
_Req_
Użytkownik-
Postów
309 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez _Req_
-
Chlopcze obrazaj :) ale kulture osobista zachowaj:)
-
Moze i oklepane ale na Ciebie dziala... jak widac:) Co chicalem to moja sprawa i nie sadze zebys byl to w stanie ogarnac;)
-
kotek em przyznaje sie bez bicia ze moze troche sie czepiam... foty poogladalem dzieki uprzejmosci Arhol-a i nie wywarly na mnie zadnych negatywnych odczuc. Powiedzialbym ze mezczyzna na nich jest i to nawet nie w calej okazalosci... wiec po zapowiedzi oczekiwalem czegos wiecej w sumie. Nie zawiodlem sie coprawda ale zobaczylem normalne zdjecia:) Poza tym nie chodzi mi o to co robi/sz Kalebx3 zwlaszcza ze ne rozni sie to od tego co ja robie i lubie tylko o sposob mi chodzi... dla mnie seks jest piekny sam w sobie wiec nie "bezczeszcze" go niemilymi zwrotami. atic mysle ze Kalebx3 adwokata nie potrzebuje i sam sobie swietnie poradzic potrafi... a butelke Ci polecilem bo koniecznie chciales wiedziec co czuje kobieta....poza tym chcialem dopsze ;p bo butelka wydaje mi sie bardziej humanitarna rzecz do zaspokojenia ciekawosci niz proponowanie zaproszenia faceta do lozka(chociaz zdaje sobie sprawe ze nie w kazdym przypadku)
-
Witam:) Kazdy ma swoje wartosci i kazdy ma inne, sklada sie na to szereg zmiennych, dlatego tak sie od siebie te wartosci roznia. Ludzie ktorzy chca wpajac swoje wartosci innym to dyktatorzy. Moich wartosci nie znacie bo ich nie przedstawiam:) Prowadzac dyskusje na jakikolwiek temat lubie miec inne zdanie... albo inaczej lubie zauwazac wiecej niz jedna droge. Popieranie moich tez przeze mnie to tyxlko zabawa ktora ma na celu sprawdzanie(dla mnie samego) na ile potrafie obronic to w co sie wplatalem (celowo lub przypadkowo). Czasami wykorzystuje w rozmowie moje wlasne zdanie ale nie zawsze, bo dzieki temu rozmowa (dla mnie staje sie ciekawsza) jesli jest kilka opinii i kilka punktow widzenia. Sam wpadam czasami w swoje pulapki, piszac lub myslac niekonsekwentnie. Staram sie na podstawie tego co ktos pisze i jak tego broni nie tyle ocenic czlowieka ile dopracowywac wlasne poglady i umiejetnosci argumentowania. Teraz do przykladow... Wszystko poprawnie... zdanie jednak tyczy sie duzej grupy bo siedemnastolatkow....poprzedza jednak przypomnienie wlasnej mlodosci... mozna byloby napisac: Staralem sie przypomniec sobie jak sie czulem jako siedemnastolatek.. Niby to samo ale nie do konca... Tu uzycie sformuowania: roznica polega na tym ze ja w tym wieku nawet jak myslalam o seksie to nie w taki sposob jak piszesz. Starczy mi tych przykladow... chodzi mi o to ze wyrazamy swoje zdanie na jakis temat... ale czujac sie niepewnie dodajemy od razu bcala grupe. Jezeli mozna to zauwazyc w rozmowie, widac tez w zachowaniu.Jak to mowia diabel tkwi w szczegolach.Moze warto byloby zebym rozwinal o co mi dokladnie chodzi ale post bedzie za dlugi. Nie wysunalem wnioskow a teze...poza tym zrobilem to celowo zeby zobaczyc Twoja reakcje i potwierdzic lub zaprzeczyc ta wlasnie teze. Zaczelo sie od tego: Po czym doszlismy dalej... Powod nie gra roli... chodzi o to ze sie porownujesz, One sa takie i takie... wiec jestem lepsza. Nie chodzi mi tez o to ze to zle lub blad. Robisz to z powodow, ktore siedza w Tobie od dziecka. Poza tym duza czesc populacji swiata w ten sposob sie zachowuje, a wg. moich obserwacji polska jest w czolowce jesli chodzi o tego typu zachowanie. Idziemy dalej... doszedlem do punktu w ktorym faktycznie zamienilem teze na wniosek... na co w odpowiedzi dostalem Wiec sie ustosunkuje. Wysunalem teze... potwierdzilas ja piszac ze jestes lepsza... zamienilem na wniosek, zwalszcza ze pojawilo sie ponownie: " ale czuje sie