Skocz do zawartości
Nerwica.com

ultrasone

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ultrasone

  1. atrakcyjny facet może pieprzyć kobiecie o pogodzie a ona będzie się śmiać i będzie cała w skowronkach a będą nieciekawym z wyglądu jak zagadasz to jesteś od razu "creep". Na mnie to się dziwnie patrzą albo głowę spuszczają jak przechodzę obok. Niestety ewolucja jest szmatą i zrobiła swoje podświadomość ludzka gra pierwsze skrzypce , jesteś nieatrakcyjny = słaba pula genów = kobieta nie ma ochoty się z tobą rozmnażać nie masz kasy = nie masz zasobów = brak przyszłości z tobą
  2. Chodzę ostatnio jakiś obojętny niby dobrze mi samemu teraz bo mogę "ochłonąć" ale chciał bym kogoś mieć a ja jestem tak małomówny że szkoda gadać. ?Jak model nie wyglądam , za wysoki nie jestem hajsu też mam nie dużo jak ma się mną zainteresować jakaś fajna kobieta ? Nie chce mi się po prostu tego wszystkiego od początku przerabiać bo ja nie mam zbytnio o czym rozmawiać z kobietami one lubią takich zjebanych cwaniaczków którzy pierdolą ciągle bajere tylko żeby poruchać a jak widzę takich czy słucham to złapał bym raz za mordę i by się skończyło cwaniakowanie bo jak widzę taką prymitywną mimikę twarzy i typowe słownictwo dla takich typów to się we mnie gotuje. Wkurwia mnie te zjebane społeczeństwo i wszystko dookoła , dziś jak masz hajsu czy wyglądu to zapomnij o fajnej dziewczynie , oczywiście charakter też jest ważny bo ja by fajna dziewczyna okazała się pustakiem to sory ale do widzenia.
  3. po prostu trafiłaś na nieodpowiednich facetów to moje zdanie tylko na podstawie tego co napisałaś mi np osobiście zależy bardzo na bogatym życiu erotycznym ale tak samo jak na danej relacji ja po prostu taki jestem że branie kobiety na raz jest po prostu niedopuszczalne dla mnie , albo jest chemia na maxa albo nie ma wgl
  4. ultrasone

    Kosz

    http://dziadostwo.nie ja osobiście polecam otworzyło mi to oczy na wiele rzeczy , wiele rzeczy jest tam trochę naciągane ale jest dużo prawdy
  5. ultrasone

    OT

    typowy "alfa negatyw" z twojego byłego czyli typowy drań - tyran od którego "nie można odejść" bardzo dobrze że skończyłaś to gówno , takich ludzi powinno się izolować i dożywotnio zabraniać relacji z kobietami. czym szybciej o nim zapomnisz tym lepiej tacy ludzie mają swoje zaburzenia osobowości i oni się sami nigdy nie zmienią. powodzenia !
  6. ultrasone

    pomoc

    a co konkretnie masz na myśli ? w sensie jakie masz te odruchy i myśli ?
  7. pójście na siłkę , przesłuchanie kilku nowych kawałków które znalazłem
  8. tylko że też problem jest w tym że takich kobiet nie widać na co dzień , jestem z dużego miasta dużo się poruszam w ciągu dnia czy z buta czy w komunikacji i te wszystkie "kobiety" wyglądają jak dzieci płaskie , chude , długie , buzia dziewczynki a włosy łonowe to pewnie im nie rosną . Gdzie się chowają takie kobiety jak poniżej ? ja wiem zaraz się ktoś przyczepi że "modelka" tylko że 90 % facetów powie że ona jest be bo wielkie cycki i jest gruba a dla mnie taka kobieta to żywy ogień. Tylko takie mi się podobają nic na to nie poradzę najwyżej będę skazany na bycie wiecznym singlem chyba że nagle zacznę takie spotykać. To jest Forum Psychologiczne, nie erotyczne! (sam tekst wystarczy)
  9. ultrasone

