale ja dalej nie jestem na to gotowa. powiedzial ze ja dzieki terapii wiele przeszlam i zajechałam daleko pociagiem, do którego mój maz nawet nie wsiadł. i rzeczywiscie tak sie czuje. powiedzial tez, ze powinnam sprawdzic czy w tym zwiazku mozliwe jest znalezienie tego, czego pragne, zanim zaczne szukac na zewnatrz mam poszukac w srodku. tak bedzie uczciwie w stosunku do siebie i niego. powiedziałam tez ze chyba nie jest to uczciwe byc z kims w małzenstwie i miec dla niego tyle samo serca co do dobrego kumpla z pracy... a niestety tak jest -
moja historia- szukam jakiejkolwiek pomocy - 1 raz na forum
betty_boo odpowiedział(a) na tomasz1991 temat w Witam
aha - pamiętam że na nasza nerwice pracujemy przede wszystkim my sami, ale i nasze otoczenie. ta nauczycielka tez moze miec nerwice, może ty pracowales na jej nerwice a ona na twoja? pozdrawiam -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
betty_boo odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
tez nie mogłam patrzec na siebie w lustrze. wychudzona, blada, podkrązone z niewyspania oczy, ponure ubrania, przestraszony wzrok jak u psa w schronisku dla zwierzat... to nie byłam ja, czułam sie jak zombie. obroniłam sie i nawet nie chciałam zrobic sobie zdjęcia do sdplomu. nie chciałam miec TAKIEGO zdjecia, nie chciałam w ogóle żadnych zdjęc z tego okresu. na szczescie to przeszłość,znów jestem soba, śmieję się, ubieram kolorowe ciuchy i chce mi sie zyc. nie boje sie patrzec w oczy ani ludziom, ani sobie. trzymam kciuki za Ciebie -
moja historia- szukam jakiejkolwiek pomocy - 1 raz na forum
betty_boo odpowiedział(a) na tomasz1991 temat w Witam
dobrą stroną Twojej choroby (tak jak i każdej innej) jest to, ze uczy pokory. współczuję Ci, że Twoja nauczycielka nigdy nie ma racji. by the way, jestem nauczycielem. mam nadzieję ze skorzystasz z rad forumowiczow i znajdziesz fachową pomoc. pozdrawiam -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
betty_boo odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Zgadzam się z przedmówcami, to NN. ---- EDIT ---- Zgadzam się z przedmówcami, to NN. -
hmmm... kiedys myslałam ze tak. ale teraz tak nie uwazam. po pierwsze, sa jeszcze piękne słoneczne dni albo ich fragmenty, tylko trzeba na nie zapolowac tak aby akurat wtedy byc na dworze, spacerze, ogródku,etc. po drugie, przez okno czesto wydaje sie zimniej i bardziej ponuro niz w rzeczywistosci. nie ma co kisnąc w domu dla zasady. wiatr i deszcze tez sa ozywcze i daja energie. po trzecie, byłam przez tydzien w irlandii i to wystarczyło mi aby stwierdzic ze klimat w polsce jest cudowny. gdy tylko przypomne sobie tamtejsza pogode od razu wraca mi humor:) poza tym: mozna chodzic na solarium, saune, basen, masaz, teznie i rózne inne przyjemnosci dla ciała i wykorzystywac je zamiast słonka. pozdrawiam
-
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
God's top twoja mądrosc mnie powala! chyba powinienes zajac sie pisaniem ksiazek psychologicznych, społecznych, obyczajowych, whatever albo chociaz artykułow do gazet. chyle czola jeszcze raz;) masz racje, ta presja idealu wkrada sie w nasze zycie wszedzie i coraz wiecej udajemy i coraz wiecej sekretow mamy przed 2-ga osoba i innymi, nwet bardzo bliskimi. -
czy macie cos takiego że we śnie wydaje wam się ze tworzycie jakąs ważną teorię, odkrywcza, genialną i rewolucyjną? ja tak mam, zazwyczaj dotyczy to lingwistyki:) a dzisiaj no. napisałam jakąs książkę, kiedy indziej super scenariusz filmowy. niestety, rano nic z tych rewelacji nie pamiętam. o co chodzi? czy to dowód na działanie podświadomości czy reinkarnacji?czy jeszcze cos innego? czasem mam wrażenie jakby byly to np. jakies fragmenty przeczytanych ksiązek ale intuicyjne czuje że tak naprawde to jakies kompletne bzdury udające naukowy slang. co to takiego?
