-
Postów
461 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vitalia
-
Nastia, to chyba tak na prawdę zależy też od głębokości zaburzenia , a nie tylko od rodzaju. Ja np. jestem skrajnie unikająca i wykształciłam sobie z tego powodu wszelkie możliwe fobie i też o pracy nie ma mowy, a są osoby z tą samą osobowością, ktore całkiem dobrze funkcjonują. Terapia w zaburzeniu osobowości unikającej ma złe rokowania własnie dlatego, że unikający unikają na terapii trudnych emocji i tematów, a bez tego nie ma postępów masz rację.
-
Związek ze starszą od siebie kobietą
Vitalia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie mam jeszcze 40+, ale się wypowiem Może na razie nie mów tej kobiecie tego, ale przekaż to najpierw gestami ( kup kwiatki, patrz długo w oczy, komplementuj) zobaczysz jak się zachowa, jeśli będzie jej to sprawiało przyjemność to na pewno to odczujesz. Poza tym ta róznica wieku nie jest jakaś taka ogromna, przynajmniej według mnie. -
Moim zdaniem to nie religia jest groźna ani ateizm, ani homoseksualizm, tylko ludzie, którzy za tym stoją, jeśli ktoś ma popierdzielone w głowie, jest pełen uprzedzeń, nietolerancji, nienawiści, to jego wyznanie/orientacja niewiele mają z tym wspólnego, taki ktoś będzie wojującym gejem, antygejem, katolem, antykatolem nieważne, byle wylać z siebie jad który go zalewa
-
beladin, O jakiej technice medytacji piszesz ? bo np. medytacja zen w której medytujący skupia się na oddechu, a myślą przychodzącym do głowy pozwala przepływać nie angazując się może pomóc uspokoić się, wyciszyć, ale jak to ma wpłynąć na medytującego, żeby ten nie oceniał, nie fantazjował i nadinterpretował,? Poza tym analizowanie, ocenianie w życiu raczej się przydaje. Podając te przykłady na negatywne skutki jogi i medytacji zrobiłam to tendencyjnie, żeby pokazać, że to nie jest tak, że w katolicyzmie są same głupoty, a w religiach/ technikach wschodu sama mądrość. Chodziło o nie ocenianie typu białe-czarne -- Cz lip 24, 2014 9:40 am --
-
Na jakiej podstawie tak sądzisz..? Mój osąd jest czysto emocjonalny, nie poparty żadnymi racjonalnymi argumentami, wynika chyba z zazdrości ponieważ osoby z borderline są jakby bardziej widoczne i przez to coraz więcej osób (psychiatrów , psychologów) się nimi zajmuje, można poczytać więcej publikacji o tym zaburzeniu niż np. o osobowości unikającej, bo unikający często cierpią w milczeniu,co nie znaczy że mniej, ale to tylko moje zdanie. -- Cz lip 24, 2014 9:26 am -- Mnie trochę uspokoiła diagnoza w tym sensie, ze mając fobie z atakami paniki techniki behawioralne nie pomagaly, a innym osobom tak, nie wiedziałam dlaczego, dopiero prawidłowa diagnoza troszkę rozjaśniła sytuację.
-
torres, Ale ten wzór czemuś służy np. do obliczenia energii? a twoje prawo przyciągnia niczemu nie służy, przynajmniej ja tego nie widzę. a to współczuję bardzo Nie każdemu praktykującemu jogę i medytację wychodzi to na zdrowie i już nawet nie chodzi o jakieś opętanie, ale np. wielu fizjoterapeutów, rehabilitantów i ortopedów uważa wręcz, że joga szkodzi, a medytacja to też nie samo zdrowie :"- przekonuje dr Andrew Newberg, neurofizjolog z Medical Center University of Pennsylvania. Jego badania ujawniły, że techniki medytacyjne poprawiają nastrój i działają podobnie jak leki na depresję, ale ich wpływ na psychikę jest jedynie chwilowy. Medytacja co prawda zwiększa wydzielanie serotoniny nazywanej hormonem szczęścia, ale później poziom tego neuroprzekaźnika szybko się zmniejsza, a nurtujące kłopoty powracają jak bumerang.