    Pytania TAK lub NIE

    tak czy lubisz swoją pracę ?
  10. Witam Nie będę odsyłał do mojego starego tematu bo tu będzie streszczone wszystko a więc dlaczego uważam że moja była ma borderline na podstawie mojej obserwacji i informacji z internetu : - wybuchy złości a nawet kilka razy"szajba" -wieczne fochy -wahania nastroju jak przy okresie a przy okresie to najlepiej się oddalić na 10 km na ten czas -wieczne gierki , manipulacje , granie na uczuciach , wmawianie nie prawdy mimo że dane zdarzenie miało miejsce czasem do tego stopnia jak by miała rozdwojenie jaźni -jej ciągła "deprecha" i pustka którą można "wyczuć" w jej pobliżu albo zobaczyć w jej oczach czasem itd itp. nie wspomnę ile wyzwisk i poniżania się nasłuchałem że to ja jestem ten zły ZAWSZE , non stop odwracanie kota ogonem a reakcja na prawdę albo racjonalne argumenty ? płacz , szajba albo wyjdź i nie wracaj. Dwa razy dostałem niemal pewność że to borderline gdy mówiła "kocham cię i nienawidzę jednocześnie". Akcje typu jechanie do maka w środku nocy bo ona miała ochotę to był porządek dzienny swego czasu miałem coś w rodzaju zespołu stresu pourazowego że każdy krzyk powodował prawie zawał a ja chodziłem spięty jak bym miał kij w dupie. W ciągu 4 lat chyba 3 razy wracaliśmy do siebie. Jej logiki część dalsza : -Marudziła że jestem jak stary dziad bo nigdzie nie wychodzę w sensie do ludzi czy na imprezę. Dużo mnie to kosztowało jako hardkorowego introwertyka ale czasem bywam na imprezie w klubie ba nawet wypije gdzie byłem abstynentem ale na trzeźwo i tak nie potańczę, -Marudziła że jestem jak "mimoza" że mało życia mam w sobie i że jestem za delikatny. Zacząłem być bardziej stanowczy i mniej delikatny i co ? jak stawiałem na swoim tak konkretnie to oczywiście jestem tyranem i jej nie szanuję bo nie dam sobie wejść na głowę albo że to ja jestem psychiczny. -Marudziła że mało umiem jako facet też było coś o mojej pracy więc zacząłem pracować w budowlance (wykończenia). Nadal coś jej chyba nie pasiło. wcześniej było w miarę ok ale w późniejszym czasie musiałem naciskać na seks czy inne rzeczy tego typu i tutaj nawiązując do rozdwojenia jaźni była sytuacja że zrobiła się fajna atmosfera droczyłem się z nią i po prostu złapałem ją za włosy (w miarę granic rozsądku) i po prostu mówiąc wprost wsadziłem jej do buzi , było widać że się jej podoba pamiętam że wtedy takim charakterystycznym uwodzicielskim mruczącym tonem mówiła "ty chcesz mnie udusić?" itd. no i podobna akcja 1,5 tygodnia później ale widziałem że coś jej się nie widzi mimo że było delikatniej niż poprzednio. skończyło się fochem że robię z niej dziwkę że chyba za dużo porno się naoglądałem i musiałem o 1 w nocy walić się przez miasto nocnymi 13 km. Jak trochę ostygła za dwa dni to oczywiście że chyba nie normalny jestem ona by czegoś takiego nie wymyśliła (wypierając się faktu że taka zabawa miała miejsce 1,5 tygodnia wcześniej i że się jej podobało). Generalnie mam taki pierdolnik w głowie że na dziś to tyle może jutro coś dopiszę. Najgorsze jest to że wiele ale to wiele razy prosiłem żeby poszła do psychiatry się wygadać chociaż to oczywiście nie rozstaliśmy się w zgodzie pod pretekstem jak zawsze "nie jestem z tobą szczęśliwa" mi jest jej szkoda jako człowieka że ona sobie będzie psuła życie i innym. Ja stałem się obojętnym trochę zimnym facetem , już prawie nie płaczę bo albo jestem z betonu albo nie mam siły na to jestem bardziej chamski i agresywny. Gdyby nie to że nie bzykam kobiet na raz i interesują mnie tylko relacje długoterminowe można było by mnie nazwać subtelnym dupkiem czy chamem gdzie wcześniej byłem typowym beta misiaczkiem
  11. pisałem chyba z 30 minut temat po czym gdy go dodałem to mnie wylogowało i te 30 min poszło się walić ja pierdziele ......
  12. ultrasone

