Purpurowy

Jeszcze raz zapytam, bo dzisiaj jest trochę więcej osób. Pytanie natury moralnej - jeśli jest zespół (tak popularny że wydają jedną płytę na trzy lata, oraz dają 1 koncert na rok, resztę czasu zasuwają w zakładzie przemysłowym) i ten zespół wyprodukował kilka lat temu koszulki ze swoim logiem na sprzedaż (niestety ja się nie załapałem) a na pytanie czy zamierzają jeszcze kiedyś wznowić sprzedaż koszulek, odpowiadają "nie", to czy będzie czymś złym, jeśli zamówię sobie taką koszulkę w sklepie produkującym koszulki na zamówienie? Nie na sprzedaż, ani nic, tylko dla siebie, do noszenia i promowania zespołu? Chodzi mi o to, czy to będzie uczciwe wobec chłopaków z zespołu. Logo nie jest opatentowane.

Nic a nic.

Przede wszystkim śpiący, bo kolejna noc z głowy. A Ty?

Dzień dobry. Pomagałem ojcowi w pracy i żeśmy wrócili już na obiad.

Ah, kolejna noc z bani.

Dobra, idę się dupnąć, może zasnę. Na wszelki wypadek mówię dobranoc.

Fajny, chociaż muszę przyznać że nie znałem. Nic dziwnego, nie grałem w Wiedźmina 3...

Który kawałek? Pochwal się.

A jak. Ledwo łóżko wytrzymuje, tak intensywnie śpię.

Dzień mija, potem wieczór... potem mija noc (znowu nie przespana) i zaczyna się kolejny dzień.

Ktoś się orientuje czy jest możliwość pochówku poza cmentarzem? Mowa o miejscu w którym stoi już jeden grób, od 1986r.

Właściwie to chodziło mi o taką jedną piosenkę, ale dobranoc.

Dzień mija, potem wieczór...

Dobry wieczór.

Prawie codziennie mnie gryzą. A Ciebie kleszcze?

Możliwe, chociaż nigdy się nie zagłębiałem w tym, czym jest owy cellulit, tak więc nie mogę stwierdzić czy mam. Jak Ci mija dzień?

Miałem kilka miesięcy temu fajnego irokeza, którego niestety w przypływie impulsu ściąłem (czego już kilka minut po tym wydarzeniu żałowałem) ale znalazłem swoje zdjęcia z nim i stwierdziłem że całkiem fajnie to wyglądało.

A ja zapuszczam włosy.

I co? Tylko tyle że to napisałaś? Zdjęcie poprosimy.

Przeczytałem przed chwilą ciekawą rzecz. Mianowicie, że konkursy organizowane przez kino, w których można wygrać bilet na film, to zwykły chwyt marketingowy, bo i tak do tego wygranego biletu trzeba będzie dokupić drugi, bo przecież "nikt normalny nie chodzi do kina sam." Dobrze wiedzieć że o mojej nienormalności decyduje to, że nie mam z kim iść do kina i muszę chodzić sam.

Kocham wszystkich, oprócz tych, których nie kocham.

No wiesz... ja tam kocham wszystkich, po równo.

Chodziło mi o to, że naród rosyjski, sądząc po ilości śmiesznych filmików w sieci, jest bardzo "udany". Nie ma tylu filmików tego typu, np. z Niemcami, Szwajcarami itp.

Kochamy Rosję!

Znam to. Ale okna nie otworzę, bo zaraz mi jakiś TiR albo pociąg po łepetynie przejedzie. Ewentualnie karetka / policja / straż pożarna. DK2 jest dosyć ruchliwa.