Skocz do zawartości
Nerwica.com

cozicozicozi

Użytkownik
  • Postów

    517
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cozicozicozi

  1. W rzeczy samej, moja rodzina totalnie nie rozumie czemu nie boje sie no. zapalenia pluc, ale zawsze wszedzie widze raka. Wczoraj wymacalam sobie wielka gule w kacie zuchwy i choc nie jestem pewna czy ta gula to nie jest wlasnie ten kat (bo w zasadzie mam takie gule symetrycznie z obu stron, tylko ta z lewej wieksza) to i tak juz mam w glowie wszystkie guzy slinianek...ciesze sie ze w srode mam psychiatre moze cos poradzi, ostatnio mam znow gorszy okres po lagodniejszym czasie. Hipochondira nie występuje tylko w nerwicy. Ja w depresji też znajdowałem u siebie wszelkiego rodzaju nowotwory. Raz doszedłem do tego, że na bank mam białaczkę...
  2. no u mnie tak było, laryngolog, okuliści, neurolog u seria badań i wizyt u różnych lekarzy, co samo w sobie doprowadziło mnie na skraj psychiczny. Wszystkie badania wychodziły mi dobrze więc leczę się u psychola no ale to musiało się tak skończyć.
  3. Dlaczego za każdym razem jak ktoś Ci próbuje unaocznić jak bardzo teoria, że jesteś kontrolowany pyłem jest mało prawdopodobna odpowiadasz w stylu: nie dostrzegasz całego obrazu, nie będę wszystkiego znowu wyjaśniał, nie wiesz tyle co ja i tym podobne? Załóżmy, że taka technologia istnieje. Dlaczego zatem jesteś "wybrańcem"? Dlaczego kontrolują Ciebie mogąc kontrolować w zasadzie światowych przywódcow? I dlaczego Ty jesteś tak samoświadomy, że mimo tej kontroli zdajesz sobie w ogóle z tego sprawę i jesteś w stanie się przed tym bronić? Chcesz dyskusji to odpowiadaj na konkretne pytania zamiast odrzucać wszystkie niewygodne. Co mieliby zyskać kontrolując akurat Ciebie? Jesteś kimś ważnym dla możnych tego świata? Czy uważasz po prostu, że my wszyscy też jesteśmy kontrolowani, a Ty jako jedyny doznałeś samooświecenia i cała reszta Ci nie wierzy?
  4. cozicozicozi

