Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALEKS*OLO

Użytkownik
  • Postów

    2 384
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ALEKS*OLO

  1. Wyciełam krzaka ! ha! jestem Superwomen az pot mi po du*ie spływa Teraz by trzeba ziemki nowej nasypać i posadzic jakiego chaberdzia
  2. U mnie tez słoneczna pogoda, jest fajnie. Zaraz zabieram sie za obiad, młoda kapustka z koperkiem mmm pyszota, a potem zaplanowalam sobie , ze wykope sprzed domu wielkiego krzaka i posadze tam cos innego. Wiec czeka mnie robota z piłą i szpadlem A pożniej jade na rozmowe w sprawie pracy, trzymcie kciuki Miłego dnia !
  3. ALEKS*OLO

    zadajesz pytanie

    Puścić śmierdzącego bąka, coby ludzie padli z zasmrodzenia i w kolejce juz nie stoisz, załatwiasz PITa Lubisz sporty wodne
  4. -odległość:mieszkała dość daleko ode mnie -- zaden powód, idzie to przełamac, znam z autopsji, miłosc nie zna granic. -nerwica -- to tylko choroba, idzie przełamac i wyj...c s..ke za okno. -strach przed związkiem i jego konsekwencjami o których mówiłem już wcześniej(ten post o postrzeganiu miłości,związku) -- bingo, to jest jedyny problem, i jezeli nie wyzbedziesz sie takiego spatrzonego przekonania , nigdy albo z ogromnym trudem , nie zalozysz zwiazku. Darek, tu mowie zupełnie szczerze, Ty to musisz przerobic na terapi, bo albo ktos Cie skrzywdzil albo rodzice wpoili takie przekonanie. I chłopie daj sobie powiedziec, ze zwiazek, to nie jest uzeranie sie ( no czasem jest ), i wieczne problemy i zamartwianie sie. [Dodane po edycji:] linka, a trumny wyłozone aksamitem?? takie exclusive miejscówki? bo jak tak to ja zaklepuje jedna , obok Ciebie of course
  5. Ale kobiety "40+" tez kiedys przezywały swoje powazne miłosci, niektore przezywaja je teraz, mielay pierwsza prace i dziecki itp, i nie znaczy ze sa "dinozaurami" (swoja droga wstydzilabym sie tak napisac) i nie kumaja ludzi 20, 30 lat młodszych od siebie, wrecz przeciwnie kumaja to doskonale i mogą sie podzielic swoim doswiadczeniem, doradzić np. Przyjazna dusze mozna znalezc wsrod rowiesników, młodszych ale i starszych. Czasem ktos woli kumpele po 40 niz podfruwajke rówieśniczke.
  6. yyyyy... a to sie przejmujesz opinia innych w tej kwestii?? Masz wytyczone granice wiekowe w przyjaźni? Bo wyglądałoby tak "nie teges" ?
  7. Wioluś, a co Ty masz 168 lat ? Jak lubisz grzebanie w grządkach i rozmówki na temat anafranilu to chętnie nawiąze z toba przyjażń
  8. człowiek nerwica, pogadamy jak przyjdziesz i napiszesz " kurde ludzie zakochałem sie i jestem szczesliwy!", poczekamy zobaczymy, a teraz se psiocz bracie :*
  9. Ja mam znajoma która ma 49 lat, a druga moja sasiadka która ma 53 lata i zajebiscie sie dogadujemy. Moge pogadac z nimi o wszystkim. O kolekcji Gucci , pichceniu, nerwicy (bo same znaja dobrze temat), i o tzw. dupie Maryny. Babeczki total luz, moge nazwać je moje funfele. i wcale nie wspominamy o bitwie pod Grunwaldem.
  10. Moze jakbyś zagadała to tych starszych ludzi okazaliby sie całkiem wartosciowymi człekami Spisanie z góry na straty ich bo sa "moherami" czy " smierdzacymi menelami" jest mało empatyczne, a empatia przyciaga empatie.
  11. To tak jak u mnie, jak biore to jest super, brak nerwicy, a jak uznam , ze moge odstawic to wszystko wraca jak bumerang. Czyli ten lek działa tak , ze trzeba non stop brac ? Tylko ile mozna , całe zycie?
  12. wiola173, a ile trwa u Ciebie taka kuracja , po której dobrze sie czujesz i odstawiasz anafranil i po jakim czasie wracasz do niego??
  13. Ja biore anafranil juz prawie 2 lata. Zaczynałam od 10 mg, i stopniowo zwiekszałam az doszłam do 75 SR , czasem biore nawet 150 mg. Nie miałam zadnych efektów ubocznych prócz senności. Po około miesiacu brania zaczał mnie wyciagać z depresji i silnych stanów lękowych. Moge powiedziec, ze uratował mi życie. Kiedy go biore jest ok., jednak jako border miewam momenty w ktorych stwierdzam ze jest zaje... i juz nie musze go brac, wiec odstawiam, wieeeeelki bład z mojej strony, ale zawsze kiedy wracam do niego znów ratuje mi życie. Jak dla mnie super lek. Od wczoraj znów zaczełam go brać, bo mam nawrót nerwicy i jestem pewna że znowu bedzie ok, gdybym moze brała regularnie jak bozia przykazała (czyt. psychiatrolog), pewnie za kilka miesiecy miałabym spokoj i juz bym odstawiala go, ale na glupote on nie działa Dodam , ze mi własnie wyleczył zaparcia, przed braniem go , meczyly mnie okropnie, kiedy zaczełam go łykac uregulowalo mi sie . Wiec tu tez indywidualna sprawa. Pzdr!
  14. ALEKS*OLO

