Skocz do zawartości
Nerwica.com

seneri

Użytkownik
  • Postów

    691
  • Dołączył

Treść opublikowana przez seneri

  1. Mirta osłabia działanie paro? Co to za pierdololo? Raczej wzmacnia. Jeśli u Ciebie jest odwrotnie jesteś wyjątkiem. Nassa ewentualnie bieda trazodon potęgują działanie ssri i snri. Może bardziej precyzyjnie uzupełniają je.
  2. Zastanawiam się czy po dość wysokich dawkach mirtazapiny 10 mg miansy coś da w tym aspekcie. Pod wieloma względami to jednak podobne leki. Brałem kiedyś dawno mianse. Dobrze ją wspominam. Mimo wszystko był to dość krótki okres bo szybko chciałem się przesiąść na jej upgradnieta siostrę
  3. Dobry wieczór. Dwa pytanka. Pierwsze czy ktoś zazywal dawkę 10 mg miansy i dobrze na niego działało nasennie? Tzn że wystarczalo przez dłuższy czas? Drugie kto ma porównanie mirta miansa niech da znać które lepsze i jakie korzyści miało jedno względem drugiego. Historię Tracershy już znam. Czekam na kolejne
  4. Czy ja wiem? Nie da się odpowiedzieć na to pytanie w kategorii sens lub bezsens. Serio dawno temu np. 60 i 90 mg kładło mnie dużo lepiej niż np 30 ale to było dawno.
  5. To rozluźnienie i ogólnie większa sedacja o której mówisz może wynikać z antagonizm alfa 1. Mirtazapina nie wpływa na ten receptor a miansa tak. Minusem jest teoretycznie gorsze działania przeciwdepresyjne miansy ale plusem lepsze usypiajace. Kuźwa chyba sam wrócę do miansy bo mirta już trochę zaczyna mnie wkur.iac choć generalnie to była bardzo dobra towarzyszka przez parę lat.
  6. To już prędzej ten etanol z tego syropku trzepnie niż jego skład.
  7. W pewnych miejscach mózgu ich działania się znoszą. Generalnie 5ht2a zwiększa ilość dopaminy w prążkowiu a 5ht2c w korze przedczolowej więc w sumie w pewnym sensie obydwa receptory odgrywają rolę "dopaminergiczna" tu się zgodzę.
  8. PS co do selektywnego bloku 5ht2c się zgodzę to by była pewnie bajka. Zwłaszcza że antagonizm 5ht2a działa niejako w opozycji do 5ht2c jeśli chodzi o dopamine. Tak mi się wydaje.
  9. Napisałem wyżej że wenla na papierze wychodzi gorzej od miansy w temacie noradrenaliny choć to trochę dziwne. Ale w praktyce dawki 300 mg i wyższe naprawdę bardzo czuć noradrenalinowo. Serotonina nie działa w takiej opozycji do nory jak do dopy. Np w CRF jest takie stężenie serotoniny i noradrenaliny że power jest konkretny a jednocześnie człowiek jest dość spokojny.
  10. A w zasadzie jakby wyeliminować tycie które jest je.itne to lek na pewno w top 3. Senność jest wskazana dla ludzi zmagających się z bezsennością Bigmen z całym szacunkiem ale jeśli brałeś max 200 mg to nie mów że wenla to żaden nri. Uwierz mi powyżej tej dawki to potężny SNRI. Nie zachęcam. Stwierdzam tylko fakt.
  11. Jakie dawki wenlafaksyny brałeś maksymalnie? Moim zdaniem w leczeniu depresji trzeba pobudzić cały układ. Inhibitorowo i receptorowo. Szukanie selektywnie działających leków na akurat nasze schorzenie nie ma sensu. PS stąd Statystycznie większa skuteczność starych tlpd oraz starych nieselektywnych nieodwracalnych imao. Oczywiście skutki uboczne również były spore.
  12. Mianseryna NET Ki 71. Mało to nie jest. Więcej chyba nawet od wenlafaksyny w dużych dawkach. Co do 5ht2a to może jeszcze ale i tak trazodon Ki 10 razy większe czyli wpływ mniejszy od mianseryny. Zresztą mniejsza z tym. Dla mnie trazodon to gówno i sprawdza się tylko u osób które problemów psychicznych praktycznie nie mają oprócz niewielkich problemów ze snem.
  13. Czyli 60 mg usypialo około dwa razy lepiej niż 10 mg. Dobrze zrozumiałem? A co do trazodonu to nie do końca moim zdaniem. Po pierwsze nie jest inhibitorem NET. A po drugie jego wpływ na receptory 5ht2a i 5ht2c jest po prostu śmieszny. Jego jakiekolwiek działanie nasenne to chyba marny blok H1 i dość mocny blok alfa 1