-
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
a jak ktos jest daleko, np. za granica, i nie ma bezposredniego kontaktu z 2 -ga połówka? wtedy nic nie udaja a może zdradzac. -
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ale się feministycznie zrobiło:) ja myślę, ze spoleczeństwo w ogóle o wiele więcej oczekuje od kobiet w kwestii wartości. to kobietę bardziej niz męzczyzne potępia sie nie tylko za zdrade ale i za alkoholizm, palenie papierosów, bałaganiarstwo, niechlujstwo etc. tak jakby na kobietę byla złozona odpowiedzialnośc za ochrone wartosci albo jakby ludzkosc miala do kobiet wiecej zaufania:) aha- i dlaczego mówi sie o solidarnosci jajników a o solidarnosci jader nie;)? ostatnio zrobiłam mały rekonesans na temat zdrady wsród znajomych. nie musiałam zadawac zadnych pytan tylko pociagnąc podobny temat w odpowiednim kierunku. oto jego wyniki: - kolega 26 lat w długim stałym związku: całował się z róznymi dziewczynami na imprezach ale zawsze pod wpływem alkoholu (to było jego usprawiedliwienie), - mój własny mąż: dla niego wizyta u prostytutki nie jest zdrada, to tylko mechaniczne zaspokojenie popedu, ale przytulanie sie , całowanie - to jest zdrada, - kolezanka 31 lat mezatka 2 dzieci niezbyt szczesliwa w małzenstwie: jej maz chetnie spróbowałby seksu grupowego, dla niego to nie zdrada.ona przypuszcza ze ja zdradzał choc nie ma na to "twardych" dowodów, - kolezanka 40 lat mezatka 1 dziecko (maż sedzia czy prokurator): nie zdradza tylko ze wzgledów religijnych...., Do tego dodam moich kolegów z pracy i nie tylko, z których conajmniej 50 % byłoby gotowych do skoku w bok gdybym tylko dała im do tego okazję. Dodam że to wszystko sa wykształceni i w wiekszosci szanowani faceci. I co o tym myslicie? ---- EDIT ---- Ad kolezanka 40 lat: mąż nie zdradza ze wzgledów religijnych, chodziło tu o męża... -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
może idzie jakas odwilż...napiszę jak będe wiedzieć coś więcej ---- EDIT ---- chyba jednak nie... mąż nawet zdobyl sie na szczerą rozmowę i wybiera sie na badania, jednak ja juz nie umiem sobie wyobrazic seksu i bliskości z nim. to jedna wielka frustracja. http://dziecko.onet.pl/1681,4,44,choroba_niedowartosciowana,2,artykul.html tak własnie sie czuje -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
niestety, tak jak pisalam oni maja silna osobowość i duży wplyw na mojego męza, ciągle sa obecni w jakis sposób w naszym zyciu i przede wszystkim DOMU jako bydynku, do tego jeszcze siostra meza, czasami czuje sie przez nich osaczona. potrafią tez manipulowac róznymi sprawacmi, to naprawde doswiadczeni ludzie którzy zbudowali wysoka pozycje w zyciu, z takimi ludzmi i w tej liczbie cięzko sie zmierzyc. co do żalów - tak, jest ich duzo. chyba masz racje ze powinnismy pomyslec o jakiejs separacji, chociaz czuje ze wtedy spaliłabym za soba mosty, ze klamka by zapadał. bo przeciez samo sie nic nie rozsztrzygnie tylko przez to ze nie bedziemy ze soba. maz powiedzial ze jak sie wyprowadze to nie bede miała powrotu do tego domu (oczywiscie dom traktuje jakby był tylko jeg, a nie NASZ wspólny, prawda? - to on decyduje czy moge wrócic czy nie...) z niecierpliwoscia czekam na ten szpitał, przynajmniej 2 tygodnie sobie tam odpoczne , nie bede go musiała ogladac. wiem ze na wyniki tez sie troche czeka ale do pól roku powinnam cos wiedziec. aha, wczoraj dowiedziałam sie od niego ze mam zmiany w mózgu z powodu antydepresantów! a jak on odchudza sie za pomoca zelixy to niby jaka to róznica!? powiedział tez ze on sam nie wiem czy chce miec ze mna dziecko, ja powiedziałam ze czuje sie oszukana z powodu spraw anatomicznych i zabiegowych o których mi nie powiedział i których nie zdiagnozował. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