lepsza" Mozesz napisac ze mam kompleksy.... czy potrafisz zargumentowac to inna bajka:) Mam swoje wlasne zdanie na kazdy temat, za kazdym razem tez podkreslam ze to moje zdanie czy opinia, nie boje sie krytyki lub tego ze zostane zrozumiany, poniewaz uwazam ze jesli popelnie blad, kazdy moze mnie skorygowac. Kompleks ... hmmm... w sumie nie potrafie zdefiniowac slowa,jednak wiem ze towazysza mu odczucia takie jak lek, niepokoj, wstyd... nie odczuwam niczego podobnego. nawet nie wstydze sie ze porzadnie slowa zdefiniowac nie potrafie:) W tym stwierdzeniu wyczuwam zlosliwosc z Twojej strony(to teza), ja w wiekszosci przypadkow zlosliwy nie jestem. Co do dalszej czesci, mam wrazenie ze poprostu mnie nie rozumiesz... Nie naklanialem w tym watku nikogo do tego zeby olewal szkole... ale ze jesli nie czuje potrzeby siedziec przez kilka lat z nosem w ksiazkach nie musi tego robic...Nie narzucam swojego zdania i nie interesuje mnie jakie pobudki kieruja ludzmi dokonujac takich czy innych wyborow w zyciu. No moze troche to akurat mnie interesuje... ale nie sa dla mnie wtedy lepsi lub gorsi....nie jestem lepszy ani od piekarza ani od profesora nadzwyczajnego z harwardu.. gorszy tez nie... nic nas nie rozni wszyscy w trojke jestesmy facetami... niczym wiecej i niczym mniej... Oczywiscie wszyscy trzej roznimy sie od siebie... pogladami(priorytetami) i umiejetnosciami, ale dzieki temu uzupelniamy sie w calosc. W grupie liczy sie to ze jestesmy , to nas wzmacnia. Nie ma tu miejsca na lepszy i gorszy... wyobrazam sobie jak "smaczny" bylby chleb gdyby piekarz wolal siedziec do 25 roku zycia nad ksiazkami zamiast uczyc sie wyrabiania i pieczenia chleba.... a dobry chleb zrobic to sztuka... i za to wlasnie szanuje piekarza... szanuje sprzataczke bo sprzata. Nie uwazam ze przez to ze jest sprzataczka ma gorsze zycie od mojego lub jest gorsza ode mnie bo nie jest. Dla mnie nic w tym co napisalas iiwaa nie jest smieszne i zalosne, tylko przykre. przykro mi stwierdzac ze osoba ktora ma wysokie wyksztalcenie, jest oczytana a nie rozumie ze dzieki temu ze ludzie sa rozni swiat funkcjonuje. Do zczego w zyciu tak naprawde przydaje sie wiedza o tym kto potop napisal jesli nie on jest wieszczem narodowym ..tylko litwin...po co wiedziec kiedy byla wojna ... jesli starczy wiedziec ze niemcy to swinie...po co liczyc procenty jak mozna je czuc... po co wiedziec jak miesnie dzialaja jak starczy nam wiedza o tym jak je wykorzystac zeby zlamac komus nos ;p Na koniec tylko krotko do Ḍryāgan poniewaz ogolnie sie z nim zgadzam:) iiwaa stawia totalnie na nauke, Ḍryāgan uwaza ze oprocz niej wazne sa i inne rzeczy... i oboje maja racje bo takie sa ich priorytety. Ale odbilem troche Tu dobrze widac pozostalosci wyniesione z domu... surowy ojciec nauczyl ze zeby kochano .. powinno sie byc lepszym , madrzejszym... Tu widac roznice miedzy poczuciem wlasnej wartosci a wiara w siebie... na innym forum napisalem obszerny watek na ten temat. mysle ze sie przydaje osobom ktore szukaja odpowiedzi czemu? Czemu nie jestem w pelni z siebie i z tego co robie zadowolony? Czemu nie jestem szczesliwy? Czemu caly czas mamm wrazenie ze cos jest nie tak... przeciez tyle juz osiagnalem. itp. Sorki za tak obszernego posta.. chcialem jeszcze oDDA napisac ... ale juz nie w tym poscie. Napisze tylko ze wiem jak trudno z tego wyjsc, wiem jak trudno stworzyc normalna rodziine i wiem jak trudno zaczac cieszyc sie zyciem bez strachu ze sie kogos zawiedziei bez presji udowadniania komukolwiek czegokolwiek. Zakoncze cytacikiem. Dbaj bardziej o swoj prawdziwy charakter niz o reputacje, bo charakter mowi prawde o Tobie , gdy reputacja to tylko cudza o Tobie opinia.
