Ashton

Było czuć zmianę, ale nawet 40 mg nie dawało oczekiwanego efektu. Dopiero dodanie 30mg Mirty jakoś tam jest. W czwartek mam wizytę i poproszę o 60 mg Fluoksetyny aby zniwelować tycie po Mirtazapinie które ostatnio u mnie występowało gdy brałem CRF.

40mg Fluo i 30mg Mirty. NaSSA powinny być dodawane do każdego ssri. Jest w miarę stabilnie, w końcu wróciłem po 1,5 roku do pracy.

Biorę drugi raz już ten lek. Poprzednio też w wysokości 40mg. Wejście na flu, to tragedia no i czekanie aż się rozkręci wymaga cierpliwości. 40mg biorę od tygodnia, podwyższyłem, bo na jesień mam zawsze obniżony nastrój. Tym razem zamierzam w razie konieczności wejść na maksymalną dawkę 60mg, aby w razie czego już do niej nie wracać. Ogólnie dobry lek, podoba mi się takie działanie jakby w tle, nie ma aż takiego zamulenia jak na innych ssri, ale czasem wydaje mi się też, że działa przez to ciut słabiej. No ale nie zaglądam już na forum tak często jak kiedyś, więc coś tam musi działać, bo bo jak człowiek czuje się lepiej, to już tak nie szuka problemów. Z tym, że jestem na zwolnieniu lekarskim, zobaczymy jak wrócę do roboty, zacznie się więcej stresów itp. Polecam cierpliwość na flu, bo strasznie wolno się rozkręca i trudno zauważyć tą granicę kiedy zaczyna działać, bo robi to subtelnie moim zdaniem.

Ja biorę 40mg, do tego Sulpiryd 2x50mg

Brać duże dawki 50-60 mg Paro i mieć typowe objawy depresji jak anhedonia itp, przecież to bez sensu.

Tez o tym piszę, z racji tego, że jest najbardziej selektywny, to teoretycznie, to pocenie powinno być najmniejsze.

Jak po esci z poceniem rąk i nóg? Mam z tym duży problem, a po Wenli i innych lekach działających też na noradrenaline występuje duże wzmożenie, a esci niby najbardziej selektywny stąd pytanie.

Tak jak po większości ssri. Wacek jak z gąbki, praktycznie zero doznań seksualnych, trudności w osiągnięciu orgazmu itp.

Proponuję w takim razie nie brać leków i skakać z okien, albo być warzywem niezdolnym do egzystencji który sra w łóżko, bo nie widzi sensu życia jeśli antydepresanty, to narkotyki.

Internetowi szamani mają po części dużo większą wiedzę praktyczną niż ten Twój znachor który wypisuje wyłącznie hurtowo recepty.

Wejdź na 225/300mg wpierw i dopiero zmieniaj lek. Brałem 40mg fluoksetyny i 225mg Wenli i ta druga w tej dawce bardziej aktywizowała.

cytat Marka z paru stron/dni wcześniej na temat leków psychotropowych. :) gdzie kazał brać ziółka i pozytywne myślenie O tym samym pisałem, niedawno leki to syf i efekt placebo, a teraz łykamy esci 10mg. Jeszcze czekam na tego 16latka który głosi podobne herezje.

Oho, widzę zmiana poglądów o 180 stopni. Niedawno wystarczające było pozytywne myślenie i zioła, później 5mg podtrzymujące, a teraz już 10mg.

Schodziłem z 225mg do 0 praktycznie z dnia na dzień i żadnych zjazdów więc teoria mocno naciągana.

Polecam się leczyć witaminą C plus K i wmawiać sobie, że jest OK. 16 latek z 3 miesięcznym stażem w leczeniu wygłasza takie herezje, tak więc myślę, że można zamknąć już forum, bo właśnie został rozwiązany problem depresji i nerwicy.

Wytrzymaj, bo początki są trudne, pójdziesz na EKG i się okaże, że wszystko ok, bo to objaw nerwicy najpewniej. Wytrzymaj, tydzień, dwa, a z każdym następnym dniem będzie lepiej.

Tym tokiem dyskusji widzę, że powoli zamierzamy w kierunku chemtrails, mistyfikacji World Trade Center, a tak poza tym Elvis i Hitler nadal żyją, a lądowanie na księżycu, to kłamstwo. To ja podziękuję.

Rozumiem, że jesteś mądrzejszy od Światowej Organizacji Zdrowia WHO i wszelkiej maści lekarzy. Chylę czoła w takim razie.

Idź, to powiedz rodzinom osób którzy popełnili samobójstwo, a jest ich kilka tysięcy rocznie w samej Polsce. Wypalony to może być papieros, a Ty sam jesteś chory przez co trafiłeś do psychiatry i na to forum.

nie musisz czytać :) .... każdy ma prawo do swojego zdania .... :) Ludzie czytając takie dyrdymały jeszcze dojdą do wniosku, że po co brać leki na ciężkie depresje i nerwicę jak wystarczy pozytywne myślenie i wyjście ze swojej strefy komfortu, a będzie dobrze, więc daruj sobie.

Jeśli kogoś zostawiła dziewczyna, popadł w nostalgię, był przybity, dostał leki, poczuł się lepiej, to odstawia i może nie wracać. Ale jeśli ktoś się zmaga z nerwicami, depresjami itp, to musi brać leki i być może do końca życia, więc skończcie te farmazony pieprzyć. Tak jak cukrzycy, z chorobami serca itp, tak i ludzie korzystajacy z opieki psychiatrycznej są skazani na leczenie być może do końca życia.

Oczywiście

Przecież podniesienie dawki sprawi, że jeszcze bardziej zaleje Cię seratonina i jeszcze większa znieczulica, zahamowanie emocji tych negatywnych, ale i pozytywnych.

@benzowiec84 poczekaj do lata, jeśli zimą się tak pocisz, to zobaczysz co wenla robi latem, będzie się z Ciebie lało jak ze świni za przeproszeniem.

Ja bym został na fluo, bo się nawet nie rozkręciło dobrze, tym bardziej że czujesz poprawę. Jeśli będzie słabo, wskoczyć na 40mg i jak dalej lipa, to dopiero zmiana na esci.