tak, mamy. wspólnego psa na przyklad;) sorki ze trywializuje. mamy wspólne sprawy: dom, dalsza rodzine, wspomnienia z wakcji, wspolna kucznie ale osobna sypialnie. mamy wspólne pozory dobrego małżenstwa z zewnatrz. chyba tez czujemy sie jakos od siebie uzaleznieni - on moze emocjonalnie, ja tez, pewnie tez materialnie (nie mam nic swojego). mysle ze mamy wspolnie NIEROZWIAZANE SPRAWY: chce wiedziec dlaczego nie zachodze w ciaze. mysle ze jesli tego sie dowiem duzo to zmieni.czekam na te badania i ich wyniki. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
własnie nie wiem czemu...moja osobista terapia bardzo duzo dla mnie znaczyła i była dla mnie bardzo waznym osobistym doswiadczeniem. czemu nie chce?chyba czuje ze wiele jego problemów to JEGO czysto osobiste sprawy, których ja nie zepsułam i nie powinnam naprawiac(nadwaga, stosunki w jego rodzinie, itd). moze tez dlatego, ze juz zbyt dlugo dalam sie obarczac sprawami które nie naleza do mnie (brak asertywnosci w stosunku do jego rodziny i "wrabianie" mnie w rózne rzeczy), wpedzanie mnie w poczucie winy (na niepłodnosc cały czas badam sie JA, a on nic - świeta krowa, oczywiscie tesciowa wysyła mnie do coraz nowego lekarza podczas gdy wszystkie wyniki sa dobre a to on miał zabieg w dziecinstwie który nie został przez nich odpowiednio dopilnowany! i chyba teraz ponosic tego konsekwencje). ciezko mi pisac o tak intymnych sprawach. ---- EDIT ---- postanowiłam ze pójde na 2 tygodnie do kliniki na kompleksowe badania hormonów itd, powtórza mi tam wszystkie dotychczasowe badani. mam przeczucie ze wyniki beda jak do tej pory w porzadku. ale robie to głownie ze wzgledu na siebie.mam madra lekarke, powiedziała ze rozumie jak sie czuje gdy ktos traktuje mnie jak królika, ze w dzisiejszych czasach nie jest to temat tabu i mam dac tesciowej te wyniki i niech wtedy sie wykaze swoimi madrymi radami.nie ukrywam ze powodem mojej depresji była tez bezpłodnosc. i tak jak pisałam, nie czuje pociagu do mojego meza,mam zal o to ze sie nie zbadał tylko ciagle mówi ze to ja nic nie robie! czuje ze coraz bardziej zaczynam te kwestie zlewac, tak jak pisałam badania robie dla siebie, moze nawet dla innego męzczyzny o którym jeszcze nie wiem. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
hej, ja męza juz od bardzo dawna nie pouczam, bo nie mam siły. o jedzeniu tez mu nie mówie, to jego reakcja na słowa np. rodziców. był czas kiedy na KAZDA moja prosbe odpowiadał: pózniej, potem, nie teraz, za 5 minut. z tego oczywiscie robiły sie 2 godziny, pózniej tydzien, miesiac, itd. teraz o nic go juz nie prosze zeby nie słyszec tych odpowiedzi. nie mam juz siły, wypaliłam sie. ostatnio pierwszy raz skopal mi ogródek (bez zadnego proszenia sie) ale mnie juz to nie cieszy.nie umiem juz docenic rzeczy na ktore tak długo czekalam. teraz wszystko robie sama albo nie robie wcale i przynajmniej sie nie spalam. widze tez ze jego rodzice sa na tyle sprytni, ze chcieli mnie traktowac jako narzedzie oddzialywania na niego (np.zeby schudl, zaczal sie ruszac itd.) uswiadomiłam sobie to dzieki wam. ---- EDIT ---- sorki ze az tyle mi radzicie, a ja z tego nie korzystam. ta sytuacja jest jak splątane nici, w których nie wiadomo gdzie jest pocztaek. nie mam na to zadnego pomysłu jak sie za to zabrac a na terapie z nim nie chce. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
co wy tak z ta 2-ga matka:)podobno faceci szukaja kobiet podobnych do ich matek wiec o co chodzi:)? on faktycznie mi powtarza ze jestem podobna do jego matki ale raczej nie w niegatywnym kontekscie. malżenstwo przypomina uklad w firmie - tak, mysle ze jest to jakis kontrakt, rózniez społeczny i wrecz nie nalezy sie tego wystrzegac. cos go zgnębiło - na pewno jest to brak dziecka, moze nie czuje sie sprawdzony i potwierdzony jako męzczyzna. kwestia dojrzałosci - jestesmy małżenstwem od 4,5 roku, znamy sie 5 lat.i teraz bysmy sie zrobili dopiero tacy niedojrzali?:) moj mąz ma naprawde ciezki charakter, słyszałam to od bardzo wielu osób. czasem wydaje mi sie ze on sie na mnie za cos mści... moze nawet nieświadomie. moze za to ze ja mam kochająca mame (jest o nia zazdrosny!) a on nigdy nie byl u rodzicow na 1 miejscu, nawet nie na 2. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
no tak, chyba rzeczywiscie duzo twoich przypuszczen jest slusznych. moi tesciowie mają baaaaardzo wysokie mniemanie o sobie a tesciowa w ogóle nie wie jak wyglada prawdziwe zycie. wiem ze otylosc meza spowodowana jest przekora i stawaniem okoniem, buntem przeciw nim. jak mu sie mówi "nie jedz wiecej" to chocby byl najedzony specjalnie na złosc jeszcze zje. niestety co do wygladu oni tez maja swoje wymagania, akurat sa podobne do moich wiec nie moge tu byc po jego stronie. co do wzorców powielanych z domu: mama faktycznie odeszła od ojca bo byla to jedyna sensowana rzecz, jaka mogła zrobic by uwolnic sie z tego koszmaru (i nas), zreszta i tak czekala za długo. jego to w ogóle nie zmieniło, i tak wczesniej stracil wszystko , a na koncu tez rodzine. fakt , mój maz mi naprawde nic takiego nie zrobił, nic wielkiego, nic złego,tylko zabijał mnie i mój entuzjazm, tak jakby niszczył mnie pokazujac jaka to jestem malo wazna i bagatelizujac moje sprawy, niedoceniając mojej pracy itd. ---- EDIT ---- aha, z tego co wiem to nie dbal o siebie zanim mnie poznał, wiec potem triche sie staral by w koncu usiąść na laurach. -
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
http://rozmowy.onet.pl/artykul.html?ITEM=1098392&OS=26159 przeczytajcie rzomowe ze starowiczem na temat zdrady, szczególnie u kobiet, chyba pozwoli on wyjasnic pare watpliwosci. jesli o mnie chodzi to po tym jak zdradziłam meza (oczywiscie sama definicja zdrady nastrecza problemy, wiec wyjasnie dokladnie co wchodzilo w gre: silny zwiazek emocjonalny, fantazje, pocałunki, czułe gesty), stałam sie chyba bardziej tolerancyjna w stosunku do tego. kiedys zawsze mówiłam ze dla mnie zdrada to koniec i ze nie ma o czym dyskutowac, teraz wiem ze potrafiłabym wybaczyc. nie wiem tylko czy nie bierze sie to stad, ze brak u mnie silnego zwiazku emocjonalnego z partnerem, namietnosci i udanego seksu. starowicz mówi ze zdradza co 4 kobieta. szok...wiem ze statystyka to klamstwo ale chyba cos w tym jest...ciekawie tez opowiada o róznych mechanizmach zdrady damskiej i meskiej. napiszcie co o tym sadziecie. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