    NOWE X czy Y

    NG tyłek czy biust ?
  13. Witam Postanowiłem założyć temat żeby rozwiać wątpliwości bo albo mam specyficzne "preferencje" co do kobiet albo to już jakieś zaburzenia. Po pierwsze jeśli chodzi o pociąg seksualny czy "pierwsze wrażenie" jaka by piękna i zgrabna nie była kobieta jeśli ma mały biust /decha to automatycznie jest u mnie skreślona i choć bym chciał ze wszystkich sił nie zagadam do takiej itd. po prostu nie czuję podniecenia do takiej kobiety mimo że jestem w stanie stwierdzić że jest atrakcyjna po prostu "głosik" w mojej głowie mówi (chłopie w łóżku to nie wypali) Po 2 drugie to już nie tyle że nie cierpię wręcz nienawidzę tej CHOREJ mody na to że kobiety/dziewczyny golą swoją pusie na ZERO to jest po prostu aseksualne i jak widzę coś takiego w łóżku to żyć się odechciewa , moją byłą to musiałem prosić o to aby nie goliła się tam na dole raz to chciałem jej wywalić wszystkie maszynki tylko że wtedy nie miała by czym golić pach czy nóg ale nie narzekała później bo widziała jak mnie to kręci że mogliśmy to robić na okrągło :d w ogóle "busz" mi nie przeszkadza nawet przy seksie oralnym. Po 3 bardzo mnie kręcą "duże" kobiety w sensie nie że grube , musi mieć duży tyłek , duże biodra i duży biust przy tych proporcjach nie przeszkadzają mi jakieś mało zgrabne nogi czy brzuszek bo wiem że z tym brzuchem to laski mają paranoje .... Już nie mówiąc o fetyszu stóp który mam nie wiem skąd to się wzięło u mnie po prostu dawno temu zaczęły mi się podobać zadbane kobiece stopy i wiadomo że też nie wszystkie ..... wiem że to chore ale mam nawet ulubione" typy" stóp które mi się podobają (rozmiar , kształt / długość palców , wysokie podbicie itd) ..... łącząc powyższe punkty z moim dość sporym popędem seksualnym wychodzi mieszanka wybuchowa , nie bierzcie mnie za erotomana czy seksocholika po prostu nie powodzi mi się w relacjach z kobietami mimo że wyglądam całkiem ok (według moich byłych i innych osób) , mogę być zjebany po pracy do tego po siłowni a non stop myślę o "dupie maryni". Nawet gdyby moje sumienie i finanse pozwalały by mi na odloty czy rokse to tam nie znajdę takich kobiet co mi się podobają , ja lubię naturalne kobiety żeby było w co jebnąć klapsa , co potarmosić i busz w gaciach :d. Kumple zawsze do mnie że jestem na swój sposób pojebany z tymi gustami
  14. edit 2 : a tu wynik testu o którym mówiłem https://www27.zippyshare.com/v/H8ZGMdGn/file.html
  15. nie mogę edytować : edit : ludzie w moim wieku mają swoje firmy , rodziny i nie wiadomo co a ja jestem w dupie za przeproszeniem chociaż to tylko przykłady bo nie mam parcia na te dwie rzeczy.
  16. Witam W końcu po długim czasie wybrałem się do psychiatry po prostu wygadać i zobaczyć co mi powie (kierowałem się jak zawsze stroną znanylekarz i opiniami ludzi). przypisała mi : NEXPRAM TRITTICO DEPAKINE CHRONO chyba niepotrzebnie czytałem ulotki od tych leków bo to co widać w ostrzeżeniach i skutkach ubocznych to jakiś dramat chociaż nie było to nic nowego bo moja mama brała kiedyś PAROGEN i tam było to samo prawie. Następna wizyta u niej za 2 miesiące ale chce się wstrzymać z tymi lekami