Jackowski posiada dużo wiedzy i raczej w tym upatrywałbym jego skuteczności większej niż przeciętnego zjadacza chleba lub leniwych służb. Przykładowo, ginie facet po 60tce, wróżbita wskazuje jakiś las, zagajnik, odludne miejsce, gdzie przypadkowi przechodnie nie natknęli się na ciało w związku z faktem, że nikt w takie miejsca nie chodzi.
Podobnie mogło być ze zwłokami w jeziorze. Skonsultował przypadek z jakimś hydrologiem, który wytłumaczył mu jak przebiegają prądy wodne w jeziorze na podstawie historii pogody i innych danych, o których nie mam bladego pojęcia. To co widzisz w gazecie to tylko efekt końcowy jego pracy intelektualnej, którą przedstawia jako wróżbiarską, jasnowidza.