    Diagnoza

    No z tym żołądkiem to może pójdź na gastroskopię dla pewności. A słyszałeś o czymś takimś jak depresja maskowana?
  5. Akurat Unia Europejska to chory twór, który sam siebie obecnie niszczy przez szerokopojęte multikulti oraz tolerancję więc tutaj bym się nie zdziwił oczywiście zakładając hipotetycznie, że faktycznie jesteśmy kontrolowani przez jakiś pył. Swoją drogą, gdyby to była prawda Siddhi, to czy nie sądzisz, że takowa technologia zostałaby raczej użyta na wyższym szczeblu? Np. wpływając na decyzje głów państw? Czemu niby kontrolują zwykłych zjadaczy chleba zamiast czerpać globalne korzyści? Przecież USA mogłoby (hipotetycznie) wpłynąć na decyzje Rosji czy Chin uzykując to, co chcą. Naprawdę uważasz, że zamiast tego kontrolują np. Ciebie? Błagam....
  6. Dokładnie to co napisałem, w miarę czyli w miarę, nie sądzę byś na ssri doznał pełni zdrowia! -- 01 kwi 2016, 16:11 -- cozicozicozi, Uogólniam to raczej twoje zdanie!, jeżeli chcesz to mogę ci powklejać wyniki badań dotyczących skuteczności przeciwdepresyjnej tych leków, brałem wszystkie ssri i mam takie zdanie o nich, z resztą nie tylko ja, przecież ty nie bierzesz ssri tylko wenle z mirtą tak?, a ja napisałem o ssri, a nie o snri, z resztą snri są troszkę lepsze i częściej pacjent wychodzi z choroby, chcesz się bawić w adwokata ssri, to powiem ci z góry, że jesteś na straconej pozycji. nie chcę się bawić w adwokata, tym bardziej, że jak wspomniałem fluoksetyna na mnie nie działała. Ale nie chcę też nikogo zniechęcać, bo ja to nie wszyscy i sam znam kilka osób, którym ssri pomogło. Akurat paroksetyna ale jednak. Ty się wypowiadasz tak jakby to było największe zło. Przykro mi, że jesteś jakiś lekooporny i nic na Ciebie nie działa ale jak ktoś powiedzmy waha się czy iść do psychiatry i dostać ssri czy trwać w depresji i palnąć sobie w łeb i czyta takie posty, że to największy syf to co pomyśli? Że nie warto, nie ma sensu i lepiej się kurwa powiesić i nie tracić czasu. Niestety wiem jak wygląda schemat myślenia w nasilonej depresji dlatego nie bawię się w adwokata i nie zachwalam leków ale też nie mówię na przykład, ze fluo to syf, bo na mnie akurat nie działa.
  7. Vengence, myślę, że uogólniasz i Twoje wypowiedzi są oparte na Twoich subiektywnych doświadczeniach. Nie jeździj tak po tych lekach, bo jak ktoś z ogromną deprechą to czyta i ma zamiar rozpocząć leczenie to go takie coś w chuj zniechęca. Prawda akurat leży po środku i na jednego dany lek działa, a na drugiego nie. Ja np. złego słowa o mircie powiedzieć nie mogę chociaż biorę tylko 15mg w miksie z wenlą. Ale leki mi pomogły, co nie znaczy, że na każdego taki miks zadziała dobrze. Nie zauważyłem żadnego tycia i uboków nie miałem wcale. Jak się żre to się tyje. Taka jest prawda. Jak się człowiek zdrowo odżywia i ze dwa razy w tygodniu ruszy dupę i poćwiczy to wątpię, że mirta zrobi z niego spaślaka. Co do zwiększania dawek SSRI to się zgodzę. Nie jestem lekarzem ale skoro dany lek w dawce terapeutycznej na kogoś nie działa to lepiej chyba coś dodać lub zmienić całkiem lek niż wchodzić na jakieś kosmiczne dawki. Ja biorę tylko 112.5 mg wenli i 15mg mirty. Wcześniej brałem fluoksetynę ale po 6 tygodniach nie działała nic więc lekarka zamiast zwiększać dawki, zmieniła mi leki. Ale nie będę nikogo zniechęcał do leczenia fluoksetyną, bo może jemu/jej akurat pomoże.
  8. Idź do okulisty żeby wykluczyć choroby oczu. Może to być migrena z aurą albo sama aura migrenowa. Ja też widzę gwiazdki/iskierki patrząc w niebo lub na coś jaśniejszego plus męty ciała szklistego. Okulistycznie byłem przebadany dziesiątki razy przez wielu świetnych okulistów. Ba! byłem nawet w klinice okulistycznej. Mówią, że albo ma to związek z degeneracją ciała szklistego (jak męty) albo mam to z nerwów. Dodam, że miałem też wiele innych badań, typu rezonans głowy, przepływy szyjne itd. Wszystko w normie więc nie wiem. Do tego szumy uszne. Przyzwyczaiłem się do tego wszystkiego i nauczyłem się to ignorować ale jest to wkurwiające. Nie mniej jednak, nasila się jeśli się strasznie zdenerwuję/zestresuję. Więc pewnie moja psychika gra tu główną rolę. Idź do okulisty, bo to najważniejsze. Ja obstawiam, że to coś jakby migrena u Ciebie skoro towarzyszy temu ból głowy ale okulista to konieczność.
  9. Flora3, zjazdu po czym? Może hydroksyzyną jeśli działa na Ciebie.
  10. tomek23, no nie licz na to, że to tak szybko minie. Ja się leczę około 4 miesiące i dalej mam jakieś idiotyczne akcje typu sprawdzanie drzwi 10 razy czy żelazka czy wyłączone itp. Ale jest lepiej. Jeśli chodzi o sport, to ja wręcz przeciwnie. Ćwiczę minimum 5 razy w tygodniu i jestem już chudy jak patyk. Przesadzam w druga stronę. Ale zamierzam teraz ćwiczyć więcej siłowo, mniej aerobów trochę chociaż najbardziej je lubię.
  11. Mozna byc w strefie schengen i nie byc w unii (norwegia) wiec nie przypisujcie tego temu eurosocjalistycznemu tworowi jakim jest unia.