generalnie to nie stwierdziła nic konkretnego poza wahaniami nastroju że tak powiem . Mój problem polega na tym że często mam dołujące myśli (jak zaczynam się dołować to coraz bardziej i przywołują coraz gorsze wspomnienia) gdy pytała mnie czy miewam stany eurofii to nie byłem w stanie sobie przypomnieć czegoś takiego , czasem czuje się taki nieobecny i obojętny do tego z natury jestem uczuciowym człowiekiem i to nie pomaga. Niektórzy ludzie to chodzą jak szaleni , są pomysłowi , kreatywni , energia z nich kipi aż a ja czuje się jak bym bym jakiś niedojebany nazywając rzecz po imieniu (przepraszam za wyrażenie) taki stan jak opisałem wyżej czyli "żyć nie umierać" , bycie rozgadanym , kipienie energią , pomysłowość itd. mam tylko po stymulantach (często są w tak zwanych suplach pre-workout) generalnie mechanizm działania jest podobny dla wszystkich substancji czyli oddziaływanie na receptory adrenergicznee (głównie beta) czyli masz po prostu wywaloną serotoninę , dopaminę przykładowo geranium (DMAA) ale od dawna nie używam bo są lepsze zamienniki i tutaj zaznaczę że na pewno mój stan NIE JEST od nadużywania stymulantów ponieważ biorę raz na jakiś czas gdy na prawdę muszę iść na trening a czuje się jak dętka bez powietrza , do tego miałem to samo zanim w ogóle zacząłem mieć kontakt ze stymulantami i częściowo tutaj diagnoza nasuwa się sama , mam duże braki dopaminy i serotoniny nawet kiedyś zrobiłem ten test http://pl.swissherbal.eu/test-bravermana/ i tak samo wyszła mi natura GABA i duży brak dopaminy i serotoniny tylko teraz pytanie DLACZEGO mam takie braki tych dwóch neuroprzekaźników ?
  17. witam po długiej nieobecności ostatnio bardzo dużo czytam na temat relacji damsko męskich , może to co jest tu napisane jest zbyt ogólnikowo ale po przeczytaniu tego dla mojej osoby to tylko pierdolnąć się na linę albo pod pociąg http://redpillersi.pl/roznice-miedzy-samcami-alfa-a-samcami-beta-cz2/ czyli według tego nie da się być połączeniem skurwiela i romantyka bo jedno wyklucza drugie , zaczynam tęsknić za czasami dzieciństwa gdzie tylko obchodziło cię aby wrócić o danej godzinie do domu :'> bo czym więcej oglądam i czytam o relacjach damsko męskich tym bardziej się pogrążam w jakim chujowym położeniu jestem ....
  18. Fakt nie da się wytłumaczyć tego wszystkiego jakoś logicznie , sama mówi czasem "co my odstawiamy ja nie wiem" ale przy tym patrzy na mnie i się uśmiecha ja jej po złości nic nie robię
  19. Przez ostatnie 5 dni działy się takie rzeczy i cyrki że inny człowiek na moim miejscu rzucił by to wszystko w pizdu albo skończył by w 4 ścianach bez klamek , w nowy rok albo dzień później dostałem taki nóż w plecy że przez 3 dni zjadłem całe opakowanie nos-pa (co i tak mało dało) takie miałem bóle brzucha ze stresu , była nawalona jak szpadel co w jej przypadku jest bardzo niebezpieczne dla niej samej i to był taki maraton z piciem jeszcze przed sylwestrem 2 dni. Chciała mi zrobić po złości bo w sylwestra sam za dużo wypiłem i powiedziałem jej trochę za dużo że porównując jej matkę i ją to ona jest chyba adoptowana , że jak nawali się jak szpadel to zachowuje się i