-
torres, Ale po co coś takiego miałoby występować w przyrodzie? jaką miałoby pełnić funkcję i czego dowodzić, bo ja w tym sensu nie wiedzę serio? gdzie o tym tak często słyszysz? Żeby chociaż to cokolwiek było dla tego człowieka rozwijające, to miałoby jakiś sens, ale często tak nie jest. Ilu to katolików zerwało ze swoją wiarą bo wydawała się im głupia, a potem poleciało do wschodnich wyznań bezkrytycznie jak cma do ognia
-
Tylko nie wiadomo (przynajmniej mnie) co oni rozumieją przez pojęciem demony, może te demony to metafory tego co człowieka dręczy np. demon lęku, zazdrosci, gniewu, żądzy i wtedy faktycznie lepiej miec nad tym władzę.
-
Są różne rodzaje zaburzeń osobowości i dlatego w rózny sposób się objawiają. Diagnozę stawia zwykle lekarz, a jeśli chce sie coś samemu z tego zrozumieć to polecam fajną książkę "Zaburzenia osobowosci we współczesnym świece"
-
Moje wszystkie problemy - podsumowanie
Vitalia odpowiedział(a) na torres temat w Pozostałe zaburzenia
torres, Nie obraź się, ale ja na twoim miejscu to bym sobie teraz odpowiedziała na takie pytania: -czy mam jakieś zaburzenie? czy mój sposób patrzenia na świat jest dla mnie dobry? -czy dopuszczam do głowy myśl, że może mi się poprawić, czy tez z góry założę sobie, że nie? - czy podejmę wysiłek konieczny do zmiany np. psychoterapię? - czy moja negatywna ocena psychoterapii jest oparta na rzetelnej wiedzy? Nie wiem, co tobie jest, ale widzę, że się męczysz Piszesz tu na forum, że niczego nie można być pewnym, ale z drugiej strony wydajesz sie bardzo pewnym siebie w niektórych kwestiach -
Nie plujcie chorobie w pysk , bo też was opluje, bo to małpa jest straszliwa
-
torres, Ok, zgadzam się z tą wiarą, ze do pewnego momentu w życiu jest tak, jak piszesz, ale potem można samemu wybrać w co sie wierzy np. przy pomocy psychoterapeuty, który będąc osobą obiektywną może wyłapać nasze nieprawidłowości w myśleniu, pokazać nam je, a potem to zmienić Ale jakie to przyciąganie, przecież to , że o czymś myślisz. np. ferrari nie spowoduje, że tego typu samochodów będzie w twoim otoczeniu więcej, tylko, że będą one dla ciebie bardziej widoczne, szybciej będziesz je wyłapywał z otoczenia. Więc to nie ty przyciągniesz swoim myśleniem ferrari, ale odwrotnie to ferrari przyciagnie twoją uwagą. To są filtry poznawcze :" człowiek gdy zacznie przywiązywać do czegoś uwagę to zauważa to częściej, np: jeżdżąc jako kurier np: w dhl widzisz dużo kurierów z dhl, jadąc rowerem widzisz dużo ludzi na rowerach, jadąc samochodem marki honda civic widzisz dużo hond civic w okół siebie, po prostu zwracasz na to większą uwagę i tyle. " refren jeśli faktycznie tak miałaby wyglądać ta aborcja to jestem przeciw, masakra jakaś
-
