-
Postów
7 913 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
Dobry wieczór. Schudnięcie 30kg nic mi nie dało, bo i tak nie jestem w stanie kupić jeansów dla siebie. Teraz nie ma tak że się kupuje ubrania takie jakie na mnie pasują, teraz robi się jeden typ spodni (dla osób ultra chudych) i to Ty się musisz dopasować do sprzedawanych ubrań.
-
Siedlce to niby ja, w Białej też czasem bywam.
-
Słucham sobie pewnego zagranicznego zespołu z gatunku RAC (nie powiem jakiego, bo nie promuję polityki, po prostu słucham RACu ze względu na walory artystyczne, całkowicie olewając przekaz) i myślę sobie "po co oni poleźli w politykę?". Ten zespół jest tak rewelacyjny pod względem muzycznym, że mógłby zrobić naprawdę dobrą karierę, a tak nikt nie będzie chciał publicznie promować skrajnej prawicy... sami sobie zamknęli drogę do rozwoju.
-
O... chociaż to nie jest raczej pranie brudnych pieniędzy. Tylko bardziej pośrednictwo w zakupach. Bo właśnie według moich rodziców to jest pranie brudnych pieniędzy, a mi się nie wydaje, po prostu ktoś mi daje pieniądze, a ja mu za te pieniądze coś kupuję.
-
Tak, dzisiaj też dosyć aktywnie. Zastanawiam się (bo moi rodzice mnie tym straszą, ale według ich opowieści to już i tak powinienem z 5 razy siedzieć w więzieniu ) czy jak przez moje konto przechodzą kwoty 5 razy większe niż moje oficjalne dochody, czy mogę się tym narazić na jakieś nieprzyjemności?
-
Huehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehuehuehuehehuehuehuehue... Co się stao?
-
mirunia, witaj.
-
"Sugeruję, że religijne skłonności czy wiara nie są niezbędne. Niekoniecznie trzeba być wierzącym. Nawet jeśli jesteś niewierzący, bądź dobrą ludzką istotą, człowiekiem ciepłego serca. Życzliwość i serdeczność stanowią według mnie religię uniwersalną." Dalajama XIV I to jest ten cenny moment, kiedy zauważam że człowiek z którym teoretycznie nic mnie nie łączy, ma 100% racji.
-
platek rozy, nie no, tak sobie żartuję tylko. Po prostu naprawdę świetnie zrobiony film. A przypuszczam że bajki robi się w ten sposób żeby rodzice kiedy pójdą z dzieckiem do kina, sami nie popadali z nudów, tak więc pomimo wieku można w tych bajkach dużo ciekawych rzeczy dla siebie znaleźć.
-
Dzień dobry. Zastanawiam się czy fakt że "Vaiana - skarb oceanu" jest moim ulubionym filmem jaki obejrzałem w kinie w tym roku, świadczy o tym że ten film jest taki dobry, czy raczej świadczy o tym, że cofam się w rozwoju?
-
Braliśmy, ale to taka trochę kwestia chwili (bez myślenia) typu "muszę czymś pierdyknąć (najlepiej sobą) bo wybuchnę". Na swoją obronę mam tylko to, że coraz rzadziej zdarzają mi się tego typu numery, ostatnio to chyba ze dwa miesiące temu. Kiedyś potrafiły mi się zdarzać takie numery codziennie i to przy użyciu przedmiotów niekoniecznie gumowych i niekoniecznie tępych.
-
Kurwa! No tak było...
-
No ja... ale to taki impuls, w którym muszę natychmiast rozładować napięcie...
-
Ale to nic, teraz jest super!
-
Coś mi nie pykło w rozmowie z pewną osobą = wkurw na tą osobę = wkurw na samego siebie, jak mogę oskarżać tą osobę = łeb obity.
-
Ja pierdole, a było już dobrze...
-
No i to rozumiem.
-
Nienawiść prowadzi do Ciemnej Strony Mocy.
-
A to dobrze, bo na ostatnią chwilę może nie dotrzeć.
-
Carica Milica, cześć. Wszystkie prezenty dzisiaj zamierzasz kupić? Może się zejść, ale lepiej teraz niż dwa dni przed świętami. Ja już też zamówiłem odżywki moim koksom.
-
A ja nie. Bardziej opłaca się chodzić do szkoły, czy na siłkę?
-
Dzień dobry. Chyba w następnym tygodniu znowu pomacham sobie żelastwem.
-
Aż podejrzane... Ale co tam, nie będę prorokować doła jak jest górka.
-
Nie wiem co tu się u mnie odpitala, ale chyba naprawdę idzie ku lepszemu.
-
No nie, to nie do końca tak... po prostu zupełnie zapomniałem żeby coś zjeść. Zaraz po śniadaniu ogarnąłem zakupy, potem kino "Vaiana - Skarb oceanu" (polecam) później poleciałem jeszcze coś w okolicy załatwić i całkiem zapomniałem żeby coś zjeść.