niestety, jest to dla mnie żenujace mówić 35 - letniemu wyksztalconemu i "swiatowemu" mężczyznie do czego slużą przybory higieniczne. wiele razy zwracalam mu uwagę ale sama świadomość że to ja mam mu przypominac o higienie odstręcza mnie od kontaktów.rozmawialam kiedys o tym z terapeutą, powiedział że mąz musiałby chodzić na terapię do mężczyzny i tam by to wszystko wyszlo. -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
to sie zmienilo w trakcie małżenstwa (z wyjatkiem otyłości która byla juz na poczatku) -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
po prostu chodzi mi o to że: a) nie wyobrazam sobie nie umyc zebow conajmniej 2 razy dziennie b) zawsze uzywam mydła, grzbienia i dezodorantu c) jesli nie wchodze w jakkies spodnie to zastanawiam sie dlaczego a nie kupuje numer wieksze i tak dalej d) chodze na spacer, basen, rower, uprawiam ogrodek, w moim zyciu cos sie dzieje, mam jakies zainteresowania, swoich znajomych, etc napisałam o sobie, ale myślę ze wyraziłam sie dość jasno. chyba nie sa to jakies wygórowane wymagania w stosunku do faceta? (męża!!!) -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
hej. naprawde bardzo, bardzo wam dziekuję za rady i zrozumienie. postaram sie jeszcze dopowiedziec pare rzeczy dla jasnosci sprawy. po pierwsze - normalnie pracuje zawodowo, nie boje sie pracy i rózniez mam wklad w utrzymanie domu. po drugie - męza pozanałam juz otyłego wiec to nie ja "przysłuzyłam" sie do tej jego wagi, ja po prostu go takiego zaakceptowałam (moze byłam na tyle dojrzała że mi to nie przeszkadzało, a pewnie był w tym tez niestety jakis element litości nad nim...). oczywiscie tesciowa załozyla sobie ze ja powinnam go odchudzic i co chwila przynosci mi jakies cudowne diety dla niego! bezczelnosc! po trzecie - cały czas czuję silna presje jego rodziny na siebie i na nas na bardzo wielu płaszczyznach (emocjonalnej, materialnej, macierzynstwa), itd, tak sie składa że oni sa czesto u mnie w domu i nawet wchodzili do mnie bez pukania, samemu sobie otwierajac dzwi. po prostu oni czuja sie tu u siebie (kiedys tu mieszkali), a ja nie. po czwarte - chyba to wszystko dotarlo do mnie po mojej depresji i terapii. po piate - praca jest chyba dla meza tematem zastepczym i ucieczka od wielu problemów i waznych spraw. pozdrawiam serdecznie ---- EDIT ---- aha, nie wydaje mi sie żeby jego schudniecie miało cokolwiek poprawic, nawet gdyby stalo sie to z dnia na dzien. i tak nie zacznie mnie pociągac , bo chodzi tu o cos wiecej - sposób bycia, higiene osobista, dbanie o siebie (hobby, sport), osobowosc? -
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
