
Vengence
Użytkownik-
Postów
2 102 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vengence
-
Tylko nie bierz długo bo w końcu nie będzie żadnych myśli.
-
Vengence, Ile czasu jesteś już na wenlafaksynie? Sam doskonale wiesz, że ten lek rozkręca się bardzo dłuuuuuuugo. Jeśli nie wenla to co teraz? Chcesz znowu cofać się do SSRI? Jeśli nie masz żadnej alternatywy swojego dalszego leczenia, to ja na Twoim miejscu jednak zostałbym na wenli. Może zaproponuj lekarzowi podniesienie dawki do 225 mg. Czasem w depresji trzeba zastosować większe dawki wenli. U mnie póki co też zero działania. Czekam dalej. Kiedyś mi bardzo pomogła i wierzę w to, że tym razem też tak będzie. Jak nie wenla to nic, mam już dość leków i tak chuja dają. No jeśli by uznać ta zamułke jako działanie to mogę powiedzieć, że też na mnie działa.
-
Dzięki Pablo5HT1. A masz jakieś zdanie na temat pozostałych wymienionych opcji? Może wrócić do wenli po dwóch latach przerwy (boję się, że nie zadziała) albo przejść na duloksetynę? Rzadko się zgadzam z tym użytkownikiem, ale w tej kwestii, się zgadzam, zwiększenie nie ma za bardzo sensu, lepiej zmienić lek, ja bym uderzył w duloksetyne, skoro wenla przestała działać to raczej już nie zadziała, choć jako plan b po duloksetynie jest warta rozważenia, pozdro.
-
Z rok nie biorę paroksetyny, ale na lekach wciąż jestem bo tak jak napisałem depresji nie wyleczyłem i chyba jej nie wyleczę dostępnymi lekami. Czyli nie kwalifikujesz się do odpowiedzi na moje pytanie Zatem ponawiam bardziej precyzując.... Jest ktoś kto brał SSRI kilkat lat (więcej niż 2 lata), odstawił na dłuższy czas (dłużej niż rok) i w okresie gdy nie brał miał się dobrze ? Jak dla mnie to warto je brać tylko wtedy, kiedy dają ci pełne wyleczenie. tzw. pełną remisje objawów, jeżeli bierzesz leki i dalej masz depresje czy nerwice to można od razu iść i się targnąć, bo życie w tym gównie to nie jest życie, dlatego wielu woli odebrać sobie życie i mają spokój, po części ich rozumie, trzeba mieć jaja żeby się odwalić, ale jeszcze większe trzeba mieć jaja by żyć.