-
Kalebx3 piszesz o seksie analnym...no i fajnie... ze 20-25 lat temu moze czytalbym to co piszesz z Ciekawoscia. Ne robie tego , poniewaz niepodoba mi sie nie tresc a forma. Seks jest sztuka, wszystkie jego rodzaje i odmiany, zeby sie o tym przekonac warto sprobowac jak najwiecej(oczywiscie tego na co sie ma ochote). Strach nie gra tu duzej roli raczej poziomy obrzydzenia. U mnie nie ma niskiego progu... ale slyszalem o perwersjach, ktorych nie wyprobowalbym nigdy... moze nie z obrzydzenia a raczej ze wzgledu na to iz wywarlyby z cala pewnoscia odwrotny skutek niz czerpanie z nich przyjemnosci. Wydaje mi sie ze temat zostal dlatego, iz byl tematem edukacyjno-rozweselajacym. Nie wiem czemu zszedl na zwierzenia doroslego samca...fakt, ze prawdopodobnie nie znajdzie sie tu podobna rozmowa do poczatkowej:) Widzisz ja swoja kobiete pieszcze(bez wzgledu na to na jaki rodzaj milosci sie nastawiamy) , ty zapychasz jej dziury czym sie da.... Ja piszac .. nie napisalem nic.. Ty opowiadasz ze szczegolami swoje perypetie... oczywiscie nie zabraniam... tylko po co? Edukacyjne nie jest w kazdym razie. pozdrawiam:)
-
Michellea czytalem i powiem ze mnie nie przekonuje ... to tak jakby pory dnia i nocy (bo sa tylko dwie) okreslic za pomoca pojawiania sie slonca i ksiezyca... Ktos kiedys sprecyzowal kto to introwertyk i kto ekstrawertyk, a to tylko zachowania krancowe... wszystko co pomiedzy to ani intro-ani ekstra-wertycy, wszystko co pomiedzy nazywa sie zdaje sie ambiwersja ale nigdy nie zaglebialem sie w temat:). To ze wiekszosc ludzi wykazuje jednych cech w nadmiarze a drugich mniej nie znaczy ze zalicza sie do ktorejkolwiek z tych krancowych grup. Nie spelniajac wszystkich warunkow jest sie po srodku.. prawdziwych intro lub ekstrawertykow jest malutko, moze dlatego ze skrajnosci jest malo na swiecie.
-
iiwaa mysle ze tobie to nie potrzebne wiesz jak traktuje sie ludzi w sadach i o ile prawnie mozna duzo... to nie oznacza ze bedzie sprawiedliwie...
-
Jakbym byl chory na raka ucieszylbym sie z takiego zyczenia:) Michellea oczywiscie ze mogl, ale nie napisal:) pozdrawiam:)
-
Powiedzcie 12latkowi choremu na raka ze nauka jest wazna.... nie powiecie? Bo w tym przypadku nie jest... to skrajnie dobrany przyklad ale dobrze na nim widac jak mizerna w tym momencie staje sie nauka i jak jej wartosc zredukowala sie... wsyzstko zalezy od punktu siedzenia.
-
Ja nie czuje sie lepszy ani wyjatkowy...nie zalezy mi na tym... to nie moje priorytety... jem jak kazdy, zyje jak kazdy,umre jak kazdy, kazda choroba moze mnie spotkac i kazde zlo tego swiata... ... ja wiem ile jestem warty i zdanie innych w tej kwestii mnie nie obchodzi nie porownuje sie z innymi bo zakladam ze majac mozg tak jak ja go mam zyja tak jak im sie podoba i sa szczesliwi. Ze wzgledu na to ze uwazasz sie za osobe wierzaca i praktykujaca dziwi mnie to ze odczuwasz potrzebe porownywania sie z innymi i bycia od nich lepsza... zwlaszcza ze wszyscy ludzie sa rowni w oczach boga... Z psychologicznego zas punktu widzenia ludzie ktorzy odczuwaja potrzebe bycia "lepszymi" maja powazne problemy z poczuciem wlasnej wartosci.
