Nie ma to jak osiągnąć cel, ale takimi metodami że potem przez całe życie się ciągną konsekwencje jak smród za wojskiem. Kurwa mać... tu już chyba tylko kula w łeb pomoże.
Możliwe też że prostu ludzie potrzebują wierzyć w jakąś siłę wyższą i wymyślili sobie boga.
Ale zostawmy lepiej ten temat, nie jest on zbyt dobry na spamową wyspę.
Zmienia się bardzo często. Od prawa do lewa po kilka / kilkanaście razy dziennie.
Czy śmieszy Cię wyrażenie że ktoś zmienił swoje życie o 360 stopni? (moja była terapeutka często używała tego wyrażenia)
Miałem. Ale hipokryzją z mojej strony było by nie skorzystać z okazji spotkania się z ludźmi i dalej narzekać na brak jakichkolwiek kontaktów z nimi.
Czy Twoje zdanie na jakiś temat potrafi się obrócić nagle o 180 stopni?
Ehh... ciężko mi prawdę powiedziawszy powiedzieć, bo nie pamiętam dokładnie kto był z forum, a kto nie z forum. No i na pewno nie wszystkie osoby z forum tam będące się spotkały z innymi forumowiczami.
Jakie to obawy?