  14. Bigmen jeszcze dwa pytania. Czy Twoim zdaniem mianseryna w dawce np 10 mg usypia podobnie niż np 60? Chodzi mi o teorię i praktykę jeśli stosowałes takie dawki. A drugie to czy nie dziwi Cię że po trazodonie Ci się gorzej śpi niż po miansie mimo że trazodon praktycznie wcale nie działa noradrenalinowo? Serio ciekawy jestem. PS agomelatyna może być za słaba ale będę trzymał kciuki
  15. Ja to zrozumiałem jako wciąganie na swój pal niewiasty ale może się pomyliłem XD
  16. Przewaga miansy w działaniu nasennym może wynikać w teorii z jej blokady alfa 1 czego mirta nie robi. W takim stopniu oczywiście. Stąd na spanie w teorii lepsza miansa. Przeciwdepresyjnie mirta.
  17. W sumie racja z tym alfa 2 i receptorami serotoninowymi. Pomyliłem się. Tylko że amfa też jest releaserem dopaminy i to mocnym i to jest ciekawe że mimo wszystko nassa wyłączają stymulanty. Nie musi to być amfa. Wenla w dużych dawkach bupropion Metylofenidat. Choć żaden z wymienionych nie jest releaserem dopaminy a zwiększa jej poziom poprzez blokadę DAT. No może wenla robi to mega mega słabo o ile w ogóle.
  18. Blokuje ale jednocześnie zwiększa ilość serotoniny w różnych obszarach mózgu. Antagonizm 5ht2a i 5ht2c sprawia że ostrzeliwane są inne receptory
  19. Może tak się zdarzyć. Acz ciekawe jest to że nassa zazwyczaj powoduje wyłączenie działania stymulantow z amfetamina włącznie. Nie wiem jaki mechanizm za to odpowiada. Dodatkowo czytałem o praktykach leczenia zespołu serotoninowego właśnie przez nassa aczkolwiek nie była to fachowa literatura.
  20. Moim zdanie przy depresji są dużo skuteczniejsze. Jeżeli kogoś głównym problemem jest lęk to lepiej powinny się sprawdzić ssri. Najskuteczniejsze są comba jak crf imo. I czytam ze zrozumieniem. Serio moim zdaniem wyższe dawki działają bardziej nasennie po prostu nie rośnie to proporcjonalnie. Np. Pomiędzy 15 mg a 45 mg mirty komponenta nasenna zwiększa się np 10% a nie trzykrotnie ale wystrzal w ciągu dnia jest już dużo większy niż te 10%. Badań nie znam. Tak działa na mnie oraz na wielu użytkowników forów zagranicznych również. Może dla niektórych to żaden odnośnik ale Statystycznie taki obraz się kreuje. Dobra myślę że temat wyczerpalismy. Każdy w tej dyskusji ma trochę racji dziękuję bo lubię rozmawiać tutaj z ludźmi którzy chociaż trochę Czaja temat.
  21. To że działanie nasenne bloku H1 mija z czasem mogę się zgodzić. Co do reszty. Najprostsze pytanie na świecie. Dlaczego ŻADEN lekarz nie przepisuje mirty na rano obojętnie jaką dawkę by nie zapisał. Jeżeli to robi to albo jest debilem albo zależy mu na grubej sedacji w ciągu dnia co w niektórych przypadkach może być pożądane. To trochę jak z gadka o sertralinie. Na papierze ma silniejszą blokadę DAT niż metylofenidat. W praktyce dopaminy w ogóle nie czuć bo nie może się przebic przez blokadę SERT. A co do działania przeciwdepresyjnego leków noradrenalinowych to ich skuteczność w leczeniu depresji jest o niebo wyższa niż ssri. Dość to złożone ale między innymi większa ilość noradrenaliny w mózgu uwalnia np dopamine w korze przedczolowej i tak dalej. Choć fakt leki noradrenalinowe mogą być jednocześnie lękogenne. Wracając do mirtazapiny. Niech się zainteresowani spytaja lekarza jak brać. Jak zaleci rano dla lepszego powera to powodzenia!
  22. Aha no tak oczywiście. Czyli potężny blok H1 oraz 5ht2a i 5ht2c nie ma tu żadnego znaczenia? Mirtazapina nie jest inhibitorem NET jak np wenlafaksyna. Profil działania jest zupełnie inny. Ja nie neguje działania noradrenalinowego mirty. Po prostu jest to zupełnie inna bajka. Mianseryna jest inhibitorem NET a Też ludzie śpią po niej jak dzidziusie. Noradrenalinowe działanie nassa to wystrzal w ciągu dnia podczas gdy lek brało się wieczorem a ci którzy nie mogą zasnąć po mircie to margines. PS nie chodzi tu o startowanie z mega wysokich dawek ale to dotyczy wszystkich leków.
×