wygląda tak jak by miała rozłożyć nogi przed każdym facetem w pobliżu itd ogólnie ładnie się odpaliłem w zamian tak dostałem po mordzie że czułem przez w dni. Chciała mi zrobić "po złości" no i cóż w nowy rok puściła się z jednym typem który był na sylwestra z nami do tego prawdopodobnie zawiną jej zegarek jak wychodził. Serio to chyba pierwszy raz dotarło do niej co ona robi jak porządnie wytrzeźwiała przypomniała sobie większość i dostała nawet wyrzutów sumienia i powiedziałem jej wprost "co ci to dało że chciałaś mi zrobić po złości , tak na prawdę to sobie krzywdę zrobiłaś" a ona na to " że teraz dopiero to do mnie dotarło" pierwszy raz przed 2 lata naszej znajomości ona SAMA przyznała się że źle robi i że jak się nie ogarnie to będzie z nią bardzo źle. Wczoraj ogólnie na luzie sobie gadaliśmy o związkach , o rodzajach miłości gdzie oczywiście dowiedziałem się kolejnych nowości które przyprawiły mnie o ból głowy i reakcję "WTF" , powiedziałem jej że tkwi w błędnym kole jak wiele kobiet że lubi skurwielów bo taki facet daje jej karuzele emocji ale nie nadaje się do związku i nie da poczucia stabilności i wierności i oto właśnie z takim skurwielem się puściła jak go zobaczyłem pierwszy raz to wiedziałem od razu że to taki typ faceta no i mówię jej "masz swojego skurwiela , było warto ? co z tego masz poza wyrzutami sumienia ? " ( miałem ochotę dodać" poza wyrzutami i rozjebanym dupskiem" ale się powstrzymałem) zrobiła minę zbitego psa i zamilkła . I teraz UWAGA ona ciągle wierzy że kiedyś znajdzie się skurwiel który będzie ją kochał. Ktoś dobrze mi powiedział że ja mam nerwy ze stali i na prawdę muszę ja kochać że mimo tego wszystkiego ja nadal chcę jej pomóc bo się dziewczyna zatraci. Może w końcu moje modlitwy odniosły jakiś skutek bo co dzień w jej intencji odmawiam różaniec , mam na myśli to że dostała w końcu wyrzutów sumienia i trochę pojęła co ona robi. Tak samo powiedziałem jej że miłość to nie jest jak ona twierdzi "maczo i motylki w brzuchu" tylko to co ja aktualnie robię , że ma na mnie wyjebane w dodatku słucham i oglądam to wszystko gdzie straciłem chyba resztki szacunku do samego siebie i nerwów ale jej dobro jest dla mnie najważniejsze. Dobrze że ten typ jest z daleka i już sobie pojechał bo powiedziałem jej że nie chcę go na oczy widzieć i lepiej żeby ona mnie nie widział. Powiem wam że przez to wszystko wyłączyłem się w dużym stopniu z emocji nie mam ochoty ani płakać , ani się wkurwiać w ogóle nic ale przysiągłem sobie jedno że ja jej pomogę wyjść z tego syfu choć by to miała być ostatnia rzecz jaką zrobię w życiu. Tak sobie myślę że z jednej strony to jest mega chore co robię a z drugiej strony mega piękne dla jednych będzie to szczyt głupoty a dla mnie to jest prawdziwa szczera miłość. Szanse na to że wróci do mnie kiedykolwiek są mniejsze niż 6 w lotka może jak wystarczająco długo będzie się rozczarowywać swoim podejściem do facetów kiedyś stwierdzi "kurde ten "lamusek" to jednak na prawdę mnie kochał/kocha" i będzie tego żałować , szczerze nic nie da mi takiej satysfakcji jak to że zobaczy na własne oczy że szukała czegoś co nie istnieje. Jeszcze z miesiąc temu takiego posta pisał by w strasznym gniewie i smutku a teraz pisałem to praktycznie całkiem bez emocji , ciąg dalszy nastąpi ...
