J3RZY62 , sakramencko powoli się wczytuje...
Ponieważ chodzę i smęcę , pomyślałam że ugotuję coś ciekawego na obiad i słuchajcie : obrałam ziemniaki , cebulę ,marchew i pomidory oraz wędlinę ze skórki . Pomyślałam , że włożę to warstwami do żeliwnego kociołka i upiekę w piecyku . Jak już przygotowałam składniki , to się okazało - że doopa ,ponieważ kociołek zapakowany jeszcze w kartonie nie ma nóżek i jest przeznaczony do zawieszania nad ogniskiem na łańcuchach . Tak postawiony normalnie na blacie nie utrzymywał się w pionie...Krew mnie zalała i nie namyślając się długo wpakowałam wszystko warstwami do zwykłego garnka i piekłam na płycie . Górną warstwę posypałam serem zółtym . Wyszło jedzonko niesamowite , pycha!!! Polecam Wam wszystkim , pozdrawiając serdecznie Cyklopko , dobrze że się odezwałaś !