  12. Mimo tego, że generalnie czuję się lepiej to nadal nie mogę sobie z wieloma rzeczami poradzić. Przykładowo nadal nie mogę raz sprawdzić czy drzwi są zamknięte albo żelazko wyłączone. Muszę co najmniej kilka razy. Przed leczeniem było dużo gorzej oczywiście ale zwyczejnie mnie to wkurwia już. Wkurwia mnie to, bo nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie żyć normalnie, bez lęków, depresji, natręctw, wahań nastroju, myśli samobójczych itp. Aż boję się pomyśleć co by się stało gdybym tak teraz odstwił leki.
  13. Rada od serca. Idź do lekarza i się zacznij leczyć. Głosy Ci nie przeszkadzają dopóki nie zaczną Cię prześladować i kazać robić różne rzeczy. Z czasem to wszystko się pogłębi i wcześniej czy później wylądujesz w szpitalu psychiatrycznym przymusowo, bo jak się nie będziesz leczył to bankowo w końcu coś odjebiesz. Możesz do tego nie dopuścić, leczyć się i normalnie żyć zamiast siać teorie spiskowe. Nie daje Ci to do myślenia, że nikt nie bierze tego na poważnie? Myślisz, że wszyscy są kontrolowani i dlatego nie biorą tego na serio? Stary, nie rób sobie tego i idź do lekarza, bo czy Ci się to podoba czy nie, masz urojenia. I oczywiste jest to, że sam w to nie wierzysz. Na tym właśnie polegają urojenia, że wydają się być realnymi odczuciami.
  14. Ja gdybym zaczął wywalać drzwi to pomyślałbym, że faktycznie coś ze mną nie tak i powinienem odwiedzić psychiatrę ale Ty wydajesz się mieć urojenia prześladowcze. Zdajesz sobie sprawę, że często mając urojenia czy też psychozy nie zachowuje się krytycyzmu wobec własnych objawów?
  15. Widzisz, odsyłasz ciągle do materiałów na ten temat, spoko. Ale nie chcesz konkretnie i dokładnie opisać swoich odczuć i tego jak owe kontrolowanie się odbywa na własnym przykładzie. Wiesz, wydaje mi się, że zwyczajnie boisz się, że to co napiszesz będzie zwyczajnie przypominało jakieś zaburzenie psychiczne. I nie mów, że nie masz czasu, bo Twój poprzedni post to jakieś kilkanaście zdań. Zamiast pisać, że nie masz czasu, napisz dokładnie jak to się objawia u Ciebie, co się z Tobą dzieje kiedy odczuwasz bycie kontrolowanym. Jak ludzie mają Cię traktować poważnie skoro nie chcesz sprecyzować o co Ci chodzi? Piszesz tylko, że odkryłeś, że Cię kontrolują i wklejasz linki do materiałów żeby otworzyć ludziom oczy. Są w Twoim życiu sytuacje "nie z twojej bajki". Jakie? Opisz wszystko dokładnie na swoim przykładzie. Co czujesz będąc kontrolowanym? Jak się zachowujesz? Co zrobiłeś nie z własnej woli? I tak dalej. Widzę, że jeśli ktoś się z Tobą nie zgadza, to utwierdza Cię w przekonaniu, że jest kontrolowany. A jeśli ktoś drąży, tak jak ja teraz, to unikasz konkretnej odpowiedzi, bojąc się, że jak zaczniesz mówić co konkretnie się z Tobą dzieje to zwyczajnie okaże się, że masz jakieś urojenia tudzież inne zaburzenia psychiczne.
  16. Widzę, że ten wątek zamienił się w miejsce wyśmiewania i szydzenia z ludzi wierzących i religii. Żałosne.
  17. Czemu nie chcesz napisać czegoś więcej o tych sytuacjach w twoim życiu, które były jak to ująłeś "nie z twojej bajki"? W jaki sposób rozgryzłeś, że jesteś "prześladowany"? Co się z tobą działo, że przyszło Ci to do głowy? Rozwiń ten wątek. Masz czas na wklejanie linków to napisz parę zdań na ten temat. Jakieś konkretne sytuacje, najlepiej te " nie z twojej bajki". Skoro takowe były/są to czemu nie chcesz się podzielić swoimi doświadczeniami? No i czemu ty jesteś wyjątkowy i zrozumiałeś, że jesteś kontrolowany, a cała reszta śmietelników tańczy jak im ich prześladowcy zagrają?
  18. Miałeś kilka akcji, które były nie z twojej bajki. Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat? Jakieś przykłady takich akcji?
  19. Niczego nie zakładam. Po prostu tego nie wykluczam. Za to Ty zdajesz się nie przyjmować do wiadomości, że faktycznie możesz mieć urojenia.
  20. Idź człowieku do lekarza zanim staniesz się niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Kto wie jakie będziesz miał urojenia za rok czy dwa jak się nie będziesz leczył....
  21. Dawid_77, uważaj z tym xanaxem, bo alprazolam działa świetnie doraźnie ale ma silny potencjał uzależniający.
  22. Nie mam żadnych problemów ze wstawaniem i nie czuję żadnej zamuły w dzień. Pierwszy dzień faktycznie czułem się lekko zamulony ale potem już spoko. Co do innych leków to nie będę się wypowiadał, bo z antydepresantów brałem jeszcze tylko fluoksetynę i mianserynę. Miks wenla+mirta spisuje się całkiem spoko. Nabrałem dystansu, nie nakręcam się tak na wszystko, nie mam lęków póki co i myśli samobójczych( a już na pewno nie takich jak przed rozpoczęciem leczenia - wtedy to serio byłem o krok od próby). Czyli leki coś tam działają ale i tak nie czuję się jeszcze do końca dobrze. Miewam gorsze dni ale z przewagą tych lepszych.
  23. No własnie może trochę zamulać na początku. Ja ją biorę w połączeniu z wenlą. 15mg wieczorem i troszkę mnie ścina zawsze nasennie. No ale w monoterapii to chyba dawki 30mg-45mg by trzeba było brać i nie wiem czy przy takich dawkach działanie na noradrenalinę jest większe i po jakimś czasie zamulenie znika i jest się wręcz pobudzonym czy mirta wali jeszcze bardziej po histaminie wtedy. Trzeba wypróbować, bo z tego co wiem to ludzie się leczą samą mirtą więc pewnie zamuła mija z czasem.
  24. No jeśli SSRI odpada to może warto spróbować monoterapii mirtazapiną. A z SNRI też masz te objawy? Np. wenla. Jeśli tak to mirta powinna dać radę. A co na to lekarz?
×