  20. Refren napisał : "Dla mnie to jakiś absurd czy kolejny niemądry stereotyp. Po pierwsze namiętność się bierze z emocji, a więc bardziej namiętne są osoby bardziej emocjonalne i marzące o wielkiej miłości, więc może bliższe jest to "romantyczkom", choć nie wiem, co się do końca mieści u Ciebie pod tą kategorią (romantyzm też może być wadą, jeśli się zanadto odrywa od rzeczywistości i ktoś ma niespełnialne oczekiwania co do miłości). A najbardziej namiętne są takie osoby, które umieją kochać. Jak pisałam, osoby, które lecą na zimnych, niedostępnych partnerów, same mają problem z bliskością, co nie wróży udanemu związkowi jak też temu, by doświadczać od nich czułości. Po drugie wyuzdanie jak dla mnie się kłóci z namiętnością - wyuzdanie to raczej podejście zimne, bezuczuciowe, szukanie wrażeń, które wypełnią pustę emocjonalną, namiętność to funkcja uczuć i zaangażowania. Po trzecie bliskość jest przeciwstawna do skupienia na sobie, pytanie jakie kobiety są najbardziej skupione na sobie. Free your mind and the rest will follow " Nie wiem czy dobrze rozumiem pojęcie namiętności , chodzi mi o coś takiego że patrzysz na kobietę która np tańczy i bach po kilku sekundach już wiesz że ona "to" ma , albo jest ogień na maxa od początku albo nie ma w ogóle. Też przykładowo weźmy taki gest gdy kobieta seksownie się uśmiecha "przygryzając" przy tym palec , czegoś takiego nie idzie się nauczyć jedna zrobi to tak że w ogóle cię to nie ruszy a inna zrobi to tak że aż dostaniesz dreszczy. To tyczy się wszystkiego więc według mnie ta "namiętność" "seksualność" czy "temperament" to są cechy których nie da się nabyć albo ktoś to ma albo nie. Wiem że uczepiłem się tego tańca nie mam tu na myśli tańca na rurze czy coś ale chociażby jak tańczy się na imprezie we dwoje. Powiem wam że mając 24 lat unikałem alkoholu i imprez jak ognia nie mówiąc już o tym jak tańczę ale przy mojej byłej jak wkręcę się w klimat to czuje takiego powera że nagle zajebiście tańczę i o dziwo bardzo mi się to podoba. Tak spotykamy się paczką znajomych chodzimy na miasto razem , wierzcie mi że czasem dochodzi do absolutnych granic absurdu a ja chwilami przechodzę tortury psychiczne łagodnie mówiąc ale sytuacja staje się bardzo ciekawa ale o tym napiszę szerzej jutro bo zwijam spać będzie między innymi jak wyglądał wczorajszy sylwester. Jeśli ktoś nie przeszedł czegoś takiego co ja to tego nie zrozumie. To jest jak choroba z której nie da się wyleczyć.
  21. No chyba nie. Jeśli wariująca Karyna (wybacz, że obrażam byłą, ale takie można odnieść wrażenie) to ferrari, a nie fiat 126p to raczej nie do Karyn bym jej nie porównywał szczerze to nie ma odpowiednika do którego można było by ją porównać , kiedyś jak szczerze rozmawiałem z nią na temat jej zachowań i charakteru to twierdziła że zawsze taka była. Szczerze ? to chyba niemożliwe ona mentalnie jednocześnie jest gdzieś po 30 roku życia (mega powaga , pracowita bla bla bla.... ) a z drugiej strony jak małe rozpieszczone dziecko które marudzi tak że nie dogodzisz choć byś żyły sobie wypruwał