-
Hmm.... jak slysze ze ktos jest introwertykiem to troche mi dziwnie... czemu? Wg. mnie introwertyk to osoba zamknieta w sobie- i do tad pasuje to co czytam z oczekiwaniami..... ale to tez osoby nie lubiace towarzystwa innych i nie chcace go poniewaz najlepiej same ze soba sie czuja- a to juz nie pasuje do osob poszukujacych kontaktu. puszko trudno mi cokolwiek powiedziec o Twojej sytuacji. Kolezanka mysli ze niewypada sie jej z Toba spotykac.. Ona tak mysli ? Czy myslisz ze ona tak mysli? Atrakcyjnosc to kwestia gustu a o gustach sie nie rozmawia... tak slyszalem. Jesli czujesz sie nieatrakcyjna lub brzydka nie znaczy ze caly swiat ma podobne odczucia. Kazdy czlowiek podchodzi inaczej do piekna i co innego jest dla niego samego atrakcyjne. Mi sie wydaje ze wazna jest samoakceptacja., bez niej ciezko zyc, bo jak to robic? Jesli kogos nieakceptuje to zrywam z nim kontakt, ze soba samym nie da sie. Z tym co wypada a co nie... hmm.. moze i tak to dziala... za kazdym razem kiedy jestem w polsce rodzina przypomina mi o tym... jak ty chcesz wyjsc przeciez ludzie cie zobacza? zwariowales blazna z siebie zrobisz... czemu z nim rozmawiales on ma zla opinie....i tym podobne bzdury.... ja ich powaznie nie biore w kazdym razie tylko sie smieje. Jest wiele przyczyn przez ktore inni ludzie sie odsuwaja, siebie mozna zmienic zeby bylo inaczej.Jesli istnieja przyczyny nie zwiazane z naszym zachowaniem tylko z zachowaniem innych, nie warto sie ich doszukiwac i ich studiowac. Ludzi nie zmienimy a zastanawianie sie nad tym dlaczego jest strata czasu, lepiej zapytac.
-
Jak dla mnie nie ma dobrych zyczen lub zlych zyczen...poza tym zycze mu zeby to prawo chroniace ludzi mial okazje poznac z bliska. ma byc mu przyjazne nie znaczy dla mnie tego samego co powinno . Ma -czyli takie jest jego zadanie. powinno znaczy ze idea szlachetna wykonanie mniej.
-
1.Dobrze moze sobie zapamietam ze mezczyzna 2.Nie napisal ze powinno. 3. Czemu uwazasz ze to zle zyczenie? nie wierzysz w to ze prawo chroni slabych i niewinnych? Poza tym nigdy nie twierdzilem ze wredny nie jestem.
-
Dobre... podoba mi sie okreslenie samodzielny rozwoj i "prawie" calkowicie zalezny.... Bez matki nie ma szansy na przezycie wiec jest calkowicie zalezny, wiec i o samodzielnosci mowic trudno. Po tym fragmencie zycze Ci zebys trafila przed sad... i przekonala sie kogo prawo chroni a kogo nie:) Krajem zacofanym jest kraj fanatykow religijnych ... zobacz co sie dzieje w krajach islamskich....w krajach rozwijajacych sie zauwazono ze prawo i religia to dwie calkiem odrebne rzeczy i dlatego szaremu obywatelowi pozwala sie samemu decydowac w coraz wiekszym stopniu o swoim zyciu... oczywiscie z wyjatkiem kwestii finansowych.. Twierdzisz ze zycie powinno byc najwyzsza wartoscia i usmiercanie jest zle... czemu wiec alkohol i papierosy sa dozwolone ? Bo tam gdzie chodzi o pieniadze nie liczy sie zycie czy smierc. Legalne usuwanie plodu laczyloby sie ze spadkiem ceny za zabieg ... przeciez to niehumanitarne...
-
Jesli Twoje kontakty z seksem analnym ograniczaja sie do tego jak wsadzic w "brudna"dupe i pozniej dac go wylizac kobiecie... zeby poczuc sie krolem seksu i wladca nad kobieta... to nie dziwie sie ze juz od lat nie jest Ci dane kosztowac tej przyjemnosci..
