Skocz do zawartości
Nerwica.com

seneri

Użytkownik
  • Postów

    691
  • Dołączył

Treść opublikowana przez seneri

  1. A ja bym przede wszystkim wziął dawkę jaką zalecił lekarz. Pytasz czy jest sens brać 30 mg co najmniej jakbyś miał złamać dane lekarzowi słowo że nie weźmiesz więcej niż 10. Ja tego nie kapuje. Przepisał 30? To weź i sprawdź
  2. Czy poprawia libido? Na pewno nie pogarsza a to duża zaleta wśród leków przeciwdepresyjnych. Jeśli chodzi o samą anhedonie to może to być niezły wybór. Lepszy niż ssri imo. Wilczy apetyt to masakra. Mija po jakimś miesiącu ale nie u każdego. Zaczyna działać po 2-4 tygodniach ale najlepiej obserwować na sobie. Wg mnie jeśli kiedyś byłaś pogodną dziewczyną i nagle pojawiła się anhedonia i "tylko" to to może dobrze byłoby spróbować terapii. Mogłyby się okazać że nawet leki są niepotrzebne. Albo że nie będą potrzebne na jakoś bardzo długo. Trzymam kciuki. Powodzenia
  3. Nie wiem jak amitryptylina ale wenlafaksyna ma słabe i niebezposrednie powinowactwo do receptorów opioidowych stąd między innymi jej jakaś tam skuteczność w walce z bólem np. przewlekłym
  4. Widziałem. Szkoda tylko że nikt nie potwierdza tych rewelacji. Coś tam znalazłem na pubmedzie ale dotyczyło endorfin ich pośredniego powinowactwa do receptorów opioidowych. A ten konowal napisał bardzo oględnie i zakładam że gość jest z tych speców co twierdzą że Fluoksetyna czyli słynny prozac było pierwszym ssri. Zresztą napisałem już że wypowiedź autora można było rozumieć jako wrzucenie alkoholu i opiatow do jednego wora.
  5. Za to bardzo ciekawe jest to co napisałeś na temat oczekiwania na nagrodę i samej nagrody. W sensie że wartość przyjemności jest zbliżona. To potwierdza stare przysłowie że gonić króliczka jest lepsze lub przynajmniej tak samo dobre jak złapanie go będę o tym pamiętał bo to bardzo ważne. Dążenie do celu jeśli się go ma może sprawić ogromną satysfakcję.
  6. Właśnie czytam ze zrozumieniem. Gramatyka języka polskiego nie jest mi obca więc poprawniej brzmiałoby Osoby uzależnione od opioidów oraz alkoholu
  7. Zresztą nieważne. Widzę że się nie dogadamy. Autor napisał Osoby uzależnione od opioidów ( w tym alkoholu) Co wg mnie jest co najmniej błędne. Bo nawet jeśli alkohol poprzez endorfiny wpływa na układ opioidowy (powiedzmy) to opioidem na pewno nie jest.
  8. No pewnie tak samo jak cukier tylko co z tego. Działanie może i jest różne zależnie od dawki ale przede wszystkim to mocny depresant. I o ile małe dawki dodają odwagi i "energii" to po pół godziny zaczyna się już zjazd do boksu. Nawet po małym piwie. Chwilę ma się powera a później człowiek się robi taki zmęczony. Przy wyższych dawkach to już nie mówię bo człowiek szybciej i bardziej się robi zmęczony. Opiaty to też bardzo silne depresanty to znaczy że działają depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy. Uspokajają go oględnie mówiąc. Ale alkohol nie oddziałuje na receptory opioidowe.
  9. Pierwsze słyszę. GABA zgoda. Układ nagrody zgoda. Ale układ nagrody to nie tylko układ opioidowy ale również dopamina w odpowiednich obszarach mózgu itd. Jedyny wpływ jaki mogą mieć na ten układ to że zapewne w jakimś stopniu alkohol uwalnia endorfiny które są endogennymi opioidami (tak jakby). I tyle finito. Alkohol to potężny narkotyk zgoda. To bardzo bardzo silny depresant zgoda. Ale nie wiąże się bezpośrednio z układem opioidowym na Boga.
  10. Co to znaczy W TYM ALKOHOLU? Że alkohol jest opioidem? Dobrze się czujesz? A tak w ogóle to osoby uzależniony od opiatow w okresie abstynencji a w zasadzie w okresie odstawienia po ciągu są nadwrażliwi na WSZYSTKO. Światło dźwięki nawet istnienie człowieka boli a co dopiero noradrenaliny i tego typu rzeczy. Wspaniała ciekawostka!
  11. Człowieku jak wystartowales z nowym lekiem z którym zaczyna się od 25 mg ew. max 50 mg z pułapu 200 to czego się spodziewałes?
  12. Hmmm jak przepisał na wieczór to ok. Generalnie jest to lek przeciwdepresyjny a senność jest skutkiem ubocznym dla niektórych bardzo pożądanym. Patrz osoby z bezsennością. Ale tak jak pisałem. Główne założenie tego leku to działanie antydepresyjne ew. przeciwlękowe
  13. Bierzesz mianse to zrób test. Zjedz co chcesz i jak raz zwrócisz to będziesz miała jasność. Nie ma chyba silniejszych antydepresantow przeciwwymiotnych niż mianseryna i mirtazapina
  14. Spadek ciśnienia to raczej pożądany efekt nasenny. Walenie serducha już niekoniecznie ale może się zdarzyć na początku brania.
  15. Symfaxin czyli wenlafaksyna imo bardzo dobra na lęki. Na apetyt średnio jak większość ssri. Wenla to snri ale w dawce 150 mg działa głównie na serotonine choć to oczywiście sprawa osobnicza. Skutki uboczne mianseryny tak samo jak mirtazapiny zresztą u mnie to przede wszystkim apetyt nie do opanowania przynajmniej przez pierwsze miesiące. Można jeść raz dziennie - od rana do wieczora. Więc jeśli po tym albo po mirtazapinie nie będziesz miała apetytu to ja już nie wiem po czym. Może wtedy trzeba by było zrezygnować z ssri/snri ale to musisz przegadać z lekarzem. Powodzenia
  16. Trittico dzieli się na trzy. Najlepiej wziąć kilka dni 1/3 później kilka dni 2/3 itd a nie od razu całą tabletkę walić. Oczywiście co organizm to reakcja więc nie gwarantuję że będzie idealnie.
  17. W teorii nie powinno być różnicy. W praktyce różnie to bywa. Nie wiem jak jest z refundacja na paroksetyne ale jak nie ma żadnej to można chyba prosić o droższy zamiennik. Kiedyś można było tylko o tańszy. A nawet jakby co to najwyżej straci się zniżkę która przy paro i tak chyba nie robi wielkiej różnicy. Tak myślę. Chociaż są ludzie dla których piętnaście złotych to majątek. Co do dawkowania próbuj jak lekarz powiedział. Jak będzie bardzo źle to można próbować od mniejszych dawek. Ja bym tak zrobił. Dziwne że nie przepisala jednego opakowania benzo na początek no ale jak mówisz że to taka wredna baba to nie dziwne.
  18. Zasługa raczej dopaminy niż noradrenaliny
×