  22. Były mnie bił. Obecny mnie bije. W dodatku nie kocha, nie szanuje, nie wspiera, zostawie go. Często owy facet nawet ręki na kobiete nie podniósł i muchy by nie skrzywdził Poza tym to jej były i jej problem, nie twój. Takim moim ''ulubionym'' i zapamiętanym kłamstwem było to jak kobieta która pisała do mnie na fb twierdziła, że nie ma faceta a za 5 minut wrzuciła sobie z nim zdjęcie. Szczerze też swego czasu się zastanawiałem czy moja była przypadkiem nie wkręca z tym że były ją bił i czy to nie on ją zostawił , ale sądząc po jej reakcjach na podniesiony głos czy jakiekolwiek gesty mogące "przypominać" przemoc uwierzyłem jej. Śmiałem się kiedyś z "trudnych spraw" itd. ostatnio widziałem ciekawy mem "randka w 2017 (facet mówi do laski) cześć , na jakie zaburzenia psychiczne cierpisz ? " A teraz sam się w to wszystko wmieszałem , na tyle ile zrobiłem rozeznanie to kobiety z zaburzeniami osobowości to EPIDEMIA obecnych czasów tylko teraz pytanie skąd to się bierze ? chyba nikt od tak z powietrza nie zaczyna cierpieć na zaburzenia ? Bo w tym wieku raczej nie szuka się "partnerstwa", ale stylowego "breloczka" oraz towarzystwa do zabaw chyba jestem wyjątkiem ;p
  23. Sam do cholery nie wiem kim ja jestem i czego chce : - Jadę autobusem kaptur od kurtki na głowie łzy lecą mi same po policzkach z tęsknoty aż serce ściska gdzie po wyjściu z autobusu mam ochotę przekopać najbliższy śmietnik/obiekt martwy i wydrzeć ryja na całą dzielnice. - Potrzymać za rękę i popatrzeć w oczy bez słów gdzie po chwili wziął bym jak dziwkę na blacie w kuchni albo w sypialni tak że łóżko było by do wymiany a seks był by tak wyuzdany że 50 twarzy greya było by przy tym bajką dla dzieci. - Ubrać się w dresy , adidasy , kurtkę i przejść się na luzie z browarem a po chwili ochota żeby odstawić się tak że wszystkim włosy dęba staną w garniak/marynarkę/skórzaną kurtkę do tego jeansy i jakieś eleganckie buty i przejść się "like a boss" po mieście. - w klubie poznać kogoś fajnego żeby przy drinku nawet się fajnie rozmawiało a z drugiej strona ochota na niezobowiązującą przygodę w toalecie. Ja nie wiem czy ja cierpię na jakieś rozdwojenie jaźni , czy to mi się zrobiło po rozstaniu bo z każdym rozstaniem mam wrażenie że dana kobieta wyrywa mi kawałek duszy i z każdym rozstaniem staję się coraz mniej "ludzki" . Zanim poznałem byłą miałem fajny kontakt z pewną dziewczyną poznaną przypadkiem na necie. Mega ładna absolutnie mój typ tak samo figura , a głos miała taki że czasem była zabawa w sex telefon i to ona pierwsza zwróciła mi na to uwagę że po naszej "zabawie" znów jestem taki nieśmiały i skryty jak przed rozkręceniem się. Kontakt nam się urwał daleko mieszkała w sumie była bardziej w moim charakterze ale uwaga co robił jej były ? tłukł ją. Czy każda kobieta którą poznam która będzie mi się podobała fizycznie będzie po epizodzie pod tytułem "były wyciągał do mnie łapy" ???? ja chyba zacznę się do tego przyzwyczajać Tak samo jak wyczuć obojętnie czy w realu czy na czacie kiedy można/wypada zacząć rozmawiać o życiu erotycznym ?
×