torres, Oczywiście można wierzyć w co się chce, ale pisanie, że prawo przyciągania potwierdzają fizyka kwantowa, buddyzm, psychologia, chrześcijaństwo, to już przesada. Potwierdzają o tyle, o ile powyciąga się z tych religii, filozofii tylko to co pasuje, a resztę pominie się milczeniem. Niektórzy uważają, że Jezus uczył prawa przyciagania bo przecież sam tyle razy mówił o sile wiary, ale już inne Jego nauki są pomijane np. to , że stanie się nam to o co prosimy, jeśli będzie to zgodne z wolą Boga. Tak samo z psychologią piszesz, że samospełniająca się przepowiednia potwierdza prawo przyciągania, ale nie piszesz już o tym , że wg. psychologii jest to myslenie magiczno-życzeniowe. jeśli wyłączysz myślenie o tym to chęć do życia znika? to na pewno nie jest zdrowe
-
torres, skąd ty czerpiesz swoją wiedzę o fizyce kwantowej, o prawie karmy? albo coś takiego mnie kiedyś jak się zaplątałam w prawo przyciągania pomogła m.in ta dyskusja : http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/jak-zapewnic-zdrowy-rozwoj-osobisty/sekret-prawda-czy-kolosalna-bzdura,1392434/ Do mnie jakoś najbardziej przemawia chrześcijaństwo, widać mam potrzebę posiadania Boga - Ojca, ale na wiele pytań nie udziela ono odpowiedzi np. dlaczego niektórzy ludzie rodzą się bogaci, w dobrych warunkach , a inni biedni, kalecy i tutaj prawo karmy daje jakieś wyjaśnienie, a chrześcijaństwo nie, chyba że o czymś nie wiem? Mnie to troche przypomina nerwicę natręctw, taki przymus myslenia o czymś. -- Wt lip 15, 2014 4:39 pm -- tutaj jeszcze o OOBE http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/jak-zapewnic-zdrowy-rozwoj-osobisty/wychodzenie-z-cialaoobe,1381156/ ( znów Artur, ale co zrobić lubię faceta i śledzę jego aktywność w internecie)
-
torres Chyba jednak inaczej to wszytko widzimy. Prawo przyciągania nie ma dla mnie zbyt wiele wspólnego z prawem karmy, no może z karmą w pop buddyzmie, czy czymś takim. Przecież o dobrej karmie w tym życiu decydują przede wszystkim przeszłe uczynki, pragnienia, słowa, myśli ,ale nade wszytko intencje, a ty jakby tutaj za bardzo ograniczasz się do mysli. Jeśli matka urodzi dziecko i będzie miała z powodu swojego zaburzenia natrętne myśli, aby zabić swoje dziecko, ale tego nie zrobi, bo intencje wobec dziecka będzie miała całkowicie inne, to to jej myślenie spowoduje złą karmę? Jeśli ktoś źle postępował to nawet jak będzie pozytywnie myślał to według prawa karmy w niczym mu to nie pomoże bo i tak musi wypić to piwo, które kiedyś nawarzył. Czy istnienie karmy można obalić?nie wiem, wiem tylko, że nikt tego jeszcze nie udowodnił, tak samo nikt nie udowodnił istnienia raju. Każda religia ma nas rozwijać, sprawiać , że jesteśmy coraz lepsi, a prawo przyciągania, uczy nas tylko postawy roszczeniowej " pomyslałem dobrze, więc mam dostać, to o czym pomyślałem" Mamy dostać to co najlepsze, za nic, za swoje dobre dobre samopoczucie? po co tworzyć takie pragnienia? czy nie możesz iść na jakiś kompromis sam ze sobą? strasznie sztywno podchodzisz do życia.
