Skocz do zawartości
Nerwica.com

nvm

Użytkownik
  • Postów

    2 356
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez nvm

  1. Z tą presją to mam na myśli na przykład takie coś:

    5 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

    wierzę w KAŻDE SŁOWO, KTÓRE WYPOWIEDZIAŁ JEZUS CHRYSTUS ! Matce i Ojcu rodzonemu tak nie wierzę jak Bogu Żywemu , który umarł za Nas  na Krzyżu i dla naszego Zbawienia . 

     To jest Nauka Święta , od której zależy cała nasza wieczność ,,, to jest pytanie wobec którego nie można przejść obojętnie , trzeba opowiedzieć się po której stronie walczymy , a walczymy nieustannie ,,,dla Nieba , dla Piekła ,,, trzeciej możliwości nie ma ( Czyściec to piekło , z tym ,że pozbawione wieczności ,,z dobrym haapy endem (-; ) .

     Kto na ziemi nie skorzysta z Bożego Miłosierdzia ( które nazywa się Jezus Chrystus )  tego czeka póżniej ( po śmierci )już tylko Boża Sprawiedliwość  i Jego gniew . 

     Nie pocieszajcie się ,że Bóg jest łagodny jak baranek i da nam wszystko po śmierci . Wierzcie w Niego  i Trwajcie , Kochajcie Go i wielbijcie , to może okaże Wam pewnie swoje zmiłowanie i łaskę . Albowiem nasz Bóg jest Bogiem zazdrosnym i nie toleruje chłamu jakim są bożki w naszym życiu .

  2. Powiem tak: moja sympatia leży tutaj bardziej po stronie polskokatolicyzmu. Zarówno dlatego, że sam kilka razy byłem i dość dobrze go kojarzę. A także na podstawie tego co sam napisałeś. Ten polskokatolicki budzi u mnie bardziej pozytywne skojarzenia, no ale decyzja należy do Ciebie. 

    Odnoszę wrażenie, że w protestanckich wspólnotach jest mniejsza autonomia jednostki, tzn. inni bardziej się zagłębiają w Ciebie i wywierają presję. W polskokatolickim odnoszę wrażenie, że jest większa swoboda, mniejsza presja, brak zagłębiania się w konkretną osobę. No ale to tylko moje wrażenia.

    Osobiście wobec obu mam poczucie pewnego zniewolenia, ograniczenia, ale - jak się pewnie zgodzisz - polskokatolicki jest bardziej liberalny. Zakładam przy tym, że mówimy o Kościele Polskokatolickim, a nie o Polskim Narodowym Kościele Katolickim, bo to co innego.

  3. 39 minut temu, Nieistotne00 napisał:

    Z tego co piszesz wynika, że Ty wiesz czego chcesz i czego potrzebujesz.

    Ech, no to widocznie źle się wyraziłem ;)

    Chcę wiedzieć, że jestem w porządku. Ale nie kosztem wolności...

    Musiałbym, ale nie chcę, jakoś nie podoba mi się ten pomysł. Czuję, że byłoby to dla mnie zniewalające. Cały Kościół postrzegam jako zniewolenie. Może mam w tej kwestii po prostu jakiś wewnętrzny konflikt...

    Poza tym nie ma gwarancji, że rzeczywiście to by mnie uspokoiło. Wciąż mógłbym mieć wątpliwości. Czy na pewno dobrze przedstawiłem sytuację, czy zostałem dobrze zrozumiany, itp. Nawet gdybym z nim zamieszkał, to przecież konieczne byłoby porozumienie telepatyczne, musiałby dokładnie znać moje całe wnętrze, lepiej niż ja sam.

  4. 4 godziny temu, Nieistotne00 napisał:

    Jeśli czujesz, że musisz coś zrobić bo długoterminowo przyniesie Ci to korzyści, do których racjonalnie dążysz to tak - powinniśmy jej ulegać. Jeśli jednak zastanowisz się i dojdziesz do wniosku, że czujesz wewnętrzna presję bo ktos inny wkodowal Ci do głowy, że coś musisz, chociaż Ty wcale tego nie chcesz to nie - nie należy poddawać się tej presji.

    Mam wrażenie, że chodzi raczej o ten drugi przypadek (ale 100% pewności nie mam). A skąd mam wiedzieć, że ten ktoś nie miał racji? Może ta presja jest właśnie argumentem za tym, że ten ktoś ma rację?

    Jak to się ma na przykład do kwestii religijnych? Prawdę mówiąc, boję się poruszać tę kwestię publicznie, ale chodzi o to, że mam w sobie jakąś rozpacz i pustkę egzystencjalną, a - zapewne ze względu na moje religijne uwarunkowania - czuję presję by w związku z tym podporządkować się Kościołowi. Tylko, że kojarzy mi się on z depresją i niewolą...

  5. https://pureveg.pl/ser-weganski-do-pizzy.html

    "Wegańska pizza już nie musi różnić się od zwykłej.

    Idealnie topiący się wegański ser do pizzy to produkt 100% roślinny o pełnym, bogatym smaku i konsystencji żółtego sera. Ser jest w kostce – odpowiednią ilość wiórków zrobisz łatwo na tarce do sera. Doskonały także do tostów, makaronów, zapiekanek z warzywami, sosów, zup czy quiche. Przechowywać w chłodnym, suchym miejscu. Po otwarciu, najlepiej w lodówce. Produkt odpowiedni dla wegan i wegetarian zaaprobowany przez Vegan Society® Nie zawiera oleju palmowego, soi, laktozy, glutenu."
     
    Składniki: woda, olej kokosowy, skrobia, skrobia modyfikowana, sól morska, emulgatory: kwas cytrynowy, estry mono i dwu glicerydów kwasów tłuszczowych, wegański aromat sera, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, konserwant: kwas askorbinowy, barwnik: beta – karoten, witamina B12
  6. Godzinę temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

    A co z serem białym lub pleśniowym? 

    Pleśniowego nie próbowałem. Twaróg już dawno odstawiłem, bo mi nie służył. Tzn. samego w sobie od lat nie jadłem, natomiast odstawiłem naleśniki z serem. Z drugiej strony po drożdżówce z serem nie kojarzę jakichś dolegliwości.

    A dlaczego pytasz?

    PS: Oto przepis na witariańską pizzę:

     

  7. 3 godziny temu, Lilith napisał:

    A czy aby na pewno to wewnętrzna presja a nie wpływ czynników zewnętrznych, przez co odbieramy to jako wewnętrzną presję? 

    A to nie jest własnie na odwrót, że my wypieramy swój cień, przez co wewnętrzną presję odbieramy jako presję otoczenia?

    O jakich czynnikach zewnętrznych mówisz?

    Niezależnie od tego czy presja ma jakiś związek z czynnikami zewnętrznymi, traktuję ją jako wewnętrzną, bo pojawia się we mnie. Choć pewnie jest z czynnikami zewnętrznymi jakoś powiązana. Pytanie jednak na ile te czynniki są rzeczywiste, a na ile są w mojej głowie. Na ile są oparte na wspomnieniach. (chyba muszę zmienić muzykę w tle, bo słabo mi idzie pisanie).

×