czesc namiestnik:) masz rację, wiem że to jest diagnoza mojego małżeństwa i jej wynik. co do "niedoszłego" to myślę że nie miał złych intencji, smutno mu było po prostu na emigracji...z dala od domu i kraju...wiem ze moze teraz jestem cyniczna ale mysle ze w polsce nie miałby ochoty lub sprzyjajacych warunków ku temu. terapia - taki watek juz sie pojawil w naszym małżenstwie ale ja nie chce na nia isc. chodziłam na indywidualna i uwazam ze to wspanial rzecz, ale z mezem nie chce. mysle ze on powinien chodzic sam (tak mówil mój terapeuta), jego problemem jest bardzo duza otyłośc i pare innych rzeczy. niestety, wiem ze na terapii musiała bym powiedziec o tamtej osobie, ze predzej czy pózniej to by "wyszło" a nie chce tego ujawniac. mysle ze tak jak mówisz maz czuje ze cos jest nie tak, nawet wprost zapytał czy z kims sie spotykam.widzi ze poswiecam wiecej uwagi innym ludziom i sobie niz jemu. no i ten brak satysfakcji w pozyciu...jest to bardzo dobijajace.. pozdrawiam -
hej: u mnie też pojawiło sie to kiedy problemy teoretycznie sie rozwiazaly, bo 3 lata po smierci mojego taty alk! przez ten czas oczywiscie sama wymyslalam sobie problemy a jesli pojawiały sie prawdziwe problemy, uciekalam od ich rozwiazania i jakichkolwiek decyzji, ale caly czas o nich myslalam rozwazajac 1000 róznych scenariuszy. miałam tez duzo zamieszania wewnetrznego z powodu taty, nie umiałam spojrzec na te relacje oczami dorosłego człowieka, swój zal i agresje przeciw niemu kierowałam przeciw sobie. byłam przez jakis czas anorektyczka i perfekcjonistka i miałam tendencje donadmiernego kontrolowania siebie i innych. mialam wyrzuty sumienia ze moze jeszcze nie zrobiłam wszystkiego zeby tacie pomóc, ze nie zaprosiłam go na slub, nie widzałam przed smiercia (niespodziewana i nagła-wylew) itd. moje natrectwa - czego dotyczyły? trudno mi powiedziec, dotyczyly głownie osób które "przewijały "sie przez moja głowe, jakichs zdan które gdzies usłyszałam i ciagle tkwily we mnie i sie powtarzały i przede wszystkim...piosenek, które doslownie mnie przesladowały! na poczatku nie wiedzialam ze to jest nerwica i ze nerwica natrectw,baaaardzo duzo pomogła mi psychoterapia i leki. mialam tez depresję, ryczałam codziennie, balam sie swojej szefowej w pracy, nie umiałam spac i miałam koszmary senne. terapeuta zaproponowal mi pare sposobow walki z natrectwami ale były one "dorazne", najbardziej pomogło mi rozwiazanie problemów i wieksza asertywność.wazne jest tez zeby nie bac sie tych natrectw i traktowac je jako cos obcego, zewnetrznego i tylko jakby obserwowac je. ciezko mi to wytłumaczyc, moze to jest tylko mój sposób? polecam terapie , np indywidualna dda, duzo sie dowiesz o sobie i Twoje zycie stanie sie jakby bogatsze, peniejsze i bardziej satyskacjonujace i sensowne.
-
czy mozna kochac 2 osoby jednocześnie?
betty_boo odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
God's Top, bardzo podobaja mi sie Twoje odpowiedzi, sa takie doświadczone i wyważone. sęk w tym ze ja codziennie pytam "jak minął dzień", "co robiłeś", "gdzie jezdziłes" (mąż ma firmę w domu i siłą rzeczy jestem na bieżąco z wieloma sprawami). niestety nawet nie umiem patrzec na niego z miloscią, swego czasu bardzo mnie gasil i ubijal wszystkie tematy kwitujac:"nie znam jej", "nie wiem o kim/o czym mówisz" lub bagatelizujac to, co mówiłam, moja rodzine i znajomych. może nie potrafie mu tego wybaczyc że mnie tak traktował? masz rację, mamy 2 odrebne swiaty, innych znajomych, hobby, gusta i wszystko. nie mamy dziecka, nic nas nie łaczy oprócz wspólnego dachu nad głowa i kilku sprzetów. nawet najpiekniejsze wspomnienia w moim zyciu nie dotycza mojego meza.