-
torres, Może karma, a może nie, nie da się tego ustalić. a podasz przykład chorób, czy wydarzeń losowych, ktore bezpośrednio wywołane zostały przez myśli? Z pierwszego cytatu wynika dla mnie, że na dobrą karmę pracujemy całe poprzednie wcielenie, a z drugiego wynika, że wystarczy tylko pozytywnie pomyśleć i juz karma traci swoją siłę a skąd ty jesteś taki pewien, że istnieje reinkarnacja? przecież możliwe, że ktoś wymyślił to po to, aby jakoś wytłumaczyć sobie, dlaczego jedni ludzie rodzą się w dobrych warunkach, a inni w biedzie, chorobie itp. a z drugiej strony ta idea ma nas nakłonić do prawego zycia, aby potem w następnym wcieleniu było nam lepiej. Poza tym jeśli afirmacją wizualizacją itp. mozna tyle dobrego dla siebie zrobić, to niby dlaczego piszesz, że nastepne wcielenie twoje musi być do kitu? pozytywnie myśl, wizualizuj, afirmuj, a wszytko będzie super :)
-
Ale jak ty masz się bać jeśli mama tobie zabroniła? Serio pisze, myślę, że całe życie chciałas tej akceptacji od mamy, a mama nie pozwalała tobie na lęk i ty się w jakis sposób odciełas od tej wrażliwej swojej częsci . Gdybys na prawde była z tym szczęsliwa nie pisałabys tu o tym, ale skoro piszesz to sama czujesz, że cos jest nie tak. Idz do psychotetapeuty, taka moja rada
-
nie wiadomo, czy na pewno chciała się zabić, mając 13 lat mogła być jeszcze na tyle lekkomyślna, że chciała "tylko" zmusić chłopaka aby z nią został i nie myślała o tym, że zginie
-
torres, ale, kto twierdzi, że nie mamy wpływu na swoje życie? Oczywiscie, że mamy wpływ i to ogromny, ja twierdzę, że nie jest to tak jak w filmie "Sekret" że np. jak spadnie tobie na głowe dachówka to znaczy, że o tym myślałeś i to do siebie przyciągnąłeś. Nie na wszytko mamy wpływ np. nie mamy wpływu na katastrofy naturalne, choroby, wydarzenia losowe Ja sie nie znam na prawie karmy, ale dotąd uważałam, że nie ma ono nic wspólnego z prawem przyciągania. Zgodnie z prawem karmy na dobre rzeczy, zdarzenia trzeba sobie zasłużyć poprzez dobre uczynki, intencje, myśli itp. a według prawa przyciągania mozna być zadufanym w sobie narcyzem, który jest przekonany, że wszystko mu się należy i to dostać,bo " myśli tworzą rzeczywistkość" To wszytko ma normalne uzasadnienie: -Samospełniające się proroctwo - Efekt pewności wstecznej i pewnie jeszcze inne błędy poznawcze Jeśli traktuje się takie prawo z przymrużeniem oka jako inspiracje do lepszych myśli, zachowań, działań, to ok.,ale jeśli dosłownie to katastrofa.
-
torres, Ok. jeśli ty potwierdzasz to własnymi obserwacjami to na pewno działa czyli jeśli odpowiednio mocno będziesz w coś wierzył, to ciebie to spotka, ponieważ bóg- wielki dżin, tylko czeka, aby spełniać twoje rozkazy. Fajnie, jeśli tak masz to super :) -- Pt lip 11, 2014 5:32 pm -- Moim zdaniem ludzie chcą czuc się bezpiecznie i dlatego niektórzy wierzą w Boga, bo w nim upatrują kogoś kto się nimi opiekuje, ale niektórzy ludzie chcą też posiadać poczucie kontroli nad swoim życiem, stąd taki popyt na ksiązki o prawie przyciągania. Tego typu ksiązki dają złudzenie kontroli nad życiem, ale jest to tylko złudzenie. Jestem ciekawa, co takiego nadzwyczajnego osiągnęli autorzy tego typu książek, poza pomnożeniem swojej fortuny, dzięki lękom i naiwności innych? czy dzięki prawu przyciągania osiągną nieśmiertelność? jakieś ponadnaturalne moce? Niestety, nie
-
