
Ashton
Użytkownik-
Postów
442 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Ashton
-
Wasz Bóg musi mieć dziwne poczucie humoru sprowadzając na Was nerwice czy depresje.
-
Brałem różne ssri, sulpiryd, NaSSa od dziesięciu lat i wyniki wzorowe, od kilku miesięcy Wenla 225mg, cholesterol idealny, a na karku 34lata. Trzeba się ruszać i zdrowo odżywiać w miarę możliwości. Wiadomo, jeśli ktoś ma silną depresję, myje się raz na tydzień załatwia się pod siebie, to inna sprawa, ale to znikomy procent.
-
Ja brałem 225 jak i teraz 150mg. Pjerdolenie że trzeba brać końskie dawki jest zbędne. Lek bardzo dobry, tylko to pocenie się. Czuję się jakbym wyszedł z basenu przed chwilą. Przy byle wysiłku robię się mokry, mokre dłonie, stopy, plecy, aż wstyd jakąś Pannę za rękę złapać. Nawet picie szałwi nie pomaga. Co jakiś lek zaskoczy to pojawia się jakieś działanie niepożądane które po części dyskwalifikuje te pigułki. Jak żyć.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
Ashton odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Tylko, że Sulpiryd ma też zastosowanie antydepresyjne i przepisze mu każdy lekarz, a żeby dostać agoniste dopaminy szanse są nikłe i pozostaje nielegalne źródło, a to wiąże się z wyjebką. Na NaSSa wpieprzasz jak głupi i praktycznie jest to nie do powstrzymania. Do tego zatrzymanie wody w organizmie i zwyczajnie puchniesz. NaSSa, tylko w nieznacznym minimalnym stopniu niweluje problemy seksualne, więc nie ma sensu tego dorzucać dorzucać kosztem kilkunastu kilogramów nadwagi, gdzie brzuch zasłania penisa przy sikaniu. Co z tego, że w minimalnym stopniu poprawi w sferze seksualnej, jak wyglądasz jak prosiak i wstyd się rozebrać przed panną. Jako dodatek do ssri na początek przy wprowadzeniu i bezsenności OK, ale nie jako główny lek by polepszyć sferę seksu która po ssri leży masakrycznie. -
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
Ashton odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Spróbuj Sulpiryd i zobaczysz jak się będziesz czuł. Na mnie zadziałał dobrze, a w sferze seksualnej zero problemów. Brałem z parę miesięcy, szybko zadziałało i dodałem fluoksetyne schodząc z Sulpirydu. W dłuższej perspektywie nie ma go co brać, bo tolerancja rośnie. Robić przerwy i znowu zarzucić. Co do dodawania NaSSa, do ssri/snri to brałem mianse/mirte, ale kilkanaście kilogramów tłuszczu to nie dla mnie. Na krótki okres przy wprowadzeniu ssri/snri OK, ale na dłuższą metę lipa. Zawsze po Sulpirydzie możesz wziąć ze 2, 3 opakowania jakiegoś agonisty dopaminy, aby zbić prolaktyne i podnieść dopamine. Ja wziąłem 3 opakowania Pirybedyl i było ok. Sam schodze powoli z Wenli właśnie z powodu ubocznych skutków w sferze seksualnej. Z psychiką już lepiej, ale dysfunkcje seksualne odbierają mi najlepszą cześć życia jaką jest Seks. Zero odczucia przyjemności, jakby gumowy penis, osiągnięcie orgazmu podczas normalnego stosunku prawie niemożliwe. Dobrze, że nigdy nie miałem problemów, ze wzwodem, bo bym chyba się powiesił. Ssri dobre leki, dają jedno ale zabierają drugie. Co najlepsze, wybrałem już trochę leków w życiu, a badania krwi, glukoza, cholesterol wszystko wzorowe, lekarka nie może wyjść z podziwu. Ale nie palę, praktycznie nie pije alkoholu i zacząłem dużo się ruszać. Ogólnie chce zejść z Wenli i jak będę znowu w czarnej dupie, bo tak zawsze było po zaprzestaniu leczenia, spróbować tianeptyny, moklobemid, ostatecznie selagiline. -
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
Ashton odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Brałem Sulpiryd w niskich dawkach do 300mg, brałem też serii/snri(fluo, esci, wenla). Przy Sulpirydzie nie odczułem żadnych negatywnych skutków w sferze seksualności, za to szybko zadziałał, postawił mnie na nogi i łagodnie wprowadził mnie do fluoksetyny. Za to na wszystkich ssri wykastrowało mnie seksualnie jak jakiegoś zboczeńca w ośrodku zamkniętym. Przecież te leki powinni podawać pedofilom przy kastracji chemicznej. Odczuwanie przyjemności zerowe, osiągnięcie orgazmu praktycznie niemożliwe. Bierz Sulpiryd śmiało, bo gorzej niż po ssri/snri być chyba już nie może. -
Schodzę powoli z Wenli. Byłem na 225, teraz jestem na 150 i powoli w dół. Ogólnie dobry lek, brałem go pierwszy raz. Wcześniej Esci, Fluo, Sulpiryd, NaSSa. Z wad to pocenie się, problem z osiągnięciem orgazmu i właśnie z tego powodu z niego schodzę. Kvrwa tak jak mnie po Wenli wykastrowało to poezja. Kobiety mogą go klepać, szarpać, trzaskać i nic, zero odczuwania przyjemności, a Kiedy już dojdę do finału, to przyjemność jak przy jedzeniu czekolady. Ja wiem, że kobiety lubią i wolą długo niż dwa ruchy i worek suchy, ale dla mnie, to zerowa przyjemność.
-
Jakbym słyszał mojego lekarza. Mówię mu, że mam obniżone libido i problemy z osiągnięciem wytrysku, a on mi mówi, że to od depresji. No kvrwa, ale przed leczeniem ssri/snri tych problemów nie miałem, osiągałem orgazm z łatwością i miałem ochotę bzykac większość babek mimo nerwica i depresji. A to bardzo doświadczony lekarz, kierownik dziennego oddziału psychiatrycznego i takie głupoty gada.
-
Pocę się po tej wenli jak świnia, a jest zima, boję się pomyśleć co byłoby latem. Do tego wykastrowała mnie tak, jak mało który lek. Zero ochoty na sex, a jeśli już się zdecyduję, to mogę godzinę i nic. Problemy z dojsciem jakbym zdobywał jakiś ośmiotysiecznik. Do tego jakiś przykurcz penisa, wygląda jak u nastolatka i brak odczuwania przyjemności. Nie wiem czym kastrują chemicznie zboczenców, ale równie dobrze mogliby robić to wenlafaksyną.
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
Ashton odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
@benzowiec84 jak porównasz moklo z ssri ktorymi brałeś?