Poszłam do niej i spytałam się jej i dostałam odpowiedź: "Twoja diagnoza to diagnoza wielu złych przeżyć w życiu, traum, pecha i odnajdywanie siebie" czy coś podobnie bzdurnego.... Spróbuję pójść do jakieś nowego psychoterapuety, powiem mu wszystko od początku do końca i jeśli jedyne co odpowie "będziemy mogli o tym porozmawiać i to NA PEWNO POMOZE". JASNE. Całe życie mi tak wmawiają. Więc jeśli ten tak zrobi, to nie pójdę nigdy w zyciu do żadnego więcej terapeuty. Najwyraźniej nikt nie jest w stanie mi pomóc.