torres, prawo przyciągania i tego typu wierzenia faktycznie mogą wywołać coś podobnego do psychozy. Na szczęście to wszystko bzdury. To znaczy są tam rózne prawdy psychologiczne wyolbrzymione i uogólnione, a z fizyką nie ma to nic wspólnego: "Co ma do powiedzenie nauka w kwestii prawa przyciągania? Głównym naukowym argumentem jest powoływanie się na fizykę kwantową. Niestety wiele osób, środowisk, celowo manipuluje pewnymi faktami dopasowując je do swoich teorii po to aby je uwiarygodnić. Fizyk, laureat nagrody Nobla, Murray Gell-Mann nazywa to kwantowymi sflaczałymi bzdurami - sfałszowaniem fizyki kwantowej, żeby podeprzeć poglądy mistyczne.No bo jeśli osoba, nie posiadająca szerszej wiedzy na ten temat obejrzy na filmie, że fizyka kwantowa tego dowodzi, no to pomyśli sobie „aha, no skoro fizyka tak mówi to musi być prawdą”. Przykładem może być film „what the bleep do we know”, który wiele osób również uważa za rewolucyjny i odkrywczy, zmieniający życie, niestety mało kto po jego obejrzeniu stara się zweryfikować fakty, które są w nim serwowane. W filmie wypowiadają się autorytety naukowe takie jak fizyk David Albert, co ma wpłynąć na wiarygodność materiału. Niestety David Albert wypowiedział się również po nakręceniu filmu: „Przycięto moją wypowiedź w taki sposób, że całkowicie usunięto moje rzeczywiste poglądy na sprawy dyskutowane w tym filmie. W rzeczywistości jestem głęboko negatywnie nastawiony do prób łączenia mechaniki kwantowej ze świadomością. Co więcej, wyjaśniłem to bardzo obszernie, przed kamerą twórcom filmu (…) Gdybym wiedział, że moja wypowiedź zostanie tak drastycznie wypaczona w filmie, z pewnością nie zgodziłbym się na rozmowę.” Warto również zwrócić uwagę, że oprócz naukowców w filmach tego typu wypowiadają się również takie osoby jak założycielka Szkoły oświecenia Ramthy (duch starego wojownika z Atlantydy, który ma 35 tys. lat).Oczywiście szkoła jak i nauki oświeconej pani Ramtha cieszą się dużą popularnością a film z pewnością tę popularność miał zwiększyć.Ile oni i ich teorie mają wspólnego z nauką? Myślę, że tyle co poglądy kreacjonistów czyli wielkie NIC. Podsumowując fizyka kwantowa niczego nie udowadnia, niczego nie potwierdza, jest to jedynie interpretacja fizyki kwantowej w celu poparcia pewnych twierdzeń.Temat jest bardzo obszerny więc na tym zakończę, zainteresowanych zachęcam do samodzielnych poszukiwań.
-
dobrze znasz się na tej fizyce kwantowej i buddyzmie?
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Vitalia odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Ja bym to porównał do wejścia na Mount Everest - co tak właściwie zmienia, co daje oprócz chwilowej zadyszki po dojściu na szczyt? Ano nic w sumie, tylko moment radości i wspomnienie na całe życie. O, jak ładnie napisałeś, tak trafnie dobrane porównanie z tą zadyszką, poezja. Mnie to chodziło o to, że jesli ktos mysli że jest z nim coś nie tak, bo ma lat ileś tam, a nie był z żadną kobietą i chce podnieś sobie samoocenę przez seks z prostytutką to może się okazać, że po fakcie zamiast poprawy samopoczucia, będzie pogorszenie , mysli typu : jestem taki do niczego, że nawet swój pierwszy raz miałem w burdelu bo nikt za darmo by się ze mną nie przespał. widzisz tosia wspólna szczoteczka , ale za to przykładnie wymyta, jak nam to objaśnił JużTuByłem ( taki zart ,nie czepiam się już) -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Vitalia odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
jak myślicie, co się właściwie zmieni, jak już doswiadczycie tego seksu, poza chwilowym rozładowaniem napięcia seksualnego?