-
Temat sie zakonczyl w sumie a wy go ciagniecie... ok... NN4V nazywaj to jak chcesz .. pracujesz duzo .. Twoj wybor... ...szczegolnie ze nie chodzilo mi o to czy ktos uwaza za strate czasu czy nie tylko o roznice miedzy zarabianiem pieniedzy a pracowaniem. Kazdy wybiera co lubi. hmm... po co tak wybiegac w przyszlosc i sie zastanawiac co on ma robic...Poza tym wg. mnie wlasnie dorasta, dzieki temu ze sie tu odezwal.Dzieki temu ze ma kontakt z dziewczyna juz teraz, moze poznac swoje slabe strony i skorygowac swoje zycie. Zapewne byloby lepiej jakby ta zlosc i zazdrosc wyszly w wieku 25lat.. bo bylby dojrzaly wtedy... o 8 lat starszy wiec mniej czasu zostaloby mu zeby to skorygowac. Wiec dobrze jest jak jest. Uczylas sie, pomagalas ludziom jako wolontariuszka... i co z tego? Jesli nie masz szacunku do ludzi.. po czym to poznac? po tym jak o ludziach piszesz w poscie ktory przytoczylem... panna rozumem nie grzeszy... o zanjomych tez podobnie... wydawaloby sie ze Twoje zycie lepsze ... a tak naprawde tych osob o ktorych piszesz tu nie ma... sa inne .... te ktore sie uczyly do utraty tchu.... nie wydaje tu zadnej oceny i nie bede bronil swojego zdania bo go nie mam ... tylko tak sobie glosno mysle.
-
heh ciekawi Cie to jakie wrazenia ma facet wkladajac czy wpuszczajac? ;p
-
Czlowiek ich nie zmienia tylko lamie jak cos. Kain i Abel? Nie rozumiem teorii ze mam byc np. odpowiedzialny za przestrzeganie przykazan przez innych.... Chcesz isc do nieba to przestrzegaj... nie bedziesz przestrzegac pojdziesz do piekla... Przytocz podobny fragment z biblii
-
Temat coprawda poszedl w zlym kierunku ale to co chcialem do niego napisac napisalem .... podziekowal.... nie bylo pytan dodatkowych... Mysle ze przezyje i poradzi sobie bez ciecia.
-
rafs ... nie wiem skad wytrzasnales to ze jesli istnieje bog czlowiek nie ma prawa decydowac.... Bog dal czlowiekowi wolna wole.... i przykazania.... po to tez jest sad ostateczny... wiec czlowiek moze i ma prawo decydowac a za swoje decyzje zostanie osadzony... wiec czemu czlowiek ma zabraniac czlowiekowi czegokolwiek?
-
heh wloz sobie butelke w tylek bedziesz wiedzial czy boli czy nie ;p
-
Co jesli rodzi , nie oddaje a zatrzymuje... a ma gdzies... kto poniesie konsekwencje? Jesli nie to jest przyczyna ze panstwo ingeruje w wolnosc obywateli, to co?
-
Myslalem ze dzis "seksowny" temat w smietniku bedzie spoczywal... a tu niespodzianka.... zaborcjowany od tematu matki ale sie rozwija....
-
rafs dobrze napisales, nie jestem tylko pewny czy dokladnie czytales:) Mi nie chodzi o to kto ma racje, bo prawdopodobnie kazdy... jesli zajrzec w glab jego systemu wartosci. Chodzi mi o to ze kazda kobieta powinna decydowac sama czy chce usunac czy nie, bez wzgledu na to czy ma powod czy nie. W tym momencie nie ma znaczenia kiedy zaczyna sie zycie a kiedy nie, a decyzje podejmuje osoba ktorej to bezposrednio dotyczy, bez wzlgedu na to jakimi kryteriami sie kieruje. Ja osobiscie nie lubie narzucac swojego zdania komukolwiek i nie lubie jesli ktos mi narzuca, a ustawa to robi... Traktuje temat jako wolna dyskusje.... W przypadku usuniecia widze takie ze moze zostac bezplodna lub umrzec przez zakarzenie, oprocz tego co jest znacznie gorsze psychicznie ja to moze zniszczyc (jesli nie od razu to po czasie) i czesto tak sie dzieje. jakie kosekwencje dla kobiety przewidujesz jesli urodzi? Naduzycie to poglad ze jesli zezwolimy kobietom na aborcje to beda juz tylko sie pieprzyc i co chwile usuwac. Troche wyolbrzymilem ale w tym kontekscie myslowym. No i przestana sie dzieci rodzic....
-
Michellea prosze nie wyrywaj z kontekstu:) tak brzmi w calosci. Uwazam ze jesli usunie to poniesie konsekwencje i jesli tego nie zrobi tez. Nie chce jej w kazdym razie prawa decyzji odbierac. Konsekwencje i tak zostana. Brak zaufania do systemu wartosci czlowieka. jesli zabraniam czegos bojac sie ze jesli tego nie zrobie bedzie naduzywane. Bronienie systemu swoich wartosci jest zrozumiale i jak najbardziej normalne. Mniej odpowiada mi jesli zamiast bronic narzuca sie go innym.