    Skojarzenia

    chwile - sekundy
  15. ALEKS*OLO

    zadajesz pytanie

    Standardowo, kawa i papieros (bardzo kurde zdrowo ) Lubisz prace w ogródku, koszenie trawki, grzebanie w grządkach itp
  16. Kurcze , nie generalizowałabym tak . Jedni będą w tym związku bo będą sie starac, mają na to siłe, inni wolą odejść od partnera bo kochaja go bardzo i nie chca zniszczyc drugiej osobie życia, ponieważ czują, że nie dadzą rady, ale to nie znaczy , ze nie zalezy im na tej drugiej osobie. Każdy ma jakies swoje własne sumienie i robi to co czuje , ze jest najodpowiedniejsze. I rozumiem tu doskonale czesc, która woli pozostać sama bo nie chce zawalić i sobie życia i partnerowi, a w przyszłosci dzieciakowi. Sama czasem sie zastanawiam i zadaje pytanie mojemu partnerowi, ze moze lepiej by było nie, ze ja nie chce mu niszczyć zycia, nie chce aby moja choroba dobijała go, nie chce aby była dla niego jakims obciązeniem.... ale on stanowczo odpowiada, ze choćby sie waliło i paliło to itak damy rade, ze kiedy on był chory to ja go wspierałam i teraz on mi pomoże. Wiec ja napewno nie rozstałabym się, czuje że to jest to , że jestem na siłach , a miłość mnie utrzymuje tylko w tym przekonaniu. Jednak tak jak mowie, rozumiem doskonale wątpliwosci niektórych. Ale to juz jest indywidualna sprawa. Kazdy musi zdecydować jak czuje, czy faktycznie wystopuje, i nie bedzie sie wiązał ze względu na swoje problemy, czy zdąbedzie siłę w sobie i pomimo wszystkiemu postara sie ułozyc życie tak jak oboje by chcieli. Mam nadzieje, ze znajdziecie swoja miłość i siłę aby dać szczescie drugiej osobie, ale przedewszystkim sobie :) I pamiętajcie , ze w związku nie jestescie sami, oboje sie wspieracie , oboje radujecie i oboje smucicie.
  17. Potwierdzam , ta sałatka z zupką chińską jest bardzo smaczna, mama ją robiła pierwszy raz i była świetna. A dziś mam taką ochote na kiełbaske z grilla, ze noo yhhhhh skręca mi żołądek
  18. I to i to , ale na nerwice tylko recepta, w moim przypadku uratowała mi życie Chociarz tak jak wyzej Magda napisała, na lekkie niepokoje ziółko pomaga faktycznie.
  19. ALEKS*OLO

    Skojarzenia

    fryzjer - nożyczki
  20. Przybylam zdac Wam relacje z wesela Było fantastycznie, i po co ja sie tak denerwowałam ? po co ? Bawiłam sie cudownie, na poczatku myslalam ze umre, stres, bol brzucha, juz miałam wychodzic, ale zaczelismy pić i wyluzowałam sie tak sie wyluzowalam, ze nawet tanczylam caly czas na boso zdjełam szpilki i heja, jedzenie super, restauracja super, poznalam lepiej znajomych M. i było swietnie, a M. złapał krawat na oczepinach i tanczyl w płetwach potem a na koncu stalismy przed restauracja i spiewalismy Peggy brown na cale gardło chociarz na jeden wieczor zapomniałam o nerwicy Jestem szczesliwa ze tak sie udało to wesele, i ze trzymaliscie co niektorzy kciuki warto bylo :) Miłego dnia kochani !!
  21. agaska, dalam przyklad buciora bez szpili w wersji light co by sie esprit, na zawal nie padł, na widok prawdziwego buciora
  22. (takie przyklady) Ciezkie buciory nie musza oznaczac wygladu łachudry
  23. Dziadziejemy co nie babeczki ? Powiem Wam ze mam w szafce 5 par butow na obcasie, kupuje bo mi sie podobaja, ale za cholere w nich nie pojde np do sklepu bo w polowie drogi musialabym isc na boso Tak jak wovacuum, mowi , luz i sex wcale nie musi oznaczac wyciagnietego swetra
  24. esprit, kobieta jeśli ma w sobie "to coś", seksapil, czuje sie piekna, to nawet w worku po kartoflach i gumiakach bedzie kobieca . Przedewszystkim musi czuc sie wygodnie. Jednej wygodnie w szpilkach, drugiej w plaskaczach. Ale faceci tacy sa własnie, musi jej prawie dupa na wierch wychodzic , wtedy kobieta jest dla nich interesujaca I wcale nie jestem takim babochlopem, bo nie raz wkladam dzinsowa mini, czy krotka sukienke, wiec mam przeblyski kobiecej natury
×